Na pewno warto potrzymac w piwniczce, lub glebokiej szafie, porterowke.
Bo podobno im starsza tym lepsza. Moja dojrzewa juz od 6 miesiecy, ale juz wiem z jakiego powodu ja otworze za jakis czas
To był już ostatni zbunkrowany u mnie Diament. Niestety to nie porter któremu służy leżakowanie. Diament zdecydowanie się do tego nie nadaje. Jeśli ktoś ma jeszcze to piwo to polecam rozbrojenie go jak najwcześniej.
Post z tematu o Diamencie z Zabrza. To tak, żebyś MarcinKa wiedział też, czego nie warto trzymać w piwniczce
Upały zelżały więc czas na degustację przeterminowanych porterów Właśnie wypiłem Krajana portera jeszcze ze starym, 'końskim' logiem. Data przydatności do 28 czerwca. To piwo od początku było o niebo lepsze niż wersje z logiem 'Browarów Kujawsko-Pomorskich' dlatego też krótkie przetrminowanie nie wpłynęło na polepszenie smaku. To piwo świetnie smakowało od razu po zakupie więc nie trzeba było go 'starzeć'. Ale z racji ilości zakupionych fantów próbował je będę zapewne jeszcze do jesieni O wynikach dam znać na forum
Popijam krajańskiego portera, przeterminowanie bliskie miesiąc. Jest coraz gorzej, wyraźny alkoholowy zapach i smak wybija się na pierwszy plan. Pozostałe odczucia zostały zabite przez ten sztynk, chociaż czuć kwaśny posmak. Aż boję się to dłużej leżakować ale chyba już gorzej być nie może
Popijam krajańskiego portera, przeterminowanie bliskie miesiąc. Jest coraz gorzej, wyraźny alkoholowy zapach i smak wybija się na pierwszy plan. Pozostałe odczucia zostały zabite przez ten sztynk, chociaż czuć kwaśny posmak. Aż boję się to dłużej leżakować ale chyba już gorzej być nie może
Temperatura pokojowa (piwnicy nie mam), zaciemnione miejsce. W podobnych warunkach przetrminowanie portera lwowskiego dało wygładzenie smaku. No chyba, że to te upały...
Temperatura pokojowa (piwnicy nie mam), zaciemnione miejsce. W podobnych warunkach przetrminowanie portera lwowskiego dało wygładzenie smaku. No chyba, że to te upały...
Zdecydowanie "to te upały". Przy obecnych temperaturach tylko piwnica lub lodówka powinna służyć przechowywaniu piwa.
Własnie piję przeleżakowanego o miesiąc witnickiego portera. Warunki przechowywania analogiczne do portera krajana. Wrażenia z degustacji bossa rewelacyjne:
Oczywiście! Porter ze starym logiem ("końskim") był o niebo lepszy od tego obecnego z logiem "herbowym". Porównanie odnosiło się do porterów o porównywalnym terminie przydatności do spożycia...
Ja chcę przeprowadzić eksperyment z niebieskim (lub innym) Chimay'em, bo przeczytałem w jakieś książce że w browarze warzącym to piwo mają dobrze zachowane egzemplarze nawet sprzed 25 lat. I teraz pytanie - czy leżakować wersję z korkiem czy z kapslem (korek jest szczelniejszy ale może wyschnąć przy małej wilgotności, kapsel można by dodatkowo uszczelnić np. zalewając go woskiem lub parafiną) i w jakiej temperaturze to robić. Chciałbym przetrzymać to piwo do jakiś 5 lat po terminie przydatności (swoją drogą jest on podawany dość lakonicznie - jest tylko rok). Może ktoś próbował czegoś podobnego? Będę wdzięczny za jakieś wskazówki.
W przypadku kilku lat to korki spokojnie nie padną ze starości (a widziałem takie dwudziestoletnie, których nie dało się wyciągnąć korkociągiem - o winach mówię). Ważniejsza jest tu temperatura przechowywania.
Comment