Pijmy piwa z Lwówka Śląskiego.

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Krzysiu
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2001.02
    • 14936

    Opowiadasz dyrdymały:
    1. Obiekt można wpisać na tzw. listę zabytków wyłącznie na wniosek jego właściciela, dobrze udokumentowany (ustawa o ochronie zabytków).
    2. Nie ma żadnych przeszkód prawnych, żeby ogłosić upadłość jednostki gospodarczej, posiadającej na własność obiekty zabytkowe. Syndyk nic do tego nie ma, bo jego ta sprawa nie interesuje. Jedynym obowiązkiem syndyka jest jak najpełniejsze zaspokojenie potrzeb wierzycieli upadłego i w tym celu sprzedaje majątek upadłego (ustawa prawo upadłościowe).

    Comment

    • andbis
      Kapral Kuflowy Chlupacz
      • 2007.01
      • 56

      Czy Browar Śląski musiał upaść?

      "Pijmy piwa ze Lwówka Śląskiego" to chyba temat, który na chwilę trzeba zawiesić. Piwa tam nie warzą, więc i nie ma co pić.
      Możemy tylko popłakać nad rozlanym mlekiem.

      Mam jednak nadzieję, że browar zacznie warzyć piwo na nowo i znów będziemy delektować się jego smakiem i aromatem.
      Przypuszczam, że niewielu forumowiczów czytało moje komentarze i odpowiedzi na posty, więc pozwolę sobie, dla podjęcia dyskusji o Browarze Śląskim, i tutaj je postawić.

      Wiele razy zastanawiam się - Czy Browar Śląski musiał upaść?
      W dotychczasowej dyskusji na forum nie mogę znaleźć odpowiedzi na tak postawione pytanie.
      Jeśli musiał?
      To komu na tym zależało i dlaczego?

      W moim odczuciu w takiej wrogiej sytuacji w mieście - ten browar musiał upaść.
      Takiej nagonki nie przetrzyma żadna firma - mówił o tym ktoś w dyskusji.
      Paplanina o umorzeniach i pomocy miasta to tylko odwracanie uwagi od problemu. Nikt z dyskutantów nie podaje dokładnych informacji, a tylko same ogólniki.

      Komu więc na tym zależało i dlaczego? Koncernom, na pewno nie! To zbyt mały zakład, żeby miał wpływ na konkurencję dla fabryk piwa.
      Więc komu?
      Na pewno nie konsumentom. Na pewno nie właścicielowi.
      Więc komu?
      Postaram się popisać trochę różnych uwag na temat tego piwa i browaru, na temat różnych działań i zaniechań i może wówczas wyłoni się obraz KOMU na tym zależało.

      Ten tekst niech będzie początkiem szerszych rozważań na temat piwa produkowanego przez lokalne browary. Chcę przeanalizować uwagi jednego z dyskutantów na temat promocji browaru i piwa przez władze Lwówka Śląskiego.

      Chcę zająć się znalezieniem odpowiedzi na pytania:
      Czy piwo (dobre piwo, nagradzane na konkursach) produkowane przez lokalny browar może promować miasto, w którym jest produkowane?
      Czy piwo może być traktowane jak produkt regionalny?
      i … Czy i co miasto zyskuje na promocji tego produktu?

      W sprawie upadłości lwóweckiego browaru prawda, jak zwykle leży po środku. Cały problem powstał chyba od momentu zmiany nazwy browaru, kiedy Browar Lwówek Śląski zmienił się na Browar Śląski.
      Był to przecież pomysł pazernych lwóweckich radnych - może warto odsłonić nazwisko tego pomysłodawcy - którzy zażądali opłat za używanie nazwy miasta.

      Nie mam zamiaru nikogo bronić w tym sporze - to nie moja sprawa. Faktem bezspornym jest, że taki lokalny browar to ogromny atut. To wielka promocja miasta, a jeśli produkuje dobre piwo to sukces podwójny.

      Jestem pewien, że 3/4 ludzi zapytanych w Polsce z czego słynie Lwówek Śląski wymieni piwo. To przecież nie problem, żeby mieszkańcy kupowali piwo. Tam mogą mieszkać sami abstynenci. Ważne by piwo było magnesem do przyjazdu turystów do Lwówka Śląskiego i promowało miasto. Wielu z nich przyjedzie tam wyłącznie po to żeby napić się piwa. Do tego musi być dobra atmosfera. To co się dzieje wokół lwóweckiego browaru nie przynosi nic dobrego, ani miastu, ani browarowi.

