Artykuł Tomka Kopyry: Warz wyśmienite piwo albo... giń! Komentarze

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • kopyr
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    • 2004.06
    • 9475

    #91
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika angasc Wyświetlenie odpowiedzi
    I to jest jeden z podstawowych problemów.
    Wystarczyło temu piwu dać inną, mniej kontroweryjną nazwę, inną etykietkę, sreberko na kapsel i szyjkę i juz robiłoby za piwo ekskluzywne po 8 zł za butelkę. I byłoby źrodłem zysków. A gdyby zachowano powtarzalnośc wysokiej jakości, to stałoby sie świetną marką. Ale akurat w przypadku tego piwa to wszystko jeszcze przed nami. I oby.
    Za 8zł, to już by musiała być butla z krachlą, ale 5-6zł przy butelce NRW byłoby jak najbardziej realne.
    blog.kopyra.com

    Comment

    • angasc
      D(r)u(c)h nieuchwytny
      • 2006.04
      • 977

      #92
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
      Za 8zł, to już by musiała być butla z krachlą, ale 5-6zł przy butelce NRW byłoby jak najbardziej realne.
      Ok, niech będzie 5 zł. To Ty bardziej jesteś w temacie. I tak 5 zł to więcej niż 2,80.
      A swoją droga to ja nie rozumiem. Dlaczego w naszym kochanym kraju wszyscy starają się byc jak najtańsi? Przecież po to sie pracuje, żeby zarabiac pieniądze a nie żeby być najtańszym i nic z tego nie mieć.

      Comment

      • Krzysztof
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2001.04
        • 1689

        #93
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
        Nie, ale nie uważam, żeby ich zamiana na tankofermentory była najpilniejszą inwestycją do przeprowadzenia. W ogóle mam wątpliwości, czy powinna być przeprowadzona.

        Panaceum na kłopoty małych browarów to, moim zdaniem zmiana filozofii działania. Skończenie z koncepcję warzenia, czy szerzej sprzedawania, piwa najtaniej jak się da. Za to proponuję przestawić się na piwo wysokiej jakości (ale nie w znaczeniu koncernowym), które można sprzedać o wiele drożej.
        Co rozumiesz pod pojęciem tankofermentorów?

        Zmiana filozofi działania browaru wymaga zmiany mentalności klientów. Klient musi być skłonny zapłacić więcej za piwo. Poczytaj foromi zobacz że ludzie chcą taniego piwa, które może okazać właśnie tym czego pisząc swój tekst chciałbyś uniknąć.
        Jesteś zainteresowany browarem restauracyjnym napisz do mnie. Znam to od podszewki.
        www.twojmalybrowar.pl

        Comment

        • arcy
          Pułkownik Chmielowy Ekspert
          • 2002.07
          • 7538

          #94
          Zauważ, że wielu naszych rodaków, nawet tych nieźle zarabiających, akurat na artykułach spożywczych próbuje zaoszczędzić. No i do tego dochodzi nieszczęsne przekonanie, że polski produkt musi być tańszy od zagranicznego.

          Trochę tytułem wyjaśnienia. Zgadzam się z Kopyrem, że postawienie na produkty wysokiej jakości może być korzystnym rozwiązaniem dla małych browarów. Ale nie oznacza to, że wszystkie jak jeden mąż muszą pójść tą drogą. Moim zdaniem jest miejsce i dla takich, które mając produkt średniej jakości, będą w stanie go sprzedać.

          Parafrazując tytuł felietonu: Warz wyśmienite piwo... bo tak będzie lepiej i dla Ciebie, i dla nas! Ale z tym ginięciem to jednak przesada. Spodziewam się raczej, że kilka browarów zniknie dlatego, że zostaną wyeksploatowane do granic możliwości, a na niezbędne inwestycje zabraknie kapitału.

          Comment

          • żąleną
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2002.01
            • 13239

            #95
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika arcy Wyświetlenie odpowiedzi
            No i do tego dochodzi nieszczęsne przekonanie, że polski produkt musi być tańszy od zagranicznego.
            A nie jest to w wielu przypadkach naturalne? Piwo angielskie, holenderskie, belgijskie i niemieckie jest chyba droższe w produkcji, do tego dochodzi koszt transportu. Piwo litewskie, ukraińskie i czeskie jest zapewne tańsze, ale też dochodzi podwyższony koszt transportu (wyłączywszy może tereny przygraniczne).

