Artykuł Tomka Kopyry: Piwo w gastronomii - lane a może... rozlane? Komentarze

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Sokół83
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2004.12
    • 1598

    #31
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia Wyświetlenie odpowiedzi
    Argument, że jak będziemy chodzić do knajp, to ceny spadną, jest taki trochę na odwrót - chyba to raczej lokale powinny zachęcić konsumenta do konsumpcji
    rzekłbym, że jest nie trochę, a zupełnie na odwrót; z własnych obserwacji wiem, że jak ludzi w polskiej knajpie przybywa, to ceny nie spadają, tylko idą w górę
    Z INNEJ BECZKI

    www.fotopolska.eu

    Comment

    • piokl13
      D(r)u(c)h nieuchwytny
      • 2003.06
      • 946

      #32
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
      I to są już ceny bardzo zbliżone IMO do cen czeskich.
      Chyba niemieckich. Obiad (kiełbacha, kapucha, ziemniaki) już od 5 euro (~18zł), a lane piwo na prowincji w Bawarii od 1,5 euro (~5,4zł), a i w Berlinie za 1,9 euro też piłem i to w porządnej knajpie.

      Comment

      • jacer
        Pułkownik Chmielowy Ekspert
        • 2006.03
        • 9875

        #33
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika piokl13 Wyświetlenie odpowiedzi
        Chyba niemieckich. Obiad (kiełbacha, kapucha, ziemniaki) już od 5 euro (~18zł), a lane piwo na prowincji w Bawarii od 1,5 euro (~5,4zł), a i w Berlinie za 1,9 euro też piłem i to w porządnej knajpie.

        W Dreźnie, w browarze duża golonka (na dwie osoby) za 2,5 ojro. Taniej niż w Polsce.
        Milicki Browar Rynkowy
        Grupa STYRIAN

        (1+sqrt5)/2
        "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
        "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
        No Hops, no Glory :)

        Comment

        • docent
          Pułkownik Chmielowy Ekspert
          • 2002.10
          • 5205

          #34
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia Wyświetlenie odpowiedzi
          A kto mówi o prowincji? I dlaczego porównujesz Wrocław akurat z Pragą? To chyba bardziej Warszawę by można.
          Proszę bardzo. Cena 0,5 l piwa nawet w tych popularniejszych praskich minibrowarach nie przekracza 40 Kc (niecałe 6 pln). Wyjątkami są minibrowary Strahov i U Fleku gdzie piwo kosztuje ok. 60 Kc. Poza tym można napić się lanego piwa z małych/średnich browarów w cenie oscylującej koło 25 Kc w licznych lokalach umiejscowionych poza ścisłym centrum Pragi.

          W Wawie cena piwa w minibrowarze to 10 pln/0,5, beczkowe niekoncernówki można najtaniej kupić za ok. pięć złoty ale takie miejsca można policzyć na palcach jednej ręki...

          Mimo wzrostu cen w Czechach oraz dużej popularności Pragi wśród zagranicznych turystów nadal jest ona zdecydowanie tańsza niż polska stolica.
          Piwna Praha-przewodnik po praskich lokalach z prawdziwym piwem
          Przewodnik po miejscach gdzie warzy się i serwuje dobre piwo-Polskie Minibrowary
          Piwne podróże po Czechach-Piwne Czechy
          Polskie Minibrowary na FB - codziennie nowe informacje!

          Comment

          • kopyr
            Pułkownik Chmielowy Ekspert
            • 2004.06
            • 9475

            #35
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia Wyświetlenie odpowiedzi
            We Wrocławiu często pałaszujemy potrawy do piwka Bartka w Armine - cena za piwo 4,5 zł, cena za potrawę do 15 zł - można przeżyć. W Lamusie - cena za piwo 4,5 zł i cena za pizzę dużą ok. 20 zł - też idzie przeżyć.

            Jednakże w Czechach wypiję piwko za 15-20 Kcs (czyli ok. 2,5 - 3 zł) a zjem za maks. 100 kcs, bo z reguły jem tam smażony ser, albo za 20 kcs jeśli mam ochotę na zupkę czosnkową.
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
            I to są już ceny bardzo zbliżone IMO do cen czeskich.
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia Wyświetlenie odpowiedzi
            No jak wyliczyłam niżej, to jednak nie są
            100kcs przy dzisiejszym kursie z wp.pl to jest 13,80zł. Jeżeli to nie jest zbliżone do 15zł, to ....

