Rozdawanie piwa innym w ramach użytku własnego a ustawa akcyzowa

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Marusia
    Marszałek Browarów Rzemieślniczych
    🍼🍼
    • 2001.02
    • 20221

    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
    Znajomym możesz.
    No i widzicie - rozwiązanie jest proste - wystarczy się próbującemu nasze piwo przedstawić i już jest znajomy

    P.S. Nie ja na to wpadłam, tylko Maggyk, a mi się bardzo spodobało
    www.warsztatpiwowarski.pl
    www.festiwaldobregopiwa.pl

    www.wrowar.com.pl



    Comment

    • Seta
      D(r)u(c)h nieuchwytny
      • 2002.10
      • 6964

      Z tym "podawaniem" to chyba troszkę przesadzamy. Jeśli chodzi o to, to jak ide do sąsiada i on polewa mi wódki (nawet jak się JESZCZE nie znamy), to jakoś sobie nie wyobrażam , że za to mógłby trafić do więzienia. A zezwolenia na sprzedaż alkoholu nie posiada...

      Comment

      • kopyr
        Pułkownik Chmielowy Ekspert
        • 2004.06
        • 9475

        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Seta Wyświetlenie odpowiedzi
        Z tym "podawaniem" to chyba troszkę przesadzamy. Jeśli chodzi o to, to jak ide do sąsiada i on polewa mi wódki (nawet jak się JESZCZE nie znamy), to jakoś sobie nie wyobrażam , że za to mógłby trafić do więzienia. A zezwolenia na sprzedaż alkoholu nie posiada...
        W mieszkaniu prywatnym. Poza tym przyszedłeś do niego, bo jest Twoim sąsiadem. Inaczej byłoby, gdyby sąsiad napisał na elewacji, "u mnie polewam kielicha każdemu chętnemu".
        blog.kopyra.com

        Comment

        • Seta
          D(r)u(c)h nieuchwytny
          • 2002.10
          • 6964

          Nie no OK. Ale jak jestem w Bieszczadach na "kwaterze" i góral wyjmuje flachę to kryminał nie?

          Comment

          • kopyr
            Pułkownik Chmielowy Ekspert
            • 2004.06
            • 9475

            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Seta Wyświetlenie odpowiedzi
            Nie no OK. Ale jak jestem w Bieszczadach na "kwaterze" i góral wyjmuje flachę to kryminał nie?
            Jak płacisz to melina - wtedy wiadomo kryminał, jak częstuje, to raczej użytek własny.
            blog.kopyra.com

            Comment

            • Seta
              D(r)u(c)h nieuchwytny
              • 2002.10
              • 6964

              Tak, ale jest właścicielem kwatery - może mieć z tego korzysci (marketing).

              Chodzi o to, ze w naszym pieknym kraju częstowanie gości wódką to przejaw dobrego wychowania, a my robimy z poczęstunku naszym piwem kryminał.
              Tak sobie teraz myślę, że w pracy zdażało mi się nie raz i nie dwa otrzymać od dostawcy np butelkę wina. I to nie był dostawca win... Oczywiście wino dostałem bo mój dostawca liczył na osiągnięcie korzyści - na dalszą, dobrą współpracę z moja firmą. Oczywiście to wino niczego nie zmieniło, bo ja nie oceniam dostawców po giftach, ale teoretycznie mogłoby.
              Może to nie do końca legalne, ale chyba nikt tego nie ściga.

              Comment

              • anteks
                Generał Wszelkich Fermentacji
                🥛🥛🥛
                • 2003.08
                • 10769

                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Seta Wyświetlenie odpowiedzi
                Chodzi o to, ze w naszym pieknym kraju częstowanie gości wódką to przejaw dobrego wychowania, a my robimy z poczęstunku naszym piwem kryminał.
                Tak sobie teraz myślę, że w pracy zdażało mi się nie raz i nie dwa otrzymać od dostawcy np butelkę wina. I to nie był dostawca win... Oczywiście wino dostałem bo mój dostawca liczył na osiągnięcie korzyści - na dalszą, dobrą współpracę z moja firmą. Oczywiście to wino niczego nie zmieniło, bo ja nie oceniam dostawców po giftach, ale teoretycznie mogłoby.
                Może to nie do końca legalne, ale chyba nikt tego nie ściga.
                to jest łapówka , wręczanie korzyści majątkowych
                Last edited by anteks; 2009-10-15, 21:28.
                Mniej książków więcej piwa

                Comment

                • Seta
                  D(r)u(c)h nieuchwytny
                  • 2002.10
                  • 6964

                  Nie, to nie jest łapówka. To normalnie księgowany koszt reprezentacji. Jak np obiad z klientem. W detalu to mogłaby być darmowa próbka towaru w czasopiśmie.
                  Inna sprawa, że alkohol nie powinien być rozdawany bez pozwolenia.

                  Comment

                  • fidoangel
                    Major Piwnych Rewolucji
                    🥛🥛🥛
                    • 2005.07
                    • 3489

                    Jak tu niektórych czytam to się cieszę, że nie jesteście w żadnych organach ustawodawczych a tym bardziej kontrolnych.
                    "nie zostanę onanistką bo jestem anarchistką" :)

                    Widziałem u Dori i Kopyra i też tak myślę: Browar to nie apteka :))

                    Poszukujesz wiedzy na temat browarnictwa amatorskiego?
                    Przeczytaj >>>>FAQ<<<<
                    Sprawdź >>>Przewodnik<<<

                    Comment

                    • Seta
                      D(r)u(c)h nieuchwytny
                      • 2002.10
                      • 6964

                      Wkręciliście dyskusję na wyższe poziomy abstrakcji.
                      Z Waszej interpretacji wynika, że jeżeli idę na imieniny (do osoby którą znam słabo, żeby nie było że użytek własny) i dam tej osobie zagraniczny alkohol w prezencie to nielegalnie wprowadzam go na rynek.
                      Jest różnica pomiędzy tu opisaną sytuacją a np. rozdawaniem piersiówek uczniom wychodzącym z podstawówki.

