Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr
Wyświetlenie odpowiedzi
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr
Wyświetlenie odpowiedzi
Chciałem generalnie zwrócić uwagę na to że realnie istnieją różnice w percepcji smaków na świecie w różnych skalach geograficznych, a więc Amerykanie mogą uważać że koźlak powinien mieć 6,5% alkoholu i więcej, ale Niemcy, którzy produkują słabsze koźlaki albo Polacy pijąc wspomnianego koźlaka amberowskiego mogą uważać co innego. No cóż żyjemy w dobie relatywizmu I tu chyba dyskusję „koźlakową” można w zasadzie zakończyć (albo i rozpocząć). Dla ciebie koźlak amberowski jest za słaby i uważasz, że piwowar popełnił błąd. Ja z kolei uważam, że koźlak z Bielkówka zbliża się raczej do doppelbocka, piwowar zaś nie popełnił błędu, tylko wyprodukował nieco mocniejszego koźlaka (coś pomiędzy bockiem i doppelbockiem), kierując się preferencjami klientów. Tu mam na myśli skłonność Polaków do mocniejszego piwa.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr
Wyświetlenie odpowiedzi
Nurtuje mnie pytanie czy istnieją inne tego typu skale? Czym się różnią? W czym ta skala jest lepsza od innych? Dlaczego warto właśnie ją stosować? Argument że jest jedyną łatwo dostępną możemy tutaj na razie pominąć
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr
Wyświetlenie odpowiedzi
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr
Wyświetlenie odpowiedzi
Coś tak czułem, że klasztorne piwa się pojawią w dyskusji. Wyobraź sobie że piwa klasztornego nie ma także w preferowanej przez Ciebie klasyfikacji BJCP
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr
Wyświetlenie odpowiedzi
Comment