Dlaczego u nas w browarorestauaracjach ceny są tak wysokie?

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • emes
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2003.08
    • 4275

    #16
    W Czechach nie to, że akcyza na piwo jest niższa, to jeszcze podatki w tym wat też są niższe. Więc byłby to dość osobliwy i ciekawy przypadek jakby u nas w lokalach piwo było tańsze niż w Czechach.

    Comment

    • docent
      Pułkownik Chmielowy Ekspert
      • 2002.10
      • 5205

      #17
      Dlatego warto dość często wyskakiwać na piwne przejażdzki do czeskiej krainy. Chociaż stwierdzam, że jakość piw z polskich minibrowarów dorównuje, a w niektórych wypadkach przewyższa dorobek czeskich piwowarów-restauratorów. Mam też wrażenie, że w kwestii ilości warzonych gatunków piwa prezentuje się to u nas lepiej. Pozostaje jednak sprawa rachunku jaki dostajemy na koniec piwnej biesiady. Pod tym względem w Czechach można jednak ostro pofolgować
      Last edited by docent; 2006-02-02, 17:50.
      Piwna Praha-przewodnik po praskich lokalach z prawdziwym piwem
      Przewodnik po miejscach gdzie warzy się i serwuje dobre piwo-Polskie Minibrowary
      Piwne podróże po Czechach-Piwne Czechy
      Polskie Minibrowary na FB - codziennie nowe informacje!

      Comment

      • pieczarek
        Pułkownik Chmielowy Ekspert
        • 2001.06
        • 5011

        #18
        Byłem w Bierhalle, więc wydaje mi się, że za milion euro oglądałem w fachowej prasie nieco inną, większą maszynę. Tej bym przypiął metkę z ceną na jakieś 500 tysięcy euro. Maszyna musi się amortyzować i zwrócić inwestorowi. Nie po to wykładał pieniądze na urządzenia, lokal, szkolenia aby zadowolić się wrażeniami artystycznymi, satysfakcją ze sprowadzenia do Warszawy ciekawej maszyny. Kłopot w tym wszystkim jest taki, że ci wstrętni kapitaliści, producenci urządzeń nie biorą pod uwagę, że złotówka jest dwa razy niedowartościowana. Średnia płaca w Polsce to jakieś 600 euro. Niby nominalnie ze 4 razy mniej niż w bogatszej części Europy. Realnie (biorąc pod uwagę poziom cen) jest to tylko 2 razy mniej. Ale inwestor, który wydaje prawdziwą walutę, a nie jakieś urealniające przeliczniki, musi kalkulować na podstawie swoich faktycznych kosztów. No chyba, że producenci maszyn zaczną je sprzedawać do Polski co najmniej dwa razy taniej niż np. w Niemczech. Ale sami wiecie, że tego nie będzie. Można też dyskutować czy Bierhalle musi być zlokalizowana w Arkadii. A może gdzieś w jakiejś nieco zasyfiałej mordowni na Pradze lub Powiślu? No przecież czynsz by był kilka razy niższy. I po co firmowe szkło, wafle, wentylatory wyciągające smród papierosów! Bez tego wszystkiego koszty funkcjonowania firmy byłyby o wiele niższe. Tylko ile osób dałoby się skusić na wizytę w takim lokalu? Na pewno jakaś grupa hardcorowców z tego forum. Czy to by jednak zapewniło wystarczający poziom obrotów?
        Wygląda więc na to, że szczęśliwi mieszkańcy miast, gdzie są browary knajpiane muszą zaakceptować obecny poziom cen lub zrezygnować z bywania w takich lokalach.

        I jeszcze jedno. Jak by nie liczyć, to wyjazd do Czech, aby napić się piwa, to księżycowa ekonomia. Zawsze piwo w Bierhalle czy innym miejscowym lokalu będzie o niebo tańsze, niż połączone koszty czeskiego piwa i dojazdu do miejsca konsumpcji.

