Mój brzuszek jest naprawde spory. Ale to głównie zasługa tego że po piwie strasznie się objadam. Zazwyczaj nie są to zbyt zdrowe potrawy ale coraz częściej nie mogę im się oprzeć.
Jak tam Wasze brzuszki?
Collapse
X
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika coder[...]radzę szóstkę Weidera[...]
Comment
-
-
No to i ja swoje 3 grosze dołożę.
Wypijam średnio 3 litry piwa dzennie, co daje w zaokrągleniu 1200 litrów rocznie.
Brzuszek i owszem, posiadam. Przy wzroście 178 cm ważę ok 105 kg. Ale ja jestem " grubej kości" więc jakoś bardzo tragicznie z tym nie wyglądam. W każdym razie ani ja, ani moja małżowinka nie narzekamy
A swoją drogą ludzie " z brzuszkiem " podobno są sympatyczniejsi, weselsi i mniej stresowi od " desek do prasowania" .
Poza piwnym brzuszkiem nie widzę w sobie żadnych nadmiarowych złogów tłuszczu, czego i Wam wszystkim życzę.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika angasc(...)
A swoją drogą ludzie " z brzuszkiem " podobno są sympatyczniejsi, weselsi i mniej stresowi od " desek do prasowania" .(...)Last edited by peter007; 2006-11-28, 19:52.Jeśli ci się wydaje, że mnie rozumiesz to masz racje - wydaje ci się
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika fteoJa się dzisiaj zabieram za tę szóstkę. Zobaczymy, jak długo wytrzymam.
Nawet w Internecie znalazłam obrazek, gdzie lepiej,niż na stronie wskazanej przez Codera, są narysowane pozycje tych ćwiczeń.
Comment
-
-
Bardzo podobne do niektórych ćwiczeń z Callaneticsu. Aczkolwiek zastanawia mnie jedno: takie naprężanie mięśni brzuszka jest ok...Natomiast pracują również plecy i kark i częściowo nogi. I to bardzo mocno. Z tego co wiem, należy chyba równomiernie ćwiczyć wszystkie mięśnie biorące udział w ćwiczeniu. W przeciwnym wypadku może się to skończyć czy zerwaniem mięśni czy też ściegien, które po prostu nie wytrzymają obciążeń rozwijających się partii ciałka. Ale ja jestem leniwy teoretyk....Młode koty mają adhd, niestety.
Aksjomat Cole'a - suma inteligencji na planecie jest stała, liczba ludności rośnie.
Dysleksja i żyrafy nie istnieją.
Jaszczomb jaszczombowi pudla nie wydudla.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika JAcksonMnie od naszych brzuszków bardziej interesują nasze wątróbki Nie macie z nimi problemów? Jakieś specjalne kuracje?
Być może dlatego, iż moja kochana małżowinka już ładnych parę lat temu uznała, że w moim wieku nie wolno JEŚĆ, lecz należy się ODŻYWIAĆ. I mimo sporej ilości wypijanego piwa, a może dzięki niemu, nie mam żadnych problemów. No, może poza delikatnym rozwolnieniem po kilku piwach pszenicznych. Ale to raczej sprawa drożdzy a nie wątroby.
Próby wątrobowe wykonane 2 lata temu nie wykazały żadnych zmian. Poza tym ciśnienie, krzepliwość, wydolność itp znacznie powyżej normy dla 38-latka.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika JAcksonMnie od naszych brzuszków bardziej interesują nasze wątróbki Nie macie z nimi problemów? Jakieś specjalne kuracje?
Regenerują ją karczochy, jogurt naturalny i koktaile proteinowe , ale nie z drożdży, tylko z białka serwatkowego, takie dla kulturystów
Comment
-
-
Od dziesięciu lat i pewnie więcej (bo odkąd pamiętam) ważę wciąż tyle samo (z drobnymi fluktuacjami liczby 72). Brzucha piwnego nie mam, choć piwo schodzi jak woda. Na wątrobę też nie narzekam. Trochę zastanawiające... ale nawet gdyby świat na trzeźwo nie jest ładny
Comment
-
-
sąsiad i ja
mam poczciwego sąsiada,lat 39, który wypija latem po 13 browarków dziennie, a zimą 6, on twierdzi, że nie jest alko bo pije tylko piwo.... (wg. mnie jest na 100% bo w różnych stanach go widziałem) jest bardzo szczupły a nawet chudy, waży nie więcej niż 60 kg. 170 cm.Sąsiad(żeby już nie był taki anonimowy) Sławek poza piciem piwa od godziny 7 rano je niewiele, a poza tym uprawia czynnie sport/hobby polegające na jeździe wózkiem wyładowanym puszkami po piwku i innymi metalami kolorowymi , a także kilkoma rowerami ze swojej kolekcji. Na przykładzie owego sąsiada stwierdzam, że picie piwa i ruch w plenerze nie powoduje przybrania w mięśniu piwnym. Osobiście wypijam 2-3 browarki wieczornie, od 2 lat prowadzę osiadły tryb życia (poza jazdą na rowerze) i poszło mi 15-18kg (190, 90 kg - jestem ciienkiej kości grubego ch.... hehe). Mój przykład sugeruje mi, że brak ruchu w plenerze, piwko, późna kolacja = bamboch
(poza tym wszyscy 3 młodsi bracia Sławka chorują to na serce to na wrzody, a on zdrów jak ryba a więc co tam bamboch, zdrowie jest najważniejsze
Comment
-
Comment