            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia Wyświetlenie odpowiedzi
            A kto mówi o prowincji? I dlaczego porównujesz Wrocław akurat z Pragą? To chyba bardziej Warszawę by można. Ja pisałam o cenach w miastach, na wioskach smażony ser kosztuje 60 kcs, no, może powinnam zwiększyć przedział cen piw czeskich do 25 kcs.
            A z jakim czeskim miastem mam porównać Wrocław? Teoretycznie mógłbym z Brnem, ale nigdy tam nie byłem, to nie mogę się o cenach wypowiadać.

            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia Wyświetlenie odpowiedzi
            Co do Armine: ma sporo klientów, do Sfinksa porównać nie można, bo nie jest to knajpa w Rynku i jest znacznie mniejsza, w każdym razie ludzie tam konsumują sporo żarcia
            No i git, to znaczy, że zmiany zachodzą.
            blog.kopyra.com

            Comment

            • Krzysiu
              D(r)u(c)h nieuchwytny
              • 2001.02
              • 14936

              #36
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika piokl13
              Chyba niemieckich. Obiad (kiełbacha, kapucha, ziemniaki) już od 5 euro (~18zł), a lane piwo na prowincji w Bawarii od 1,5 euro (~5,4zł), a i w Berlinie za 1,9 euro też piłem i to w porządnej knajpie.
              W październiku byłem na bitwie pod Rossbach (w Saksonii). Piwo w knajpie, bardzo dobry pszeniczniak - 1,50 euro. Wielki schabowy z obstawą kosztował kumpla niecałe 15 zł.

              Namysłów w Mordowni nadal 3 zł. W Czechahc już jest dupa. Nie wiem, jak kto liczy, ale skoro pozamykali prawie wszystkie sklepy w strefie przygranicznej, bo Polacy przestali przyjeżdżać, to znaczy, że nie jest taniej.
              Last edited by Krzysiu; 2008-03-26, 13:15.

              Comment

              • Garrota
                Kapral Kuflowy Chlupacz
                • 2006.12
                • 46

                #37
                a we Warszawie trzeba wiedzieć gdzie się da Królewiaka ,niech żywcowi ziemia lekką będzie , za 5 plnów dostać. A za 7 zyli bro nikogo nie dziwi. I kto tu jest centrum Europy?

                Comment

                • Rycho_128
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2007.03
                  • 1054

                  #38
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jacer Wyświetlenie odpowiedzi
                  U mnie w Miliczu jest jadłodajnia gdzie za 10 zł mozna zjeść dwudaniowy smaczny obiad.

                  Jest także restauracja gdzie za 13-15 zł mozna zjeść baaaardzo dużą porcję obiadową, którą ciężko przejeść - do tego bardzo smaczną.

                  W tej pierwszej w godzinie obiadowej można spotkać bardzo wielu lokalnych przedsiębiorców, sklepikarzy, lekarzy.

                  Tak więc ludkowie chodzą na obiady.
                  Ta druga również nie narzeka na klientów w godzinach wczesno popołudniowych.

                  Nie ma zato mody, aby iść o godz. 18.00 - 20.00 na obiadokolację do knajpy.
                  W Gdańsku jest też co najmniej kilka knajp, gdzie za 10-15 zł można bardzo smacznie zjeść. Są godziny, że brak tam miejsc. Nie podaję konkretnie, bo byłbym posądzony o kryptoreklamę. No, piwko tam już niestety nie takie tanie, w jednej Tyskie za 7 zł (nie ma mowy, abym kupił a innego tam niet), w drugiej natomiast już lepiej, co nie znczy że całkiem dobrze - Koźlak i Żywe z Ambera za 6 zł. No to korzystam.
                  Gdański Browar WaRy
                  Gdański Browar WaRy w BrowarBizie
                  Piwo z kufla smakuje lepiej :)///Mniej karmelu...

                  Comment

                  • arcy
                    Pułkownik Chmielowy Ekspert
                    • 2002.07
                    • 7538

                    #39
                    Tę drugą opisz w dziale Piwo - Gdzie i dodaj informacje o menu.