        Comment

        • docent
          Pułkownik Chmielowy Ekspert
          • 2002.10
          • 5205

          #19
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek
          Wygląda więc na to, że szczęśliwi mieszkańcy miast, gdzie są browary knajpiane muszą zaakceptować obecny poziom cen lub zrezygnować z bywania w takich lokalach.
          I jeszcze jedno. Jak by nie liczyć, to wyjazd do Czech, aby napić się piwa, to księżycowa ekonomia. Zawsze piwo w Bierhalle czy innym miejscowym lokalu będzie o niebo tańsze, niż połączone koszty czeskiego piwa i dojazdu do miejsca konsumpcji.
          Spokojnie, od kiedy przybytki te wprowadziły czasowe promocje na piwo (przynajmniej w wawie) nie można im zarzucić niedostępnosci cenowej.
          Wyjazd do Czech to coś więcej niż zwykła konsumpcja piwa. To spotkanie z inną (wyższą) kulturą picia, podawania i przebywania w towarzystwie piwa i dlatego zawsze będę skłonny wydać więcej na podróż do Czech by tam posmakować tej atmosfery...
          Piwna Praha-przewodnik po praskich lokalach z prawdziwym piwem
          Przewodnik po miejscach gdzie warzy się i serwuje dobre piwo-Polskie Minibrowary
          Piwne podróże po Czechach-Piwne Czechy
          Polskie Minibrowary na FB - codziennie nowe informacje!

          Comment

          • lukin75
            Szeregowy Piwny Łykacz
            • 2004.01
            • 24

            #20
            W przypadku Poznania możemy wręcz mówić o " tanim " piwie z Brovarii ponieważ w innych lokalach usytuowanych przy Starym Rynku cena 7 PLN za duże piwo jest standardem. A co do przyczyn dysproporcji pomiedzy cenami w Polsce a Czechach to pewnie splot czynników typu podatki, więcej lokali (czyli większa konkurencja) no i inna "struktura spożycia" ( ze wskazaniem na spożycie w lokalach ) u naszych południowych sąsiadów.

            Comment

            • kibi
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2004.07
              • 1875

              #21
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek
              Byłem w Bierhalle, więc wydaje mi się, że za milion euro oglądałem w fachowej prasie nieco inną, większą maszynę. Tej bym przypiął metkę z ceną na jakieś 500 tysięcy euro. Maszyna musi się amortyzować i zwrócić inwestorowi. Nie po to wykładał pieniądze na urządzenia, lokal, szkolenia aby zadowolić się wrażeniami artystycznymi, satysfakcją ze sprowadzenia do Warszawy ciekawej maszyny. Kłopot w tym wszystkim jest taki, że ci wstrętni kapitaliści, producenci urządzeń nie biorą pod uwagę, że złotówka jest dwa razy niedowartościowana. Średnia płaca w Polsce to jakieś 600 euro. Niby nominalnie ze 4 razy mniej niż w bogatszej części Europy. Realnie (biorąc pod uwagę poziom cen) jest to tylko 2 razy mniej. Ale inwestor, który wydaje prawdziwą walutę, a nie jakieś urealniające przeliczniki, musi kalkulować na podstawie swoich faktycznych kosztów. No chyba, że producenci maszyn zaczną je sprzedawać do Polski co najmniej dwa razy taniej niż np. w Niemczech. Ale sami wiecie, że tego nie będzie. Można też dyskutować czy Bierhalle musi być zlokalizowana w Arkadii. A może gdzieś w jakiejś nieco zasyfiałej mordowni na Pradze lub Powiślu? No przecież czynsz by był kilka razy niższy. I po co firmowe szkło, wafle, wentylatory wyciągające smród papierosów! Bez tego wszystkiego koszty funkcjonowania firmy byłyby o wiele niższe. Tylko ile osób dałoby się skusić na wizytę w takim lokalu? Na pewno jakaś grupa hardcorowców z tego forum. Czy to by jednak zapewniło wystarczający poziom obrotów?
              Wygląda więc na to, że szczęśliwi mieszkańcy miast, gdzie są browary knajpiane muszą zaakceptować obecny poziom cen lub zrezygnować z bywania w takich lokalach.

              I jeszcze jedno. Jak by nie liczyć, to wyjazd do Czech, aby napić się piwa, to księżycowa ekonomia. Zawsze piwo w Bierhalle czy innym miejscowym lokalu będzie o niebo tańsze, niż połączone koszty czeskiego piwa i dojazdu do miejsca konsumpcji.
              Dla mnie to wszystko co napisał Pieczarek jest najzupełniej zrozumiałe i oczywiste, ale czytając posty w tym i podobnych tematach mam wrażenie, że nie dla wszystkich.

              Comment

              • Małażonka
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2003.03
                • 4602

                #22
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek
                (...)A może gdzieś w jakiejś nieco zasyfiałej mordowni na (....)Powiślu? No przecież czynsz by był kilka razy niższy. (....)
                Pomyłka, aż tak dobrze nie jest. Czynsz na Powiślu, zdaje się, jest wyższy niż w Arkadii, tzn. wynosi tyle ile czynsz za metr kwadratowy lokalu na Starym Mieście. Między innymi dlatego Rybitwa przestała istnieć...
                Last edited by Małażonka; 2006-02-02, 20:40.

