Jak namówić sklep na sprowadzenie piwa?

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • babalumek
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2004.02
    • 1207

    #16
    Zgadzam się w sumie z tym co już napisaliście. Ostatnimi czasy i ja sporo się dopytywałem na temat możliwości sprowadzenia ciekawego piwa głównie do knajp. Ostatnio nawet w innym temacie mi radziliście jakie piwo polecić i z kim kontakt złapać do pewnego baru. Niestety skończyło się jak zwykle - szefowa, kompletnie oczywiście zielona w "tych sprawach" dogadała się z Żywcem czy innym Tyskim na lane piwo. W zamian oczywiście dostaną jakieś wyposażenie knajpy. I co ja miałem w zamian powiedzieć. Oprócz mnie i paru kolegów którzy, gdy mają okazję, wspierają mnie w tych staraniach o "inne" piwa (bo kilka razy mnie posłuchali, piwo posmakowało i idą już za mną w ciemno w tej kwestii hehe) nikt się w takie rzeczy nie bawi. A o ile mniej wygodne jest dla właściciela knajpy sprowadzanie nieznanego piwa, niż siedzenie na tyłku i czekanie aż mu dowiozą świeże partie Żywca, przy okazji coś naprawią, przywiozą gadżety, jakieś stoli, parasol itp. Sprawa jest z góry przegrana. Wrocław co innego - inna klientela, są ludzie którzy zaopatrują knajpy w piwa np. czeskie. Na prowincji jak człowiek sam nie pojedzie, to mu nie przywiozą i koniec, bo nie ma normalnego browaru w Dolnośląskim. Wiele razy rozmawiałem z zaprzyjaźnionym właścicielem jednej z knajp, który olewa te wyłączności, ale i tak ma samą masówkę, bo jak sam przyznaje, innej realnej alternatywy nie ma, a to co ma dobrze mu schodzi i z dostawami i wszystkim innym też ma spokój. Sprowadzał kiedyś Chojnowa, bo przyjeżdżali co tydzień z piwem to m in dla nas je brał, mimo że "nalewak mu zajmowało, schodziło średnio, a serwis i akcje promocyjne to zapomnij". W tym jak i innych przypadkach rozmowy kończą się zwykle szczerym "A tak w zasadzie to czemu tak walczysz, poza tobą i ew znajomymi nikt takich problemów nie ma". No i tyle.
    Jeśli chodzi o sklepy, to poza ściśle monopolowymi i wiejskimi rodzinnymi w 99% sprzedają ekspedienci czy ekspedientki którzy raz że nie mają pojęcia "z czym to się je" to i nie mają nic do gadania, bo są od sprzedaży kropka. A monopol jak nie ma w "swojej" hurtowni czegoś ciekawego to nosa dalej nie wytknie wiadomo. Także poza wielkimi miastami człowiek jest przegrany i póki co tak będzie. Możemy zadziałać i działamy, gdy tylko coś się pojawi (teraz czekam z nadziejami na Radków) ale bez współpracy z takimi browarami to ja mam gówno do gadania i zaoferowania, bo nikt nie będzie ryzykował biznesu dla jednego pomylenca czy tam kilku. Moim jedynym trwałym "sukcesem" jest sprowadzenie portera cieszyńskiego (bo smakuje też szefowej knajpy), który jest w ofercie z przerwami, bowiem jak się ostatnio dowiedziałem, ta jedna knajpa w Jaworze ma tylko portera w całym rejonie legnickim więc specjalnie ściągają go do Legnicy dla nas. Uff się rozpisałem
    MRKS Kuźnia Jawor

    WTS Sparta Wrocław

    Comment

    • fidoangel
      Major Piwnych Rewolucji
      🥛🥛🥛
      • 2005.07
      • 3491

      #17
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika babalumek Wyświetlenie odpowiedzi
      (...)Moim jedynym trwałym "sukcesem" jest sprowadzenie portera cieszyńskiego (bo smakuje też szefowej knajpy) (...)
      Zaczynam z lektury forum wyłapywać jedną stałą dotyczącą nowych piw:zasadniczo tylko kobiety są w stanie docenić nowe smaki i je zaakceptować bo nie są "trwale ukierunkowane" na konkretne piwo (czytaj zwichnięte).
      Uważni czytelnicy zapewne potwierdzą moje obserwacje.