                    Comment

                    • Rafcz
                      Kapral Kuflowy Chlupacz
                      • 2007.07
                      • 53

                      #40
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
                      Mam wrażenie, że w Czechach już raczej trudno zjeść obiad dla 2 osób + piwo, żeby zmieścić się w tych 30zł, ale fakt faktem piwo tańsze, więc wyjdzie taniej, ale już nie 2 razy taniej jak bywało drzewiej.
                      Co do Czech to mam trochę mniejszą orientację ale na Słowacji sie da: z 280 koron 40 idzie na piwo a za resztę (mowimy o cenach w hostincach) jakieś danie obiadowe - jak najbardziej. Ale fakt,że kiedyś było dużo lepiej.A co do stwierdzenia,że
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
                      W Polsce piwo w knajpach jest minimum 2, a nawet 3 raz droższe niż w sklepie. Tymczasem w Czechach jest to stosunek 1,5 do 2 razy
                      to święt słowa. W ciągu ostatnich kilku pobytów na Słowacji zdażało sie pić piwo po 50 - 60 koron ale raczej w schronisku górskim a nie w knajpce. A dzis miałem potwierdzenie mojej innej teorii - otworzyli niedaleko domu nową restauracyjkę/kebab więc postanowiliśmy zajechac tam z żoną- oferta dan obiadowych i pizzy w cenach do 15 zl bardzo fajna ale piwa brak A poza tym ciągle pozostaje kwestia ilości lokali...

                      Comment

                      • a1410
                        Kapitan Lagerowej Marynarki
                        • 2003.08
                        • 613

                        #41
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi


                        A z jakim czeskim miastem mam porównać Wrocław? Teoretycznie mógłbym z Brnem, ale nigdy tam nie byłem, to nie mogę się o cenach wypowiadać.


                        Ceny w Brnie są już bardzo porównywalne do cen we Wrocławiu. Tylko piwo z kranu jest jeszcze trochę tańsze, ale jak Unia podniesie minimum akcyzowe, to i tamtejsze piwo dojdzie do naszego standardu cenowego...

                        Comment

                        • Rycho_128
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2007.03
                          • 1054

                          #42
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika arcy Wyświetlenie odpowiedzi
                          Tę drugą opisz w dziale Piwo - Gdzie i dodaj informacje o menu.
                          Jest już opisana całkiem dokładnie tu: http://www.browar.biz/forum/showthre...elonym+smokiem
                          Gdański Browar WaRy
                          Gdański Browar WaRy w BrowarBizie
                          Piwo z kufla smakuje lepiej :)///Mniej karmelu...

                          Comment

                          • arcy
                            Pułkownik Chmielowy Ekspert
                            • 2002.07
                            • 7538

                            #43
                            W Warszawie pewnym rozwiązaniem może być skorzystanie z usług serwisu głodni.pl - obiad z restauracji przywiozą, piwo trzeba samemu "zabezpieczyć". Tylko ceny zupełnie nie jak w Czechach.

                            Comment

                            • Simon
                              † 1964-2008 Piwosz w Raju
                              • 2001.02
                              • 993

                              #44
                              Trochę trywialnie: W lokalu nie płaci się wyłącznie za produkty ( potrawy, napoje ... ) , więc nie można porównywać wyłącznie cen... Można w Poolsce wypić piwo z beczki za 2 zł, a można i za 20 zł... Tak jak w Niemczech, Czechach, Rosji ( zwłaszcza w Moskwie ), etc

                              Gdzieś, kiedyś w pewnym hotelu była restauracja ze wspaniałą 'cuisine", uśmiechniętymi i kompetentnymi kelnerami, w miarę przystępnymi cenami. Lokal cieszył się powodzeniem wśród gości, ale i miejscowych. Idealne miejsce na spotkanie z przyjaciółmi, rodzinny wypad "do pogadania".
                              Na ostatnim piętrze tegoż hotelu była jeszcze jedna restauracja, mniej klimatyczna, kelnerzy "pochowani", zajęte zaledwie 2, 3 stoliki... Te same dania, te same napoje. A ceny... 3 krotnie wyższe.
                              A jednak ta górna przynosiła podobne ( jeśli nie większe ) zyski. Zapewniała bowiem bezpieczeństwo i dyskrecję... i za to się TAM płaciło !
                              Simon

                              Comment

                              • MuadDib
                                Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                                • 2005.11
                                • 172

                                #45
                                W Łodzi jak już sie zdarzy knajpa, w której można na prawdę smacznie zjeść, to po 1. jest cholernie drogo (przynajmniej jak dla mnie), a po 2. nie ma piwa, co najwyżej płyn je tylko przypominający... Osobnym problemem jest dym papierosowy, który przy piwie można jeszcze zaakceptować, ale w żadnym wypadku przy jedzeniu!!!

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X