Odnosząc się tylko do piwa, a raczej jego nazwy i pochodzenia to jest to takie samo mydlenie oczu konsumentowi jak Książ warzony w Brzesku jako piwo z Dolnego Śląska, perła Wrocławia. Śmiechu warte.
Pijmy piwa z Lwówka Śląskiego.
Collapse
X
-
I "jacer" i "Sokół" czegoś ode mnie chce. Trudno, ale nikogo nie chcę zbawiać.
Jest chyba pewna różnica, kiedy władze miasta mają na swoim podwórku 100 m od rynku producenta piwa i zamiast pomóc mu, zakazują sprzedaży podczas największej w mieście imprezy plenerowej. Do tego wymagają na starcie płacenia za używanie nazwy miasta w starej nazwie browaru.
Browar nazywał się Browar Lwówek Śląski 1209, a właściciel, żeby nie płacić za "Lwówek" przekształcił go na Browar Śląski 1209.
Pochwal "jacer" za te działania burmistrza. Bo mnie się nóż otwiera w kieszeni.
Za to oczywiście wg ciebie powinienem chwalić burmistrza. Bo jak nie chwalę to walczę z nim.
Pomyśl "jacer", że to ty jesteś właścicielem browaru i tak działa burmistrz miasta na twoją szkodę, a ja mieszkam 350 km od tej dziury i mam to w ... nosie.
Pomyśl tylko, że z takim samym działaniem spotka się Ciechan - poczekaj do lata.
Wolę dmuchać na zimne.
Przypomnę ci to.
Wolfgang Bauer, właściciel browaru, też był przyjmowany na salonach ... do czasu.
"Sokól" - w sprawie miejsca produkcji wyjaśniłem chyba dosadnie sprawę. Teraz weź się do działania.
Postaram się pokazać ci błąd w twoim rozumowaniu - czytanie ze zrozumieniem, to problem mieszkańców Lwówka Śląskiego, zaczynam podejrzewać, że piszesz z tej dziury.
"raz wychwalasz nowe piwo bo nawiązuje do tradycji piwowarstwa lwóweckiego (jak dla mnie sama nazwa to raczej podszywanie się a nie nawiązywanie)" - nie wychwalam piwa, którego nie znam.
Stoję na stanowisku, że to klienci mają prawo zdecydować co jest dobre, a co nie i swoją decyzją zakupu sami to wykażą. Jeśli piwa nikt nie będzie kupował to nie utrzyma się na rynku. I takie jest moje stanowisko. W niczym się nie gubię.
Działanie władz miasta na szkodę KUPCA (odważnego, businessmana, czy jak go zwał) jest niewłaściwe ... i tylko tyle uważam.
To klient i tylko klient za swoje pieniądze zdecyduje co jest dobre.
Piwo Stare Dzieje Książęce, które pojawiło się na rynku nawiązuje do nostalgicznych wspomnień i działa tylko na takich starych jak ja. Wspomina STARE DZIEJE, te do których tęsknimy.
Dostawca ma pełne prawo swobody gospodarczej i tylko klient ma wybór - kupię lub nie.
Piszesz: "wychwalasz nowe piwo bo nawiązuje do tradycji piwowarstwa lwóweckiego" - i nie wychwalam, że nawiązuje do tradycji, a informuję , że jest - w odróżnieniu od tego co ma być produkowane przez Ciechana.
Lepszy wróbel w garści nią gołąbek na dachu - znasz to?
Jak Ciechan zrobi swoje Książęce (podkreślam - jak zrobi, bo na razie tylko chce) to zmierzy się z tym, które już jest.
A może w ogóle nie zrobi Książęcego - i co wtedy?
"jak dla mnie sama nazwa to raczej podszywanie się a nie nawiązywanie" - tak to już jest, jak się komuś zazdrości sukcesu.
"podszywanie" - każdy to może uczynić, tylko lepsze jest wrogiem dobrego.
Ja daję szansę LEPSZEMU - mogę?
"najeżdżasz na władze miasta, że pozwoliły zalać Lwówek piwem koncernowym" - piszesz.
Wyjaśniałem to, ale z uporem maniaka mogę powtórzyć to po stokroć.
