Koźlak Amber a koźlak Belgia - gdzie się podziała etyka?

[coder]

Pieszemy o nieetycznym zachowaniu Browaru Belgia, króry podszywa się pod renomę amberowskiego Koźlaka.

Ale to znaczy, że jakąś renomę Amber ma, inaczej nie byłoby czego naśladować. Skoro ma, to jest szansa, że zachowa swoich konsumentów - kupno koźlaka to raczej przemyślana decyzja, i mam nadzieję że taki myślący piwosz da radę rozróżnić producentów.
A co do tych nie myślących - podobieństwo działa w obie strony, może i browar Amber skorzysta na klientach Belgii. Kto wie który czynnik przeważy, 'fizyka' rynku jest za skomplikowana, zeby ją rozebrać na chłopski rozum.

Prawa marketingu mówią: trzeba się odróżniać, a nie naśladować. Grzebię teraz w pamięci i nie mogę znaleźć produktu, który by zawładnął rynkiem metodą mimikry, wypychając produkt który naśladuje.

[Maidenowiec]

(na pewno nie będziesz miała na półce marketu obok siebie Koźlaka Ambera i Koźlaka Belgii bo to zbyt niszowe produkty).

Dzisiaj w Le.Eclerc (czy jak to cholerstwo się nazywa) widziałem zgodnie stojące obok siebie butelki amberowskiego koźlaka oraz koźlaka jurandowskiego (jeszcze starą partię) i jakoś się nie pogryzły. Co więcej, w osiedlowym sklepiku w lodówce z ciekawymi piwami też oba koźlaki są obecne. Myślę więc, że wyciągasz pochopne wnioski. Co więcej, w mniejszych marketach też widywałem, a w takich sytuacjach zawsze sobie pogadam z osobą, która aktualnie jest za kasą i klienci generalnie chwalą możliwość kupna koźlaka i bardziej niszowych piw. Myślę też, że to kwestia prestiżu dla sklepu, mieć jak najbogatszą ofertę. A i pisałem to w trakcie czytania wątku, więc widzę, że Borysko to samo napisał co ja, ale szkoda by się elaborat zmarnował

Jeżeli nie zdołają się obronić na tak korzystnej pozycji, to nie ma co za nimi płakać - i tak by wypadli z rynku wcześniej czy później.

No, polski rynek piwny jest niebywale wręcz korzystny dla małych browarów. Pierdoły tworzysz.

A teraz wracając do głównego wątku. Problemu nie ma gdy stoją obok siebie dwa koźlaki, które różnią się wyglądem, vide przypadek przeze mnie opisany. Natomiast w momencie, gdy butelki są TAK podobne uważam, że już zaczyna być to problemem dla osób niezorientowanych w rynku, co zresztą zauważyła Małażonka. Przy ciągle mikrym rynku piw "specjalnych", skucha typu "kupię koźlaka, był taki śmiszny w malowanej butelce, dobry był" i potem pluciu sobie w brodę, może tylko zniechęcić do picia tego typu piw. Nie ważne teraz czy takie mataczenie odstawia sam browar, agencja reklamowa czy duszki lasu. Nie sądzę, by w browarze pracowali debile nie wiedzący, że istnieje taki produkt konkurencyjnego browaru oraz jak wygląda coś co firmują swoją nazwą.

I proszę zostawić kapitalizm w spokoju, tutaj też mendy się trafiają.


PS. Właśnie mi się coś przypomniało, to jest analogiczna sytuacja do tej z chińskimi samochodami, które z zewnątrz są idealnymi kopiami już istniejących modeli aut.

[remfire]

Wszyscy głośno krytykujecie Belgię, ale to nie Browar podejmował decyzję o tym jaki będzie wygląd butelek i etykiety. To sprawka firmy BARLAN BEVERAGES GROUP Sp.z o.o., która zleciła Belgii warzenie jurandowskiego Koźlaka.

Sherman ma rację - to nie Belgia jest winowajcą , ale owa firma zlecająca.
Forumowicze przywiązują wagę do miejsca warzenia ,ale przecież coraz częściej warzy sie tak jak chce zleceniodawca. Analogicznie z opakowaniem.
Ewentualana nagana za wzorawnie sie na butelce Ambera i niską jakośc piwa należy się wiec chyba tej mało znanej nam firmie , a nie browarowi Belgia.

