Belfasta z całą odpowiedzialnością SAIMIR mogę Ci polecić. Szczególnie dobry jest z kija. W Warszawie i okolicach mini knajp o nazwie Belfast na szczęście nie brakuje. Swoją drogą ciekawe czy ta nazwa narzucana jest przez Jabłonowo (są to głowne piwa podawane w tych lokalikach), czy to tak po prostu z braku laku...
Ostatnio natrafiłem na zupełnie przyzwoite piwo "Mocne Jabłonowskie" w butelkach 0,33 l. Alkoholu do 7%, ekstraktu 14,1%, barwy ciemnozłotej, z dość mocną, aczkolwiek dziurawą, pianą, o silnym chmielowym zapachu i dosyć wyważonym smaku.
Też piłem to piwo Mocne. Etykieta z daleka przypomina trochę tą z Okocimia Mocnego.
Piękna piana na dwa centymetry. W smaku lekko chlebowe.
Cytuję kontrę:Oto trafia w państwa ręce mocniejsza odmiana znanego państwu, piwa Browar Jabłonowo Pilsener, oznaczona teraz nazwą Mocne. To piwo łącząc rześki, chmielowy aromat, wysoką zawartość dwutlenku węgla oraz śnieżną białą piankę. To piwo idealne na zimowe mrozy i długie domowe wieczory
Całkiem dobre.
Ja bardzo lubię to piwo. Ma charakterystyczny smak (mnie pasujący, nie jest słodkie a ciemne), mnie orzeźiwa. ładną zwartą, długo utrzymującą się pianę. Barwa przepiękna, czarne jak smołaZ beczki jest na 5 (1-6) z butelki na 4+.
To inaczej miało być, przyjaciele,
To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!
Rządzący światem samowładnie
Królowie banków, fabryk, hut
Tym mocni są, że każdy kradnie
Bogactwa, które stwarza lud.
Originally posted by zythum Ja bardzo lubię to piwo. Ma charakterystyczny smak (mnie pasujący, nie jest słodkie a ciemne), mnie orzeźiwa. ładną zwartą, długo utrzymującą się pianę. Barwa przepiękna, czarne jak smołaZ beczki jest na 5 (1-6) z butelki na 4+.
Trochę i owszem. Jak już stwierdziłem bardzo lubię to piwo
To inaczej miało być, przyjaciele,
To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!
Rządzący światem samowładnie
Królowie banków, fabryk, hut
Tym mocni są, że każdy kradnie
Bogactwa, które stwarza lud.
Nie ma osobnego tematu dla Belfasta, więc będe pisał tutaj.
Wczoraj bardzo sie w nim rozsmakowałem. Wcześniej piłem to piwo ale wtedy było gorsze - strasznie waliło spirytusem.
Do tego Belfasta zniszczyłem zapasy oscypka.
Pychota.
Ale się zdziwiłem wczoraj. Udało mi się dostać Pilsenera z Jabłonowa. Ale tego Premium Full Light. Bardzo mi smakowało, naprawdę pycha. A ha i co ważne dla kolekcjonerów etykieta się troszkę zmieniła. Alkoholu jest teraz 5,3 % a wcześniej było 5,5 %. No i znikła informacja o ekstrakcie. To by było na tyle.
Dziś próbowałem obu Pilsenerów i stwierdzam , że biały jest naprawdę dobry , bardzo fajny light lekki rzeski smak spokojnie dam mu 4 , natomiast czarny hmm. wydaje mi sie że w browarze nie bardzo udała im sie partia mianowicie smakowało na bardzo przypalone temu dam 3-
Znalazłem chyba odpowiednie miejsce do zadania pytania, które męczy mnie już od czasu pewnego. Chodzi o browar Jabłonowo, którego jednym z produktów, a mianowicie Belfastem, raczę się często i nie powiem, jest to jedno z moich ulubionych polskich piw tego typu. Natomiast od pewnego, a właściwie dosyć długiego czasu, nie kupuję nic innego z tego browaru. Ostatnie były Imperator, Gulczas i Pilsener kilka miesięcy temu (Gulczas to nawet dawniej) i stwierdziłem, że to "kiszka", do której nie warto wracać. I tu nadszedł czas na zadanie dręczącego mnie pytania, a właściwie dwóch:
1) Jak to się dzieje, że browar, który robi jedno piwo dobre (chyba się nie pomylę, jeżeli napiszę, że smakujące większości braci forumowej) resztę robi poniżej poziomu?
2) A może teraz coś się zmieniło, a ja o tym nie wiem, bo nie kupuję innych piw z Jabłonowa?
Tak wylałem z siebie dręczące mnie wątpliwości, jeśli ktoś może je rozwiać i ma coś do dodania to proszę, a jeśli nie, to nie.
ZDRÓWKO BELFASTA
Comment