      Sorrki za of topic..
      "nie zostanę onanistką bo jestem anarchistką" :)

      Widziałem u Dori i Kopyra i też tak myślę: Browar to nie apteka :))

      Poszukujesz wiedzy na temat browarnictwa amatorskiego?
      Przeczytaj >>>>FAQ<<<<
      Sprawdź >>>Przewodnik<<<

      Comment

      • mwa
        Pułkownik Chmielowy Ekspert
        • 2003.01
        • 5071

        #18
        Zgadza się.
        Zauważyłem to samo jeśli chodzi o piwa domowe mojej roboty.
        Chłopom tyż smakuje, ale kobiety jakoś potrafią to określić. Zauważają inność piwa i im to smakuje. A niestety wychodzi na to mężczyźni są podatni na reklamy, szczególnie są zafascynowani Tyskim i tyskimi reklamami.
        Pozdrawiam Cię !!!!

        Comment

        • szefunio
          Porucznik Browarny Tester
          • 2007.01
          • 481

          #19
          Ja jeżdżąc po kraju, zawsze pytam o lokalne piwo. Czy to w sklepach, czy w hotelach. Kiedy proponują mi coś z koncernów, mówię, że to mogę sobie wypić w domu, a tu chcę spróbować lokalnych przysmaków. To niestety powoduje zdziwienie i konsternację obsługi. Ale podobno kropla drąży kamień...
          Robię to co lubię - produkuję piwo.

          Comment

          • alnus
            Porucznik Browarny Tester
            • 2007.07
            • 459

            #20
            A zdarzyło ci się kiedyś faktycznie dostać lokalne piwo, czy tylko zawsze sobie pytasz?

            Comment

            • angasc
              D(r)u(c)h nieuchwytny
              • 2006.04
              • 977

              #21
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika alnus Wyświetlenie odpowiedzi
              A zdarzyło ci się kiedyś faktycznie dostać lokalne piwo, czy tylko zawsze sobie pytasz?
              Nie wiem jak Szefuniowi, ale mi się nigdy nie udało
              I zawsze wywołuję swoimi pytaniami czy zachciankami co najmniej zdziwienie, częściej szok.
              Niestety, coraz częściej dochodzę do wniosku że nasze pragnienia są li tylko walką z wiatrakami. Lata zaborów a później lata komuny zabiły w społeczeństwie kulturę piwną na rzecz kultury gorzały. I tanich win - a fuj.

              Comment

              • szefunio
                Porucznik Browarny Tester
                • 2007.01
                • 481

                #22
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika alnus Wyświetlenie odpowiedzi
                A zdarzyło ci się kiedyś faktycznie dostać lokalne piwo, czy tylko zawsze sobie pytasz?
                Niestety, mam podobne doświadczenia jak angasc. Ale nie poddam się bez walki
                Robię to co lubię - produkuję piwo.

                Comment

                • Rycho_128
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2007.03
                  • 1054

                  #23
                  Lokalne piwo w Gdańsku to od paru(nastu) lat Browar Amber. Z dostępnością nie ma w zasadzie problemu, no, nie wszędzie jest, niektóre sklepy przeginają z ceną, ale ogólnie nie najgorzej. Oczywiście najtaniej u Dyrektora, np. Harde Mocne w butelce po 1,50, a to wcale dobre piwo a Grand Imperial - moim skromnym zdaniem najlepszy polski porter bałtycki niezmiennie po 3,90.
                  Gdański Browar WaRy
                  Gdański Browar WaRy w BrowarBizie
                  Piwo z kufla smakuje lepiej :)///Mniej karmelu...

