lekkie piwko na upały

[robox]

Mnie ostatnio trafia się picie Książa z konserwy, po drodze na stację, ale tylko z tego powodu, że jest z lodówki w sklepie po drodze.

Przedwczoraj też piłem Książa butelkowego z lodówki i stwierdzam, że nadaje się tylko na upały.

[becik]

chyba trochę sobie sam zaprzeczyłeś

Gdzie? Że pisałem o Lwówku? Lwówek to jeden z niewielu wyjątków o ile o to Ci chodziło.

Uwielbiam Perłę o której wspomniał Grzech, tyle że mam niestety ograniczony do niej dostęp, jesli bywa w Warszawie to najczęściej w puszkach bądź zielonych butelach, a smak tych w porównaniu do Perełki z brązowej flaszki to niebo, a ziemia. Tak samo z Lezajskiem czy Podkarpackim, Łomżą (hoc czasem ma nierówne warki) czy z Zamkowym. Dla mnie bardzo dobre piwa tylko cóz z tego, że nie wszystkie osiągalne.

[zbysia]

No, ja Ci słabiaków nie dawałam Balling od 15,5 (weizenbock) do 18 (wrsztatowe) A smakowały chociaż?

Bardzo smakowały, ale na bączki to ja odporny byłem zwykle. Maliniak pozytywnie zaskoczył..
A Książ wybieram tylko i wyłącznie ze względu na temp. Bo aż dławi "smakiem" któryś tam łyk..

[e-prezes]

Hutnicze, zwłaszcza po wyprawie na drugi koniec miasta za nim w taki upał. hehe.

[iron]

Zdecydowanie Frater 5,4 dobrze schłodzony - tak po dwóch dobach w lodówce.

Ale teraz musi mi starczyć zimna woda (antybiotyki ), ale już od jutra....

A na pszenicę radzę uważać - pasuje na upały, gładko się pije, ale jak się za bardzo schłodzimy, to dzięń później głowa da nam znać że jest

[iommi]

Karpackie Premium, ale koniecznie z butelki. Dobrze schłodzone bardzo mi ostatnio pasuje. W sumie nie narzekam też na Strzelca i Odrę z Raciborza.
To ostatnio moja Top Trójka grillowa (i nie tylko) na wielkie upały. Żałuję tylko, że nieuchwytny wprost stały się żółte i zielone Racibory, bo (choć nierówne warki się zdarzały) baaardzo mi odpowiadały na lato...

[docent]

Polecam pszenicę Frankfurtera z lider szajsa. Mam wrażenie że dostępne są już ostatki, kartoniki mocno zakurzone a przydatność tylko miesiąc do przodu...

[YouPeter]

Obołoń Białe bardzo dobrze pasuje na upały.

[Shlangbaum]

I jeszcze Brok Sambor.

Sambor - tak! Ale do słabiaków bym go nie zaliczył.

No właśnie! O Samborze zapomniałem

[anzelmo]

Obołoń Białe bardzo dobrze pasuje na upały.

O, właśnie - Obołoń Białe jest idealne. I Faustus z Juranda. A na wieczór to najlepszy PALM, albo Złoty Smok (choć niskovoltażowy nie jest).

[zythum]

Dziwne to podejście nazywanie słabiakimi czy cienuszami piw tylko dlatego, że mają mało alkoholu. Dla mnie na lato (ale i nie tylko) najlepsze są czeskie desitki, z polskich piw - to w ciągu gorącego dnia - z beczki to co jst a jest tylko koncernówka więc Kasztelan. bardzo dobra jest Łomża, oczywiście Noteckie, smakował mi Barkas na lato, pod wieczó może być już i porter
Ogólnie w lato chciałbym przenieść się do Czech i pić piwa które maja 3 procent alkoholu i są dziesątkami, a pod wieczór zmienić "menu" na 12, zelene i rum

[Marusia]

Dziwne to podejście nazywanie słabiakimi czy cienuszami piw tylko dlatego, że mają mało alkoholu.

Tak? A jakie piwa byś tak nazwał

[zythum]

No jakoś tak zrozumiałem temat, ale może to po Harnasiu

[Krzysiu]

Tak? A jakie piwa byś tak nazwał

Takie, co mają mało ekstraktu.

[e-prezes]

patrz, jak dużo znaków a tyle samo treści, heh...