Browar Boss ogłosił upadłość (z możliwością zawarcia układu)

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Latarnik
    Premium Lamplighter
    🥛🥛🥛🥛
    • 2004.06
    • 5035

    #16
    Piwo w sklepie kosztuje 1.7 dolara, bez problemu może być sprzedawany po 2 dolary (Porter Okocimia robiony specjalnie do USA kosztuje 2.5 dolara).
    Transport przez ocean w przeliczeniu na butelkę jest czynnikiem nieistotnym dla ceny.
    Nie wiem ilu PH ma browar ale jako były Rep mam we krwi to, ze samo sie nie sprzeda.
    A USA to rynek 10 krotnie większy od Polski, i jeśli już tu są, a podobno niełatwo o pozwolenie na sprowadzanie produktów spożywczych, to powinni o taki rynek dbać.
    I nie myślę o stałym PH, przecież wystarczy znaleźć obrotnego studenta, który w wakacje by sobie dorobił.
    5470 kapsli z wypitych piw
    874 nowe piwa opisałem na forum (w tym 774 z USA).
    "Beer is proof that God loves us and wants us to be happy."- Benjamin Franklin
    https://sites.google.com/view/latarniknj-galeria/strona-główna
    Freedom is the right to tell people what they do not want to hear– George Orwell
    https://sites.google.com/view/ety-z-...trona-główna

    Comment

    • snorre
      Kapitan Lagerowej Marynarki
      • 2006.02
      • 655

      #17
      Jestem już podirytowany tymi ciągłymi złymi wiadomościami z polskiego "frontu" piwnego Trzeba jechać do sklepu i zrobić zapasy (co ostatnio często mi się zdarzało - patrz Jurand: Heban i Koźlak). Co do obecności Portera z Bossa za granicą - patrząc na amerykańskie, piwne fora internetowe to jest to piwo dość znane i lubiane wśród amerykańskich piwoszy. Także w katalogu szwedzkiego System Bolaget (państwowej sieci z alkoholami znajduje się Black Boss. Z rozszerzeniem działalności na rynku amerykańskim trochę trudno, ale Europa? Czemu nie? Jak Szwecja, to może Norwegia -tam też lubią mocne portery. No i tak jak wielkie browary z Polski pójść może za naszymi emigrantami na Wyspy Brytyjskie - niech mają jakieś porządne piwo z Polski a nie katują się Tyskim i Żywcem
      Tak dla referendum w sprawie usunięcia Ryszarda Grobelnego ze stanowiska prezydenta m. Poznania!

      Comment

      • remfire
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2004.03
        • 1334

        #18
        Trzeba przyznać że Latarnik ma troche racji. Skoro Porter Okocimski jest robiony specjalnie na tamtejsze rynki , jest więc dowód że istnieje zapotrzebowanie. Nie podejrzewam Carlsberga o to, że ta działalność przynosi im straty. BOOS jest tam również obecny ( czyli ma już "otwartą furtkę"), więc należy to wykorzystać.
        Oby tylko nie brali zbyt mocno przykładu z Okocimia i nie zaprzestali sprzedaży Portera u nas
        Ostatnia zmiana dokonana przez remfire; 2007-09-08, 17:36.

        Comment

        • adam16
          Pułkownik Chmielowy Ekspert
          • 2001.02
          • 9865

          #19
          No powinienem zacząć przeklinać co drugie słowo. Mam nadzieję że upadłość nie doprowadzi do likwidacji.
          A ja nie mam gdzie kupić ich portera na moje porterowe spotkania
          Browar Hajduki.
          adam16@browar.biz
          Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

          Krasnoludki są na świecie, a w każdym razie w Chorzowie ;) a dowodem jest to, iż do domowego piwa siusiają :D - mam KWASIŻURA :D

          Comment

          • docent
            Pułkownik Chmielowy Ekspert
            • 2002.10
            • 5205

            #20
            No tak, tematu: 'Mniej browarów w Polsce' ciąg dalszy

            Ale właściwie się nie dziwię bo nie rozumiem jak można robić niszowe piwo i nie zadbać o jego choćby minimalną dostępność (mam na myśli dostępność w wawie). Jedyne bossowskie portery jakie piłem kupowałem albo w Lublinie albo w Radomiu. Rozumiem, że taki Carslberg-Okocim na brak funduszy nie narzeka i może pozwolić sobie na fanaberię nieobecności polskiego piwa w Polsce. Ale braku dostępności witnickiego portera w wawie zrozumieć nie potrafię...
            Piwna Praha-przewodnik po praskich lokalach z prawdziwym piwem
            Przewodnik po miejscach gdzie warzy się i serwuje dobre piwo-Polskie Minibrowary
            Piwne podróże po Czechach-Piwne Czechy
            Polskie Minibrowary na FB - codziennie nowe informacje!

