Otwarta fermentacja a gryzonie

[sandacz]

Tak się zastanawiam... Ciekawe, jaki udział w fermentacji otwartej piwa mają szczury, myszy i tym podobne zwierzaki. W końcu zbożowe zapachy zapewne zachęcają je do odwiedzania fermentatorni, a tym samym kąpieli w otwartych basenach... Chyba że browary mają jakieś sposoby na walkę z gryzoniami - takie stosowane na co dzień, oprócz obowiązkowych deratyzacji. Czy wiecie coś na ten temat?

[jacer]

jaki mają udział? hmm tak na oko to ok. 2%

[kony]

W końcu zbożowe zapachy zapewne zachęcają je do odwiedzania fermentatorni, a tym samym kąpieli w otwartych basenach...

Ja bym zapachów w fermentowni zbożowymi nie nazwał. A sam pomimo tego, że piwo uwielbiam w fermentującej brzeczce bym się kąpać nie pragnął. Mam wątpliwości czy gryzonie tak chętnie by do tego przystąpiły.
Może być też tak, że jako cięższy od powietrza, dwutlenek węgla ścielący się przy posadzce stanowi skuteczną zaporę dla gryzoni. Ale to tylko moja na poczekaniu uknuta teoria.

[alnus]

Dzieckiem będąc widziałem mysz w butelce(zakapslowanej, pełnej oranżadówce) z piwem Barbakan z Krakowa, ale nie sądzę, żeby dostała się tam za pośrednictwem otwartej kadzi fermantacyjnej

[Kamień]

To może wyjaśniać "mysie" zapachy z zielonych butelek

[alnus]

Akurat koloru nie pamiętam

[Maidenowiec]

A tam w kadzi. Jeżeli już to na etapie śrutowania, zmielą np. szczura z pułapką czy coś. Dodatkowe proteiny, mi tam nie przeszkadza

A tak serio to widziałem kiedyś normy ile zanieczyszczeń różnego pochodzenia może się znaleźć w produktach spożywczych. Niestety już nie pamiętam co to było, ale lektura była pouczająca.

[pieczarek]

Myszy i szczury muszą być realnym problemem browarów. Na dziedzińcu piwiarni/browaru żywieckiego jest rozstawionych wzdłuż ścian całkiem sporo pułapek lub miejsc wykładania trucizny. To samo widziałem podczas wycieczki do browaru Zamkowego w Cieszynie. Nie wiem oczywiście czy wszystkie szczury zostają wyłapane na browarnianych podwórkach, czy też część z nich trafia do piwa.

[jacer]

Na myszy to najlepsze są koty

[kangurpl]

W pianie pływać się nie da więc opadają na dno kadzi fermentacyjnych i tam już zostają

[sandacz]

Ja bym zapachów w fermentowni zbożowymi nie nazwał.

No w sumie masz rację. W końcu sam widziałem i wąchałem otwartą fermentację. Niedokładnie się wyraziłem, po prostu chodziło mi o to, że w browarze generalnie częste są zapachy zbożowe, co może sprawić, że taki szczur czy inna kapibara (patrz obrazek ) zabłąka się i do fermentowni.

A tam w kadzi. Jeżeli już to na etapie śrutowania, zmielą np. szczura z pułapką czy coś. Dodatkowe proteiny, mi tam nie przeszkadza

A jeśli jeszcze weźmie się pod uwagę, że szczury to czyste zwierzęta...

[Maidenowiec]

Piwo pędzone na chomikach, to by było dobre.

[Krzysiu]

Okołó ćwierć wieku temu opowieści o szczurach, pływających w kadziach, to była klasyka. Rzecz jasna, pływały we wszystkich browarach, z wyjątkiem tego, który się akurat oglądało. O takich odleglejszych browarach to się jeszcze opowiadało o szczaniu do piwa, a nawet o ugotowanych pracownikach.

[Kamień]

Piwo pędzone na chomikach, to by było dobre.

Oto wyzwanie dla domowych piwowarów Tylko jak tu zesłodować chomiki? Piwowar.biz nie ma w swojej ofercie słodu chomiczego

[kony]

... chodziło mi o to, że w browarze generalnie częste są zapachy zbożowe...

No właśnie, czyli raczej należałoby szukać gryzoni w magazynie surowców. A jeśli chcesz wiedzieć jak z takim problemem poradziła sobie poznańska słodownia Optima to zapytaj Biermanna. On coś na ten temat może powiedzieć a ja powiem tylko, że sposób jest banalny