No właśnie czym jest dla Was? Chętnie poznałbym opinie innych na ten temat.
Jako uzupełnienie: jak sobie wyobrażacie idealny pub?
Lepiej milcząc uchodzić za idiotę, niż odzywając się rozwiać wszelkie wątpliwości.
------------------------------------------------------------------
Jasne czy ciemne? Jasne, że ciemne!
Dla mnie kultura picia piwa wiąże się z nie traktowaniem alkoholu w piwie, jako cel, tylko jako dodatek, z poszukiwaniem nowych smaków, oraz nowych ciekawych miejsc do spożywania piwa, z ocenianiem piwa po smaku, zapachu itd., a nie po opakowaniu i cenie, z walką ze stereotypem piwosza jako starszego pana z dużym brzuchem. Jak narazie tyle mi przychodzi do głowy, pewnie jeszcze kilka aspektów pominąłem.
A idelny pub to browar restauracyjny, w którym można się napić kilkudziesięciu(możei kilkaset) różnych piw, z Żywcem włącznie, tylko każde piwo powinno być w wersji niefiltrowanej i niepasteryzowanej. Poza tym obobne pomieszczenie dla palaczy, miła nienarzucającą się muzyka i barmak z którym można kilka słów o piwie zamienić.
Idealny pub wyobrażam sobie w Anglii. W Polsce mogę sobie wyobrazić idealną piwiarnię.
Nie ma czegoś takiego, jak kultura picia piwa. Jest kultura "w ogóle", a sposób spożywania piwa jest jedynie jej znikomym elementem. A głównym elementem współczesnej kultury jest ogólne chamstwo i brak autorytetów, więc doskonale wpisują się to zadymione, śmierdzące lokale z głośnym disco polo i nieuprzejmą obsługą.
co do pubu to zgadzam się z Krzysiem (wogóle o pubach to już gdzies na forum było).
piwiarnia z zasady jest miejscem spożywania piwa i zwykle tylko na tym się w niej zarabia. lokal z jedzeniem, wydzielonymi pomieszczeniami dla palących (lub inaczej dla niepalących) w zależności od standartu to bar lub restauracja. tam piwo jest dodatkiem do jedzenia i ktoś kto przychodzi tam na piwo (tylko) jest czasem niemile widziany. widzę idealną knajpkę jako browar restauracyjny w którym może być miejsce i na jedno i na drugie bez uszczerbku dla wszystkich.
kultura picia piwa zależy od świadomości piwoszy oraz przestrzegania norm etycznych. tych większości obywateli brakuje.
W Polsce można zaobserwować trzy typy kultury picia piwa:
Prima: Ogródkowo-grillowe siedzenie i gaworzenie przy jasno złotym koncerniaku. Secunda: Menelskie nawalanie się jak najtańszym, najlepiej lokalnym piwem. Tertia: Świadome picie piwa dla smaku połączone z poszukiwaniem czegoś nowego i chętnym nawiązywaniem do tradycji.
W Polsce dominuje oczywiście pierwszy typ, i zmieni się on pewnie kiedyś sezonowo na trzeci jak przyjdzie na to moda, ale szybko przeminie. Drugi typ wymrze, kiedy wymrą ostatnie meneliki w Polsce urodzone jeszcze za PRL - trochę to potrwa. Szybciej w miastach, wolniej na wsiach i w miasteczkach. Trzeci typ ma trudności ze znalezieniem sobie trwałego miejsca i jest szansa, że knajpy dedykowane dla typu drugiego zmienią profil i zaczną dbać o typ trzeci, bo inaczej nie utrzymają się na rynku walcząc z koncernowymi griil-ogródkami.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Shlangbaum
W Polsce można zaobserwować trzy typy kultury picia piwa:
Prima: Ogródkowo-grillowe siedzenie i gaworzenie przy jasno złotym koncerniaku. Secunda: Menelskie nawalanie się jak najtańszym, najlepiej lokalnym piwem. Tertia: Świadome picie piwa dla smaku połączone z poszukiwaniem czegoś nowego i chętnym nawiązywaniem do tradycji.
Drugi typ wymrze, kiedy wymrą ostatnie meneliki w Polsce urodzone jeszcze za PRL - trochę to potrwa. Szybciej w miastach, wolniej na wsiach i w miasteczkach.
I tu się IMO bardzo mylisz, bo rosną już całe rzesze następców. Zobacz ile w necie jest stron wychwalających piwa marketowe, bo tanie i w czajnik pizgają. Tych stron nie tworzą menele spod sklepu, tylko gówniarze z gimnazjum. Ten typ wręcz wzrasta, o czym świadczy fakt, coraz większej ilosci piw marketowych. Jeszcze długo będzie się miał dobrze.
no nie wiem, mam paru znajomych w moim wieku co też piją na zasadzie - jak najwięcej % za jak najmniej zł
ale faktem jest że też sie urodzili za PRL
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr
I tu się IMO bardzo mylisz, bo rosną już całe rzesze następców. Zobacz ile w necie jest stron wychwalających piwa marketowe, bo tanie i w czajnik pizgają. Tych stron nie tworzą menele spod sklepu, tylko gówniarze z gimnazjum. Ten typ wręcz wzrasta, o czym świadczy fakt, coraz większej ilosci piw marketowych. Jeszcze długo będzie się miał dobrze.