            Comment

            • kopyr
              Pułkownik Chmielowy Ekspert
              • 2004.06
              • 9475

              #96
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysztof Wyświetlenie odpowiedzi
              Co rozumiesz pod pojęciem tankofermentorów?
              Czuję, że wpuszczasz mnie na jakieś pole minowe. Ja nie jestem technologiem fermentacji, ale widzę to tak otwarte kadzie są np. w Czarnkowie czy Cieszynie - to są takie otwarte baseny, w których jest piwo. Tankofermentory to są takie wielkie stalowe silosy, w których piwo fermentuje. Moim, ale nie tylko moim zdaniem piwo z otwartych kadzi jest lepsze w smaku niż to z tankofermentorów.
              Nawet jeśli tak nie jest, to chodzi mi o to, że nie trzeba koniecznie zmieniać tych kadzi na tankofermentory. Co nie oznacza jednak, że w pomieszczeniu gdzie te kadzie otwarte są, może być grzyb na ścianach, a kafelki odpadają. Tam też inwestycje są konieczne.

              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysztof Wyświetlenie odpowiedzi
              Zmiana filozofi działania browaru wymaga zmiany mentalności klientów. Klient musi być skłonny zapłacić więcej za piwo. Poczytaj foromi zobacz że ludzie chcą taniego piwa, które może okazać właśnie tym czego pisząc swój tekst chciałbyś uniknąć.
              Krzysztofie, czy piwo w Bierhalle jest tanie (to nie jest żaden zarzut, ja zdaję sobie sprawę jakie koszty ma taki browar) - nie sądzę. Czy interes idzie słabo? Skoro zamierzacie otwierać kolejne w gorszych niż Warszawa lokalizacjach - nie sądzę. Ci ludzie, skłonni zapłacić więcej za piwo już są. Dostrzegają to nawet koncerny lansując np. Peroni. Trzeba tylko do nich dotrzeć. Problem taki, że ten klient nie wie o istnieniu takiego czy innego browaru. A odrapana butelka Euro z krzywo naklejoną etykietą nie zachęca go do zapoznania się z wyrobami małych browarów.
              To, że paru forumowiczów uważa inaczej. Każdy woli płacić mniej niż więcej. Ja jednak wolę mieć dostęp do dobrego (info dla arcego - czytaj wyśmienitego już i tak za często eksploatuję ten przymiotnik), droższego piwa, niż nie mieć możliwości jego zakupu wcale.

              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika arcy Wyświetlenie odpowiedzi
              Zauważ, że wielu naszych rodaków, nawet tych nieźle zarabiających, akurat na artykułach spożywczych próbuje zaoszczędzić. No i do tego dochodzi nieszczęsne przekonanie, że polski produkt musi być tańszy od zagranicznego.
              I tu się arcy bardzo mylisz. Udział dyskontów w rynku niemieckim jest w przedziale 40-60% (asekuruję się, bo nie chcę babola strzelić, ale bliżej 60%), udział marki własnej (private label) w rynku brytyjskim jest ok. 40%. W Polsce odpowiednio dyskonty ok. 20%, tymczasem marka własna w Polsce ok 5%. Wbrew prognozom nie padają na masową skalę małe sklepy osiedlowe, w Biedronce najlepiej sprzedają się markowe produkty oraz chemia też markowa. Polacy maja bardzo duże zaufanie do towarów markowych.

              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika arcy Wyświetlenie odpowiedzi
              Trochę tytułem wyjaśnienia. Zgadzam się z Kopyrem, że postawienie na produkty wysokiej jakości może być korzystnym rozwiązaniem dla małych browarów. Ale nie oznacza to, że wszystkie jak jeden mąż muszą pójść tą drogą. Moim zdaniem jest miejsce i dla takich, które mając produkt średniej jakości, będą w stanie go sprzedać.

              Parafrazując tytuł felietonu: Warz wyśmienite piwo... bo tak będzie lepiej i dla Ciebie, i dla nas! Ale z tym ginięciem to jednak przesada. Spodziewam się raczej, że kilka browarów zniknie dlatego, że zostaną wyeksploatowane do granic możliwości, a na niezbędne inwestycje zabraknie kapitału.
              Ale arcy tu nie ma co parafrazować co nam po browarze w Tarczynie. Nawet jeśli będzie on bardzo dochodowy. Nic. Dla nas piwoszy on może nie istnieć. Mogę się zgodzić, że browar warzący przeciętne piwo może jakoś egzystować. Ale na dłuższą metę przegra on z warzącymi przeciętne piwo koncernami i... warzącymi wyśmienite piwo małymi browarami.
              Powiedz mi arcy, czy kwestionujesz moją tezę, że trudno jest sprzedać piwo pośród lokalnej społeczności? No bo jeśli tak, to rzeczywiście taki browar mógłby się utrzymać. Przykładem takiego browaru jest Perła, która ma lokalnie bardzo duże udziały, ale to już jest niemal koncern. Reklama w TV, smak piwa, hocki-klocki z miejscem warzenia.

