Trudności w turystyce piwnej

[abernacka]

Od dłuższego czasu moją i mojej małżonki jedną z większych pasji jest zwiedzanie browarów w kraju i zagranicą. Niedawno spotkałem się z problemem, którego szczerze mówiąc i pisząc nie pojmuję. Odwiedziłem ponad 40 polskich czynnych browarów i ponad 50 po za Polską i nikt nie robił nam większych przeszkód w obejrzeniu ich. Do czasu aż nie starałem się o wizytę w browarze Relakspol. Kilka telefonów i listów nic nie dały. I mam do was pytanie czy jest po z tym jednym browarem jeszcze jakiś inny polski browar ewentualnie zagraniczny, który robi takie problemy. Pytam, ponieważ na przyszłość będę wiedział jak planować moje piwne trasy.

[Shlangbaum]

Do czasu aż nie starałem się o wizytę w browarze Relakspol.

a ile razy ludzie z Krakowa próbowali tam wejść...

[Maggyk]

Od dłuższego czasu moją i mojej małżonki jedną z większych pasji jest zwiedzanie browarów w kraju i zagranicą. Niedawno spotkałem się z problemem, którego szczerze mówiąc i pisząc nie pojmuję. Odwiedziłem ponad 40 polskich czynnych browarów i ponad 50 po za Polską i nikt nie robił nam większych przeszkód w obejrzeniu ich. Do czasu aż nie starałem się o wizytę w browarze Relakspol. Kilka telefonów i listów nic nie dały. I mam do was pytanie czy jest po z tym jednym browarem jeszcze jakiś inny polski browar ewentualnie zagraniczny, który robi takie problemy. Pytam, ponieważ na przyszłość będę wiedział jak planować moje piwne trasy.

Browar w Łodzi - ale to chyba wszyscy wiedzą.

[kris-pe]

Podobny problem spotkał mnie dwa lata temu w browarze Jabłonowo!
Mieszkam w kilkanaście kilometrów od niego i w wolnej chwili postanowiłem go odwiedzić (wtedy smakował mi jeszcze „Belfast”). Zostałem potraktowany jak intruz, konkurencja(?) - nieproszony gość. Nie udało mi się z nikim porozmawiać ani umówić na inny termin.

[dzidek1960]

Już nieczynne Bojanowo też nie wpusczało. Byłem tam i chciałem chociaż z zewnątrz czyli od podwórza obejrzeć i sfotografować budynki. Pani technolog (tak ją zwali) grzecznie mi odmówiła. Powiedziała, że tylko dyrektor może na to wydać zgodę ale go nie ma i nie wie kiedy będzie. Fakt, moja wizyta była nie umówiona.

[adam16]

a ile razy ludzie z Krakowa próbowali tam wejść...

Nie tylko z Krakowa. Ale w Relakspolu nie są zainteresowani takimi odwiedzinami. Raz nawet wydawało się, że to już tuż tuż.

[lukiper]

śp Piast na Jedności też był "jedyny w swoim rodzaju" oni nawet skarbówki niewpuszczani na swe włości

[pivaria]

Nie tylko z Krakowa. Ale w Relakspolu nie są zainteresowani takimi odwiedzinami. Raz nawet wydawało się, że to już tuż tuż.

Nie chcę tu tłumaczyć niczyjej niechęci do wpuszczania na teren browaru, ale musimy wszyscy pamiętać, że browar to mimo wszystko zakład pracy i to w dodatku produkcyjny! Przez analogię spróbujcie zwiedzić - ot tak sobie - kopalnię czy hutę albo stocznię... Wiem, są browary gdzie wpuszcza się bez żadnego problemu, ale w tych firmach zapewne jest odpowiednia osoba, która ma ileś tam czasu na oprowadzanie. A do tego musi być chyba odpowiednio przeszkolona?

[pivaria]

Jak jest w Rosji i na Ukrainie?

Browar w Łodzi - ale to chyba wszyscy wiedzą.

O przepraszam! Zwiedzałem browar w mieście Łódź, bez najmniejszych problemów! Może teraz się pozmieniało?
Przy okazji: bardzo ciepło wspominam zwiedzanie browaru we Lwowie. Mowa o byłym LTAB, a ten nowy przy Dżordża Łoszingtona to dopiero mam w planach na te wakacje. Chciałbym przy okazji się spytać o to jak wygląda możliwość zwiedzania innych browarów na Ukrainie i w Rosji. Może ktoś wie?

[Sokół83]

Przez analogię spróbujcie zwiedzić - ot tak sobie - kopalnię

ja już byłem w 3

[becik]

Co do Łodzi to nigdy poza same biura nie udało mi sie wejść w 1-ym i 2-im (Orla i Północna) natomiast w br. nr 3 bez problemu.
Najgorzej wspominam Podole, mimo wielokrotnych prób nigdy nie udało mi się tam wejść. problemy miałem też kiedyś w Męckiej Woli ale skończyło sie dobrze Pierwszą wizytę w Wiście też miło nie wspominam, totalna olewka tylko dzięki upierdliwości coś udało mi się załatwić.
Zagranica mimo dwukrotnych wizyt w Apatinie (Serbia) w 2002 i 2006 tez sie w ogóle wejśc nie dało, totalna porażka ale to typowe dla koncernów. Klamkę tez pocałowałem w Aleppo w Syrii, akurat był Ramadan. Staropramen w Pradze - nikogo nie ma, nikt nie ma czasu, Praga Holesovice to samo, jakoś mało przychylni. Więcej browarowych porażek nie pamietam więc na ogł było dobrze bądź bardzo dobrze

ps. No i musze tez dodac Babin - po prostu chamstwo i drobnomieszczaństwo przy którym próby w Relakspolu to pikus

[albeertos]

Staropramen w Pradze - nikogo nie ma, nikt nie ma czasu,

Staropramena zwiedzaliśmy latem 2002 roku. Co prawda była to standardowa wycieczka dla turystów, ale kawałek browaru + piwo w knajpce firmowej udało się zaliczyć. Nie pamiętam ile to kosztowało, coś ok. 100 koron. Nie wiem czy coś od tego czasu się zmieniło.

[becik]

Staropramena zwiedzaliśmy latem 2002 roku. (...)

Ja tam byłem w 1995 roku, więc do Twojej wizyty wiele się zmieniło jak widać

[robox]

W prochowickim Viflingu także odwiedziny kończyły się na portierni.

[GDAM]

Turystyka browarniana.

Relakspol to dziwna, sprawa pare lat wstecz też tam byłem i nikogo nie spotkałem wszedłem
bez problemu pozwiedzałem az w końcu przyszedł jakis jegomośc zabrał coś w pudełku
popatrzył na mnie i poszedł sobie, dodzwonić do domu też się nie udało dzwonek był zepsuty.
Bardzo dziwny browar