Piwna nostalgia

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • bayern71
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2006.06
    • 1004

    #31
    Ja pamiętam wakacje w Leżajsku w 90 lub 91. Wybrałem sie tam z kumplem celem spróbowania "najlepszego fulla". W ciemno. Po przyjeżdzie szukalismy miejsca pod namiot u posiadaczy trawy. Pierwszy zapytany o mozliwość rozbicia namiotu zgodził się ochoczo. Okazało się, ze jest pracownikiem browaru i wieczorem pojawił się ze skrzynką celem przywitania. I był tak gościnny, że codziennie coś dorzucał. Baaardzo przyjemny wypoczynek był i piwo też.
    W domu rodzinnym (Nowy Dwór Mazowiecki) pijałem natomiast najchętniej sierpeckie w bąkach. Pamietam że był moment (dokładnego roku nie pomnę), że w cenie 110 zł za sztukę piwo kosztowało 40 a butelka 70.
    Moja ulubiona knajpa to "U Składanka' (nazwisko takie). Przybytek jakich już nie ma. Piwo spożywało się na stojąco. Luksusem (szczególnie zimą bo pełno ludzi) była mozliowsć postawienia butelki (kuflowe było niewypijalne, podobno z nadmiaru wody) na pólce biegnacej wzdłuż ścian. Szczytem przyjemności usiąście na parapecie. Zabawna była ekwilibrystyka przy zakupie odpowiedniego piwa. Były to jeszcze czasy gdy Królewskie sprzedawano w białych butelkach (dla mnie tolerowane z trudem). Trzeba było oszacować, stojac w kolejce, czy nie wypadnie przypadkiem "białe". Właściciel (Waldemar mu na chrzcie dano) nie zgadzał się wymianę chociazby na zielony. Dlatego czasem opłacało się pod jakimś pretekstem przepuścić mniej zorientowanych lub mało wybrednych.
    Atrakcją dodatkową były napierdalanki od czasu do czasu. "Deszcz będzie bo kufle nisko latają" mawialiśmy wówczas.
    A dziś stoi tam Albert. I komu to przeszkadzało.

    Comment

    • piowen
      Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
      • 2007.09
      • 207

      #32
      Eh... To ja się też przyłączę, chociaż barwnej opowieści nie będzie. Wspomnienia z liceum (lata 80-te) to wyścig z czasem, czyli szukanie świeżej dostawy piwa na mieście w nadziei, że coś się w końcu dostanie. Nie muszę wam mówić jak taka zdobycz smakowała. Był taki blaszak na Osiedlu Piastów w Rzeszowie, gdzie piwo można było dostać zawsze. Raz rzucili "Zaczernie" niepasteryzowane, raz Leżajsk "Cristal", a jak miało sie szczęście to nawet "Żywiec" 0,33 l w długich szyjkach. To było piwo! Nazywaliśmy je "długie noże", a ja pamiętam do dziś jego degustację na 25-stopniowym mrozie...
      Last edited by piowen; 2007-10-18, 22:25.
      "Nie każde piwo to Żywiec "- całe szczęście.

      Comment

      • Alphonse
        Kapral Kuflowy Chlupacz
        • 2007.06
        • 96

        #33
        W poszukiwaniu straconego czasu maczam teraz wąsy w kuflu i zapytuję Was:

        Czy około 1992-94 było w sprzedaży piwo o nazwie Żywiec Eurospecial (bodajże but. 0,33)?
        Czy to możliwe, że około 1979 roku widziałem puste butelki po piwie o takiej nazwie (but. patentowe) ?


        Wiem, że moje pytanie może wydawać się idiotyczne. Proszę jednak o odpowiedź...
        Last edited by Alphonse; 2007-10-19, 00:26.

        Comment

        • Eszogo1970
          Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
          • 2007.03
          • 136

          #34
          Piwo o takiej nazwie ok. 1979r. było ale czy w butelkach patentowych? Wątpię.

