Grzane piwo - sposób na zimno czy profanacja?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • coder
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2006.10
    • 1347

    #16
    Co z ta mikrofalą?

    Czemu grzanie w mikrofali jest takie wyklęte?

    A z grzanych trunków polecam herbatę i kawę z rumem i calvados z sokiem jabłkowym.

    Comment

    • Gumczas
      Kapral Kuflowy Chlupacz
      • 2005.05
      • 31

      #17
      Bo mikrofalówki (przynajmniej te starszego typu) podgrzewają nierównomiernie - od brzegów ku środkowi. W dużym naczyniu piwo przy ściankach może być prawie że wrzące, ale w środku będzie jeszcze letnie. Choć może w kuchenkach mikrofalowych z wyższej półki tego problemu już nie ma.

      Poza tym, w podgrzewanym płynie zmniejsza się rozpuszczalnosć gazów, a ponieważ do kuchenki nie można wkładać metalowych naczyń, grzanie odbywa się bezpośrednio w szklance/kuflu, co może skutkować dwojako: piwo albo gwałtownie spieni się i wyleje w kuchence, albo "wybuchnie" po upiciu pierwszego łyka (nie wiem, dlaczego się tak dzieje, ale w kazdym razie widziałem już takie sceny) Klasyczny rondelek na gazie daje jednak większe możliwości kontroli podgrzewania, no i równomiernie podgrzewa piwo, zdecydowanie lepiej też czuć przyprawy, no i piana, choć robi się spora, przynajmniej nie wędruje poza naczynie.

      Sposób "na mikrofalę" może nie jest straszliwą zbrodnią (można go też zrozumieć w knajpianych warunkach, gdzie liczy się szybkosć podania), ale w warunkach domowych po prostu lepiej poświęcić trochę czasu na stanie nad gazem, efekty są po prostu smaczniejsze.
      99% of Evil

      Comment

      • bobulus
        D(r)u(c)h nieuchwytny
        • 2007.04
        • 6

        #18
        Co do mikrofali u Jana III to pewności nie mam , ale chodzi przede wszystkim o powolne i równomierne grzanie tegoż jakrze szlachetnego trunku aby aromat przypraw miał czas dotrzeć tam gdzie jego miejsce czyli na nasze podniebienie

        Comment

        • veeh
          Szeregowy Piwny Łykacz
          • 2005.06
          • 20

          #19
          Dokładnie to samo pytanie - nie widzę różnicy pomiędzy zgrzanym w mikrofali a w rondelku - no może poza tym że grzejąc w rondelku tracę więcej % bo podgrzewanie trwa dłużej.

          Zawsze do tego trochę miodu i cytryny + 2 goździki - jako dobry lek na katar.

          Comment

          • bobulus
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2007.04
            • 6

            #20
            No i własnie o czas podgrzewania tu chodzi ! Jesli podgrzejesz zbyt szybko to nie wydobędziesz całości aromaty z przypraw które dołożyłeś , a olejki eteryczne w nich zawarte nie dadzą pożądanego smaku , więc jesli masz to robić byle jak to lepiej sobie odpuścić

            Comment

            • radeckib
              Kapral Kuflowy Chlupacz
              • 2002.02
              • 87

              #21
              Grzane piwo - oczywiście że tak. Zwłaszcza gdy na dworze zimno, plucha, a gardziołko słabuje..

              Mam na taki napój swój patent, wymyslony na przeróżnych wyjazdach.

              Metoda jest mocno partyzancka, i nieortodoksyjna Oczywiscie po potraktowalbym tak żadnego innego piwa niz koncernówki.

              0,5 l mocnego piwa wlewam do 1l kufla i dodaję parę goździków, oraz skórkę cytrynową. Jeśli mam cynamon w kawałku to też. Potem do kufla wędruje... elektryczna grzałka, taka kupiona na bazarze.
              Tym co sie oburzą wyjaśniam: grzałeczką trzeba mieszać delikatnie i z wyczuciem. Mieszać - żeby się równomiernie podgrzało, z wyczuciem - żeby się nie spieniło.
              Metoda ma podstawową zaletę: piwo grzeje się bardzo szybko i nie "wietrzeje". Podgrzewane w garnku jest płaskie, i jak dla mnie niesmaczne.

              Po podgrzeniu dodajemy soku malinowego, lub miodu, albo cukru. Ja lubie pianę posypać sproszkowanym cynomonem. Piję w duzym kuflu, w którym nastepowało grzanie, lub przelewam do mniejszego.


              A, jeszcze jedna uwaga: po kilku tak zrobionych piwach z grzałki znika kamień...
              ludzie mówią że jestem źle narysowany

              Comment

              • veeh
                Szeregowy Piwny Łykacz
                • 2005.06
                • 20

                #22
                Ja was bardzo przepraszam, ale jeśli grzeję sobie np. Tyskie to nie oczekuję od niego ferii aromatów - te daje mi głównie dobry miód. Lepszych piw do grzańca nie używam.

                Comment

                • kibi
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2004.07
                  • 1875

                  #23
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika radeckib
                  po kilku tak zrobionych piwach z grzałki znika kamień...
                  Nie znika tylko przechodzi do roztworu . W przyrodzie nic nie ginie...