                  Comment

                  • angasc
                    D(r)u(c)h nieuchwytny
                    • 2006.04
                    • 977

                    #24
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Rycho_128 Wyświetlenie odpowiedzi
                    Lokalne piwo w Gdańsku to od paru(nastu) lat Browar Amber. Z dostępnością nie ma w zasadzie problemu, no, nie wszędzie jest, niektóre sklepy przeginają z ceną, ale ogólnie nie najgorzej. Oczywiście najtaniej u Dyrektora, np. Harde Mocne w butelce po 1,50, a to wcale dobre piwo a Grand Imperial - moim skromnym zdaniem najlepszy polski porter bałtycki niezmiennie po 3,90.
                    No to ja Ci szczerze zazdroszczę. W mojej okolicy, na wiosce koło Warszawy, nie ma nic poza Wielką Trojcą. I jak pokazują moje próby i doświadczenia nie ma wielkich szans na zmiany.
                    Powiem więcej: jednemu ze znajomych autochtonów dałem swoje piwo. Nie chwaląc się, bardzo dobre pszeniczne. Usłyszałem:
                    Panie Tomku, może to i dobre piwo, ale my tu wszyscy wychowani na Żywcu i takich tam. Takiego piwa to nikt tu nie wypije.
                    Z jednej strony ręce opadają, a z drugiej czemu się dziwić? Czy ktoś z tych ludzi zna smak prawdziwego chleba swoej roboty, pieczonego na
                    liściach chrzanowych w piecu chlebowym? Podobnie jest z piwem. Ludzie wychowani na koncernach nie wiedzą że może być coś innego. a nawet jeśli to popróbują to porównują do tego co znają. I im nie smakuje.
                    Ja nie wiem co zrobić, by wychować pokolenie potrafiące docenić smak prawdziwego piwa. Przecież nie będę robił i rozdawał wszystkim dorosłym nastolatkom w okolicy. Może to potrzeba więcej niż jednego pokolenia?
                    Ostatnia zmiana dokonana przez angasc; 2008-05-03, 18:41.

                    Comment

                    • fidoangel
                      Major Piwnych Rewolucji
                      🥛🥛🥛
                      • 2005.07
                      • 3491

                      #25
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika angasc Wyświetlenie odpowiedzi
                      Czy ktoś z tych ludzi zna smak prawdziwego chleba swoej roboty, pieczonego na
                      liściach chrzanowych w piecu chlebowym?
                      Znam sklep we Wrocławiu,który sprzedaje chleb pieczony tradycyjnie i po który ludziska jadą kilkadziesiąt kilometrów bo tak im smakuje ale wiem też,że piekarz nie przyjmuje zwrotów ani nie negocjuje ceny.Po prostu nie zwiększy produkcji bo przy tej technologii nie da się a ceny nie obniży bo też nie da się.
                      Ale jest to jednak sklep z tych "ekskluziw"

                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika szefunio Wyświetlenie odpowiedzi
                      Niestety, mam podobne doświadczenia jak angasc. Ale nie poddam się bez walki
                      Ja się poddałem.Ostatnim regionalnym "wyszperanym" był Specjal z beki w Darłowie gdzieś w mordowni nad rzeczką.
                      Nie mam siły,za stary jestem na walkę a zwłaszcza z wiatrakami bo to jednak ostatnio jest walka z wiatrakami.

                      Ps. Zauważyli koledzy,że ostatnio żadna dyskusja na forum na końcu nie ma nic wspólnego z tematem początkowym?
                      "nie zostanę onanistką bo jestem anarchistką" :)

                      Widziałem u Dori i Kopyra i też tak myślę: Browar to nie apteka :))

                      Poszukujesz wiedzy na temat browarnictwa amatorskiego?
                      Przeczytaj >>>>FAQ<<<<
                      Sprawdź >>>Przewodnik<<<

                      Comment

                      • camelot
                        Szeregowy Piwny Łykacz
                        • 2006.03
                        • 1

                        #26
                        Jakie gatunki/marki polecicie..

                        Prowadzę knajpkę na Mokotowie w Wawie. Jestem zainteresowany kilkoma różnymi gatunkami niekoncernowych piw. Prosze o info co polecacie z podaniem możliwie pełnej informacji:
                        nazwa, browar, gatunek (np. pilsner, pszeniczne, stout, itp), pojemność, cena brutto/szt oraz może ocena piwa. Wprowadziłbym kilka typów: np. jasne, ciemne, pszeniczne. Knajpka nie jest nastawiona na konkurencję cenową...

                        Camelot

                        PS Chętnie dane na maila: cfo@cfo.pl
                        Ostatnia zmiana dokonana przez camelot; 2008-05-06, 11:05.

