Pamiętam to piwo z lat 90-tych. Pomimo, że produkowali na licencji vratislavickiego Premiera, to jednak generalnie nie cieszyły się zbytnim uznaniem. Trzeba pamiętać, że wtedy na Dolnym Śląsku funkcjonowało jeszcze kilka innych browarów. Ponadto we Wrocławiu pojawiały się piwa z Krotoszyna, Ostrowa Wielkopolskiego czy Zielonej Góry. Była zatem większa konkurencja. W skali kraju głośno stało się o lwóweckim browarze dopiero za Bauera, bo jak dobrze pamiętam wtedy marketing browaru stanowić miał odpowiedź na ofensywę piw koncernowych.
Ja życzę browarowi, żeby niekoniecznie był rozpoznawalną marką ogólnokrajową. Marzy mi się, żeby był silny głównie w regionie. Już teraz mam sygnały od znajomych z Czech, zainteresowanych zwiedzaniem browaru, ale żeby turyści przyjeżdżali potrzebne są dodatkowe atrakcje - przede wszystkim restauracja firmowa /w której można byłoby spróbować wersji niefiltrowanej piwa/, może małe muzeum, które mogłoby powstać przy wsparciu miasta /bo o województwie to chyba trzeba zapomnieć, chyba że coś przeoczyłem/. Do tego muzeum nie trzeba wiele - trochę starych zdjęć, fragmentów wyposażenia, reklamy, butelki, etykiety itp. Myślę, że tu może trochę pomóc apel do mieszkańców i zaznaczenie ich nazwiska przy eksponatach +ewentualnie deputat piwny dla darczyńców
Pomysłów może być wiele, ich wprowadzenie zależy od kreatywności właścicieli i władz, ale te ostatnie raczej do tej pory kreatywnością nie grzeszyły. Więc może grupa miejscowych miłośników lwóweckiego piwa mogłaby założyć stowarzyszenie dotyczące jego promocji i całego regionu. W ten sposób można by wyremontować grobowiec Hohbergów, kolejną atrakcję miasta związaną z browarem. Takie dywagacje
Ja życzę browarowi, żeby niekoniecznie był rozpoznawalną marką ogólnokrajową. Marzy mi się, żeby był silny głównie w regionie. Już teraz mam sygnały od znajomych z Czech, zainteresowanych zwiedzaniem browaru, ale żeby turyści przyjeżdżali potrzebne są dodatkowe atrakcje - przede wszystkim restauracja firmowa /w której można byłoby spróbować wersji niefiltrowanej piwa/, może małe muzeum, które mogłoby powstać przy wsparciu miasta /bo o województwie to chyba trzeba zapomnieć, chyba że coś przeoczyłem/. Do tego muzeum nie trzeba wiele - trochę starych zdjęć, fragmentów wyposażenia, reklamy, butelki, etykiety itp. Myślę, że tu może trochę pomóc apel do mieszkańców i zaznaczenie ich nazwiska przy eksponatach +ewentualnie deputat piwny dla darczyńców
Pomysłów może być wiele, ich wprowadzenie zależy od kreatywności właścicieli i władz, ale te ostatnie raczej do tej pory kreatywnością nie grzeszyły. Więc może grupa miejscowych miłośników lwóweckiego piwa mogłaby założyć stowarzyszenie dotyczące jego promocji i całego regionu. W ten sposób można by wyremontować grobowiec Hohbergów, kolejną atrakcję miasta związaną z browarem. Takie dywagacje
Comment