I tu Panowie macie racje ! Sęk w tym, że Ci młodzi piją w domu, pod domem, pod mostem lub na ławce w parku a nie w tych lokalach jak krakowski Karat czy Marco gdzie średnia wieku jest 45-50 lat. I to te lokale myślę, że przerzucą się na piwoszy najszybciej.
Idealny pub wyobrażam sobie w Anglii. W Polsce mogę sobie wyobrazić idealną piwiarnię.
Nie ma czegoś takiego, jak kultura picia piwa. Jest kultura "w ogóle", a sposób spożywania piwa jest jedynie jej znikomym elementem. A głównym elementem współczesnej kultury jest ogólne chamstwo i brak autorytetów, więc doskonale wpisują się to zadymione, śmierdzące lokale z głośnym disco polo i nieuprzejmą obsługą.
I tu jak nigdy muszę się z Krzysiem zgodzić - nie ma czegoś takiego jak kultura picia piwa - sposób picia piwa jest pochodną kultury ogólnej danego człowieka.
To tak jak z innymi równie fajnymi określeniami - sprawiedliwość społeczna, uczciwość małżeńska i innymi podobnymi potworkami językowymi.
A wracając do picia piwa - to jeden lubi pić z kufla, inny ze szklanki inny wprost z butelki, jeszcze inni z plastiku. Tak samo z miejscem spożywania - jedni lubią pić piwo w domu inni w knajpie, jeszcze inni w parku lub kiblu . I póki te ich nawyki, czy przyzwyczajenia nie przeszkadzają osobom trzecim, wszystko jest dla mnie w porządku i należy uszanować różne upodobania w tej kwestii...
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Shlangbaum
I tu Panowie macie racje ! Sęk w tym, że Ci młodzi piją w domu, pod domem, pod mostem lub na ławce w parku a nie w tych lokalach jak krakowski Karat czy Marco gdzie średnia wieku jest 45-50 lat. I to te lokale myślę, że przerzucą się na piwoszy najszybciej.
nie sądzę! po prostu będą sprzedawać piwo (koncernowe, bo na tym mają największy zysk) dotąd, aż przestanie im się to opłacać. lokal wtedy przejmie ktoś inny (np. azjata pod barek). na peryferiach starego krakowa (poza pewnymi szczególnymi punktami) nie ma miejsca dla smakoszy.
A wracając do picia piwa - to jeden lubi pić z kufla, inny ze szklanki inny wprost z butelki, jeszcze inni z plastiku. Tak samo z miejscem spożywania - jedni lubią pić piwo w domu inni w knajpie, jeszcze inni w parku lub kiblu . I póki te ich nawyki, czy przyzwyczajenia nie przeszkadzają osobom trzecim, wszystko jest dla mnie w porządku i należy uszanować różne upodobania w tej kwestii...
Ale dobrze wiesz, że gusta się zmieniają. Zarówno pod wpływem otoczenia (u ludzi giętkich najczęściej) jak i pod wpływem argumentacji (tutaj akurat raczej nie kwestie smaku a powiedzmy miejsca czy naczynia) oraz kwesti ideowych (niejeden jak dowiedział się co koncerny wyrządziły polskiej tradycji piwowarskij przestał pić ich piwa). Można więc wpływać na czyjąś kulturę osobistą poprzez zmianę piwnych przyzwyczajeń.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Shlangbaum
Drugi typ wymrze, kiedy wymrą ostatnie meneliki w Polsce urodzone jeszcze za PRL - trochę to potrwa.
Matko! Poczułem się jak socjolog-amator
Bardziej amator. Twój "antykomunizm" jest bardzo śmieszny. I Twoja nienawiść do czegoś innego, czego akurat Ty nie lubisz.
Pić aby sie upić w "kiepskiej" według Twoich standardów knajpie piło się zanim był PRL i pić się będzie za 100 lat. Po prostu nie każdego stać na "pub". Zresztą ja osobiście uwielbiam właśnie takie lokale a źle się czuję w takich lokalach jakie pewnie Ty preferujesz.
Z pozdrowieniami urodzony w PRL menelik
To inaczej miało być, przyjaciele,
To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!
Rządzący światem samowładnie
Królowie banków, fabryk, hut
Tym mocni są, że każdy kradnie
Bogactwa, które stwarza lud.
Bardziej amator. Twój "antykomunizm" jest bardzo śmieszny. I Twoja nienawiść do czegoś innego, czego akurat Ty nie lubisz.
Pić aby sie upić w "kiepskiej" według Twoich standardów knajpie piło się zanim był PRL i pić się będzie za 100 lat. Po prostu nie każdego stać na "pub". Zresztą ja osobiście uwielbiam właśnie takie lokale a źle się czuję w takich lokalach jakie pewnie Ty preferujesz.
Z pozdrowieniami urodzony w PRL menelik
Jaka nienawiść człowieku Nawet nie będę Cię bluzgał za to bo na głupie zarzuty nie mam ochoty odpowiadać
...Ja i nienawiść do czegokolwiek szkoda że tu nie ma emotikonek <rotfl3> i <hahaha>
Poza tym nigdzie nie pisałem o rodowodzie menelików, ich knajp ani nie wartościowałem ich a zwłaszcza w kategori nienawiści A sam w takich lokalach bywam. To jakaś pomyłka człowieku...poczytaj moje posty na forum w temacie tych knajpek.
Comment