              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika żąleną Wyświetlenie odpowiedzi
              A nie jest to w wielu przypadkach naturalne? Piwo angielskie, holenderskie, belgijskie i niemieckie jest chyba droższe w produkcji, do tego dochodzi koszt transportu. Piwo litewskie, ukraińskie i czeskie jest zapewne tańsze, ale też dochodzi podwyższony koszt transportu (wyłączywszy może tereny przygraniczne).
              Widzisz żą, ja nie mówię, że polskie ale ma kosztować tyle co angielskie, ale sprzedawanie go po 1,8zł jest strzeleniem sobie już nawet nie w stopę, ale w głowę. Taka decyzja nie ma uzasadnienia. Nawet jeśli browar się z tym piwem gotuje, to już lepiej połowę sprzedać za 5zł, a drugą połowę wylać. Jeżeli cena na rynku będzie 4-5zł, to ja nie bronię raz na jakiś czas zrobić promocji, żeby było po 3zł, ale nigdy 1,8zł.
              blog.kopyra.com

              Comment

              • arcy
                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                • 2002.07
                • 7538

                #97
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika żąleną Wyświetlenie odpowiedzi
                A nie jest to w wielu przypadkach naturalne? Piwo angielskie, holenderskie, belgijskie i niemieckie jest chyba droższe w produkcji, do tego dochodzi koszt transportu. Piwo litewskie, ukraińskie i czeskie jest zapewne tańsze, ale też dochodzi podwyższony koszt transportu (wyłączywszy może tereny przygraniczne).
                Tyle, że piwo niemieckie jest tańsze w Niemczech niż polskie w Polsce.

                Comment

                • arcy
                  Pułkownik Chmielowy Ekspert
                  • 2002.07
                  • 7538

                  #98
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
                  I tu się arcy bardzo mylisz. Udział dyskontów w rynku niemieckim jest w przedziale 40-60% (asekuruję się, bo nie chcę babola strzelić, ale bliżej 60%), udział marki własnej (private label) w rynku brytyjskim jest ok. 40%. W Polsce odpowiednio dyskonty ok. 20%, tymczasem marka własna w Polsce ok 5%. Wbrew prognozom nie padają na masową skalę małe sklepy osiedlowe, w Biedronce najlepiej sprzedają się markowe produkty oraz chemia też markowa. Polacy maja bardzo duże zaufanie do towarów markowych.
                  Od ilu lat dyskonty istnieją w Polsce, a od ilu w Niemczech czy Anglii? Poza tym nie o miejsce zakupów mi chodziło, tylko o to, że mając do wyboru Carlsberga po 2,69 zł i jakieś Złote Lwy po 3,69 zł, dla wielu decyzja jest oczywista. Przywiązanie Polaków do marek określiłbym raczej jako przywiązanie do telewizyjnych reklam.



                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
                  Ale arcy tu nie ma co parafrazować co nam po browarze w Tarczynie. Nawet jeśli będzie on bardzo dochodowy. Nic. Dla nas piwoszy on może nie istnieć. Mogę się zgodzić, że browar warzący przeciętne piwo może jakoś egzystować. Ale na dłuższą metę przegra on z warzącymi przeciętne piwo koncernami i... warzącymi wyśmienite piwo małymi browarami.
                  Powiedz mi arcy, czy kwestionujesz moją tezę, że trudno jest sprzedać piwo pośród lokalnej społeczności? No bo jeśli tak, to rzeczywiście taki browar mógłby się utrzymać. Przykładem takiego browaru jest Perła, która ma lokalnie bardzo duże udziały, ale to już jest niemal koncern. Reklama w TV, smak piwa, hocki-klocki z miejscem warzenia.
                  Wybacz stwierdzenie, ale się zaplątałeś. Tytuł powinieneś zatem zmienić na "Warz wyśmienite piwo, albo najbardziej wybredni piwosze odwrócą się od Ciebie". Bo chyba Jabłonowo, mimo "przeciętnej" jakości, na rynku sobie radzi. I nie widzę przyczyn, dla których miałoby być inaczej. O ile będzie dbać o dystrybucję.

                  Lokalnie bardzo dobrze radzi sobie Łomża (także przed przejęciem przez RU). Amber swojej pozycji na Pomorzu nie zbudował Koźlakiem i Żywym, Ciechanów moim zdaniem radzi sobie przede wszystkim dzięki dystrybucji. Tak naprawdę nie wiemy, jak browarom udaje się sprzedaż w swojej okolicy. Wieczne narzekanie Wolfganga Bauera to za mało aby wyciągać wnioski.