      Działam w Bractwie Piwnym i widzę ilu jest ludzi zakręconych tematem piwa. Nie chodzi tylko o picie piwa. To cała jego otoczka. Kapsle, etykiety, podstawki, otwieracze … Nigdy mi do głowy nie przyszło, że to taki wielki świat. Organizowane są wycieczki po browarach - na Ukrainę, Słowacja, Czechy. Wielkie promocje i giełdy. Jednak cały ten świat połykają wielkie korporacje, które produkują piwa fabryczne - wszystkie jednakowe, różnią się tylko etykietą.

      Piwa z małych browarów mają swoją markę, swój styl, swoich fanów - to największy ich atut.

      Ktoś tam mówi o sytuacji rynkowej, o wolnym rynku, o wolnej konkurencji - to czysta fantazja. To przecież nie chodzi o walkę Dawida z Goliatem, dużego z małym. Dla wszystkich jest miejsce. I komar choć upierdliwy ma swoje miejsce w przyrodzie.

      Niestety mieszkańcy Lwówka Śląskiego, nie wszyscy, ale ci najwięcej krzyczący, nie czują tego. Deprecjonują np. Chmielaki w Krasnymstawie.
      Nikt tam nigdy nie był, a tyle mają do powiedzenia.
      Nie dociera do nich, że Chmielaki w Krasnymstawie to środowisko, w którym powstawał najwyższej jakości chmiel.
      I co?
      Kompanie kupują chmiel poza Polską, a producentom pozostały tyczki, na których sami mogą się powiesić. A może warto zapytać we Lwówku Śląskim okolicznych rolników jak wspominają czasy kiedy zbierali jęczmień browarniany.
      Ale co to dla tych krzykaczy, przecież bez piwa też da się żyć.
      To niech zaproponują organizatorom Lwóweckiego Lata Agatowego imprezę bez piwa … wyśmieją wszystkich z takimi pomysłami. Bez piwa nie da się tego zrobić. (Admin - ciach)

      A może zrobić mniejszą imprezę i tylko z piwem Bauera - proponowałem.
      No ale jak tu promować Niemca? To takie szowinistyczne myślenie. To piwo jest lwóweckie, nasze, polskie, a teraz to nawet “unijne”, ale nie dla mieszkańców Lwówka Śląskiego.
      To przez szowinizm, inny, to piwo ma też niemieckie nazwy. Jak nie może być polskie, lwóweckie - to może będzie Schlesische i kupować go będą dawni mieszkańcy i ich rodziny. To błędne koło. Opamiętajcie się.

      Czy sądzicie, że jak polska firma wybuduje autostradę w Niemczech to Niemcy przestaną nią jeździć bo ona polska? Śmiać mi się chce z takiego podejścia.
      Widzę, że najwięcej mają do powiedzenia osoby, które nigdy nie prowadziły swojego interesu. Popatrzy na lwówecki browar - wielki teren, nieruchomości - i proszę porównać go z browarem w Piwnicy Świdnickiej we Wrocławiu. Czy widzi "pan wolnorynkowy" różnicę. Obie firmy produkują piwo na lokalny rynek, a jaka różnica w kosztach.

      Browar Śląski we Lwówku Śląskim to firma z dawnej bajki, trzeba mu pomóc żeby obronił się przed rekinami od piw fabrycznych, a przy okazji promować siebie - wzajemnie.

      Herb miasta i logo browaru powinno wszędzie występować razem. Ale herb miasta Lwówek Śląski jest zastrzeżony. To kolejna głupota radnych (bezradnych). Jedyne wyjście to promować herb przedwojenny - ten prawdziwy, historyczny, na który powołuje się miasto na swojej stronie internetowej. No ale on jest niemiecki - wyjścia nie ma, bo brakuje dobrej woli i właściwego porozumienia.

      W maju ubiegłego roku była wspólna impreza browaru i miasta. Czy tylko na potrzeby wyborów? Później przez 4 lata można browar olewać. Niech radzi sobie sam i przynosi podatki do kasy.
      Czasami trzeba stracić, żeby później zarobić. Takie jest życie. Te ulgi podatkowe, zgodne przecież z prawem, wrócą kiedyś do miasta.

