Jakie zmiany pomoglyby polskiemu rynkowi piwnemu.

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • MARIAWILK
    Szeregowy Piwny Łykacz
    • 2007.01
    • 17

    Napewno w wielu kwestiach masz rację , ale nie wziąłeś pod uwagę spraw finansowych.
    Na wszystko potrzebna jest gotówka, nawet żeby wziąść kredyt to musisz mieć swój wkład.Banku nie interesuje jakiś budynek na wsi , a tym bardziej urządzenia.
    A jeżeli chodzi o korzystanie z jakichkolwiek imprez , to widać, że nie jesteś zorientowany, ale to nie jest takie proste.Musisz mieć zezwolenie dodatkowe na jednorazową sprzedaż, a żeby je uzyskać ,musisz mieć zgodę organizatora,a ten ci odpowie ile dasz, albo ,że przykro mu ale wyłączność ma ..."ktoś tam"
    Żeby nie być gołosłownym we Wschowie jest wiele imprez na których nie możemy sprzedawać naszego piwa, bo dyrektor Domu Kultury twierdzi ,że on daje dużym firmom wyłączność za duże pieniądze np. na wojewódzkich dożynkach we Wschowie wyłączność miała firma z Gorzowa.
    A tak z innej beczki to właśnie wprowadzamy nową etykietę z nazwą PIWO WSCHOWSKIE.
    Pozdrawiam
    M.W.

    Comment

    • kopyr
      Pułkownik Chmielowy Ekspert
      • 2004.06
      • 9475

      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika MARIAWILK
      Napewno w wielu kwestiach masz rację , ale nie wziąłeś pod uwagę spraw finansowych.
      To oczywiscie jest bariera w przypadku bardzo wielu działań. Mi chodziło raczej o zmiany w filozofii. Trudno oczekiwać, że ludzie będą uważali wasze piwo za lepsze od masówki, jeśli jest ono znacznie tańsze. Ja nie mówię, żeby podnosić cenę, ale moze warto porozmawiać z waszymi odbiorcami, żeby wasze piwo w kanjpie nie było najtańsze, niech oni nawet ten zysk zachowają dla siebie (będą mieli motywację, zeby sprzedawać wasze piwo) lub namówić ich na robienie jakiegoś rodzaju promocji 3+1 gratis itd. Są różne triki, ale za żadne skarby nie może być najtańsze, a zwłaszcza dużo tańsze, bo będzie uznawane za gorsze.

      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika MARIAWILK
      A jeżeli chodzi o korzystanie z jakichkolwiek imprez , to widać, że nie jesteś zorientowany, ale to nie jest takie proste.Musisz mieć zezwolenie dodatkowe na jednorazową sprzedaż, a żeby je uzyskać ,musisz mieć zgodę organizatora,a ten ci odpowie ile dasz, albo ,że przykro mu ale wyłączność ma ..."ktoś tam"
      Żeby nie być gołosłownym we Wschowie jest wiele imprez na których nie możemy sprzedawać naszego piwa, bo dyrektor Domu Kultury twierdzi ,że on daje dużym firmom wyłączność za duże pieniądze np. na wojewódzkich dożynkach we Wschowie wyłączność miała firma z Gorzowa.
      Nigdzie nie pisałem o imprezach, ale jak najbardziej rozumiem waszą sytuację, to jest własnie takie działanie, które tak wk....ło Bauera. Tyle, że niestety business is business i jeżeli ten dyrektor ma z tego kasę, na działalność Domu Kultury, czy na zapłacenie zespołu muzycznego itd. (zakładam, zę nie bierze tego w łapę) to trudno od niego oczekiwać, żeby z tego ot tak zrezygnował. Może wyjściem byłoby sprzedawanie na imprezie piwa trochę drożej, ale dorzucenie coś organizatorowi za to, żeby nie było wyłączności. Jeśli tego sie nie da przeskoczyć, a nie wątpię, że często się nie da. To trudno, skupić się na mniejszych wydarzeniach itd.

