piwo a wegetarianizm

[tristan_tzara]

Ja jeszcze nadmienię że są tacy wegetarianie, którzy nie jedzą mięsa, ale jedzą ryby.

Juz o tym było. To nie są wegetarianie. Ktoś kto tak siebie określa nie zna definicji wegetarianizmu. Równie dobrze może jest np tylko kopytne i mówić że jest wegetarianinem.
Co do bólu i ryb
http://en.wikipedia.org/wiki/Pain_in_fish

[jacer]

Z wątróbką? Mmmmm..., pycha!

Niestety tym razem bez ale i tak zacna. Jeszcze kiełbaskę wciągnę. Przydałby się jakiś stolik przed browarem. Dziś jest pięknie.

[emes]

Ja lubię wegetarianizm, tylko łączę go z jedzeniem mięsa, głównie ryb i owoców morza

[tristan_tzara]

Jeszcze coś. Chcecie prawdziwego oszołomstwa to poczytajcie

http://interia360.pl/porady/zdrowie-i-uroda/artykul/eliminacja-chemii-z-otoczenia,69396#android

[PaPe]

Źle to odbierasz. Właśnie jedzenie mięsa jest jaskinią i powrotem do lasu. Weganizm to samoloty, teleporty i podróże kosmiczne
I tak właśnie liczba ludzi rezygnujacych z mięsa rośnie a nie odrotnie. Więc nie wiem jakie to cofnięcie w prymitywizm

Powiedz to Chińczykom. W Pekinie na lotnisku podjechałem do 'gate' 86, pociągiem jechałem 309 km/h. A mięsa jedzą coraz więcej i więcej, i coraz więcej chińczyków je mięso. A tak 15 % chińczyków nagle mogących jeść mięso?

[tristan_tzara]

Chińczycy, mówię wam jak jest!
Spoko, dorosną i przejdzie im. Teraz muszą się nasycić po chudych latach.

[sztetke]

Dokładnie, to kompleks zagłodzonego chłopa, kiedyś chłop był właściwie wegetarianinem, mięso to jadł od wielkiego dzwonu.

[sztetke]

A mówią, że ludzie jedzący mięso są agresywni. hehe

Kiedyś tworzyli człowieka radzieckiego wedle marksizmu leninizmu, nie wyszło, więc teraz tworza człowieka radzieckiego w duchu ekologizmu wegetarianizmu. Metody te same. To samo słownictwo. Te same metody. Jesteście źli, my was oświecimy z pistoletem przystawionym do tyłu głowy.

To jakieś bzdury, pewna subkultura biła po ryju pała za kaszankę, wódkę i papierosy.

A te elaboraty o człowieku radzieckim to już zupełnie od czapy.
Wlazłeś w temat z ryjem napchanym kaszanką, dostałeś werbalnego prztyczka w nos i od razu gorzkie żale.

[zebediach]

Wy też święci nie jesteście, co to do jasnej cholery jest "gimba" czy "gimbaza"? Bo gimbus to wiem, autobus,żółty.
Ładnie to tak wszystkich w koło obrażać?
Coraz bardziej sobie uświadamiam że wegetarianizm to jest nowoczesna religia bogatych chłopców w rurkach z wielkich miast. Zaśmiej się z nich to już obraza majestatu i średniowiecze.
Troszkę pokory trawożercy.

[tristan_tzara]

Nie w rurkach tylko rurururkowców
Więcej luzu. No i sprawdź czy druga strona jest taka nieskazitelna w dyskusji. Bo mnie się wydaje że jestem całkiem miły i nie sądzę żeby np Jacer czuł się obrażony. Jeśli tak to sory, to tylko internety

[Myszon007]

Kazimierz Bartoszewicz 'Słownik prawdy i zdrowego rozsądku'. 1905r.

