Nowa ustawa o akcyzie - szansa?

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Krzysztof
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2001.04
    • 1689

    #46
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika darko Wyświetlenie odpowiedzi
    Moim zdaniem obecne przepisy akcyzowe nie są takie tragiczne jak piszecie. Podobnie przepisy sanitarne. Problemem jest metnalność ludzi - urzędników, inspektorów, wykonawców, "fachowców"...

    Nie sądzę, żeby liberalizacja ustawy o akcyzie czy porzepisów o szczególnym nadzorze podatkowym znacząco zwiększyły liczbę minibrowarów w Polsce.
    A może jestem pesymistą...
    Zgadzam się Z Tobą. Nie jest tak żle jak pisze Kopyr.
    Jesteś zainteresowany browarem restauracyjnym napisz do mnie. Znam to od podszewki.
    www.twojmalybrowar.pl

    Comment

    • kopyr
      Pułkownik Chmielowy Ekspert
      • 2004.06
      • 9475

      #47
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysztof Wyświetlenie odpowiedzi
      A dlaczego przeszkadza Tobie "Bierhalle"?
      Ależ nie przeszkadza. Tylko jaki widzisz przykład dużego browaru restauracyjnego w Polsce? Odnoszę się po prostu do rzeczywistości. Ja piwa z Bierhalle bardzo lubię i złego słowa na ten browar nigdy nie powiedziałem. Co nie zmienia faktu, że dla takiej warszawskiej Bierhalle 1000 hl/rok to chyba trochę za mało. Mi chodziło, o to, że chciałbym wzorem państw ościennych widzieć browary restauracyjne, czy też browary gospody w o wiele większej liczbie i w mniejszych miastach. Nie oszukujmy się Bierhalle wchodzi tylko do wielkich metropolii, jedynym małym miastem w którym mogę sobie wyobrazić wasz browar to Zakopane.
      Może mi nie uwierzysz, ale ucieszyłem się, że będzie BH we Wrocławiu, po dokładniejszej informacji autorstwa Czesa mój entuzjazm już trochę opadł.
      blog.kopyra.com

      Comment

      • Krzysztof
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2001.04
        • 1689

        #48
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedzi
        Oczywiście, że może. Możesz dostać na dzień dobry ograniczenie domowej produkcji do 300 litrów rocznie, tak jak jest z winem. Albo całkowity zakaz produkcji. Albo objęcie każdej produkcji akcyzą. I milion innych możliwości, których nie chce mi się w tej chwili wymyślać.

        Miałem kiedyś taką koncepcję, żeby zrobić ustawę o piwie. Ale po namyśle mi przeszło.
        Masz rację. W chwili obecnej nie istnieje ograniczenie ilościowe dotyczące piwowarów domowych wytwarzających piwo na własny uzytek i nie przeznaczonego do sprzedaży.

        Jeżeli mamy wziąść rowiazania z Niemiec to nalezy się także liczyć z "dobrodziejstwem" owego ograniczenia. W sumie moze dojść do sytuacji kiedy maleńki browar restauracyjny obłozony akcyzą będzie walczył z piwowarem domowym zwolnionym z akcyzy.

        Moim zdaniem problem nie leży w samym składzie podatkowym jako takim ale w przepisach o szczególnym nadzorze podatkowym. W Polsce liczymy zaniki i musimy się w nich zmieścić. Podobno przed wojną akcyzę płaciło się od brzeczki wybitej z warzelni. Dalej Piwowar pilnował swojego piwa jak "oka w głowie". W takiej sytuacji byłoby mniej papierów np. z Urzędem Miar. Może to jest rozwiązanie....
        Jesteś zainteresowany browarem restauracyjnym napisz do mnie. Znam to od podszewki.
        www.twojmalybrowar.pl

        Comment

        • Krzysztof
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2001.04
          • 1689