      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika MARIAWILK
      A tak z innej beczki to właśnie wprowadzamy nową etykietę z nazwą PIWO WSCHOWSKIE.
      No i słusznie. A wy butelkujecie piwo, czy tylko okazjonalnie w PETy jak się klient trafi. Bo jeśli nie, to może warto rozważyć butelki (choćby bezzwrotne). PET to jednak nie jest odpowiednie opakowanie do piwa. No i od razu wizerunek na tym cierpi.
      blog.kopyra.com

      Comment

      • MARIAWILK
        Szeregowy Piwny Łykacz
        • 2007.01
        • 17

        Jestam od niedawna na forum ( Moja mama się wypowiada)
        Po pierwsze doceniam chęć pomocy i rozumiem ze ma Pan rozległe doświadczenie konsumenckie, byćmoże nietylko.
        Zgodnie z tym co ja przeczytałem najpierw gdzieś u góry, to należy trzymać się tematu. Pan Od kwestii piwa niepasteryzowanego roztoczył juz swoją prywatną wizję - w dodatku niespójną - na temat wizerunek, rynków zbytu i grupy docelowe na nasze, zapewne nowe produkty i bóg wie co jeszcze. Osobiscie uważam jednak że najpierw należy posiadać pewną, a najlepiej dogłębną wiedzę na dany temat, aby to tak rozlegle komentować.
        Z tych wszystkich wywodów wyłapałem parę kwestii i tylko dodam:
        Nasz Browar mieści się w województwie lubuskim, nie wielkopolskim.
        Wschowa ze swoimi 15 tysiącami mieszkańców to nie Kraków. Próby segmentacji klientów ze względów na upodobania pośród napojów wyskokowych mijają się z celem. Nawet tego nie rozwijam bo ....
        Piwo w jakikolwiek sposób mętne, nieprzejrzyste jest uznawane bezwarunkowo za zepsute.
        Student - taki ktoś to u nas wyrafinowany klient, ponieważ jego świadomość na temat piwa przewyższa znacząco lokalną przeciętną.
        Jeśli zaczynamy temat pozycjonowania, czy to kreowania wizerunku to Zgadzam się z pewnymi Pana wnioskami, wiele błędów zostało popełnionych, nadal jest, ale wolałbym rozmowę na nieco węższy temat, skonkretyzowany, bo w niektórych kwestiach może Pan wprowadzać w błąd.
        Jeśli mamy podchodzic bardzo praktycznie, a taki ton rozmowy Pan narzucił, to tego browaru w takiej postaci w tym miejscu, a w sumie to i w tym okresie nikt by nie otworzył ( poza browarami restauracyjnymi ma się rozumieć, ale proszę mi wierzyc że to inna bajka, no i Pan chyba bardziej się na nich zna).

        Ale jednak powstał i funkcjonuje

        Proszę mnie teraz nie cytować wyrywkowo bo to żadna rozmowa z tego nie powstanie tylko jakieś przekomarzanie. Może jakaś nowa rozmowa na konkretniejszy węższy temat?
        Pozdrawiam
        Marcin Wilk

        Comment

        • arcy
          Pułkownik Chmielowy Ekspert
          • 2002.07
          • 7538

          A mi chodzi po głowie coś innego - może popyt na Ediego znalazłby się po drugiej stronie Odry?

          Comment

          • Bombadil13
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2005.05
            • 2479

            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika arcy
            A mi chodzi po głowie coś innego - może popyt na Ediego znalazłby się po drugiej stronie Odry?

            Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz
            I piwa mu nie damy

            Coś mi się pokiełbasiło, ale napewno było to jakoś podobnie.

