Artykuł Tomka Kopyry: Piwo w gastronomii - lane a może... rozlane? Komentarze

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Krzysztof
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2001.04
    • 1689

    #46
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika MuadDib Wyświetlenie odpowiedzi
    W Łodzi jak już sie zdarzy knajpa, w której można na prawdę smacznie zjeść, to po 1. jest cholernie drogo (przynajmniej jak dla mnie), a po 2. nie ma piwa, co najwyżej płyn je tylko przypominający... Osobnym problemem jest dym papierosowy, który przy piwie można jeszcze zaakceptować, ale w żadnym wypadku przy jedzeniu!!!
    Coraz trudniej pogodzić dwie rzeczy: przyzwoity standard i niskie ceny.
    Oczywiście "przyzwoity standard" i "niska cena" to sprawy dyskusyjne tj. co kto pod tym pojęciem rozumie.
    Jesteś zainteresowany browarem restauracyjnym napisz do mnie. Znam to od podszewki.
    www.twojmalybrowar.pl

    Comment

    • MuadDib
      Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
      • 2005.11
      • 172

      #47
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysztof Wyświetlenie odpowiedzi
      Coraz trudniej pogodzić dwie rzeczy: przyzwoity standard i niskie ceny.
      Oczywiście "przyzwoity standard" i "niska cena" to sprawy dyskusyjne tj. co kto pod tym pojęciem rozumie.
      Oczywiście zgadzam się, że to kwestia dyskusyjna i mówiłem z punktu mojego portfela, a ten nie jest szczególnie zasobny :/, cóż w moim przypadku to albo ciekawa praca, albo dobre zarobki, no chyba, że kiedyś browar otworzę

      Comment

      • rafi_4444
        Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
        • 2008.02
        • 101

        #48
        Wtrące, takie swoje 3 grosze. Jakość piwa z browarów lokalnych. Piłem już rożne. Niektore bardzo mi smakowały, niektóre dało sie wypić, ale były też takie, że do ust tego się wziaść nie dało, nawet gdy ( mówiąc potocznie) byłem na dużej bani i kubki smakowe były już znieczulone. Przez tych kilka sytuacji kiedy się naciąłem z dużą ostrożnością podchodzę do wyrobów z browarów lokalnych.
        Może więc browary lokalne powinny się nakierować na poważnego klienta a nie tylko na tzw. menela, który przełknie wszystko byle tanie i z procentem.

        Comment

        • marco
          Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
          • 2005.04
          • 100

          #49
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika rafi_4444 Wyświetlenie odpowiedzi
          Wtrące, takie swoje 3 grosze. Jakość piwa z browarów lokalnych. Piłem już rożne. Niektore bardzo mi smakowały, niektóre dało sie wypić, ale były też takie, że do ust tego się wziaść nie dało, nawet gdy ( mówiąc potocznie) byłem na dużej bani i kubki smakowe były już znieczulone. Przez tych kilka sytuacji kiedy się naciąłem z dużą ostrożnością podchodzę do wyrobów z browarów lokalnych.
          Może więc browary lokalne powinny się nakierować na poważnego klienta a nie tylko na tzw. menela, który przełknie wszystko byle tanie i z procentem.
          Kolego rafi_4444 a jakieś konkrety co do tych piw lokalnych? Które to były takie niepijalne? Pite z kranu czy z butleki/puszki? Może instalacja była długo nieczyszczona. No i "wziąć" a nie "wziąść"

          Comment

          • boldhead
            Szeregowy Piwny Łykacz
            • 2002.12
            • 9

            #50
            niestety kopyr ma racje, choc zdazaja sie wyjatki... przytocze jeden (choc bardziej dotyczacy inicjatywy prywatnej niz browarow regionalnych). otoz w krakowie, na ul. sw. marka funkcjonuje sobie pub gdzie bez problemu mozna skosztowac piw lanych:
            1. velkopopovicky kozel tmavy
            2. radegast svetly
            3. pilznensky prazdroj (urquell), ale oryginalny
            4. czasami jest ostravar

            i zamiennie jeszcze pare innych.
            gosc prowadzacy knajpe sam przywozi kegi z czech i deklaruje, ze za chinskiego boga nie podpisze umowy na wylacznsoc z zadnym z wielkiej 3 w polsce.

            dodam, ze piwo jest pyszne, dobrze podane, nie zdazylo mi sie nieswieze...

            jak widac mozna...
            V 6 vecer u Cerneho Vola

            Comment

            • rafi_4444
              Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
              • 2008.02
              • 101

              #51
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika marco Wyświetlenie odpowiedzi
              Kolego rafi_4444 a jakieś konkrety co do tych piw lokalnych? Które to były takie niepijalne? Pite z kranu czy z butleki/puszki? Może instalacja była długo nieczyszczona. No i "wziąć" a nie "wziąść"
              Proszę bardzo
              Historia stara bo kilkuletnia.
              Jedno to piwo z okolic Nowego Sącza - Siołkowa - i było to butelkowane.
              Drugie to Jager i to prawdopodobnie z browaru Tymbark.

              Może teraz się to pozmieniało ale pare lat temu nie do wypicia.

              W poprzednim poście pisałem, teraz powtórze - to nie znaczy, że uważam wszystkie lokalne za kiepskie ( bo napewno większość z nich jest bardzo smaczna), ale podchodzę do nich z ostrożnością.
              Ostatnia zmiana dokonana przez rafi_4444; 2008-04-08, 06:28.

