Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kiszot
Cena butelek zwrotnych a widzi mi się sklepów...
Collapse
X
-
Ja wiem na ten temat tak piąte przez dziesiąte bo mój wujek pracował pewien czas w bydgoskich zakładach chemicznych ZACHEM w dziale o opakowaniach zwrotnych więc wiedzę teoretyczną miał obstukaną. Kiedyś byłem z nim w markecie Albert i oddawaliśmy butelki po piwie spożywanym przez dość długi czas na różnych grillach itp, tak więc uzbierało się ok 25 butli kasztelana. Pani powiedziała że nie przyjmie ich bez paragonu, więc wujaszek powiedział że chce rozmawiać z kierownikiem sklepu. Przyszedł jakiś jegomość i otrzymał pełną informację na temat butelek (wuja rzucił nazwy ustaw, paragrafów i powiedział ze skoro mozna kupic wiecej jak 20 piw to i monza oddac wiecej jak 20 butelek bo zbyt duza ilośc byla powodem problemu) Obsluga nie miala wyjscia i oddala kase.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pioterb4Ja wiem na ten temat tak piąte przez dziesiąte bo mój wujek pracował pewien czas w bydgoskich zakładach chemicznych ZACHEM w dziale o opakowaniach zwrotnych więc wiedzę teoretyczną miał obstukaną. Kiedyś byłem z nim w markecie Albert i oddawaliśmy butelki po piwie spożywanym przez dość długi czas na różnych grillach itp, tak więc uzbierało się ok 25 butli kasztelana. Pani powiedziała że nie przyjmie ich bez paragonu, więc wujaszek powiedział że chce rozmawiać z kierownikiem sklepu. Przyszedł jakiś jegomość i otrzymał pełną informację na temat butelek (wuja rzucił nazwy ustaw, paragrafów i powiedział ze skoro mozna kupic wiecej jak 20 piw to i monza oddac wiecej jak 20 butelek bo zbyt duza ilośc byla powodem problemu) Obsluga nie miala wyjscia i oddala kase.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika e-prezesno dobra a co byście zrobili jakby się uparł i nie przyjął?
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pioterb4Hmm, nie wiem, jabylem tylko biernym obserwatorem. Ciężko mi przewidzieć co by sie stało skoro sytuacja potoczyła się inaczej. W każdym razie jak negocjacje nie idą po naszej mysli to trzeba przywołać kierownika. Pracowniczki często się boją zrobić coś na przekór woli przełożonego, ale rozmowa z nim osobiście powinna rozwiązać wszelkie problemy. Trzeba postawić sprawę jasno: nie jestem kolekcjonerem paragonów, przyniosłem wasze butelki, chcę kaucje. Krótka piłka..
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika e-prezesJa tam z tym problemu nie mam. Oddaję Strzelca (których butelki są wyceniane na 35 gr. normalnie) w sklepie gdzie liczą za nie 43 gr. Biorę piwo stamtąd gdzie dane piwo jest policzone z małą kaucja i małą marżą a oddaje tam gdzie jest z wyższą lub na wymianę. W sumie i tak jestem stratny bo mam dwa kontenery butelek Euro z których zdjąłem etykietki i nikt ich przyjąć nie chce. jak zbywają mi koncernowe butelki to naklejam dowolną koncernową etykietę i oddaje w sklepie lub wymieniam.
dziwny kraj to i dziwne praktyki.
W Niemczech lub Słowacji dziwne, nikt nie pytał gdzie kupiłem butelki (były kupione w Niemczech, w Polsce i u południowych sąsiadów - nie było problemu z ich oddaniem.
Co kraj, to obyczaj. W Polsce z opakowaniami zwrotnymi zawsze był problem, o makulaturze nie wspomnę.
A w Poznaniu nie ma pojemników na aluminium.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ezavv1Witam, mylisz się - sporo się ich wala po ulicy, widać także, że zbieracze szukają w kontenerkach i znajdują. Wszystko zależy od osoby, chęci itp.
SzacunekMM961
4:-)
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika JAcksonAle nie masz na myśli KEGów?
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika anteksbo każdy poznaniak aluminium zawozi do punktu skupu
ezavv1 obecnie nie chce mi się już stosować tej ekwilibrystyki tylko zanoszę butelki w mojej okolicy gdzie mi je przyjmą. bardzo otarte wyrzuciłem do kontenera. mimo to i tak mam nadmiar butelek, których domową produkcją pewnie nigdy nie napełnię.
Comment
-
-
W nawiazanu do tematu :
czytałem niedawno w Angorze że klient z okolic Sanoka zbiera butelki i wywozi je na Słowację. Nie ma problemu z ich sprzedaniem, nawet z polskimi etykietami. Mało tego chwalił się że wywozi nawet butelki nie tylko po piwie. Największy problem ma zawsze na granicy , bo musi się tłumaczyć dlaczego wywozi jednorazowo po kilkaset sztuk. "Interes" jednak sie opłaca , bo za butelke dostaje nie mniej niz kilkadziesiąt groszy (oczywiście w przeliczeniu) . Na jednym kursie jest co najmniej kilkadziesiąt złotych do przodu...
A u nas .. paragony , te same etykiety itp.
Comment
-
Comment