pisać albo zamknę forum!

[ART]

czyżby wszystkim usta zatkało po powrocie z imprezy ?

pełno was a jakoby nikogo nie było...

[Radegast]

Mój stan nie pozwala mi zbtnio sie odzywać
Po wizycie w SG będe się chyba dłuuugo leczył.

[ART]

czyżbyś też miał ciało obite jak większość pozostałych imprezowiczów?

[gul_gul]

Oooo, przepraszam, moja mordka wcale nie była obita a jedynie opalona (ale napewno nie wpadłem nią w grila).

[ART]

a co niby robiłeś w niedzielę o 12.00 skoro tak dobrze wszystko pamiętasz?

[gul_gul]

Jak to co!!!
Grałem w szachy z bacą.

[JANO]

nawet nie pytam się kto wygrał...

[Misiekk]

No no !!!
Ladne rzeczy się tam dzaiły.

[Misiekk]

Coś mi się wydaje że całkiem nieźle tam zadżezowaliście. Strasznie mało informacji jak do tej pory wyszło na światło dzienne. Pewnie wszyscy są bardzo zmechaceni. Czyż nie ?

[ART]

no dobra,

w SG kilka osób dotrwało do świtu z czego jeszcze mniejsza liczba wstała raniutko, by powitać nowy ranek kufelkiem piwka.

nieskromnie powiem, że należałem do tego grona
i osuszyłem więcej piwa niż mi przysługiwało...

najczęstszy powtarzający się tekst należał do Krzysia, za 15 minut wychodzimy na forty
choć whasssuuup! też miało kilku naśladowców, hehehehehe.

aha, Krzysiu przygotował nam komitet powitalny w postaci koncertu gitarowego...

A gdybym jeszcze raz urodzić się miaaaał...
tyyyyylko w Srebrneej Górzeeeee....

zastanawiam się tylko kto was tak poobijał...

sprawę Pako chyba już wyjaśniliśmy

aha, piwo spożywaliśmy oralnie jeśli to kogoś zastanawia.

[Marusia]

Samochwała w kącie stała.

[Marusia]

A poza tym z tego co pamietam, to całkiem sporo osób rano piwkowało, zresztą będą z tego zdjęcia...

[ART]

a co się będę.... skoro reszta i tak milczy.
może jak się ich sprowokuje nieprawdziwymi relacjami z wydarzeń, których mogli być uczestnikami, to wtedy zaczną być bardziej wylewni.

albo wtedy zaczną się zastanawiać czy tak było naprawdę

[ART]

Marusia, TY nie wstałaś rano! to było kilka godzin później!

[maryhh]

ja miło wspominam poranny rosołek, który sprawił iż mój organizm był znów gotowy do dalszego oralnego spożywania piwa