                        Comment

                        • Hrustgurd
                          Porucznik Browarny Tester
                          • 2007.05
                          • 431

                          #27
                          U sytuacja taka sama. jeść piwo większych od koncernów, lecz małych fabryk nie sprzedaje się. jest wyjątkami:
                          1. hipermarket Aszan - 3-4 regionalnych browary
                          2. Mały sklep z litewskim piwem
                          3. mały sklep z biełoruskim piwem
                          4. kilka sklepów z ormiańskim piwem (właściciele Ormianie)
                          5. dwa punkty na rynkach północy i południe miasta, gdzie raz w miesiąc zawożą linijkę jakiegoś browaru
                          Dlatego o tym co w mieście pojawiło się nowe piwo poznają wszyscy przez forum.
                          Wyjście z sytuacji może być organizacja, która specjalnie zajmuje się logistyką piwa i ma swoją sieć sklepów. W Moskwie kilka specjalizowanych sklepów, gdzie sprzedaje się zagraniczne piwo. U nas toże otworzył się w tym roku taki. Ale tam zagraniczne i daleko nie tanie.

                          Comment

                          • zgrredek
                            Porucznik Browarny Tester
                            • 2002.10
                            • 315

                            #28
                            Mam jeden sukces na tym polu. Przez pół roku ja i brat męczyliśmy właściciela pobliskiego sklepu monopolowego, żeby sprowadził Ciechana. Daliśmy mu telefon do kogo trzeba. Wystarczyło zadzwonić i zamówić. Ale pół roku trwało zanim się zdecydował. Potem był zdziwiony, że tak dobrze schodzi. W piątki to nawet ludzie skrzynkami brali. No i teraz Ciechan jest w tym sklepie w stałej ofercie. Schodzi na tyle dobrze, że niepasteryzowane piwo nie zdąży się przeterminować.
                            Ale nie zamierzam zachęcać innych sklepów, bo jak Ciechan byłby dostępny we wszystkich sklepach w mieście, to zacząłby gorzej schodzić, trafiałyby się przeterminowane i to mogłoby niektórych zniechęcić do tego piwa.
                            www.collections.pl
                            Forum Kolekcjonerów Rzeczy Najróżniejszych

                            Comment

                            • swen34
                              D(r)u(c)h nieuchwytny
                              • 2006.08
                              • 1

                              #29
                              A ja polecam mały sklepik PIWOSZ w Warszawie na Płowieckiej.Tam to dopiero są piwa!Gorąco polecam!

                              Comment

                              • petrus33
                                Gość
                                • 2008.01
                                • 888

                                #30
                                Niestety poziom wiedzy na temat dobrego piwa jest w naszym narodzie bardzo niski. To samo jest na rynku wina, wybór win jest co prawda dużo lepszy, ale ludzie i tak nie wiedzą co kupują, bo się na winach nie znają.

                                Smakoszy i koneserów jest bardzo mało, stanowimy jedynie nikły promil całej rzeszy pijących piwo. Tak jak kilka osób wcześniej napisało, namówienie właściciela sklepu do sprowadzania lepszych piw graniczy często z cudem. Oczywiście winę widzę po stronie dużych koncernów i ich nachalnej polityce sprzedaży, ale trudno się dziwić sklepikarzom, że wolą współpracować z dużymi browarami. Jak się dostaje firmowe lodówki, gadżety i nie ma się żadnych problemów z dostawami, to bardzo często trudno się oprzeć. Z drugiej strony małe browary też powinny się taką strategią sprzedaży zainteresować, w czym jest problem ?

                                Oczywiście sporo właścicieli sklepów sprzedających piwo jest niereformowalnych, ja mieszkam na Bielanach w Warszawie, mam pod nosem sklep ogólnospożywczy, sprzedający także sporo piw, oczywiście większość to koncerniaki, ale kupuję tam czasem Łomżę, Kasztelana czy Belfast........nie mogę się doprosić, żeby właścicielka tegoż sklepu włączyła lodówki !!!!......wszystkie piwa są ciepłe......a Pani Keeeeerowniczka zawsze mówi to samo......a wie pan ile te lodówki prądu pobierają !!!
                                Przekonywałem wielokrotnie, że piwo pija się zimne, ale Keeeerowniczka i tak wie lepiej !!!
                                Ręce opadają.......a piwo jest cały czas ciepłe

                                pozd
                                Ostatnia zmiana dokonana przez petrus33; 2008-05-10, 19:09.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X