Miasto, które ma producenta uznanego piwa, nagradzanego, zdobywającego nagrody, medale i takiemu producentowi miasto serwuje jako konkurenta kompanie piwowarskie i wyłączność.
Czy to rozumiesz?
Może to zbyt trudne.
Czy mały lokalny browar nawet najlepszy udźwignie konkurencję całej kompanii, koncernu i szkodliwego działania władz miasta?
Bez pomocy UOKiK i nas konsumentów nikt sobie z tym nie poradzi.
Piszę to jako przestrogę dla Ciechana, żeby wiedział z jaką sytuacją może się spotkać. Życzę mu wszystkiego najlepszego, ale niech wie co na niego czyha w tej dziurze.
Historia jest nauką życia.
Ale lepiej uczyć się na cudzych błędach.
"czemu właściwie piwo to ma odróżniać się od koncernowego podaniem miejsca produkcji" - właśnie dlatego, że nie ma takiego obowiązku, więc może z tego korzystać. Jak okrzepnie na rynku i złapie oddech sam dostawca pchwali się co to za piwo i gdzie jest warzone.
Dzisiaj "sokół" możesz wykazać się swoją znajomością piwa.
Oceń go, podaj parametry, przetestujemy twoją wrażliwość sensoryczną.
Spokojnie, czy zawsze wielki może więcej?
Dlaczego mały nie musi wychodzić przed szereg.
Jak załatwisz, a nie tylko będziesz chciał, żeby koncerny podawały miejsce warzenia to wszyscy "producenci" będą to musili robić.
A jeśli sam nie potrafisz ocenić czy piwo Stare Dzieje Książęce jest dobre to nie czepiej się drobiazgów mało istotnych.
I znów się mylisz pisząc: "przeszkadza Ci że władze nie ratowały browaru jak jeszcze działał".
Nigdy mi nie zależało, żeby władze ratowały browar.
Zależało mi żeby go nie niszczyły, a to jest zasadnicza różnica.
Może to dotrze do świadomości i ochroni Ciechana przed takimi możliwościami.
I kolejny błąd w rozumowaniu: "znów niedobrze, że browar wykupił Ciechan i chce ruszyć z produkcją"
Nikt ci tyle nie da co ja ci mogę obiecać.
Problem w tym, żeby Ciechan kupił ten browar, a nie mówił, że kupi.
Burmistrz gdera, że jest sprzedany, Ciechan mówi, że kupi, a sprawa stoi w miejscu.
Jak kupi to kupi, a jak mówi, że kupi to MÓWI? - czy to jasne?
Czy to rozumiesz?
W końcu ktoś się wnerwi, tak jak było ze słodownią (nową) rzuci kasę na stół i rozbierze go. O to ci chodzi?
Problem w tym, że nikt nie mówi, że ten browar stoi na ruinach dawnego zamku piastowskiego. Jak dojdzie do remontów, to okaże się że badania archeologiczne położą na łopatki i ten browar i Ciechana i jeszcze może być mało?
Czy to jest uczciwe podejście do sprawy? Kup, a teraz zobacz co kupiłeś.
A ty mi wychodzisz, z tekstem, że się motam.
Czy słyszałeś o tych uwarunkowaniach?
Samo ugotowanie piwa to nie wszystko. Spróbuj w mieście z XIII wbić łopatę w ziemię i to w obrębie murów obronnych.
Piszesz: "sam nie wiesz czego chcesz, byle by tylko ponarzekać na wszystko dookoła" - pogadamy jak Ciechan pójdzie z torbami, czy wówczas wesprzesz go finansowo?
Jestem zdania, że tego typu działania powinny być od początku do końca uczciwe i to jest rola lokalnych władz.
Jasne, burmistrz organizuje festiwal piwa, zaprosił browary z Czech i Niemiec, a polskie browary niech się bujają. Nawet nie interesuje ich czy Ciechan zdąży z pierwszą warką. Ale czy to jest ważne?
Burmistrz będzie miał swój festiwal piwa i tyle.
Czy naprawdę w tym wszystkim liczy się piwo ze Lwówka Śląskiego?
Czy to naprawdę o interes browaru chodzi?
Żartowniś jesteś.