[tristan_tzara]

Mentalna gimbaza - powtórzyłem sobie w myślach za swym guru. Zerknąłem za okno, nie pada, niestety. Pociągnąłem łyk piwa. Nie, żeby było smaczne, ale tanie też nie. Nogi na biurku i dupsko na fotelu. Jestem boski - wyszeptałem do siebie przewracając między palcami rachunek na kilkaset złotych. - Nawet On nie pił kilku z tych piw - pomyślałem puszczając bąka. Mięsistego, coby w temacie.

Sory, jakoś przeoczyłem tego posta co byłoby dla mnie bolesne bo mistrzowski. Pisz więcej

[kopyr]

Ja jeszcze nadmienię że są tacy wegetarianie, którzy nie jedzą mięsa, ale jedzą ryby.
Ci którzy to robią z powodów ideologicznych są na sporej minie - najwyraźniej uważają, ze ryba to prawie nie zwierzę i nic nie czuje. A jest wręcz odwrotnie - ryby (choć jako jednostka systematyczna wg najnowszych systematyk nie istnieją) są parę razy bardziej unerwione niż inne kręgowce - wiec i ból odczuwają bardziej... A że są bezgłośne i nie krzyczą - to się niektórym małpom wąskonosym wydaje, że nie cierpią...

Wegetarianie nie jedzą ryb!!!

Dieta polegająca na niejedzeniu mięsa czerwonego i białego i jednocześnie jedzeniu ryb i owoców morza to pescetarianizm.

[dlugas]

Podobno zdrowa dieta to taka zróżnicowana
Raz kura, raz świnka, później grecka sałatka, następnie stejk, przy piątku dla wierzących "rybka, pierogi, naleśniki" itp.
Można zapchać się pomidorówką z wkładką po ugotowaniu wywaru mięsno-warzywnego
Spaghetti z trawą lub mięsem mielonych itd.

Opcji pierdylion, a już po trzydziestu kilku latach coraz częściej mam problem co by tu ugotować na obiad.
Z tego powodu wegeterianizm czy weganizm nie jest dla mnie.
Nie wspinam już o kwestii finansowej

"Nie mięsożercy" razem z wszystkożercami powinni raczej lobbować o w miarę godne warunki chowu zwierząt, a nie tłuc się między sobą.
Ale tutaj zawsze rozchodzi się o kasę
Jeśli mięso ma być tanie, to jego produkcja musi być jeszcze tańsza. Karmienie mączkami ze zwierząt tego samego gatunki, odżywianie "koksem" z "witaminkami", hodowla w "obozach zagłady" plus finalnie nastrzyknięcie "powiększaczami w parze ze wzmacniaczami" daje efekty jakie widzimy.

Idealnym kompromisem pomiędzy wegetarianizmem/weganizmem a wszystkożercami byłoby świadoma i nie pośpieszna hodowla zwierząt.

Coś musi umrzeć, żeby coś/ktoś mógł żyć.

[tristan_tzara]

Kompromisem będą hodowle mięsa. To już się powoli robi w laboratoriach na świecie. W zeszłym roku był testowany pierwszy hamburger z mięsa wyhodowanego poza organizmem zwierzęcia. Podobno całkiem smaczny
Oczywoscie że każdemu powinno zależeć na poprawie dobrostanu zwierząt hodowlanych, fanie że nawet ludzie jedzący mięso są tego świadomi. W Chinach niektóre zwierzęta bije się przed zabiciem bo podobno mięso delikatniejsze. Myślę że u nas takie praktyki spotkalyby się z protestem społeczenstwa. Widać w tym zmiany, zwierzę już przestaje być rzeczą więc ta granicą ich używania powoli się będzie przesuwać.

Dlugas, twoje ostatnie zdanie. Nie musi tak być. Jak już udowadnialem, mięso nie jest nam, europejczykom potrzebne aby żyć. A takie życie bez mięsa jest też tanie jeśli ktoś chce aby takie było. Znam wegan mieszkających na skłotach, nie mają zarobków a jakoś codziennie obiad jedzą
Każda dieta może być tania jak i droga. Zależy od tego jakie masz wymagania