          #49
          Wszystkie dokumenty z wiązane ze składem podatkowym dla Bierhale (dotyczy Warszawy, Katowic i Łodzi) załatwiłem w zasadzie sam. Nie prawdą jest że trzeba być prawnikiem lub podpierać się prawnikami. W sadzie to firmy z którymi prowadziłem rozmowy potrzebowały prawników a nie ja. Opierałem się na nabytej umiejętności czytania ze zrozumieniem tekstu. Poza tym urzędnicy powiedzieli czego chcą. Ewentualnie mówiłem czego mogą oczekiwać i to załatwiałem.
          Jesteś zainteresowany browarem restauracyjnym napisz do mnie. Znam to od podszewki.
          www.twojmalybrowar.pl

          Comment

          • Alphonse
            Kapral Kuflowy Chlupacz
            • 2007.06
            • 96

            #50
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika darko Wyświetlenie odpowiedzi
            Moim zdaniem obecne przepisy akcyzowe nie są takie tragiczne jak piszecie. (...)
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysztof Wyświetlenie odpowiedzi
            Wszystkie dokumenty z wiązane ze składem podatkowym dla Bierhale (dotyczy Warszawy, Katowic i Łodzi) załatwiłem w zasadzie sam. Nie prawdą jest że trzeba być prawnikiem lub podpierać się prawnikami. W sadzie to firmy z którymi prowadziłem rozmowy potrzebowały prawników a nie ja. Opierałem się na nabytej umiejętności czytania ze zrozumieniem tekstu. Poza tym urzędnicy powiedzieli czego chcą. Ewentualnie mówiłem czego mogą oczekiwać i to załatwiałem.
            Gdybym zamierzał otworzyć firmę, której główną działalnością jest warzenie piwa, wstydziłbym się napisać, iż zapoznanie się z odpowiednimi przepisami uważam za przeszkodę.

            Prowadzę księgowość już 4 firm (usługowych i handlowych, nie produkcyjnych), a nauczyłem się tego mimochodem i to naprawdę poświęcając temu ledwo kilkanaście godzin. Większość czasu zajmuje mi tylko wprowadzanie danych. W 2008 roku przejdę nawet na własne oprogramowanie, bo kupione jest na mój gust mało wydajne i niekonfigurowalne. Wiem, że przepisy, księgowość to nie czarna magia.

            Problem w tym, że mówię o warzeniu piwa jako działalności dodatkowej, uzupełniającej, wręcz eksperymentalnej. Np. wstawianie piwa domowego do swojego sklepu (akurat ja mam swój) czy do zaprzyjaźnionego albo np. barek z "domowym" piwem wstawiany na salę przez firmę cateringową obsługującą wesela czy też rozszerzenie oferty baru piwnego o wyroby "domowe" czy raczej "firmowe".

            Takie liberalne podejście oczywiście nie przejdzie, więc niechaj np. Gmina wydaje stosowne "Zezwolenie na warzenie piwa", podobnie jak zezwolenie na sprzedaż piwa. Sanepid niech sobie kontroluje czy mam czyste ręce. I tak byłoby idealnie, ale chyba bujam w obłokach.....

            Comment

            • Krzysiu
              D(r)u(c)h nieuchwytny
              • 2001.02
              • 14936

              #51
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
              Jak opłaca się przy warkach wielkości 20l,....
              Nie opłaca się. Liczyliśmy to już.

              Comment

              • kopyr
                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                • 2004.06
                • 9475

                #52
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedzi
                Nie opłaca się. Liczyliśmy to już.
                Nie no jasne. Zapomniałem dać .
                Z drugiej strony jakby się nie opłacało, to byśmy nie warzyli. Nie poświęcali swojego czasu itd.
                Alphponse doskonale rozumie o co mi się rozchodzi. I chyba rzeczywiście zbytni z nas marzyciele. Może kiedyś dożyjemy takiej wolności gospodarczej, ale raczej wątpię.