            Poważnie mówiąc to jest coś w tym co prawi arcy. Mam wrażenie, że nasi zachodni sąsiedzi bardziej niż my, Polacy potrafią docenić zalety piwa typu rauchbier. To dośc szeroki rynek zbytu, ale eksport to też chyba nie taka łatwa sprawa.
            Życzę EDIemu wszystkiego najlepszego i cieszy mnie, że powstał i funkcjonuje (jak powiedział Marcin) i jeśli tylko będę odwiedzał okolice, odwiedzę również browar, będę również polecał ten i nie tylko ten browar znajomym, będę pił piwa z małych i średnich browarów. To na razie tyle co mogę uczynić, by pomóc polskiemu rynkowi piwnemu.
            Last edited by Bombadil13; 2007-02-25, 20:02.
            Poszukuję

            Comment

            • kopyr
              Pułkownik Chmielowy Ekspert
              • 2004.06
              • 9475

              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika MARIAWILK
              Zgodnie z tym co ja przeczytałem najpierw gdzieś u góry, to należy trzymać się tematu.
              (...)
              Proszę mnie teraz nie cytować wyrywkowo bo to żadna rozmowa z tego nie powstanie tylko jakieś przekomarzanie. Może jakaś nowa rozmowa na konkretniejszy węższy temat?
              Najpierw w kwestiach formalnych.

              Po pierwsze taki sposób cytowania uważam za pozwalający ukazać do którego fragmentu wypowiedzi się odnoszę. Pozwala on też pokazać komu tak naprawdę odpowiadam (są różne sposoby wyświetalnia wiadomości na forum i czasami dochodzi do nieporozumień).

              Po drugie temat ma tytuł "Jakie zmiany pomogłyby polskiemu rynkowi piwnemu" (w domyśle małym browarom). Możemy oczywiscie utworzyć nowy temat dotyczący browaru EDI, albo przenieś dyskusję do tematu o browarze. Uważam jednak, że dyskusja mieści się jak najbardziej w temacie.

              Po trzecie w sieci wszyscy jesteśmy równi, a poza tym jeszcze parę postów temu byliśmy na Ty. Więc darujmy sobie to Panowanie, zwłaszcza, ze jesteśmy z tego samego pokolenia.

              Po czwarte mam duży szacunek i podziw dla właścicieli browaru EDI, że w takich okolicznościach przyrody zdecydowali sie na taką działalność

              Po piąte, żeby trochę ustabilizować rozmowę napiszę może nieco o sobie. Nie jestem specjalistą od piwa, ani browarów czy to restauracyjnych czy przemysłowych. Jestem domowym browarnikiem (14 warek na koncie, w sumie jakieś 2,8 hl). Także znam się troche na warzeniu, ale juz niekoniecznie na kwestiach formalnych itd. Jestem w podobnej do Ciebie sytuacji, bo prowadzę z rodzicami rodzinne przedsiębiorstwo. Funkcję jaką w nim pełnię w najkrótszy sposób można określić jako kierownik sklepu. Odpowiadam za zaopatrzenie, asortyment, wygląd sklepu itd. Znam się więc na sprzedaży detalicznej i wiele z rzeczy, które wyniosłem ze studiów potwierdziłem w praktyce. Jestem też miłośnikiem piwa. W ramach mojego sklepu staram się promować kulturę piwną i utrzymywać szeroki asortyment piwa. Sklep jest w Obornikach Śl. (8 tysiecy mieszkańców) 25 km od Wrocławia. Do Wschowy nie mam więc tak daleko i myślę, że wybiorę się na przejażdżkę do Waszego browaru, jak zrobi się cieplej, pewnie po Świętach.

              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika MARIAWILK
              Pan Od kwestii piwa niepasteryzowanego roztoczył juz swoją prywatną wizję - w dodatku niespójną - na temat wizerunek, rynków zbytu i grupy docelowe na nasze, zapewne nowe produkty i bóg wie co jeszcze. Osobiscie uważam jednak że najpierw należy posiadać pewną, a najlepiej dogłębną wiedzę na dany temat, aby to tak rozlegle komentować.
              Oczywiście nie był to żaden wywód, a klika luźno rzuconych uwag. Jak już pisałem wyżej rzeczywiście nie mam gruntownej wiedzy na temat prowadzenia browaru. Browar EDI znam z dyskusji na forum - nie jest to wiedza porażająca, choć jakiś tam obraz mam.