                Comment

                • Krzysztof
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2001.04
                  • 1689

                  #23
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek
                  Byłem w Bierhalle, więc wydaje mi się, że za milion euro oglądałem w fachowej prasie nieco inną, większą maszynę. Tej bym przypiął metkę z ceną na jakieś 500 tysięcy euro. Maszyna musi się amortyzować i zwrócić inwestorowi. Nie po to wykładał pieniądze na urządzenia, lokal, szkolenia aby zadowolić się wrażeniami artystycznymi, satysfakcją ze sprowadzenia do Warszawy ciekawej maszyny. Kłopot w tym wszystkim jest taki, że ci wstrętni kapitaliści, producenci urządzeń nie biorą pod uwagę, że złotówka jest dwa razy niedowartościowana. Średnia płaca w Polsce to jakieś 600 euro. Niby nominalnie ze 4 razy mniej niż w bogatszej części Europy. Realnie (biorąc pod uwagę poziom cen) jest to tylko 2 razy mniej. Ale inwestor, który wydaje prawdziwą walutę, a nie jakieś urealniające przeliczniki, musi kalkulować na podstawie swoich faktycznych kosztów. No chyba, że producenci maszyn zaczną je sprzedawać do Polski co najmniej dwa razy taniej niż np. w Niemczech. Ale sami wiecie, że tego nie będzie. Można też dyskutować czy Bierhalle musi być zlokalizowana w Arkadii. A może gdzieś w jakiejś nieco zasyfiałej mordowni na Pradze lub Powiślu? No przecież czynsz by był kilka razy niższy. I po co firmowe szkło, wafle, wentylatory wyciągające smród papierosów! Bez tego wszystkiego koszty funkcjonowania firmy byłyby o wiele niższe. Tylko ile osób dałoby się skusić na wizytę w takim lokalu? Na pewno jakaś grupa hardcorowców z tego forum. Czy to by jednak zapewniło wystarczający poziom obrotów?
                  Wygląda więc na to, że szczęśliwi mieszkańcy miast, gdzie są browary knajpiane muszą zaakceptować obecny poziom cen lub zrezygnować z bywania w takich lokalach.

                  I jeszcze jedno. Jak by nie liczyć, to wyjazd do Czech, aby napić się piwa, to księżycowa ekonomia. Zawsze piwo w Bierhalle czy innym miejscowym lokalu będzie o niebo tańsze, niż połączone koszty czeskiego piwa i dojazdu do miejsca konsumpcji.

                  Krótko i na temat.
                  Do wartości urzadzeń browaru bez względu na ich cenę nalezy doliczyć wartość całej infrastruktury np. kuchnia, wystrój sali itp. To też są nie małe kwoty.
                  Jesteś zainteresowany browarem restauracyjnym napisz do mnie. Znam to od podszewki.
                  www.twojmalybrowar.pl

                  Comment

                  • Krzysztof
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2001.04
                    • 1689

                    #24
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kishar
                    No pewnie przerzuci
                    "....a nie sądze żeby koszty stworzenia browaru a potem uwarzenia piwa w przeliczeniu na hl były o wielę większe niż w przypadku zwykłego browaru.
                    Na czy opierasz swój pogląd?
                    Jesteś zainteresowany browarem restauracyjnym napisz do mnie. Znam to od podszewki.
                    www.twojmalybrowar.pl

                    Comment

                    • kishar
                      D(r)u(c)h nieuchwytny
                      • 2003.10
                      • 1691

                      #25
                      Napisałem że za bardzo się na tym nie znam i że przypuszczam, no i pisząc to liczyłem że się odezwiesz i coś może rozjaśnisz.
                      A opierałem to na tym:
                      Koszt instalacji do browaru restauracyjnego i browaru"przemysłowego" w przeliczeniu na hl pewnie większy co do tego pierwszego - ale czy różnice są takie wielkie???
                      Koszt lokalu/terenu pewnie zbliżony ale tu znowu browarrestauracja ponosi wieksze koszty pewnie.
                      Koszt surowca wiadomo bierzesz wiecej płacisz mniej.
                      Robocizna tu chyba browarrestauracyjny mniejsze koszty ponosi.
                      A co do zysków to jak pisałem browarrestauracja sama sprzedaje piwo które wyprodukuje za cene o wiele wyższa niż browar "przemysłowy" wiem ze dochodza koszty obsługi indywidualnego klienta ale za to jeszcze wpadaja zyski z kuchni. To jest według mnie ważne niczym piwo z browaru "przemsłowego" dotrze do piwosza przechodzi przez kilku pośredników a każdy z nich musi zarobić, w browarorestauracji piwo trafi bezpośrednio do klienta.