                Co do wypowiedzi darko i Krzysztofa, to ja was rozumiem. Jak już się coś robi, to zawsze można, w większości wypadków z pełnym przekonaniem, powiedzieć, że nie taki diabeł straszny. Gdyby to była przeszkoda nie do przebycia, to taki EDI by się nie pałował z całym tym Urzędem Celnym itd.
                Prośba do Krzysztofa, wspomniałeś coś o uregulowaniach niemieckich, możesz napisać o tym coś szerzej.
                blog.kopyra.com

                Comment

                • Krzysztof
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2001.04
                  • 1689

                  #53
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
                  Nie no jasne. Zapomniałem dać .
                  Z drugiej strony jakby się nie opłacało, to byśmy nie warzyli. Nie poświęcali swojego czasu itd.
                  Alphponse doskonale rozumie o co mi się rozchodzi. I chyba rzeczywiście zbytni z nas marzyciele. Może kiedyś dożyjemy takiej wolności gospodarczej, ale raczej wątpię.

                  Co do wypowiedzi darko i Krzysztofa, to ja was rozumiem. Jak już się coś robi, to zawsze można, w większości wypadków z pełnym przekonaniem, powiedzieć, że nie taki diabeł straszny. Gdyby to była przeszkoda nie do przebycia, to taki EDI by się nie pałował z całym tym Urzędem Celnym itd.
                  Prośba do Krzysztofa, wspomniałeś coś o uregulowaniach niemieckich, możesz napisać o tym coś szerzej.

                  W sumie wieo rozwiązaniach mało. Wiem że jest ograniczenie ilości piwa wytwarzanego przez piwowarów domowych.
                  Co do browarów restauracyjnych. Kiedy budowałem i uruchamiałem Arkadię niemcy mówili że pozwolenie na uruchomienie browarów restauracyjnych jest w Niemczech proste. W zasadzie należałoby przyrównać to do zarejestrowania działalności. Czas potrzebny na owe zarejestrowanie to około 30 minut. Aż się wierzyć nie chce....
                  Może to sprawa mentalności narodu. W Polsce odbywa się na zasadzie zaświadczeń zaświadczających że się nie jest np. wielbłądem i udowodnieniu że się nie jest złodziejem i takim nie było. Mam tu na mysli zaświadczenie o niekaralności. itd, itd... W Niemczech urzędnicy dbają o przedsiębiorców i sami podsuwają korzystne rozwiązania. Mam wrażenie że dopuki skarb państwa nie ucierpi z tytułu niezpłaconego podatku to nie ma tragedii i szukania dziury w całym.
                  Jesteś zainteresowany browarem restauracyjnym napisz do mnie. Znam to od podszewki.
                  www.twojmalybrowar.pl

                  Comment

                  • Krzysztof
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2001.04
                    • 1689

                    #54
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Alphonse Wyświetlenie odpowiedzi
                    Gdybym zamierzał otworzyć firmę, której główną działalnością jest warzenie piwa, wstydziłbym się napisać, iż zapoznanie się z odpowiednimi przepisami uważam za przeszkodę.

                    Prowadzę księgowość już 4 firm (usługowych i handlowych, nie produkcyjnych), a nauczyłem się tego mimochodem i to naprawdę poświęcając temu ledwo kilkanaście godzin. Większość czasu zajmuje mi tylko wprowadzanie danych. W 2008 roku przejdę nawet na własne oprogramowanie, bo kupione jest na mój gust mało wydajne i niekonfigurowalne. Wiem, że przepisy, księgowość to nie czarna magia.

                    Problem w tym, że mówię o warzeniu piwa jako działalności dodatkowej, uzupełniającej, wręcz eksperymentalnej. Np. wstawianie piwa domowego do swojego sklepu (akurat ja mam swój) czy do zaprzyjaźnionego albo np. barek z "domowym" piwem wstawiany na salę przez firmę cateringową obsługującą wesela czy też rozszerzenie oferty baru piwnego o wyroby "domowe" czy raczej "firmowe".