            Comment

            • Lacriferno
              Kapitan Lagerowej Marynarki
              • 2005.07
              • 783

              #21
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika docent Wyświetlenie odpowiedzi
              Ale braku dostępności witnickiego portera w wawie zrozumieć nie potrafię...
              Nie wiem czy w Warszawie są supermarkety Intermarche, w każdym bądź razie w zaopatrywałem się w witnickiego Portera właśnie w sklepie tej sieci w Rzeszowie. Jakieś 2 lata temu (a może dalej) widziałem to piwo w "Piotrze i Pawle" w Blue City, może nadal mają je w asortymencie?

              Comment

              • docent
                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                • 2002.10
                • 5205

                #22
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Lacriferno Wyświetlenie odpowiedzi
                Nie wiem czy w Warszawie są supermarkety Intermarche, w każdym bądź razie w zaopatrywałem się w witnickiego Portera właśnie w sklepie tej sieci w Rzeszowie. Jakieś 2 lata temu (a może dalej) widziałem to piwo w "Piotrze i Pawle" w Blue City, może nadal mają je w asortymencie?
                W wawie intermarsza nie ma. PiP-a staram się odwiedzać regularnie od jakiegoś roku i nigdy Bossa nie zauważyłem. Pamiętam natomiast że dawno, dawno temu był w ś.p. Gambrynusie...
                Ostatnia zmiana dokonana przez docent; 2007-09-11, 08:17.
                Piwna Praha-przewodnik po praskich lokalach z prawdziwym piwem
                Przewodnik po miejscach gdzie warzy się i serwuje dobre piwo-Polskie Minibrowary
                Piwne podróże po Czechach-Piwne Czechy
                Polskie Minibrowary na FB - codziennie nowe informacje!

                Comment

                • dzidek1960
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2003.01
                  • 1548

                  #23
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Lacriferno Wyświetlenie odpowiedzi
                  Nie wiem czy w Warszawie są supermarkety Intermarche?
                  Z tego co wiem to Intermarche w całym kraju ma je w ofercie. Gorzej ze sprzedażą. Ja w leszczyńskich muszkieterach biorę butelki z grubą warstwą kurzu, takie ma powodzenie , nawet importowane piwa nie doczekają się na półce kurzu. Żałujemy browaru, doceniamy piwo, ale poza garstką smakoszy niewielu po nie sięga. Taka jest prawda o polskim kliencie, koncerny mu namieszały w głowie.
                  "Ma jednak kraj polski napój warzony
                  z pszenicy, chmielu i wody, po polsku
                  piwem zwany; a gdy nic nadeń lepszego
                  do pokrzepienia ciała, jest nie tylko rozkoszą
                  mieszkańców, lecz i cudzoziemców
                  wybornym smakiem"
                  Jan Długosz, Historie Piwne
                  Moja strona www w początkowym okresie budowy

                  Comment

                  • Lacriferno
                    Kapitan Lagerowej Marynarki
                    • 2005.07
                    • 783

                    #24
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika dzidek1960 Wyświetlenie odpowiedzi
                    Gorzej ze sprzedażą. Ja w leszczyńskich muszkieterach biorę butelki z grubą warstwą kurzu, takie ma powodzenie , nawet importowane piwa nie doczekają się na półce kurzu.
                    Dużo złego robi tutaj forma ekspozycji. Boss w rzeszowskim Intermarche zawsze stał na najniższej półce obok jakiejś Mini Ceny z Jabłonowa. Przeciętny klient po sposobie ekspozycji określa klasę wyrobu i, niestety, w tym wypadku stawia Portera czy Koźlaka z Witnicy na równi z wyrobami niskiej jakości. Podejrzewam, że w Lesznie sposób ustawienia jest podobny,gdyż sieci mają centralnie ustalone plany ekspozycji, by każdy sklep wyglądał podobnie. Za odpowiednią ekspozycją idzie też opłata za miejsce na półce, a małe browary podejrzewam, że musiałby dopłacać do interesu, gdyby chciały ustawić swoje piwa na miejscu koncernów.

