lekkie piwko na upały

[Oskarx]

Witam
Jakie piwka polecilibyście na letnie upały? Takie z małym voltażem, żeby się nie zmulić a za to orzeźwić.
Piłem już Wojaka Pilsnera 4,1% i Gobina 4,3% - całkiem przyzwoite piwka, które mimo małego voltażu nie tracą na smaku.
Znacie jakieś podobne?
Pozdrawiam

[Shlangbaum]

Polecam Kormorana Pilsa i Bacowego Fula z Relakspola

[arcy]

Złoty Kur z Łomży. No i pszeniczniaki.

[zbysia]

Jak najbardziej pszenica. Oraz Gab Jubilat. Sprawdzone w praktyce.

[Marusia]

I jeszcze Brok Sambor. I ś.p. Kryształ ze Zwierzyńca
Choć ja osobiście przerobiłam wczoraj 2 Stouty z GABa i też sobie chwalę - za słabe nie są, ale orzeźwiające - i owszem

[kot_z_cheshire]

Pszeniczne. Zamiennie z woda wysokomineralizowaną

[Oskarx]

I jeszcze Brok Sambor. I ś.p. Kryształ ze Zwierzyńca
Choć ja osobiście przerobiłam wczoraj 2 Stouty z GABa i też sobie chwalę - za słabe nie są, ale orzeźwiające - i owszem

Kryształa już nie robią?
Wczoraj piłem Kelta Stouta ale to piwko na inna pore roku.
Może jakaś lekka pszenica lub białe?

[JAckson]

Rejs z Juranda też jest leciutki.
Kryształ był świetny.

[becik]

Cieniusze czyli inaczej piwa stołowe nigdy mi nie podchodziły. Poza zwierzynieckim wyjątkiem, o którym wspomniała Marusia.
Może zdziwie co poniektórych ale w tym gorącym okresie nie pijam piw niszowych, porterów czy nawet mojego ulubionego Fratera 7,6%.
mam dośc wszelkich pilsów z różnych niekomercyjnych browarów, które najczęsciej wylewam do zlewu bo w smaku nie dawały mi przyjemnosci jaka powinny dawać.
Piję teraz najczęściej Kasztelana, Żywca, Książece z Lwówka, Królewskie i Tatrę Pils.
Szczyty marzeń to nie są ale przynajmniej mam gwarancję, że szybko ugaszę nimi pragnienie bez większych problemów i zaskoczeń smakowych.

[Oskarx]

mam dośc wszelkich pilsów z różnych niekomercyjnych browarów, które najczęsciej wylewam do zlewu bo w smaku nie dawały mi przyjemnosci jaka powinny dawać.
Piję teraz najczęściej Kasztelana, Żywca, Książece z Lwówka, Królewskie i Tatrę Pils.
Szczyty marzeń to nie są ale przynajmniej mam gwarancję, że szybko ugaszę nimi pragnienie bez większych problemów i zaskoczeń smakowych.

chyba trochę sobie sam zaprzeczyłeś

[robox]

U mnie króluje Książęce z Lwówka, beczkowe i butelkowe.

[zbysia]

I jeszcze Brok Sambor. I ś.p. Kryształ ze Zwierzyńca
Choć ja osobiście przerobiłam wczoraj 2 Stouty z GABa i też sobie chwalę - za słabe nie są, ale orzeźwiające - i owszem

Ja wczoraj przerobiłem 2 bączki z niejakiej Portierni i dały mi radę choć już po upale było..
Sambor - tak! Ale do słabiaków bym go nie zaliczył.
Mnie ostatnio trafia się picie Książa z konserwy, po drodze na stację, ale tylko z tego powodu, że jest z lodówki w sklepie po drodze.
Wydaje mi się, że rzecz nie w mocy, ale w ilości i odpowiedniej temperaturze samego trunku

[pezet]

Też uważam, że pszenica świetna na upały.
Oczywiście bardzo dobre na taką pogodę są wszelkiej maści lambiki, geuze, faro i czerwone/brązowe piwa flamandzkie.
Jak nie ma w/w to jakiś zimny lagerek w zmrożonej szklance lub kuflu też może być

[grzech]

Ostatnio rozsmakowałem się we Fraterze 5,4, czasem pijam Perłę, lub Łomżę Wksportową. Lekkich piw raczej nie pijam.

[Marusia]

Ja wczoraj przerobiłem 2 bączki z niejakiej Portierni i dały mi radę choć już po upale było..

No, ja Ci słabiaków nie dawałam Balling od 15,5 (weizenbock) do 18 (wrsztatowe) A smakowały chociaż?