                      Liczy się skala i naprawdę nie wierzę, że jeżeli podarujemy komuś butelkę swojego piwa to ktoś mógłby za to nas ścigać.
                      Jeśli nawet trafimy na urzędnika-imbecyla, to od jego decyzji można się odwołać, licząc że wyżej trafi się na rozsądniejszych decydentów.
                      Last edited by Seta; 2009-10-16, 07:36.

                      Comment

                      • Krzysiu
                        D(r)u(c)h nieuchwytny
                        • 2001.02
                        • 14936

                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Seta Wyświetlenie odpowiedzi
                        Z tym "podawaniem" to chyba troszkę przesadzamy. Jeśli chodzi o to, to jak ide do sąsiada i on polewa mi wódki (nawet jak się JESZCZE nie znamy), to jakoś sobie nie wyobrażam , że za to mógłby trafić do więzienia. A zezwolenia na sprzedaż alkoholu nie posiada...
                        Za wódkę akcyza jest zapłacona, na co jest dowód w postaci stosownej banderoli. Chyba, że banderoli nie ma, wtedy jest to wprowadzanie do obiegu alkoholu nielegalnego pochodzenia. To podlega pod kodeks karny, a nie ustawę o podatku akcyzowym.

                        Comment

                        • Seta
                          D(r)u(c)h nieuchwytny
                          • 2002.10
                          • 6964

                          Krzysiu - inny przykład:
                          Kupuję w Japonii oryginalne, dobre sake. Legalnie przywożę do Polski jedną czy dwie butelki (legalną ilość). Nie płacę akcyzy ani cła, bo to "na używek własny". Butelkę prezentuję miłośnikowi sake i (żeby było perfidnie) liczę na korzyści, bo wiem, że osoba ta wybiera się za tydzień do Belgii...

                          Należałoby mnie zastrzelić za to zdegenerowanie...

                          Comment

                          • Seta
                            D(r)u(c)h nieuchwytny
                            • 2002.10
                            • 6964

                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedzi
                            Za wódkę akcyza jest zapłacona, na co jest dowód w postaci stosownej banderoli. Chyba, że banderoli nie ma, wtedy jest to wprowadzanie do obiegu alkoholu nielegalnego pochodzenia. To podlega pod kodeks karny, a nie ustawę o podatku akcyzowym.
                            A jeśli wódka jest w karafce? Nie wiem czy miała banderolę. I nie wie tego ewentualny kontroler...

                            Comment

                            • e-prezes
                              Generał Wszelkich Fermentacji
                              🥛🥛🥛🥛🥛
                              • 2002.05
                              • 19261

                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Seta Wyświetlenie odpowiedzi
                              Krzysiu - inny przykład:
                              Kupuję w Japonii oryginalne, dobre sake. Legalnie przywożę do Polski jedną czy dwie butelki (legalną ilość). Nie płacę akcyzy ani cła, bo to "na używek własny". Butelkę prezentuję miłośnikowi sake i (żeby było perfidnie) liczę na korzyści, bo wiem, że osoba ta wybiera się za tydzień do Belgii...

                              Należałoby mnie zastrzelić za to zdegenerowanie...
                              Jeśli ilość mieści się w limicie wwozowym do Uni to nie grożą ci żadne sankcje. Zwolniona jest z owa limitowana ilość, czyli litr alkoholu pow. 22% lub 2 litry do 22% i 4 litry wina musującego i 16 litrów piwa.

                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Seta Wyświetlenie odpowiedzi
                              A jeśli wódka jest w karafce? Nie wiem czy miała banderolę. I nie wie tego ewentualny kontroler...
                              masz okazać alkohol ze znakiem akcyzy, w momencie wprowadzenia do Uni. w domu jeśli jest to 1 butelka nikt ci głowy z braku banderoli nie urwie.

                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedzi
                              Za wódkę akcyza jest zapłacona, na co jest dowód w postaci stosownej banderoli. Chyba, że banderoli nie ma, wtedy jest to wprowadzanie do obiegu alkoholu nielegalnego pochodzenia. To podlega pod kodeks karny, a nie ustawę o podatku akcyzowym.
                              dokładnie to pod Kodeks Karny Skarbowy.
                              Last edited by e-prezes; 2009-10-16, 18:35.

                              Comment

                              • Seta
                                D(r)u(c)h nieuchwytny
                                • 2002.10
                                • 6964

                                Ja tam się nie znam, ale chyba alkohol, który legalnie wwozisz do Polski/UE jest "na Twój własny użytek" (podobnie jak piwo, które legalnie warzysz w domu). I nie możesz go sprzedać nie płacąc akcyzy czy innego cła. Ani "wprowadzić na rynek" w inny sposób. Zwłaszcza gdy osiągasz za to korzyści...
                                Ale absurdem jest, że ktoś Cię za jedną butelkę będzie ścigał.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X