              Comment

              • biermann
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2001.09
                • 2552

                #52
                Faktem jest, że i Czarnków trafiał się nie do wypicia, o czym w kilku innych miejscach na forum było pisane. Zarówno z beczki jak i z butelki.
                Ostatnia zmiana dokonana przez biermann; 2008-04-08, 10:29.
                "Zawsze pamietaj o przewidywalności głupoty"
                Hare piwo, hare piwo, piwo, piwo, hare, hare
                Hare sex, hare sex, sex, sex hare, hare
                Hare muza, hare muza, muza, muza, hare, hare
                Hare siec, hare siec, piwo, sex, muza, hare.

                Comment

                • jacer
                  Pułkownik Chmielowy Ekspert
                  • 2006.03
                  • 9875

                  #53
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika belfer102 Wyświetlenie odpowiedzi
                  wszak Gierek wprowadził do restauracji piwo , którego wcześniej , przy potańcówkach nie było - przynajmniej u nas w Katowicach!
                  No gierkówkę wybudował, ten Gierek to był fajny gość
                  Milicki Browar Rynkowy
                  Grupa STYRIAN

                  (1+sqrt5)/2
                  "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
                  "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
                  No Hops, no Glory :)

                  Comment

                  • kopyr
                    Pułkownik Chmielowy Ekspert
                    • 2004.06
                    • 9475

                    #54
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika belfer102 Wyświetlenie odpowiedzi
                    Nie wiem skąd Pan Kopyr ma te info , że w Czechach można sobie golnąć nawet 2 piwa !?
                    Ja pod koniec lat 70tych i 80tych pracowałem w CS i już tedy nie było takiej procedury !
                    Owszem, można było wypić jakieś bezalkoholowe lub piwo tzw lekkie na 4 lub 8 procent i to było wszystko !

                    Obecnie, zasady picia czy wypicia, są bardziej zaostrzone niż u nas - nula,nula (O,O) !
                    Po pierwsze jaki pan. Po drugie ja nic nie pisałem o prowadzeniu pojazdów mechanicznych. Co do robotników, to nawet w Polsce nie upilnujesz pracowników czy nie mają więcej niż 0,2%o.
                    blog.kopyra.com

                    Comment

                    • pioterb4
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2006.05
                      • 4322

                      #55
                      W Polsce jeśli chodzi o piwo lane to największym mankamentem jest nikły wybór. W Bydgoszczy wybór jest ograniczony głównie do Żywca/Warki i Okocima, co wielkim polem do popisu nie jest. Z tego względu na piwo lane decyduje się znacznie rzadziej niż na butelkowe, jedynie w jednym lokalu mogę sobie zamówić Irlandzkie Mocne albo Żywe, ale co to jest jeden lokal na całe centrum??

                      W polskich lokalach gastronomicznych denerwuje mnie jeszcze jedno zjawisko: podawanie piwa w plastikowych kubkach, jak na festynie. Obsługa zazwyczaj zapytana o powód wprowadzenia tego cuda odpowiada, że nie ma komu myć szkła itp, ale cena piwa w plastiku i obok w innym ogródku w szkle nie różni się nawet o grosz.

                      Na koniec wspomnę o cenie piwa lanego w kurortach i atrakcyjnych, letnich miejscowościach. Rok temu w Ustce na promenadzie 0,5 litrowy Żywiec kosztował 8 zł! Dla mnie to rozbój w biały dzień, ale widać że i po takiej bandyckiej stawce można znaleźć nabywców.
                      Ostatnia zmiana dokonana przez pioterb4; 2009-08-19, 16:20.

                      Comment

                      • abernacka
                        Generał Wszelkich Fermentacji
                        🥛🥛🥛🥛
                        • 2003.12
                        • 10863

                        #56
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pioterb4 Wyświetlenie odpowiedzi
                        (...)W Bydgoszczy wybór jest ograniczony głównie do Żywca/Warki i Okocima, co wielkim polem do popisu nie jest. (...).
                        Macie w Bydgoszczy sympatyczny lokal więc nie narzekaj.
                        Piwna turystyka według abernackiego

                        Comment

                        • pioterb4
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2006.05
                          • 4322

                          #57
                          Sympatyczny?? To trochę za mocno powiedziane, nie wspomniałem o tym miejscu bo po pierwsze nie jest w centrum, tylko zdecydowanie na uboczu. To jest taki osiedlowy lokal, w którym klientelę stanowią głównie miejscowe pijaczki.

                          Comment

                          • abernacka
                            Generał Wszelkich Fermentacji
                            🥛🥛🥛🥛
                            • 2003.12
                            • 10863

                            #58
                            Coś mi sie wydaje, że wybrzydzasz! A to na uboczu, a to ze kelnerów nie ma, a to, że klientela nie taka, ehh. Wolę takie lokale, niż knajpy, które szumnie nazywa się pubami i za piwo trzeba u nich zapłacić 6/7zł
                            Piwna turystyka według abernackiego

                            Comment

                            • pioterb4
                              Major Piwnych Rewolucji
                              • 2006.05
                              • 4322

                              #59
                              Może i jestem marudny, ale wierz mi, że spędzanie tam wolnego czasu do przyjemności nie należy;P

                              Comment

                              • abernacka
                                Generał Wszelkich Fermentacji
                                🥛🥛🥛🥛
                                • 2003.12
                                • 10863

                                #60
                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pioterb4 Wyświetlenie odpowiedzi
                                Może i jestem marudny, ale wierz mi, że spędzanie tam wolnego czasu do przyjemności nie należy;P
                                Bardzo mile wspominam czas tam spędzony.
                                Piwna turystyka według abernackiego

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X