                  Comment

                  • radeckib
                    Kapral Kuflowy Chlupacz
                    • 2002.02
                    • 87

                    #24
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kibi
                    Nie znika tylko przechodzi do roztworu . W przyrodzie nic nie ginie...
                    Aż strach pomyśleć gdzie się potem odkłada.
                    Last edited by radeckib; 2007-10-19, 09:36.
                    ludzie mówią że jestem źle narysowany

                    Comment

                    • bobulus
                      D(r)u(c)h nieuchwytny
                      • 2007.04
                      • 6

                      #25
                      Mogę Ci polecić piwo Kaper z modem lipowym cynamonem i imbirem to dopiero orgia smaku

                      Comment

                      • brew
                        D(r)u(c)h nieuchwytny
                        • 2003.12
                        • 159

                        #26
                        Gdy przeziębienie chwyta lub gardło boli przechodzę z picia zimnego na grzane.
                        Zawsze własne, w rondelku, podgrzewam spokojnie (przez pół godziny), dodaję miód i powstaje cudowny środek leczniczy!
                        Właśnie od 3 dni jestem na takiej kuracji.

                        A na nartach, to nawet gdy zimno lubię pić zimne. Masówka z sokiem to dla mnie świnstwo.

                        Comment

                        • Pancernik
                          Pułkownik Chmielowy Ekspert
                          🥛🥛🥛🥛🥛
                          • 2005.09
                          • 9782

                          #27
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika piowen
                          Jak byłem chory, to zimnego pić nie mogłem, niestety. Poszedłem na łatwiznę, wsypałem do kufla gotową przyprawę "Kamisa" do grzańców, dodałem miodu i zalałem to podgrzanym "Dębowym Mocnym" - rano wstałem zdrowiusieńki.
                          I niech mi kto powie, że piwo to nie lekarstwo...
                          Cud. CUUUUD!!!! Cud, Panie, że to Cię nie zabiło!

                          Poza tym małe sprostowanie: Jan III Sobieski z pewnością miał mikrofalę, posiadł ją był bowiem w okolicznościach Wiktorii Wiedeńskiej, złupiwszy tureckie namioty. Turcy już wtedy handlowali z Tajwanem , a czego nie kupili, najprawdopodobniej byli w stanie podrobić .

                          Pogoda w sam raz na grzane, więc Wasze zdrowie

                          Comment

                          • zic
                            Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                            • 2005.06
                            • 118

                            #28
                            ...pracuje ze Slowakami...

                            pracuje ze Slovakamki pochodza z róznych stron Slovacji ale zaden z nich nie slyszal o grzanym piwie Wino a i owszem Ale jak uslyszeli ze jest cos takiego u nas to a sie przerazili
                            Ale pilem grzane piwko i Wiece co wole jednak wino z gozdzikami,pomarancza..
                            Moze obrarze teraz kiperów
                            Wasze zdrowie zawsze zimne....

                            Comment

                            • Jaroslav
                              D(r)u(c)h nieuchwytny
                              🍼
                              • 2005.10
                              • 967

                              #29
                              Chyba jednak nie profanacja, skoro nawet browary restauracyjne
                              wprowadzają tą wersję do menu. W Brovarii klient płacąc 10 zł
                              otrzyma grzane Miodowe.
                              Mi grzańce nie smakują. Zimą portery, a na przeziębienie ewentualnie
                              grzane winko z goździkiem...

                              Comment

                              • alnus
                                Porucznik Browarny Tester
                                • 2007.07
                                • 459

                                #30
                                Kiedyś któryś LajboCK piwowar ( przepraszam zainteresowanego, ale nie znam fizjonomii, nie słyszałem nazwiska i nie jestem w stanie powiedzieć który) w programie TVN podarował panienkom prowadzącym swojego pszeniczniaka, a te natychmiast podjęły postanowienie, że go podgrzeją, bo jest zimno Ja bym im to piwo odebrał i prawdopodobnie powiedział jeszcze kilka słów na pożegnanie. Z drugiej strony nie mam nic przeciwko jakiemuś mocnemu jasnemu z przyprawami, miodem i nawet żółtkiem, z czego powstaje coś na kształt "zabajone". Czy to jeszcze jest piwo? Trudno powiedzieć. Z jeszcze innej strony istnieją np. belgijskie przepisy kulinarne w których istotnym składnikiem jest dodawane piwo Trapistów. Profanacja? Nie sądzę. Wszystko zależy od tego co z takich eksperymentów wychodzi. Ordynarnie podgrzane w mikrofali , czy nawet w rondlu piwo z łyżką cukru, czy "zaprawy" malinowej, to napewno nie jest to co chciałbym pić w momencie gdy mam ochotę się rozgrzać. W takich wypadkach wolę nawet ordynarne grzańce, które też niekoniecznie mają coś wspólnego z grzanym winem. Koneser wina pewno by tego nie tknął. Tyle, że ja nie znam się na winach. A ludzie nie mają pojęcia o piwie. I o smaku wogóle niestety. Gdyby było inaczej nie kupowali by hamburgerów i dało by się ze smakiem zjeść stołówkowe posiłki. Pikantne, nie znaczyłoby słone i octowe, spadła by sprzedaż Vegety, jarzynek i innych "Przypraw do..." O gorących kubkach już nie wspomnę. Cały problem, to kwestia smaku. Tylko tyle i... aż tyle.
                                Last edited by alnus; 2007-10-24, 10:52.

                                Comment

                                Przetwarzanie...