      Może na dzisiaj wystarczy ... ale jeszcze dodam swoje 3 grosze.
      Last edited by ART; 2007-11-02, 16:01. Powód: na życzenie autora usunięto fragment

      Comment

      • pieczarek
        Pułkownik Chmielowy Ekspert
        • 2001.06
        • 5011

        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika andbis Wyświetlenie odpowiedzi
        Jestem pewien, że 3/4 ludzi zapytanych w Polsce z czego słynie Lwówek Śląski wymieni piwo.
        Jeśli na takich pewnikach budujesz swoje opinie, to nie są one warte funta kłaków. Większość ludzi w Polsce (zanim nie zadasz im swojego pytania) w ogóle nie słyszało o takiej mieścinie, jak Lwówek. Maturzyści nie wiedzą, że istnieje Poznań, a Ty wymagasz cudów edukacyjnych. Z kolei 95% tych wiedzących o istnieniu Lwówka Śląskiego, nie wie, że istniał tam browar. Bo i skąd mieliby wiedzieć? Większość Polaków nie pije piwa, a Ty chcesz pytać o lokalny browar gdzieś na głębokim wygwizdowie.
        Moja nauczycielka historii - w przypadku podobnych do Twoich wywodów - mówiła, że uczeń myśli jak "sentymentalne cielę". Rozumiem, że zależy Ci na lwóweckim browarze i piwie. Ale wszystko, o czym napisałeś, to pospolite chciejstwo.

        Comment

        • pivaria
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2001.03
          • 1538

          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek Wyświetlenie odpowiedzi
          Z kolei 95% tych wiedzących o istnieniu Lwówka Śląskiego, nie wie, że istniał tam browar. Bo i skąd mieliby wiedzieć?
          Pieczarku: z pewnej "arcy odkrywczej" książki o browarze Hohbergów - hahahahahahaha!
          Więcej o tu: http://www.browar.biz/forum/showthre...ghlight=albumy
          PIVARIA - Z MIŁOŚCI DO PIWA!
          www.pivaria.pl
          https://www.facebook.com/pages/Pivar...72566796087490

          Comment

          • andbis
            Kapral Kuflowy Chlupacz
            • 2007.01
            • 56

            Pisałem, że 3/4 ludzi (nie roślin) wie o lwóweckim piwie. Wystarczy przeanalizować uczestników tego forum.

            Czyż forumowicze wiedzą, że najstarszy świecki traktat filozoficzny z XIII wieku był skierowany do Ludwika ze Lwówka Śląskiego (oryginał w British Muzeum) - a o piwie ze Lwówka Śląskiego wiedzą.

            Comment

            • pieczarek
              Pułkownik Chmielowy Ekspert
              • 2001.06
              • 5011

              Użytkowników zarejestrowanych na tym forum i wszystkich czytelników książek o lwóweckim piwie jest jakieś 30 tys. To mniej niż 1 promil ludności Polski.
              Chyba, że ktoś, kto nie wie o browarze w Lwówku nie jest człowiekiem. Wówczas możesz śmiało pisać, że 100% ludzi wie z czego słynie Lwówek.

              Comment

              • becik
                Generał Wszelkich Fermentacji
                🍼🍼
                • 2002.07
                • 14999

                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika andbis Wyświetlenie odpowiedzi
                (...)
                1. Wiele razy zastanawiam się - Czy Browar Śląski musiał upaść?
                (...)
                2. Komu więc na tym zależało i dlaczego? Koncernom, na pewno nie! To zbyt mały zakład, żeby miał wpływ na konkurencję dla fabryk piwa.
                Więc komu?
                Na pewno nie konsumentom. Na pewno nie właścicielowi.
                Więc komu?
                (...)
                3. Jestem pewien, że 3/4 ludzi zapytanych w Polsce z czego słynie Lwówek Śląski wymieni piwo. To przecież nie problem, żeby mieszkańcy kupowali piwo. Tam mogą mieszkać sami abstynenci. Ważne by piwo było magnesem do przyjazdu turystów do Lwówka Śląskiego i promowało miasto. (...)
                ad. 1 Nie, nie musiał, ale padł, przyczyn moim zdaniem należy szukać na swoim podwórku.