                    Takie liberalne podejście oczywiście nie przejdzie, więc niechaj np. Gmina wydaje stosowne "Zezwolenie na warzenie piwa", podobnie jak zezwolenie na sprzedaż piwa. Sanepid niech sobie kontroluje czy mam czyste ręce. I tak byłoby idealnie, ale chyba bujam w obłokach.....

                    Nie napisałem: "iż zapoznanie się z odpowiednimi przepisami uważam za przeszkodę." Dla mnie to było proste aczkolwiek pracochłonne i czasochłonne.
                    Jesteś zainteresowany browarem restauracyjnym napisz do mnie. Znam to od podszewki.
                    www.twojmalybrowar.pl

                    Comment

                    • Krzysztof
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2001.04
                      • 1689

                      #55
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
                      Powiem Ci szczerze, że coś tak czułem, że ta liczba jest za wysoka. Ale taką usłyszałem w tv, no mogłem się przesłyszeć, ale dla mnie nawet 1000 hl byłoby fajną ilością. To jest 500 kufli 0,5l piwa dziennie. Dla Bierhalle to jest nic, ale dla maleńkiego browaru - gospody to jest jak najbardziej sensowna ilość. To jest 5 kegów dziennie. Biorąc pod uwagę, że w tygodniu dajmy na to pon-czw. aż takiego zejścia nie ma pozostaje spory zapas na weekend.



                      To rzeczywiście może być problem, bo wynikałoby z tego, że trzeba by obsiać kilka ha jęczmieniem browarnym. Jeżeli rzeczywiście jest tak jak piszesz, to raczej sprawa jest skazana na porażkę.

                      Mając na uwadze doświadczenia Bierhalle oraz znając realność rynku twierdzą że 1000 hl piwa rocznie to ilość nie do pogardzenia.
                      Powiem więcej - 1000hl / 360 dni w roku( po odliczeniu świąt to jeszcze mniej) daje 2,8 hl piwa dziennie. To nie jest mało. To 560 0,5 L kufli piwa.
                      Zgadzam się że będą duże wahania sprzedaży w poszczególnych dniach tygodnia.
                      Myśle, ze sprzdanie nawet 500 hl to nie jest mało.

                      Ze strony produkcyjnej to 236 warek o pojemności 5 hl uwzględniając 15% ubytku.
                      W nawiązaniu do minimalistycznego podejścia do browaru restauracyjnego tj. maleńki browarek z maleńką warzelnią proszę policzyć ile trzeba warek "ukręcić" przy takim nastwieniu. Osobiście twierdzę że lepsza większa warzelnia i rzadsze gotowanie niż maleńka i gotowanie dzień i noc.
                      Jesteś zainteresowany browarem restauracyjnym napisz do mnie. Znam to od podszewki.
                      www.twojmalybrowar.pl

                      Comment

                      • Krzysiu
                        D(r)u(c)h nieuchwytny
                        • 2001.02
                        • 14936

                        #56
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
                        ... Z drugiej strony jakby się nie opłacało, to byśmy nie warzyli. Nie poświęcali swojego czasu itd...
                        Zależy co rozumiesz pod pojęciem "opłacało". Finansowo isę nie opłaca. Bo prowadzenie biznesu to liczenie wszystkich kosztów, także poświęconego czasu, którego sobie nie liczysz. A urząd skarbowy nie będzie ciebie pytał, czy sobie liczysz, tylko pobierze należny podatek, a skoro nie masz kosztów, to będzie on wysoki.

                        Comment

                        • jacer
                          Pułkownik Chmielowy Ekspert
                          • 2006.03
                          • 9875

                          #57
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedzi
                          Zależy co rozumiesz pod pojęciem "opłacało". Finansowo isę nie opłaca.
                          Dlaczego się nie opłaca? Wogóle tego nie rozumiem.


                          Co do małego browaru. W Miliczu czy też Kopyrowych Obornikach Śl. można by browar otworzyć tylko czy będą chętni na takie piwo?