          Comment

          • maciejrydzik
            Szeregowy Piwny Łykacz
            • 2004.12
            • 3

            #35
            piszecie o wspanialym smaku piw z lat 70 i 80 - pamiętam te czasy troche sie tego piwa ozłopalo w Krakowie , na miasteczku AGH ( kto pamieta sklep na rydla - wtorki i piątki - to był warzwyniak !!!! z żYWCEM !!!!- jedyne miejscw w krakowie ,gdzie był w "normalnych" cenach i długie noże i "normalny" 0,5 l ) troche fetyszyzujecie ,bo po tyodniu nawet ten mityczny zywiec czasami jechał drozdzami ...ale generalnie , to piwo mialo dusze - mit trwa nadal ,bo młode pokolenie nie rozumie jak tatus mógł i po co -jechać pociągiem o 7.10 do zywca - do browaru - kupić na "dni miasteczka 280 piw!!!( tak ,tak...) i wracać natychmiast do krakowa ,gdzie taryfiarze słysząc brzęk butelek , pytali tylko : " zywiec? zywiec - to jadę na reymonta za dwa ....teraz tez się dziwią , bo "stary" pije ,a to perłe chmielową , a to czarnkowskie , a to fratera dubla czy pszenicznego i pisoczą ze to syf... bo redds,ginger,czy nawet zubr... ech tak to jest jak pokolenie chowa sie na "psiej karmie" i mysli ze to cymes, na koniec jestem z tarnobrzega i pamietam ostatnie lata browaru tarnowskich - i wspomnienia starych piwoszy ,"ze teraz to sa siki - kiedyś to było piwo.." - CHYBA TO NORMA - ze we wspomnieniach gorszy pieniądz zawsze wypiera lepszy - pozdrawiam

            Comment

            • brloin
              Kapitan Lagerowej Marynarki
              • 2002.10
              • 534

              #36
              Nie moge siegnac pamiecia bardzo daleko z przyczyn obiektywnych, ale:
              Bosman i Kapitan w okolicach roku 92-93 smakowaly mi bardzo a na pewno bardziej niz obecnie. Zreszta, piwo ze szczecinskiego browaru psulo sie z wraz z kolejnymi zmianami gospodarczo - wlasnosciowymi w browarze, na ile moge sobie przypomniec. czyli jak i w innych polskich browarach...
              w tamtych dniach probowalem jeszcze portera. zdaje sie zywieckiego kilka razy. mimo szacunku jaki we mnie wzbudzal, nie bylo to piwo ani na moje gardlo i jezyk, ani tym bardziej na moja glowe.
              z odrobine pozniejszych lat: brackie (kupowane we wroclawiu jeszcze), EB red, bojar z bojanowa (od tego zaczela sie moja birofilska historia okolo roku 97 i szkoda, ze pozostalo tylko wspomnienie w postaci szklanki, plakatu i nalepek reklamowych...) i kozlak - w jednej z pierwszych znanych mi niestandardowych flaszek.

              wniosek dosc prosty - nawet jeszcze te 10 lat temu piwo smakowalo lepiej
              nie mowiac o tym co bylo lat temu 15!
              brloin; od Szczecina do Wrocławia

              Comment

              • crizz
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2003.02
                • 1255

                #37
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Latarnik Wyświetlenie odpowiedzi
                Uwarzcie warke na górskiej wodzie, niech leżakuje 4 razy dłużej niż teraz, niech nazywa sie Żywiec Lux, kosztuje 10-20 zł za małą butelkę ale niech będzie.
                Bo to co teraz lejecie to namiastka tamtego smaku.
                Co racja, to racja, ale nigdy tego nie zrobią. To zniszczyłoby obecną wartość marki Żywiec, którą skutecznie promują od kilku lat jako synonim najwyższej jakości.

                Comment

                • lzkamil
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2003.01
                  • 3611

                  #38
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Alphonse Wyświetlenie odpowiedzi
                  Czy około 1992-94 było w sprzedaży piwo o nazwie Żywiec Eurospecial (bodajże but. 0,33)?
                  Jak sobie dobrze przypomnę to w 1994 piłem żywieckiego Eurospecjala w półlitrowej butelce euro na promie z Helsinek do Gdańska (wtedy jeszcze taki pływał, płynęło się prawie 40 godzin, najtańsze połączenie z Finlandią, z kimaniem oczywizda na karimatce na podłodze). To chyba był pierwszy i ostatni raz kiedy tego Eurospecjala widziałem. Z tego co pamiętam miał 16% ekstraktu.

                  Z nostalgicznych wspomnień też oczywiście pamiętam Żywca, Okocimia i Leżajska z każdej wizyty w górach w końcu lat 80 i na początku 90 No i super odkrycie na pierwszym roku studiów, to musiało być w 1990 albo 91 - Porter Łódzki. Wiem że niektórzy muszą się przyzwyczaić ale ja jakoś od razu zostałem miłośnikiem porterów
                  Last edited by lzkamil; 2007-12-20, 18:45.
                  Lepszy jabol pod okapem
                  niż GŻ, CP i KP !