                ad.2 Nikomu nie zależało, na ten przykład mogę Ci zadać pytanie komu zależało na zamknięciu pozostałych browarów . Dobre piwo to nie wszystko. Ale chyba tajemnicą poliszynela były problemy ze współpracą browaru z odbiorcami. Szczerze powiem, że nie spotkałem się z żadnym browarem o tak hałaśliwej i demonstracyjnej pozie.

                ad. 3 Zadam Ci inne pytanie. Co 3/4 ludzi w Polsce wie o Niechcicach i Jeżowie? Z czego słyną te dwie miejscowości? Co Ty wiesz bez używania google? Jestem pewien że nic.
                W Niechcicach do niedawna działała wytwórnia drożdży (bardzo znana w Polsce i zagranicą w swoim profilu), później wytwórnia win w pięknym zabytkowym, obiekcie.
                W Jeżowie jest jeden z najpiękniejszych w Polsce dworów obronnych.
                Do czego zmierzam? Do tego, że jeśli ktos się czymś interesuje to wie co robi się w Lwówku Śląskim. Ilu jest takich fanów piwoszy, jak Ty, czy użytkownicy browaru? Sądzisz, że aż 3/4 populacji kraju? Dam sobie głowę uciąc, że nawet 3/4 populacji kraju pijących piwo nic nie słyszało o piwie z Lwówka. Tylko niewielka część pasjonatów interesująca sie tym czy tamtym będzie wiedzaiło z czego jakieś miasto jest słynne.
                I mimo, że ja znam piwo Lwóweckie to pierwsze skojarzenie jakie nasuwa mi się słysząc nazwę Lwówek Śląski to Henryk Brodaty, nie browar.
                Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

                Comment

                • Sherman
                  Porucznik Browarny Tester
                  • 2005.09
                  • 305

                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika andbis Wyświetlenie odpowiedzi
                  "[B]


                  ... Popatrzy na lwówecki browar - wielki teren, nieruchomości - i proszę porównać go z browarem w Piwnicy Świdnickiej we Wrocławiu. Czy widzi "pan wolnorynkowy" różnicę. Obie firmy produkują piwo na lokalny rynek, a jaka różnica w kosztach.

                  ale jeszcze dodam swoje 3 grosze.
                  Ja też dodam swoje 3 grosze: w Piwnicy Świdnickiej nie ma browaru, Spiż jest niedaleko ale to nie to. Jeśli piszesz że działasz w Bractwie Piwnym to chyba powinieneś wiedzić gdzie znajduje się jedyny browar w Twoim regionie.

                  Comment

                  • Smoogler
                    Szeregowy Piwny Łykacz
                    • 2008.01
                    • 29

                    Ja ubolewm nad polakami że są tacy zawistni i krótkowzroczni. Jednak bardzo szkoda tego browaru... Uwielbiałem to piwko... Wam nie jest żal? Zostaną tylko wspomnienia i puste butelki, które mam jeszcze w garażu.

                    Comment

                    • hasintus
                      Kapitan Lagerowej Marynarki
                      • 2006.07
                      • 850

                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Smoogler Wyświetlenie odpowiedzi
                      Ja ubolewm nad polakami że są tacy zawistni i krótkowzroczni. Jednak bardzo szkoda tego browaru... Uwielbiałem to piwko... Wam nie jest żal? Zostaną tylko wspomnienia i puste butelki, które mam jeszcze w garażu.
                      A ja ubolewam nad Niemcami że, nie mają polotu, wyobraźni i po prostu nie potrafią robić interesów w innych warunkach niż w swoim poczciwym, prostolinijnym niemieckim świecie.

                      Comment

                      • darekd
                        Generał Wszelkich Fermentacji
                        🍺🍺🍺
                        • 2003.02
                        • 12575

                        Bez twojego polotu i zgryzliwosci Niemcy dadza sobie rade. Na kompleksy dobre piwko

                        Nie chce oceniac bylego wlasciciela, wszyscy sie zgodza, ze jego zachowanie mozna zaliczyc do "niekonwencjonalnych".

                        Chcialbym tylko wspomniec o jednej rzeczy.
                        Z okazji swieta 3 maja polska ambasada w Pradze organizowala pod Hradczanami swego rodzaju "garden party", na ktorym promowalo sie akurat miasto Lwowek Slaski.
                        Prezentacja Lwowka wygladala mniej wiecej tak: wystep paraludowego zespolu "dwa leniwce - jedne skrzypce", frykas pod tytulem "pajda ze smalcem" i lane w plastikowy kubek piwo. Domyslacie sie pewnie, ze lwowecki smalczyk nie bedzie juz lechtac podniebien dyplomatow akredytowanych w Pradze.