                  Comment

                  • kopyr
                    Pułkownik Chmielowy Ekspert
                    • 2004.06
                    • 9475

                    #99
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika arcy Wyświetlenie odpowiedzi
                    Od ilu lat dyskonty istnieją w Polsce, a od ilu w Niemczech czy Anglii? Poza tym nie o miejsce zakupów mi chodziło, tylko o to, że mając do wyboru Carlsberga po 2,69 zł i jakieś Złote Lwy po 3,69 zł, dla wielu decyzja jest oczywista. Przywiązanie Polaków do marek określiłbym raczej jako przywiązanie do telewizyjnych reklam.
                    A wiesz, że mając do wyboru Ciechana po 1,99zł i Carlsberga po 2,69zł. Częściej wybierze Carlsberga. A na Jubilata z GABa za 1,2zł (taką cenę widziałem na forum, więc przekłamanie jest możliwe) nawet nie popatrzy.

                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika arcy Wyświetlenie odpowiedzi
                    Wybacz stwierdzenie, ale się zaplątałeś. Tytuł powinieneś zatem zmienić na "Warz wyśmienite piwo, albo najbardziej wybredni piwosze odwrócą się od Ciebie". Bo chyba Jabłonowo, mimo "przeciętnej" jakości, na rynku sobie radzi. I nie widzę przyczyn, dla których miałoby być inaczej. O ile będzie dbać o dystrybucję.
                    Nic się nie zaplątałem tylko zradykalizowałem. Jak warzysz kiepskie piwo, to giń. Tego ci życzę nędzny browarze, bo psujesz opinię innym małym browarom.
                    Arcy czy znasz definicję słowa przeciętny? Jabłonowo nie warzy przeciętnych piw.
                    blog.kopyra.com

                    Comment

                    • arcy
                      Pułkownik Chmielowy Ekspert
                      • 2002.07
                      • 7538

                      A cudzysłów widziałeś? O, taki " "

                      Comment

                      • żąleną
                        D(r)u(c)h nieuchwytny
                        • 2002.01
                        • 13239

                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika arcy Wyświetlenie odpowiedzi
                        Tyle, że piwo niemieckie jest tańsze w Niemczech niż polskie w Polsce.
                        Gdy byłem w Kolonii, nie znalazłem piwa w sklepie poniżej 3 zł w przeliczeniu.

                        Comment

                        • grzeber
                          Major Piwnych Rewolucji
                          🍼🍼
                          • 2002.05
                          • 2880

                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedzi
                          Z prawnego punktu widzenia jest tak: jeżeli własciciel jest osobą prywatną (spółka jawna, cywilna, własność jednoosobowa), to może sobie pozwolic na idealizm, bo za zobowiazania odpowiada całym majątkiem. Natomiast jeżeli właścicielem jest spółka prawa handlowego, to nie ma miejsca na żaden idealizm, bo jedynym kodeksowym celem takiej spółki jest osiąganie zysku.
                          Czy bankructwo też jest zgodne z celami kodeksowymi? W końcu liczy się tylko zysk, zysk i zysk, a nie inwestycje w techonogię czy budowanie marki.

                          Ja jako udziałowiec takiej spółki wolałbym, aby nawet na początku miała ona trochę straty, a w przyszłości przynosiła większe zyski, niż mieć zyski w granicach opłacalności (zgodne z celami kodeksowymi), a po kilku latach zbankrutować.
                          pozdrawiam
                          www.BrowaryMazowsza.pl - kompendium wiedzy o piwowarstwie ziemi mazowieckiej

                          Comment

                          • arcy
                            Pułkownik Chmielowy Ekspert
                            • 2002.07
                            • 7538

                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika żąleną Wyświetlenie odpowiedzi
                            Gdy byłem w Kolonii, nie znalazłem piwa w sklepie poniżej 3 zł w przeliczeniu.
                            To przelicz jeszcze zarobki.

                            Comment

                            • żąleną
                              D(r)u(c)h nieuchwytny
                              • 2002.01
                              • 13239

                              Czekaj, trochę się poplątała ta dyskusja. Zatem jeszcze raz, dlaczego nienaturalne jest myślenie, że polskie piwo musi być tańsze od zagranicznego? Zarobki Niemców nie mają chyba nic do rzeczy, jeśli chodzi o cenę niemieckiego piwa w polskim sklepie.

                              Comment

                              • Makaron
                                Major Piwnych Rewolucji
                                • 2003.08
                                • 2107

                                A ja calyczas nierozumiem dlaczego w innych krajach jak Niemcy czy UK oplaca sie prowadzic browar ktory zatrudnia kilka osob i sprzedaje kilkadziesiat beczek tygodniowo. Mimo minimalnych nakladach na reklame ,czy siec dystrybucji ograniczajacej sie tylko do zasiegu 1 samochodu dostawczego. Ale faktem jest, ze niemalze wszystkie z tych minibrowarow warzy wysmienite piwa.
                                "If you see a beer, do it a favor, and drink it. Beer was not meant to age." Michael Jackson

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X