                  Kompania Piwowarska obcięła Żubrowi rogi i jaja.

                  Wspieraj swój Browar - zostań Premium-Użytkownikiem!

                  Moja pierwsza literka to małe L a nie duże I :)

                  Comment

                  • Pogoniarz
                    † 1971-2015 Piwosz w Raju
                    • 2003.02
                    • 7971

                    #39
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Alphonse Wyświetlenie odpowiedzi
                    W poszukiwaniu straconego czasu maczam teraz wąsy w kuflu i zapytuję Was:

                    Czy około 1992-94 było w sprzedaży piwo o nazwie Żywiec Eurospecial (bodajże but. 0,33)?
                    Czy to możliwe, że około 1979 roku widziałem puste butelki po piwie o takiej nazwie (but. patentowe) ?


                    Wiem, że moje pytanie może wydawać się idiotyczne. Proszę jednak o odpowiedź...
                    Ja sobie nie przypominam...W 1986 był,kupowałem ojcu w Wiśle w bufecie w Ośrodku Wczasowym i było jeszcze Marcowe i oczywiście zwykły full.
                    Ech smak piwa z Żywca pod koniec lat osiemdziesiątych - miodzio
                    Teraz powinni się zapaść pod ziemię z tym czymś co nazywają piwem


                    Prawie jak Piwo
                    SZCZECIN

                    Comment

                    • żąleną
                      D(r)u(c)h nieuchwytny
                      • 2002.01
                      • 13239

                      #40
                      A wyobraźcie sobie teraz, że za 20 lat ludzie być może będą tak wspominać dzisiejsze koncerniaki

                      Comment

                      • lzkamil
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 2003.01
                        • 3611

                        #41
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pogoniarz Wyświetlenie odpowiedzi
                        Ja sobie nie przypominam...W 1986 był,kupowałem ojcu w Wiśle w bufecie w Ośrodku Wczasowym i było jeszcze Marcowe i oczywiście zwykły full.
                        Ten co go piłem na promie to mogła być jakaś mała limitowana partia? Mgliście pamiętam że na kontrze pisało że wracają do warzenia tego piwa którego smak piwosze sobie cenili czy jakoś tak... Pamiętam że było bardzo słodowo-treściwe w smaku, teraz bym powiedział że nisko odfermentowane. Smakowało mi mimo że noc wcześniej był sztorm i w żołądku ciągle odczuwałem jakieś sensacje
                        Lepszy jabol pod okapem
                        niż GŻ, CP i KP !


                        Kompania Piwowarska obcięła Żubrowi rogi i jaja.

                        Wspieraj swój Browar - zostań Premium-Użytkownikiem!

                        Moja pierwsza literka to małe L a nie duże I :)

                        Comment

                        • Pogoniarz
                          † 1971-2015 Piwosz w Raju
                          • 2003.02
                          • 7971

                          #42
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika żąleną Wyświetlenie odpowiedzi
                          A wyobraźcie sobie teraz, że za 20 lat ludzie być może będą tak wspominać dzisiejsze koncerniaki
                          Jakoś ciężko mi sobie wyobrazić,że może być jeszcze gorzej


                          Prawie jak Piwo
                          SZCZECIN

                          Comment

                          • alnus
                            Porucznik Browarny Tester
                            • 2007.07
                            • 459

                            #43
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pogoniarz Wyświetlenie odpowiedzi
                            Jakoś ciężko mi sobie wyobrazić,że może być jeszcze gorzej
                            To spróbuj Carlsberga 3,5% alkoholu, kupionego w szwedzkim supermarkecie

                            Comment

                            • Rafcz
                              Kapral Kuflowy Chlupacz
                              • 2007.07
                              • 53

                              #44
                              A mnie w ramach tego wątku naszła nostalgia za piwem z browaru gdańskiego. Taki Heweliusz czy Kaper albo piwo pite u kolegi we Wrzeszczu (jakoś organizowane z browaru ...)
                              A potem GŻ go wykupiło i skończyło się picie piw z Gdańska.Żeby przy takiej tradycji nie było w Gdańsku browaru eh....

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X