              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika MARIAWILK
              Z tych wszystkich wywodów wyłapałem parę kwestii i tylko dodam:
              Nasz Browar mieści się w województwie lubuskim, nie wielkopolskim.
              Wschowa ze swoimi 15 tysiącami mieszkańców to nie Kraków. Próby segmentacji klientów ze względów na upodobania pośród napojów wyskokowych mijają się z celem. Nawet tego nie rozwijam bo ....
              Piwo w jakikolwiek sposób mętne, nieprzejrzyste jest uznawane bezwarunkowo za zepsute.
              Student - taki ktoś to u nas wyrafinowany klient, ponieważ jego świadomość na temat piwa przewyższa znacząco lokalną przeciętną.
              To, że Wschowa jest w województwie lubuskim, a nie wielkoploskim wynika tylko i wyłącznie z tego, że nie przeszła (IMO lepsza) koncepcja 12 województw. Było nie było jedno z 2 największych miast lubuskiego ma w nazwie Wielkopolski Nie wiem jaki jest potencjał i zamożność mieszkańców Wschowy, więc tu mogę się mylić. Ze swojej strony mogę tylko powiedzieć, że byłem w zeszłym roku w minibrowarze nieopodal Hradca Kralove (właściwie to browar restauracyjny, bo nie sprzedaje piwa poza swoją hospodą) i jak zobaczyłem jak to działa (partyzantka) i ilu było klientów byłem zbudowany. Browar na totalnym zadupiu, ze sie tak potocznie wyrażę.

              Jak rozumiem zamierzacie dalej prowadzić browar. Chcecie i my również jako forumowicze, żeby nie zatracił on swojego charakteru robił piwo smaczne, niepasteryzowane, w przyszłości może niefiltrowane, jednym słowem rósł w siłę.
              To, że obecnie klienci postrzegają piwo nieflitrowane jako zepsute jest prawdą, ale tak nie będzie, albo inaczej nie musi być, zawsze. To można zmienić - oczywiście wiem, ze nie jest to łatwe, ale możliwe - widzę po znajomych, których częstuję swoim piwem.

              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika MARIAWILK
              Jeśli zaczynamy temat pozycjonowania, czy to kreowania wizerunku to Zgadzam się z pewnymi Pana wnioskami, wiele błędów zostało popełnionych, nadal jest, ale wolałbym rozmowę na nieco węższy temat, skonkretyzowany, bo w niektórych kwestiach może Pan wprowadzać w błąd.
              Tutaj trzeba sobie odpowiedzieć co chcecie robić, jaki browar to ma być. Czy ma to być browar, który rozlewa głównie w KEGi i obsługuje okoliczne knajpy/puby. Czy w przyszłości miałoby się pojawić piwo butelkowe i sprzedaż w sklepie. Czy zrobić z browaru atrakcję turystyczną okolic Wschowy - pokazy warzenia piwa, wyszynk piwa na miejscu mini muzeum piwowarstwa (dogadać sie z okloicznymi gospodarstwami agroturystycznymi, bazą noclegową) itd. Innym jeszcze wyjściem jest skupienie się na kilku lokalach (troche mi ciężko się wypowiadać skoro nie znam tak do końca skali produkcji) i chociaż jeden dwa zrobić swoimi takimi jakby patronackimi lokalami, które mogłyby działać na zasadzie waszych browaro restauracji.
              Proszę mnie zrozumieć, ja to doskonale rozumiem, co to znaczy brak popytu, brak zaintersowania. Spotykałem sie z sytuacją w restauracji (która jest częścią przedsiębiorstwa) że piwo się psuło w KEGu, bo zbyt mało się go sprzedawało.

