Z tego co ja pamiętam ze Zlotu pewny jest tylko Carmell - określany jako "dziecko Zwierzyńca".
Jestem prawie pewien, że małego Zwierza robią też w Lublinie więc pijąc go nie masz żadnej pewności skąd jest.
W Zwierzyńcu warzy się zarówno Perłę Chmielową, Mocną jak i Cartera. Nie wiem jak z Goolmanami, choć nie widzę powodu czemu nie...
Nie ma tam jednak (chyba) linii rozlewniczej dla butelek 0,5l, kegów, czy puszek, a powyższe piwa transportowane są cysternami do Lublina i tam butelkowane, beczkowane lub puszkowane.
Ja uznaję, że dowolne "perłowe" piwo (może poza Carmellem) w dowolnym opakowaniu może być zarówno z Lublina jak i ze Zwierzyńca i nie da się tego rozróżnić...
Ostatnia zmiana dokonana przez Seta; 2006-12-29, 12:20.
"Nowy produkt warzony jest metodą górnej fermentacji. To znaczy, że drożdże nie osiadają na dnie, ale gromadzą się na powierzchni beczki. Skutkiem tego jest przyspieszenie fermentacji, a gotowy produkt ma większą ilość alkoholi oraz estrów, a więc bogatszy bukiet."
"Nowy produkt warzony jest metodą górnej fermentacji. To znaczy, że drożdże nie osiadają na dnie, ale gromadzą się na powierzchni beczki. Skutkiem tego jest przyspieszenie fermentacji, a gotowy produkt ma większą ilość alkoholi oraz estrów, a więc bogatszy bukiet."
Oj, czepiacie się... pewnie panu redaktorowi uciekło słowo "wyższych" - jak się to doda, to już to brzmi dużo lepiej:
"gotowy produkt ma większą ilość alkoholi wyższych oraz estrów, a więc ma bogatszy bukiet."
"brzeczki" brzmiało obco, to przy wieczornej edycji przy flaszce i fajce redaktor zrobił "beczki". A alkohole jak mogą być wyższe, jak stoją w sklepie na wysokości oczu, też musi, dyrektor się rąbną.
I tak prasa uczy nas partyjnej czujności na odcinku piwnych niusów, szkoda tylko biednych ludzi, którzy nie dość ze mało wiedzą to po takim "artykule" wiedzą jeszcze mniej.
Porter Perła u mnie w pobliżu za 3,69 - 0,33l. Bez szału, cenowo prawie jak kogut wśród piw. Zrobił nam się nowy stary browar regionalno-rzemieślniczy. Za chwilę tyskie z kolendrą za 6 zyla wyłącznie w najlepszych sklepach muzycznych. W końcu nawet śpiący mamut się czegoś uczy, a już na pewno gdzie stoi miska.
To był skrót myślowy galopu umysłowego redaktora, jestem pewien że z tych 2 to właśnie dyrektor, jako jedyny, wie co mówi .
Niestety tak wygląda zainteresowanie dziennikarzy tematem. Po co edukować, jak można się dać ponieść fantazji. Tak jak w przypadku nagłówka, że do nowego piwa poleca się buraki(...). Wyjęte z kontekstu, ważne by szokowało
Comment