Może po prostu promować browar i produkty, a nie udawać, ze taki w mieście nie istnieje? Nawet gdyby całe miasto kupowało tylko piwo z Browaru Sląskiego nie utrzymałoby to browaru na rynku, ale istnieją tez inne środki. Tak jak już wspominałam, chociażby publikacje o mieście i regionie, strona internetowa, w których nie ma ani słowa o browarze. Wjezdżając na rynek lwówecki pierwsze co widać są parasolki Tyskiego, to chyba nie jest normalne, biorąc pod uwagę, że browar stoi w samym centrum jakieś 50 metrów od Rynku. A może normalna jest sytuacja, w której na spotkaniu miast partnerskich, zaraz po otrzymaniu przez Browar Śląski 1. miejsca w Polsce, burmistrz Lwówka wręcza prezent gościowi z Niemiec w postaci wina niemieckiego? Nie wiem, ale moim zdaniem te wszystkie nagrody powinny być powodem do dumy mieszkańców. No ale może się mylę, a może za długo żyłam w kraju, gdzie regionalny browar uznawany jest za "nasz" browar. Sytuacja taka jak w Lwówku nigdy nie miałaby miejsca w innym kraju na świecie, gdzie z reguły promuje się własne produkty, nawet jeśli są bez sensu i nikomu już niepotrzebne (Holandia-chodaki)
po raz kolejny przyznam ci rację, ale.....nie mówimy tutaj o przedsiębiorstwie typu fabryka papieru toaletowego, czy sznurka do snopowiązałki (korzystam z przytoczonych wczesniej porównań, podobno mają zblizone znaczenie), tylko o przedsiębiorstwie, które ma 800-letnią tradycję, o przedsiębiorstwie, dzięki któremu przez te 800 lat rozwijalo się miasto, o przedsiębiorstwie, które daje szanse temu miastu i które rozsławiło to miasto na całą Polskę.
Browar w Lwówku nigdy nie przynosił dochodów i nie z taką myślą Bauer go prowadził. Chodziło o zachowanie tradycji, o pokazanie, skąd się wywodzimy, jaka jest nasza tradycja i historia. A myślę, że na tym powinno już zależeć miejscowym władzom. Bauer przyszedł i odejdzie, a browar i jego tradycje zostaną w mieście, ale widocznie teraźniejsze władze dochodzą do wniosku, że "po nas choćby potop".
Piwo dowożone było do klientów, na pewno do wiekszości hurtowni. Potem docierały sygnały od klientów, ze tego piwa nie ma w hutrowniach, a po jakims czasie hurtownie zwracały piwo do browaru, bo podobno nikt ich nie chciał kupować i skończył się termin przydatności. Nie zapominajmy, że mówimy o małym browarze, który nie ma sieci dystrybucji w całym kraju, więc musiał korzystać z pośredników-hurtowników. Osobiście spotkałam się z wypowiedzią typu "Był u nas carlsberg i zapowiedział, że jeżeli nadal będziemy sprzedawać piwo z Lwówka, to wycofa cały swój asortyment". Rozumiem decyzję takiej hurtowni, ale to pokazuję, że nie tylko Bauer zawinił.
A co do knajpy...... zapytaj urzędników w Lwówku, dlaczego browar przez te wszystkie lata nie otrzymał koncesji na prowadzenie knajpy, pomimo, ze spełniał wszystkie warunki? Knajpa miała byc otwarta przy browarze. Dlaczego nie dostał pozwolenia na ogródek piwny? podobno z powodu braku talet, ale ToiToiki tez nie można było ustawić.
A Lamborghini?????? To tylko atrapa do celów marketingowych, przeciez ten samochód nie jest nawet wart wspominania, choć swoją rolę spełnił fantastycznie
po raz kolejny przyznam ci rację, ale.....nie mówimy tutaj o przedsiębiorstwie typu fabryka papieru toaletowego, czy sznurka do snopowiązałki (korzystam z przytoczonych wczesniej porównań, podobno mają zblizone znaczenie), tylko o przedsiębiorstwie, które ma 800-letnią tradycję, o przedsiębiorstwie, dzięki któremu przez te 800 lat rozwijalo się miasto, o przedsiębiorstwie, które daje szanse temu miastu i które rozsławiło to miasto na całą Polskę.
Browar w Lwówku nigdy nie przynosił dochodów i nie z taką myślą Bauer go prowadził. Chodziło o zachowanie tradycji, o pokazanie, skąd się wywodzimy, jaka jest nasza tradycja i historia. A myślę, że na tym powinno już zależeć miejscowym władzom. Bauer przyszedł i odejdzie, a browar i jego tradycje zostaną w mieście, ale widocznie teraźniejsze władze dochodzą do wniosku, że "po nas choćby potop".
Piwo dowożone było do klientów, na pewno do wiekszości hurtowni. Potem docierały sygnały od klientów, ze tego piwa nie ma w hutrowniach, a po jakims czasie hurtownie zwracały piwo do browaru, bo podobno nikt ich nie chciał kupować i skończył się termin przydatności. Nie zapominajmy, że mówimy o małym browarze, który nie ma sieci dystrybucji w całym kraju, więc musiał korzystać z pośredników-hurtowników. Osobiście spotkałam się z wypowiedzią typu "Był u nas carlsberg i zapowiedział, że jeżeli nadal będziemy sprzedawać piwo z Lwówka, to wycofa cały swój asortyment". Rozumiem decyzję takiej hurtowni, ale to pokazuję, że nie tylko Bauer zawinił.
A co do knajpy...... zapytaj urzędników w Lwówku, dlaczego browar przez te wszystkie lata nie otrzymał koncesji na prowadzenie knajpy, pomimo, ze spełniał wszystkie warunki? Knajpa miała byc otwarta przy browarze. Dlaczego nie dostał pozwolenia na ogródek piwny? podobno z powodu braku talet, ale ToiToiki tez nie można było ustawić.
A Lamborghini?????? To tylko atrapa do celów marketingowych, przeciez ten samochód nie jest nawet wart wspominania, choć swoją rolę spełnił fantastycznie
Comment