              Podsumowując dla mnie jest to bardzo cenna rozmowa z punktu widzenia piwosza, nieczęsto mamy okazję na forum rozmawiać z profesjonalistami, także wszelkie takie spotrzeżenia są dla mnie cenne i myślę, że dla wielu forumowiczów również. Z drugiej strony rozumiem, jeśli nie chcecie pewnych spraw poruszać na forum, było nie było, publicznym. Jak najbardziej zrozumiem też argument, "gościu nie znasz specyfiki biznesu, to się nie wypowiadaj". Jeżeli takie myśli przemknęły przez głowę, to śmiało nie musimy tej dyskusji kontynuować, możemy ja też przenieść na grunt poczty elektronicznej ( w takim wypadku proszę o kontakt na PW). Jeżeli jednak chcecie/chcesz usłyszeć głos klientów, głos piwoszy, to dyskusja może byc dla was cenna. Jeśli wejdziemy w szczegóły, to nie ma problemu, proszę określić jaka tematyka jest interesująca.

              Ze swojej strony jestem ciekaw jak radzicie sobie z przepisami podatkowymi - skład podatkowy itd. Strasznie mnie to intryguje, jak to wygląda w praktyce, bo czytając jakie są wymogi prawne wydawało mi się, że trzeba być naprawdę twardzielem, zeby sie zabierać za warzenie piwa. No i że pewnie potrzeba do tego sztabu ludzi, a u Was chyba tego nie ma.

              Post jest dość długi, mam nadzieję, że jednak przejrzysty i zrozumiały.
              blog.kopyra.com

              Comment

              • arcy
                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                • 2002.07
                • 7538

                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Bombadil13
                Mam wrażenie, że nasi zachodni sąsiedzi bardziej niż my, Polacy potrafią docenić zalety piwa typu rauchbier.
                Nie tylko rauchbier, ale także każdego innego. No może poza Tyskim

                Comment

                • Krzysztof
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2001.04
                  • 1689

                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika dzidek1960
                  Muszę Cię trochę sprowadzić na nasz grunt.
                  Piwo z Ediego przez wielu na tym forum jest oceniane jako smaczne i godne polecenia. Ja też mam o nim taką opinię i dlatego od czasu do czasu po nie podjeżdżam. Również kilka razy zdarzyło mi się je wysyłać w Polskę. Jestem jednak na tyle drobnym klientem, że nie mam wpływu na spożycie. Ich piwo na dodatek jest bardzo tanie, śmiało może konkurować cenowo z marketówami a jakościowo nie ma porównania. Tylko co z tego jak miejscowi, być może pod wpływem reklam, wolą sięgać po masówkę chociaż droższą. Browar jest malutki, mieści się w wiosce w dość ubogim regionie. Tu nie masz co marzyć aby wzorem Brovarii czy Spiża wprowadzić na rynek coś ciekawszego, nie mówiąc już o czymś droższym. Zresztą właściciel czynił przez dwa ostatnie lata takie próby wprowadzając piwo ciemne wędzone, zresztą moje ulubione. Sam miałem okazję widzieć na giełdzie grodziskiej jak ludzie reagowali na odmienny smak. A modne? Modne to jest to co pokazuje TV!

                  Zgadzam się z Tobą. Dla małych browarów produkcja unikalnych gatunków piwa to jedyne wyjście. Sam czasem eksperymentuję z nowymi gatunkami, które z reguły cieszą się zainteresowaniem klientów.
                  Jesteś zainteresowany browarem restauracyjnym napisz do mnie. Znam to od podszewki.
                  www.twojmalybrowar.pl

                  Comment

                  • arcy
                    Pułkownik Chmielowy Ekspert
                    • 2002.07
                    • 7538

                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysztof
                    Zgadzam się z Tobą. Dla małych browarów produkcja unikalnych gatunków piwa to jedyne wyjście. Sam czasem eksperymentuję z nowymi gatunkami, które z reguły cieszą się zainteresowaniem klientów.
                    Ciekawe, czy byłoby tak, gdybyś warzył we Wschowie.