                    Comment

                    • JAckson
                      Pułkownik Chmielowy Ekspert
                      🍼🍼
                      • 2004.05
                      • 6123

                      #25
                      Sytuacja robi się chora
                      Już teraz mam w piwnicy więcej zmagazynowanego piwa z upadających lub już upadłych browarów, niż z normalnie działających. Teraz jeszcze trzeba skrzynkę portera BOSSA gdzieś załatwić.
                      To jest naprawdę chore
                      MM961
                      4:-)

                      Comment

                      • kopyr
                        Pułkownik Chmielowy Ekspert
                        • 2004.06
                        • 9475

                        #26
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Lacriferno Wyświetlenie odpowiedzi
                        Dużo złego robi tutaj forma ekspozycji. Boss w rzeszowskim Intermarche zawsze stał na najniższej półce obok jakiejś Mini Ceny z Jabłonowa. Przeciętny klient po sposobie ekspozycji określa klasę wyrobu i, niestety, w tym wypadku stawia Portera czy Koźlaka z Witnicy na równi z wyrobami niskiej jakości. Podejrzewam, że w Lesznie sposób ustawienia jest podobny,gdyż sieci mają centralnie ustalone plany ekspozycji, by każdy sklep wyglądał podobnie. Za odpowiednią ekspozycją idzie też opłata za miejsce na półce, a małe browary podejrzewam, że musiałby dopłacać do interesu, gdyby chciały ustawić swoje piwa na miejscu koncernów.
                        W Intermarche, w którym kupowałem ostatnio, Porter stał na najwyższej półce. Zacznijmy jednak od tego, kto pije w Polsce porter? Smakosze oraz garstka starszych panów, którzy pamiętają jeszcze większy wybór gatunkowy piw. Młodzież oraz ludzie koło 30tki żadnych porterów nie pija. Oni w ogóle nie wiedzą co to jest. A i bądźmy szczerzy, że etykieta Porteru z Witnicy, tego dostępnego w Polsce do zakupu nie zachęca. Do tego ostatnio, widziałem Porter i Koźlaka Eksportowego w ohydnych zielonych butelkach typu Amber. Ja wiem, że są problemy z butelkami, no ale prezentował się koszmarnie.
                        blog.kopyra.com

                        Comment

                        • Lacriferno
                          Kapitan Lagerowej Marynarki
                          • 2005.07
                          • 783

                          #27
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
                          W Intermarche, w którym kupowałem ostatnio, Porter stał na najwyższej półce.
                          W przypadku Intermarche to jest możliwe. Są to sklepy franczyzowe i tutaj właściciel może decydować o sposobie ekspozycji.
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
                          Zacznijmy jednak od tego, kto pije w Polsce porter? Smakosze oraz garstka starszych panów, którzy pamiętają jeszcze większy wybór gatunkowy piw. Młodzież oraz ludzie koło 30tki żadnych porterów nie pija. Oni w ogóle nie wiedzą co to jest.
                          Masz tutaj absolutną rację. W ogóle wszystkie piwa oprócz jasnych lagerów postrzegane są jako dziwactwa. Przykładem może być tu mój 20 letni kuzyn, który twierdzi, że za każdym razem, gdy mnie odwiedza częstuję go jakimiś "wynalazkami". Dziś miał okazję skosztować Hebana (niestety czeskiego) i mu posmakowało, mimo, że ciemne, ale jak dostał Smoczą Głowę myślał, że próbowałem go otruć .
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika JAckson Wyświetlenie odpowiedzi
                          Teraz jeszcze trzeba skrzynkę portera BOSSA gdzieś załatwić.
                          Racja, racja, też będę musiał odkurzyć półki w sklepie, który wspomniałem powyżej. Mam nadzieję, że będzie jeszcze z czego i przeboleję już te zielone butelki. Jedyny porter z zielonej butelki był z Obołonia i był to jeden z gorszych porterów, jakie piłem.

                          Comment

                          • snorre
                            Kapitan Lagerowej Marynarki
                            • 2006.02
                            • 655

                            #28
                            Ciekawe - w Swarzędzkim Intermarche Portera stawiają na najwyższej półce - jak zmniejsza się jego ilość to niższym osobom (n.p. mi ciężko go dosięgnąć i muszą się imać różnych kombinacji.
                            Myślę, że problemem jest też cena - masowy odbiorca nie rozumie, że porter zawsze będzie trochę droższy, ale warto tę cenę zapłacić.
                            Przyznam się, że też mam powoli zapełniającą się piwnicę "upadłymi" piwami...
                            Tak dla referendum w sprawie usunięcia Ryszarda Grobelnego ze stanowiska prezydenta m. Poznania!