                      Comment

                      • docent
                        Pułkownik Chmielowy Ekspert
                        • 2002.10
                        • 5205

                        #26
                        Kolego kishar z Lublina, tak przy okazji: Czy coś się ruszyło w sprawie uruchomienia lokalu z niefiltrowanym/niepasteryzowanym na starówce? To bodajże Perła miała uruchamiać...
                        Piwna Praha-przewodnik po praskich lokalach z prawdziwym piwem
                        Przewodnik po miejscach gdzie warzy się i serwuje dobre piwo-Polskie Minibrowary
                        Piwne podróże po Czechach-Piwne Czechy
                        Polskie Minibrowary na FB - codziennie nowe informacje!

                        Comment

                        • kishar
                          D(r)u(c)h nieuchwytny
                          • 2003.10
                          • 1691

                          #27
                          Niestety nic się nie ruszyło, z tego co sie orientuję to są jakieś problemy z kamienicą w której lokal miał być uruchomiony, a i chyba Perła obecnie już nie jest do tego pomysłu za mocno zdesperowana, ale cały czas trzymam kciuki by coś wyszło.
                          Last edited by kishar; 2006-02-02, 22:33.

                          Comment

                          • ZIOMEK2
                            D(r)u(c)h nieuchwytny
                            • 2004.09
                            • 2523

                            #28
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik
                            "Problem wysokich cen" (o ile jest to problem) w browarach retauracyjnych bierze sie tylko stąd, że część forumowiczów porównuje nasze ceny do cen czeskich i słowackich gdzie jak wiadomo jest bardzo tanio.
                            Byłem w dość wielu "brewpubach" za granicą i ceny w polskich odpowiednikach są w stosunku do nich niskie.
                            Uważam, że już nie jest tak " bardzo tanio " ( b.tanio było jeszcze 10 lat temu, tanio 5 lat temu ... ), obecnie ceny są porównywalne do cen polskich,
                            jeno jeszcze piweczko, destylaty oraz żarcie w knajpie odpowiednio w niższej cenie, w Czechach jest oczywiście o wiele silniejsza tradycja picia piwa niż w Polsce, także Państwo czeskie odpowiednią polityką daje ludziom n.p. napić się piwa i tu trzeba szukać problemu cenowego !?
                            Bo jak zrobiono kiedyś ( rok 2005 ) sondaż, pytając obcokrajowców - z czym kajarzy się panu/pani czeski kraj ? Odpowiadali: z piwem, Skoda, literatura i ... piękne miasteczka, zaś w przypadku Polski był problem - w ostateczności odpowiadali: Kraków, Oświęcim, i ... wódka!

                            Do Niemiec raczej się nie porównujmy - inny wymiar cywilizacyjny i zarobkowy.
                            W jednym worku jesteśmy z Czechami ( kraj piwny ) także ze Słowacją ( raczej chyba wino i destylaty !? ) więc uważam, że to porównanie jest właściwe.

                            U Spiża ( Katowice/Tychy ) ceny jak dla mnie odpowiednie, od 3 zł. do 5 zł./0,5l.
                            Troche gorzej z cenami jest w Krakowie, Wrocławiu, Warszawie - na pocieszenie pozostaje to, iż ceny w katowickim Bierhalle mają być niższe niż w Warszawie !?
                            Jest to bardzo logiczne - Warszawa to w końcu stolica !

                            Ostatecznie - słaba konkurencja wśród browarów restauracyjnych, mała ich ilość w Polsce !

                            Comment

                            • Krzysiu
                              D(r)u(c)h nieuchwytny
                              • 2001.02
                              • 14936

                              #29
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika docent
                              ... Wyjazd do Czech to coś więcej niż zwykła konsumpcja piwa. To spotkanie z inną (wyższą) kulturą picia...
                              Poważnie? A niby na czym ta "wyższość" polega? Mordownie są takie same jak u nas.

                              Comment

                              • ZIOMEK2
                                D(r)u(c)h nieuchwytny
                                • 2004.09
                                • 2523

                                #30
                                ... dla mnie " inne " bo po mordzie nie dają !

                                Zawsze gra regionalna muzyka, jest ten cholerny klimat ... a przed zamknięciem lokalu po mężów przychodzą kobiety, jak kiedyś na Śląsku.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X