                    Comment

                    • Krzysztof
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2001.04
                      • 1689

                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika arcy
                      Ciekawe, czy byłoby tak, gdybyś warzył we Wschowie.
                      Znając swoją naturę to eksperymenty byłyby na porządku dziennym.

                      A swoją drogą to czy taki maleńki browarek może konkurować z wielkimi produkując Pilsa?
                      Jesteś zainteresowany browarem restauracyjnym napisz do mnie. Znam to od podszewki.
                      www.twojmalybrowar.pl

                      Comment

                      • arcy
                        Pułkownik Chmielowy Ekspert
                        • 2002.07
                        • 7538

                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysztof
                        Znając swoją naturę to eksperymenty byłyby na porządku dziennym.

                        A swoją drogą to czy taki maleńki browarek może konkurować z wielkimi produkując Pilsa?
                        Gorzej z tym, że w takiej metropolii zabrakłoby Ci chętnych na te eksperymenty.

                        Oczywiście, że może. To kwestia skali - jeżeli oczekiwania właściciela co do poziomu zysków są adekwatne do możliwości.

                        Oczywiście, mały browar może zacząć specjalizować się w specjałach. Aczkolwiek pod jednym warunkiem - musi zapewnić sobie dystrybucję sięgającą poza własny region. Edi mógłby warzyć najlepszego na świecie "klasztornego weizen bocka lambica", ale gdyby chciał go sprzedawać tylko we Wschowie, właściciele musieliby wypić go sami.

                        Comment

                        • Simon
                          † 1964-2008 Piwosz w Raju
                          • 2001.02
                          • 993

                          krótkie podsumowanie:
                          ...czy to mały, czy duży - zasady marketingu obowiązują !
                          a przede wszystkim jedna:
                          "Wyróżnij się - albo giń ! "
                          Simon

                          Comment

                          • MARIAWILK
                            Szeregowy Piwny Łykacz
                            • 2007.01
                            • 17