                            Comment

                            • Gumczas
                              Kapral Kuflowy Chlupacz
                              • 2005.05
                              • 31

                              #29
                              W nowosądeckim Intermarche porter z Witnicy także stoi na półce najwyższej. Pomiędzy "Imperatorem" a jakimś badziwiem z żółtą etykietą z napisem "piwo", jakby ktoś miał wątpliwości. W krakowskim natomiast stał na najniższej, obok marek, których nazwy litościwie pominę. Tym, czym się wyróżnia ekspozycyjnie spośród tych otrunków, jest cena. Oczywiście, wyższa. To takie dwie niekorzystne okoliczności. Skutek? "Imperator" schodzi, bo "wali w czache", żółte coś schodzi, "bo jest tanie", a Boss stoi bidulek i się kurzy.

                              Wydaje mi się, że na problem browaru w Witnicy złożyło się kilka przyczyn, które dość dobrze można właśnie w sklepach sieci Intermarche zaobserwować. Po pierwsze, pomimo genialnego portera i całkiem przywoitego "Koźlaka" (pomijając wszelkie gatunkowe nieścisłości; piwo samo w sobie jest całkiem smaczne), Boss nie ma w swojej ofercie "jasnego pełnego", które wybijając się ponad średnią jakoś wyróżniałoby się spośród koncernowej przaśności rodzimego rynku. A bez takiego ekonomicznego piwa schodzącego w hektolitrach choćby na rynku lokalnym, browar w Polsce nie ma szans, choćby piwowarzy stanęli na głowie i zatańczyli, choćby przyszło tysiąc atletów i każdy tysiąc witnickich porterów wypił.

                              Jeśli do tego dodać czynniki najbardziej przyczyniające się do sprzedaży piwa - czyli stosunkowo słabą dostępność w połączeniu z wyższą ceną i wynikające z konsumenckiej ignorancji niskie mniemanie "ciemnego ludu" o jakości piwa lub też w ogóle brak zainteresowania nim, to nie ma się co dziwić, że tak to wygląda. To nawet nie jest kwestia złej woli - ja sam, gdyby mnie temat szczegółnie nie interesował, na witnickiego portera nawet bym nie spojrzał. Takoż i moi znajomi, którzy o piwie tym usłyszeli ode mnie i było to dla nich zdziwienie niezwykłe, a opór na początku aż zastnawiający (a co ty to za bełta podajesz?")

                              Boss na rynku piwnym w Polsce konkuruje z innymi browarami tylko i wyłącznie jakością jednej - dwóch marek, na pozostałych polach zostając niestety w tyle, gdyż nie da się szybko zmienić statystycznego pana Mariana, co lubi wieczorem "tyskacza strzelić", a czy pije piwo, czy wyrób piwopodobny, to już go nie interesuje, byle było tanie i dostępne; gdyż nie się kopać z rynkowym koniem i przy kompletnym braku reklamy sprzedawać towar w ilości zapewniającej płynność, zwłaszcza na rynku tak zdominowanym przez duże przedsiębiorstwa jak polski.

                              Prawda niestety jest brutalna; nawet, jak Boss zniknie z piwnej mapy Polski, to poza gronem smakoszy nasz rynek w ogóle tego nie odczuje, a statystycznemu panu Józkowi spod dziewiątki słowo "Boss", jak się kojarzyło, tak się kojarzyć będzie co najwyżej z jakimś gangsterkim filmem. Co oczywiście nie zmienia faktu, że kłopoty tego browaru są sprawą bardzo smutną.

                              Cóż, jutro jadę do Intermarche na zakupy, a za Bossa trzymam kciuki, żeby mu się mimo wszystko udało.
                              Ostatnia zmiana dokonana przez Gumczas; 2007-09-11, 20:49. Powód: błąd gramatyczny;)
                              99% of Evil

                              Comment

                              • anteks
                                Generał Wszelkich Fermentacji
                                🥛🥛🥛🥛
                                • 2003.08
                                • 10785

                                #30
                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Lacriferno Wyświetlenie odpowiedzi
                                Jedyny porter z zielonej butelki był z Obołonia i był to jeden z gorszych porterów, jakie piłem.
                                Brok też leje portera w zielone butelki
                                Mniej książków więcej piwa

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X