                          Widzę, jaki typ ludzi chodzi do knajp, sa to najczęściej młodzi. W Dreznie w browarze restauracyjnym średnia wieku klientów była o wiele większa.
                          Na młodych ludziach biznesu się nie zrobi?
                          Milicki Browar Rynkowy
                          Grupa STYRIAN

                          (1+sqrt5)/2
                          "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
                          "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
                          No Hops, no Glory :)

                          Comment

                          • Krzysztof
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2001.04
                            • 1689

                            #58
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jacer Wyświetlenie odpowiedzi
                            Dlaczego się nie opłaca? Wogóle tego nie rozumiem.


                            Co do małego browaru. W Miliczu czy też Kopyrowych Obornikach Śl. można by browar otworzyć tylko czy będą chętni na takie piwo?

                            Widzę, jaki typ ludzi chodzi do knajp, sa to najczęściej młodzi. W Dreznie w browarze restauracyjnym średnia wieku klientów była o wiele większa.
                            Na młodych ludziach biznesu się nie zrobi?
                            Myślę, że w piwowarstwie domowym nie chodzi o opłacalność. Piwowarstwo domowe to frajda dla Piwowara z własnoręcznie zrobionego piwa, które smakuje także gościom.
                            Jest też miejsce dla wszelkich eksperymentów z piwem związanych.

                            Co do małego browaru to masz rację. Na piwo zrobione musi być klient, który będzie skłonny zapłacić za piwo cenę gwarantującą zysk. Kiedy się weżmie pod uwagę że wartość minibrowaru to wydatek 300-350 tys Euro to łatwo policzyć ile kufli należałoby sprzedać żeby się ta instalacja zwróciła...
                            Jesteś zainteresowany browarem restauracyjnym napisz do mnie. Znam to od podszewki.
                            www.twojmalybrowar.pl

                            Comment

                            • Krzysiu
                              D(r)u(c)h nieuchwytny
                              • 2001.02
                              • 14936

                              #59
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jacer Wyświetlenie odpowiedzi
                              Dlaczego się nie opłaca? Wogóle tego nie rozumiem...
                              A co tu jest do "nierozumienia"? Policz sobie koszty, ale wszystkie: nie tylko zakup słodu czy chmielu, ale także wodę, prąd, gaz, przejazdy, chemię gospodarczą, robociznę. To kosztuje. A jeśli chcesz z tego prowadzić działalność gospodarczą, to dolicz jeszcze podatki.

                              Comment

                              • a1410
                                Kapitan Lagerowej Marynarki
                                • 2003.08
                                • 613

                                #60
                                Myślę, że należy słuchać Krzysztofa i poważnie traktować to co mówi, a nie próbować się z nim spierać, bo pewnie jako jeden z nielicznych na tym forum dokładnie wie co mówi i dotyka tego na co dzień. Dodam tylko od siebie, że także Kopyr może mieć rację, iż podjęta przez SRBP próba zmian przepisów unijnych pod kątem takiej kwalifikacji małych browarów, żeby mogły podobnie do małych winiarni uniknąć konieczności prowadzenia składu podatkowego, jest prawie utopijna, jeżeli bowiem granicą jest 1000 hl, to dla zdecydowanej większości małych browarów będzie to zupełnie nieinteresujące.
                                Przejrzałem sobie na ich stronie aktualny stan członków SRBP i zauważyłem, że chyba tylko dwa browary restauracyjne są tam członkami, więc nie sądzę, żeby komuś z ich stowarzyszenia chciało się tą sprawą poważnie zająć. Myślę, że powinni się raczej zająć zastąpieniem fakultatywności obligatoryjnością ulgi akcyzowej, bo to jest dla większości browarów najważniejsze. Gdyby bowiem ta ulga tak z dnia na dzień została małym browarom odebrana, to pewnie połowa z nich najbliższego roku by nie przetrwała...

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X