[Maidenowiec]

Nie zgodzę się z tym. Jeżeli coś firmuje się własną nazwą, to jednak nie można umyć rąk jak Piłat i stwierdzić "zmusili nas, przystawili prezesowi pistolet do głowy i kazali rozlewać w podstawione butelki, wcale nie chcieliśmy, my to byśmy je w ogóle w bański po mleku rozlewali".

[Marusia]

Amber musi tylko dotrzeć do kupujących z wiedzą, że oni byli pierwsi i są tak dobrzy, że więksi ich nasladują. Zawsze też mogą trochę zmienić wygląd swojego koźlaka, żeby nie było pomyłek, np. napisem w innym kolorze czy pomarańczowym kapslem albo coś takiego.

Przepraszam, to jakiś żart? Po pierwsze, najwyraźniej nie dociera do Ciebie, że Amber jako browar o nie za dużym kapitale ma dużo mniejsze możliwości z "dotarciem do kupujących" niż Browar Belgia.

Po drugie - jaja sobie robisz - browar, który wymyślił coś ma potem ponosić koszty, żeby to zmieniać, żeby się odróżnić od browaru, który się podeń podszywa? To chyba jakoś odwrotnie powinno być?

Nie wiem, co pijesz, ale odstaw to

[iron]

Moim zdaniem w zachowaniu Browaru Belgia, czyli warzeniu piwa nie ma nic nieetycznego.

Wszyscy głośno krytykujecie Belgię, ale to nie Browar podejmował decyzję o tym jaki będzie wygląd butelek i etykiety. To sprawka firmy BARLAN BEVERAGES GROUP Sp.z o.o., która zleciła Belgii warzenie jurandowskiego Koźlaka.A oni pewnie wynajęli firmę reklamową która
"wymyśliła" etykietę i odpowiada za promocję.
Myślę, że trzeba bronić dobrego imienia Browaru Belgia, bo przez taki dyskusje jak ta część z nas może zacząć bojkotować wyroby kieleckiego browaru, który przecież jako jeden z nie wielu browarów w Polsce eksperymentuje i rozwija smakowo nasz naród.

Chciałem to napisać, aleś mnie ubiegł

Jestem jak najbardziej za jakims listem (petycją) ale do firmy BARLAN BEVERAGES GROUP Sp.z o.o. bo to ona jest odpowiedzialna za nowe szaty Koźlaka "z Juranda". Do Browaru Belgia można mieć tylko pretensję o jakość piwa - nie wiem nie piłem, ale wcale nie jest wykluczone, że następne warki będą lepsze - wszak to dla nich nowość.

Przy okazji nie ukrywam, że ten stary jurandowy Koźlak bardziej mi smakował niż amberowski, ale to już nie ma znaczenia, bo olsztyńskiego bocka już nie będzie, a zawsze warto walczyć o uczciwe zasady konkurencji.

[remfire]

Może nie przystawiali pistoletu , ale jednak zlecili. Widziałeś sytuację aby to zleceniobiorca dyktował warunki zleceniodawcy ? Nie mówię że nie sa całkiem bez winy , ale głównym sprawca zamiesznia jest firma zlecająca, a tutaj wszyscy mają pretensje prawie wyłącznie do Belgii.
No chyba że jest to spółka-córka, lub w inny sposób powiązana z Belgią ...

[MarcinKa]

Nie zgodzę się z tym. Jeżeli coś firmuje się własną nazwą, to jednak nie można umyć rąk jak Piłat i stwierdzić "zmusili nas, przystawili prezesowi pistolet do głowy i kazali rozlewać w podstawione butelki, wcale nie chcieliśmy, my to byśmy je w ogóle w bański po mleku rozlewali".

Całkowicie się zgadzam z tą opinią. Wiem, że bezpośrednim wykonawcą jest tamta firma, ale za nią stoi Belgia, która bezpośrednio i żywotnie jest zainteresowana sytuacją na rynku piwa. Nie ma wątpliwości, że działania Barlan... spowodują jakieś konsekwencje na tym rynku. Czy Belgia lała by piwo do butelek łudząco podobnych do Heńka??? W życiu. Czy lali by piwo do butelek np. z etykietą propagującą nazizm??? W życiu. Wiedzą co robią i niech biorą odpowiedzialność.