                            Na temat składu Podatkowego to do mojej mamy. Tak się składa że podkradłem jej login i wypowiadam się jako ona, gdyż piszę pracę mgr i szukałem pewnych informacji. Z tego co ja widzę, mozna śmiało stwierdzić, ze Zielona Góra, a w sumie Warszawa wydaje więcej na utrzymanie swoich pracowników z UKS-u - a teraz to i Urzędu Celnego bo coś się tak przemieszali - niż warta jest ta cała ich akcyza. Kwestią jest niewielka produkcja, a Ci panowie są u nas przy każdej warce( to są małe warki), każde gotowanie jest pod kontrolą, umówione, obserowane i w ogóle. Oprócz tego przyjeżdzają jeszcze w inne dni, z czego w roku zbiera sie już sporo. Ja ich rozumiem, bo miło sobie tutaj posiedzieć u nas, spisywać cały dzień jakieś protokoliki i inne mniej mi znane rzeczy, porozmawiać, napić się naturalnego piwa, zjeść obiad który zrobi moja mama i dzień pracy z głowy Rozbroiło mnie kiedy Urzędnik UKS powiedział niedawno do mnie "ja was wszystkich tak dobrze znam, przyjeżdżałem tu jak twoja siostra była mała, a teraz taka pannica wyrośnieta". Na swój sposób rzeczywiście stworzyła się między nami jakaś więź... prywatno - fiskalna hehe
                            W kwestii postrzegania nas, to można powiedzieć, że im dalej tym lepiej. Z krótkich przykładów nie pozwolono nam sprzedawać piwa na Dożynkach Wojewódzkich we Wschowie, ale sprzedawaliśmy z powodzeniem piwo rok później na Dozynkach Wojewódzkich w Witnicy i nikt nie narzekał.
                            Niska cena powoduje iż jeśli klient nie dostrzega rzeczywistych atutów piwa - tych na które zwracają przewaznie uwagę forumowicze - to często bierze je za piwo gorsze, bo tanie. Tutaj niska cena z atutu przeobraża się w wadę. Klient świadomy często przyjeżdza z daleka, często jest w stanie zapłacić zdecydowanie większe pieniążki za piwko bo i tak się cieszy ze będzie mógł to wypić. Pokutuje jednak u nas próba konkurencji cenowej. Do pewnego momentu to miało sens (szczególnie gdy robiliśmy piwo butelkowe pasteryzowane, dostępne w regionalnych małych i średnich sklepach okolicznych, konkurowało z piwami z niższej półki) aczkolwiek teraz widzać dobrze, że jest to błędne założenie. Jednak to musi być całościowe i napewno niełatwe działanie aby coś w tej kwestii zmienić, a teraz tak z głowy i bez przygotowania można stwierdzić, ze zmienić muszą sie i produkty i opakowanie, sposób sprzedaży(nie napiszę o kanałach dystrubucji, gdyż to leży kompletnie choć przy tej skali działalności??), a w gruncie rzeczy mimo pewnej rozpoznawalnosci w środowisku to i nazwa mi nie pasuje.
                            To co robimy teraz posiada niewątpliwe walory smakowe, aczkolwiek te produkty powstały bez jakiegokolwiek okreslenia grupy docelowych odbiorców(ogólnikowe określenie rynek lokalny to za mało), nie wspominając o żadnych analizach rynku i w ogóle( analizy to tylko chyba słodu, wody i sprawy techniczne heh). W skrócie....jak pisałem wcześniej żaden znający się na sprawie człowiek nie rzyciłby się z motyką na słońce(tak to się mówi?) jak zrobił to mój tata i otwierał browar w takim miejscu, z takimi zasobami i z takimi środkami finansowymi. Aczkolwiek nie jest powiedziane że jestesmy skazani na zagładę, bo niewielka skala działalnosci pozwala stworzyć coś zupełnie indywidualnego, dopasowanego i to wszystko przed nami. To że nikt tutaj nie liczył na wielkie kokosy pomogło przetrwać chwile trudniejsze, a było i jest ich sporo.
                            Ludzie porównujący nas do poteżnej, prężnej firmy, może nawet do fabryki piwnej mogą się z nas śmiać, aczkolwiek przychodzą i inni, o otwartych umysłach, dla których tworzymy wartość.
                            No i już mi się nie chce pisać pa

                            Comment

                            • remfire
                              Major Piwnych Rewolucji
                              • 2004.03
                              • 1334

                              Simon podkreslił że zasady marketingu obowiązują wszystkich - oczywiście ma rację.
                              W nawiązaniu do jego słów :
                              mam wrażenie że sam fakt, że w dyskusjach prowadzonych na naszym forum pojawił się ktoś reprezentujący browar EDI ( chyba NAJMNIEJSZY w naszym kraju ) jest w pewnym sensie działaniem które może przynieść skutek marketingowy. Dyskusja o problemach w prowadzeniu takowej działaności w zderzeniu z polskimi realiami ( np. "zżycie się " z kontrolerami ) jest niewątpliwie ciekawa i daje pełniejsze wyobrażenie o szarości dnia codziennego.
                              Być może się mylę , ale może to zwiększyć zainteresowanie tym browarem , za co niewątpliwie trzymam kciuki. B
                              Ciesze sie więc , a chyba nie tylko ja, że możemy poczytać tutaj o "szarości dnia codziennego" właścicieli browaru i naprawdę mam nadzieję że przyniesie to obustronne korzyści Trzymam mocno kciuki.

                              Comment

                              • Bombadil13
                                Major Piwnych Rewolucji
                                • 2005.05
                                • 2479

                                Autorzy tej ulotki zrobili wiele (lub przynajmniej się starają zrobić) dobrego dla polskiego rynku piwnego.

                                Ciekawe czy zgadniecie kto jest jej autorem?
                                Attached Files
                                Poszukuję

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X