                        Mi Niemcow nie zal, dadza sobie rade. Lwowka tak, bo to ladne miasteczko. Browaru juz nie ma, pociag z Jeleniej Gory ledwo dojezdza slimaczym tempem i tak powoli miejsce to oddala sie od swiata...

                        Comment

                        • supersklep
                          Kapitan Lagerowej Marynarki
                          • 2005.01
                          • 982

                          W hurtowni w Lublinie która wcześniej miała w ofercie piwa z Lwówka pokazała sie dziś butelka "prototyp" nowego piwa firmowanego jako kontynuacja któregoś piwa z Lwówka ale niestety warzone gdzieś w Niemczech ,chyba raczej ma zastąpić książęce bo ma najbardziej zbliżony alk 5% .Podobno takie właśnie piwa cały czas jest lane z beczki w kilku nie znanych mi barach


                          Comment

                          • yoreck
                            Kapitan Lagerowej Marynarki
                            • 2004.04
                            • 526

                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika supersklep Wyświetlenie odpowiedzi
                            W hurtowni w Lublinie która wcześniej miała w ofercie piwa z Lwówka pokazała sie dziś butelka "prototyp" nowego piwa firmowanego jako kontynuacja któregoś piwa z Lwówka ale niestety warzone gdzieś w Niemczech ,chyba raczej ma zastąpić książęce bo ma najbardziej zbliżony alk 5% .Podobno takie właśnie piwa cały czas jest lane z beczki w kilku nie znanych mi barach
                            piwo nazywa się śląskie 1209

                            Comment

                            • bleik
                              Kapral Kuflowy Chlupacz
                              • 2002.11
                              • 80

                              nie wiem czy to już było czy nie ale warto przeczytać:


                              Smutny koniec browaru w Lwówku Śląskim, jednego z najstarszych w Europie

                              Piątek, 28 września 2007r.

                              Ich piwo chwalił Napoleon
                              Beczki z piwem wyjeżdżały nawet w nocy. W całym miasteczku unosił się swoisty zapach chmielowego trunku. Gród lwa słynął z najstarszej tradycji warzenia piwa w Polsce
                              Zawór od pary trzeba było przesuwać co kilka godzin. Tak, aby temperatura w naczyniach warzelnianych była odpowiednia do gotowania zmielonego słodu z wodą. Po metalowych schodkach schodził pan Edward i doglądał, czy wszystko idzie zgodnie z planem. Maszyny pracowały pełną parą. Przed sezonem trzeba było produkcję zwiększyć. W kadziach dodawano chmielu i drożdży. Na ostatnim piętrze zakładu słychać było buzowanie fermentacji.



                              W butelkowni roznosił się hałas. Tysiące butelek sunęły na taśmie. Stukot szkła w hali produkcyjnej nigdy nie przeszkadzał Bolesławowi Kuśnierzowi, który pracował w browarze przez 9 lat. – Za moich czasów piwo rozchodziło się jak ciepłe bułeczki. Sam wybierałem Książęce, nie tylko ze względu na patriotyzm lokalny – uśmiecha się.



                              Nie może przeboleć, że nie poczuje już zapachu warzonego w Lwówku Śląskim trunku.
                              Dzisiejszy zakład stoi na miejscu pierwszego w historii grodu lwa browaru, który powstał w XII wieku. – Nasza tradycja oparta jest o piwo, które było warzone w browarze działającym przy zamku. Było to w drugiej połowie XII wieku – zaznacza historyk Eugeniusz Braniewski z Lwówka Śląskiego. Tak wyglądały początki piwowarstwa lwóweckiego, z którego miasto słynęło w kraju przez blisko 800 lat.