Co do Koźlaków na półkach to w Intermarche był Amber, Jurand i BOSS, i nie sposób było je pomylić. To jest zdrowa konkurencja i konkurowanie smakiem, opakowaniem, wizerunkiem.

[iron]

Jest jeszcze jedno pytanie - czy Browar Belgia rozlewa tego Koźlaka, czy tylko go warzy i sprzedaje w cysternach, a rozlewa owa spółka Barlan?
Z tego co się orientuję, BB nie sprzedaje swoich produktów w butelkach NRW, więc niekoniecznie musi rozlewać tego Koźlaka.

Poza tym, BB mimo, że nie należy do biednych browarów, to jakimś nieprzyzwoicie bogatym krezusem też nie jest, więc nic dziwnego, że przyjął zlecenie warzenia piwa, bo to zawsze jakieś pieniądze zarobione na niełatwym polskim rynku piwnym.

Należałoby wyjaśnić kto stoi za podszywaniem się po amberowski wzór (i czy BB ma jakikolwiek wpływ na marketing spornego produktu) i tam skierować wyrazy naszego oburzenia, zamiast bić pianę i nabijać posty

[Maidenowiec]

Kiedy ten temat tylko ku temu jest

[coder]

Amber jako browar o nie za dużym kapitale ma dużo mniejsze możliwości z "dotarciem do kupujących" niż Browar Belgia.

Tyle, że Belgia nie może im przekazać "my wypuściliśmy pierwszego koźlaka". Ba, pośrednio mówią "Koźlak Ambera jest tak dobry, że go naśladujemy". Amber musi tylko to przesłanie odpowiednio wzmocnić.

Po drugie - jaja sobie robisz - browar, który wymyślił coś ma potem ponosić koszty, żeby to zmieniać, żeby się odróżnić od browaru, który się podeń podszywa? To chyba jakoś odwrotnie powinno być?

A co im pozostaje - iść na dno z urażoną miną?

[Maidenowiec]

Dobre dobre, to jak polskie sądownictwo. Samemu trzeba udowodnić, że się nie jest wielbłądem

[ART]

Jest jeszcze jedno pytanie - czy Browar Belgia rozlewa tego Koźlaka, czy tylko go warzy i sprzedaje w cysternach, a rozlewa owa spółka Barlan?
Z tego co się orientuję, BB nie sprzedaje swoich produktów w butelkach NRW, więc niekoniecznie musi rozlewać tego Koźlaka.

nie pitol Ironio :* - w butelki NRW rozlewa swoje Fratry.

[iron]

(...)


A co im pozostaje - iść na dno z urażoną miną?

Ano na przykład zamówić ekspertyzę dotyczącą stopnia zapożyczenia, wysłać list do spółki Barlan ze swoim stanowiskiem i groźbą skierowania sprawy do sądu (zresztą nie wiem, czy to kwestia Browaru Amber, czy agencji reklamowej odpowiedzialnej za wzór Koźlaka - to zależy od ich umów)

No ale to już zostawmy Simonowi - On na pewno będzie wiedział co z tym zrobić.

A my, jeśli naprawdę nas to oburzyło, powinniśmy zastanowić się nad kształtem odpowiedniego listu, do odpowiedniego adresata, który byłby też jakimś elementem nacisku - pytanie, czy lepsza jedna petycja, czy lepsze listy od każdego plus np. zasypywanie emaliami skrzynki pocztowej ( typowy ekologiczny dylemat SLOS - single large or several small), zamiast kłócić się w tym temacie, bo z tego, oprócz dobrego samopoczucia poszczególnych dyskutantów, pożytku nijakiego nie będzie...

[Marusia]

A co im pozostaje - iść na dno z urażoną miną?

Do sądu z takimi rzeczami się idzie. Ciekawe, czy w życiu się też kierujesz takimi zasadami - ktoś Ci coś kradnie, to puszczasz mu to płazem i kupujesz sobie nowe?