[QUOTE=kopyr;746037]
W największych miastach to możemy mówić o setkach tysięcy i dziesiątkach lokali, a w przypadku W-wy w grę wchodzą nawet miliony dla największych dyskotek (dodatkowo koncerny dają różne bonusy). Ja sam spotkałem się z sytuacją, kiedy niewielka knajpa na lubelskiej wsi wybrała te kilkanaście tysięcy od koncernu, zamiast lokalnego browaru bez dodatkowej kasy - po prostu właściciel zarobił na wejściu. A co do lokali, które nie gardzą lokalnymi browarami, to są to z reguły albo tzw. kurniki, gdzie klienci z cieńszym portfelem kupują nieduże ilości piwa, albo lokale, które zarabiają dobrze na czymś innym a piwo jest tam dodatkiem. W obu tych przypadkach sprzedaż dla małego browaru jest mało opłacalna, bo trzeba przecież zapewnić szklanki, tace, podstawki, otwieracze, kasetony, ławostoły, parasole, lodówki, no i nalewaki, które trzeba przecież czyścić, a do tego jest potrzebny serwisant na etacie i z samochodem.
I tu się z Tobą zgadzam.
Po pierwsze, te kilkadziesiąt tysięcy dotyczy tylko kilku lokali w największych miastach.
Mały browar nie może sobie pozwolić na sytuację, kiedy jego piwo knajpa bierze tylko dlatego, że jest tańsze i sprzedaje je pod marką koncernu
Comment