                              Warzyli na zamku
                              Książę Henryk I Brodaty nadał mieszczanom uprawnienia piwowarskie (czyli tzw. urbarz piwny) w 1209 roku. Taki zapis widnieje w Księdze Miejskiej Wrocławia.
                              – Dotyczyło to zezwolenia na warzenie piwa i na jego sprzedaż w obrębie jednej mili wokół miasta – mówi Braniewski. Dzięki temu miasto prężnie się rozwijało. Domów piwnych (czyli budynków, które miały przywilej warzenia piwa) przybywało.
                              W 1845 roku nadzór nad produkcją przejęła rada miejska. – Utworzono wtedy wspólnotę piwowarską – opowiada Braniewski. Wybudowano nową warzelnię. Dzięki temu poprawiła się jakość chmielowego trunku. Jego smak chwalił sam Napoleon.
                              Obecny browar został rozbudowany, także na miejscu poprzedniego budynku, zakładu komunalnego zwanego również Kasztelańskim, przez Juliusza Hohberga w XIX wieku. Po jego śmierci browar funkcjonował jako spółka akcyjna. Zabytkowe obiekty z kotłami ocalały podczas II wojny światowej. – Radzieccy żołnierze, kiedy tu przybyli, napili się trunku do syta z tanków leżakowych. Po czym pootwierali zawory i zalali wszystko piwem. Jakby uważali, że jutro na froncie zginą i kaca mieć nie będą – żartuje lwówecki historyk.

                              Medalowe piwo
                              Od 1999 roku naturalną tradycję warzenia piwa kontynuował Wolfgang Bauer, Niemiec, który kupił browar. Marka lwóweckiego piwa cieszyła się popularnością na ogólnopolskich konkursach. Piwo Książęce i Dobre Mocne zdobywało złote medale. Sukcesów było tak dużo, że Bauer był gotów zapłacić milion dolarów dla zakładu piwnego, który by zdobył więcej medali niż lwówecki. Nikt się nie zgłosił. Przez osiem lat Browar Śląski 1209 podupadał coraz bardziej. Lokalny przedsiębiorca nie był w stanie konkurować z większymi od siebie.

                              Cicho i pusto
                              Dziś w halach produkcyjnych cisza jak makiem zasiał. Z kadzi warzelnianych nie wydobywa się gorąca para. Złotoczerwone baniaki stoją i niszczeją. Nie słychać tupotu zbiegających po schodkach pracowników. Pustymi korytarzami nie przenoszą się zapachy fermentujących drożdży. Zielone skrzynki, które jeszcze kilka miesięcy temu służyły do transportu piwa, nikomu już nie są potrzebne. Tylko żelaznej, kutej bramy wjazdowej nadal strzegą ostatni pracownicy. Na budynku wisi napis: „Dobry Boże podarowałeś nam 800 lat tradycji, dobry Boże oddajemy Ci ją, bo nie wiemy, co z nią zrobić”.
                              – To wielka strata dla wszystkich. Osobiście bardzo żałuję, że więcej nie napiję się naszego piwa – kwituje Bolesław Kuśnierz.
                              Bo próżno szukać na sklepowych półkach lokalnego trunku. Niestety, mury obronne, które z jednej strony okalają browar, nie ochroniły go przed upadkiem.

                              Upadł przez długi
                              Trwa procedura ogłoszenia upadłości Browaru Śląskiego 1209 w Lwówku Śląskim.
                              Jerzy Lisocki, zarządca komisaryczny, wyznaczony przez sąd, sprawdza między innymi stan majątkowy i zadłużenie zakładu. Ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie sąd. Produkcja została wstrzymana, ponieważ nie płacono podatku akcyzowego. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, lwówecki zakład zalega z zapłatą ponad 4 mln zł. Ma długi także wobec gminy. Jeden z najstarszych browarów w Polsce, a nawet w Europie, mógłby być jedną z atrakcji, która przyciągnęłaby turystów do miasta. Jeszcze kilka miesięcy temu zagraniczne wycieczki chętnie zwiedzały zabytkowe budynki, w których stosowane były naturalne, tradycyjne metody warzenia piwa.
                              W 1998 roku sąd ogłosił upadłość Browaru Karkonoskiego (taką nazwę miał obecny zakład piwny). Rok później znalazł się inwestor, który kupił obiekty i reaktywował produkcję. Najpierw w Prywatnym Browarze Lwówek Śląski, potem w Browarze Śląskim 1209.
                              21 stycznia 2007 roku ugotowano ostatnią warkę piwa. 27 lutego właściciel ogłosił strajk, potem całkowicie zaprzestał produkcji złocistego napoju.

                              Katarzyna Wilk

                              Comment

                              • bleik
                                Kapral Kuflowy Chlupacz
                                • 2002.11
                                • 80

                                i jeszcze parę fotek z powyższego artykułu
                                Attached Files

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X