piwo a wegetarianizm

[tristan_tzara]

Tak bardziej poważnie - to zastanawia mnie w jaki sposób cierpi krowa, która jest przez człowieka dojona, albo kura znosząca jajka. O ile niejedzenie mięsa mogę zrozumieć i argumenty Tristana (głównie o cierpieniu zwierząt) do mnie trafiają (duży szacun Tristan za "walkę" ze wszystkimi) - to awersja do mleka, jajek i ich przetworów jakoś do mnie nie przemawia.
Pozdrawiam -

Pisałem już o tym wcześniej. Głównie chodzi o hodowle przemysłową. Bo że masz babcie która ma krowę i daje ci mleko jak wpadniesz od święta, to inny temat. Mało kto ma możliwości pozyskiwać tak pokarm odzwierzecy. Choć wiadomo ze najlepiej jakby zwierząt nie używać w ogóle, ale to już głębsze sprawy i już nie będę rozwijał tutaj tej gałęzi.
Też pozdrawiam, lubię kulturalnie i rzeczowo pogadać nawet na kontrowersyjne tematy, a ten topik pokszuje że nawet na tym hejterskim forum się da

[sztetke]

Ciekawie nam się rozwinęła ta dyskusja - począwszy od stopni wegetarianizmu (podobno skala od 0 do 8 ) - do stopni mięsożerstwa.
Proponuję w tym wypadku skalę ujemną - Gringo otrzymuje -3, a Holy-Grail -7

Tak bardziej poważnie - to zastanawia mnie w jaki sposób cierpi krowa, która jest przez człowieka dojona, albo kura znosząca jajka. O ile niejedzenie mięsa mogę zrozumieć i argumenty Tristana (głównie o cierpieniu zwierząt) do mnie trafiają (duży szacun Tristan za "walkę" ze wszystkimi) - to awersja do mleka, jajek i ich przetworów jakoś do mnie nie przemawia.
Pozdrawiam -

Krowa to jeszcze pewnie ujdzie, ale kury w klatkach wyglądają jak kurzy Oświęcim.

Ten film całkiem dobry https://www.youtube.com/watch?v=rWElF7Tl7yY , krowy jedzące trawę, hehe, chyba z kukurydzy.

[Biniauer]

Przykład. Już były podawane aminokwasy co to niby tylko z miecha a okazuje się że w soji i orzechach więcej
Na sprytnego moglibyście mi dowalić np kwas dokozaheksaenowy, ale algi go robią

No toć napisałem, że wszystko się da tylko czasem ciężej i strawność niektórych roślin lekka nie jest.

[Petitpierre]

wg Indian określenie "wegetarianin" to jest "zły myśliwy". Temat do zamknięcia.

[AndrewZG]

Krowa to jeszcze pewnie ujdzie, ale kury w klatkach wyglądają jak kurzy Oświęcim.

Ten film całkiem dobry https://www.youtube.com/watch?v=rWElF7Tl7yY , krowy jedzące trawę, hehe, chyba z kukurydzy.

Staram się takiej korporacyjnej żywności nie kupować - oczywiście nie wychodzi mi to w 100%, ale robię co mogę.
Wracając jeszcze do cierpienia zwierząt przy ich uśmiercaniu - oglądałem ostatnio jeden z odcinków programu "Dziwaczne potrawy Ameryki", gdzie na jednej eko-farmie w USA świnie zabijane były zastrzykiem z zawartością spirytusu, czyli można prawie powiedzieć, że umierały szczęśliwe...

[tristan_tzara]

wg Indian określenie "wegetarianin" to jest "zły myśliwy". Temat do zamknięcia.

Jakieś źródło historyczne?

[Petitpierre]

Nie wiem czego chcesz, bo sam się doprowadziłeś do tego, że Cię zignorowałem. Można byłoby być kimś bardziej przyjaźniejszym.

[tristan_tzara]

Nie wiem czego chcesz, bo sam się doprowadziłeś do tego, że Cię zignorowałem. Można byłoby być kimś bardziej przyjaźniejszym.

Że co?
Ty, wyzywajacy od debili i niedouków teraz czujesz się dotknięty? Kwiczę

[ART]

Darujcie sobie.

[e-prezes]

Może odkopię jeszcze jakiś nośny temat, bo ten się już wyczerpał

[pizmak666]

Może odkopię jeszcze jakiś nośny temat, bo ten się już wyczerpał

Tu odpowiedziałeś gościowi po ponad siedmiu latach, ale temat niezbyt nośny

[jacer]

Skoczyłem do wsi obok do masarnika po kaszankę i sobie teraz wcinam. Obłędna mu tym razem wyszła.

[iron]

Ja jeszcze nadmienię że są tacy wegetarianie, którzy nie jedzą mięsa, ale jedzą ryby.
Ci którzy to robią z powodów ideologicznych są na sporej minie - najwyraźniej uważają, ze ryba to prawie nie zwierzę i nic nie czuje. A jest wręcz odwrotnie - ryby (choć jako jednostka systematyczna wg najnowszych systematyk nie istnieją) są parę razy bardziej unerwione niż inne kręgowce - wiec i ból odczuwają bardziej... A że są bezgłośne i nie krzyczą - to się niektórym małpom wąskonosym wydaje, że nie cierpią...

[Pancernik]

Skoczyłem do wsi obok do masarnika po kaszankę i sobie teraz wcinam. Obłędna mu tym razem wyszła.

Z wątróbką? Mmmmm..., pycha!

[jacer]

No taka płotka zjadana przez szczupaka to musi cierpieć, albo te obgryzane przez piranie.
Jak ktoś nie umie zabić ryby to może i cierpią. Jak się to robi umiejętnie to nawet nie wie, że już się smaży.