Aż mi się nie chce wierzyć. To burmistrz będzie miał swoje 9 godzin na scenie, jak gwiazda ..., a piwo, wszystko jedno jakie się wypije.
Ważne, żeby Ciechan zapłacił za pokazanie burmistrza.
A to czy zdąży z pierwszą warką to jest najmniej ważne.
Wspaniałemu piwu cześć!
Comment
-
-
Sceptycznie podchodziłem, co do zmian we Lwówku(nie ze względu na działania prezesa Ciechana, ale wladz miasta). uważam że póki co należy trzymać kciuki za to co Ciechan będzie robił w tym browarze. W związku z tym numery z "ongiś niepasteryzowanym" to brzydki chwyt.
Comment
-
-
Z tego co pisze andbis w tym temacie i pomysłodawca piwa w dziale piwa konkretnie, i podchodząc do tego łagodnie można traktować całe zamieszanie wokół tego piwa za swoisty piwowarski performance. Tylko pytanie czy wszyscy tak to widzą?
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika skitof Wyświetlenie odpowiedziZ tego co pisze andbis w tym temacie i pomysłodawca piwa w dziale piwa konkretnie, i podchodząc do tego łagodnie można traktować całe zamieszanie wokół tego piwa za swoisty piwowarski performance. Tylko pytanie czy wszyscy tak to widzą?
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
Widać, że przejęcie browaru przez Ciechana wybitnie ci nie leży. Dziwne, zwłaszcza, ze akurat ten browar stanowi najlepszą rękojmię, że piwo produkowane w Lwówku będzie warzone w Lwówku Śl tradycyjnymi metodami, a nie w UE."Nigdy nic nie ma nie" (Lech W.)
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika andbis Wyświetlenie odpowiedziCzy to znaczy, że każdy kto wypuszcza na rynek nowy produkt jest cwaniakiem?
Wyrzuć więc z domu telewizor i komputer i siądź przy ognisku.
Dajesz się nabierać cwaniakom?
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika andbis Wyświetlenie odpowiedziChyba się zagalopowałeś.
Możesz decydować - kupić lub nie, i tyle. Jeśli to piwo będzie lepsze od innego znajdzie swoich nabywców. Ja już decyduję kupować to piwo.
I nie obrażaj ludzi.
To taki sam interes jak każdy inny, i taka sama swoboda działania gospodarczego.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika andbis Wyświetlenie odpowiedziNie musisz sikać po nogach, masz Książęce i tyle. Możesz kupić lub nie. Jeszcze nie ma obowiązku kupowania.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika andbis Wyświetlenie odpowiedziA lepiej dwa razy przeczytaj, a raz pisz. Nikt na etykiecie nie pisze "ongiś niepasteryzowane", to "darekd" tak w skrócie zasygnalizował nazwę marki Książęce. Jakbyś się na tym znał to byś zrozumiał o co chodzi. A tak wypisujesz głupoty.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika andbis Wyświetlenie odpowiedziA w sprawie podawania na etykietach miejsca warzenia to nie wystarczy gardłować, że się chce. Mnie też się chce. Ale nie zaczynaj od kopania małego, słabego. Spróbuj kopać się z dużym, który olewa wszystkich.
Tak się składa, że i ja tego chcę, a dzisiejszą noc spędziłem przy analizie sejmowej ekspertyzy w tej sprawie.
Podpowiem ci, że jedna droga to zmiana ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia, długotrwała i "bolesna",
a druga to zmiana rozporządzenia Ministra Rolnictwa, a w zasadzie tylko wykazanie istnienia interesu publicznego uzasadniającego wprowadzanie takiego wymagania
W dupie mam inicjatywy sejmowe. Po prostu nie kupuję piw, których producenci nie podają miejsca ich wytworzenia. I nie zamierzam robić wyjątku dla "pomysłowego człowieka".
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika andbis Wyświetlenie odpowiedziChwilowo jest we Lwówku Śląskim piwo Stare Dzieje Książęce i póki nie poznam dokładnie jego smaku nie wypowiem się o piwie.
Ale to, że może ono funkcjonować na rynku i walczyć o klienta - to jego zbójeckie prawo.
Comment
-
Comment