Jak namówić sklep na sprowadzenie piwa?

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • szefunio
    Porucznik Browarny Tester
    • 2007.01
    • 481

    #31
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika petrus33 Wyświetlenie odpowiedzi
    Jak się dostaje firmowe lodówki, gadżety i nie ma się żadnych problemów z dostawami, to bardzo często trudno się oprzeć. Z drugiej strony małe browary też powinny się taką strategią sprzedaży zainteresować, w czym jest problem ?
    Typowa lodówka używana przez koncerny na rynku warszawskim, czyli open front o szerokośći 120 -140 cm kosztuje ponad 10 tys złotych przy zamówieniu 60 sztuk. Który mały browar stać na wydatek 600 - 700 tys złotych na lodówki? Zresztą gdyby nawet, to gdzie mają je wstawić? Sklepy nie są z gumy, a w prawie wszystkich stoją lodówki 3 koncernów. Do tego należy doliczyć miesięczną opłatę za wstawienie takiej lodówki do sklepu. W Warszawie większość sklepów dostaje po kilka zgrzewek piwa na miesiąc. Mali nie mają szans.
    Robię to co lubię - produkuję piwo.

    Comment

    • żąleną
      D(r)u(c)h nieuchwytny
      • 2002.01
      • 13239

      #32
      Nie chce mi się wierzyć, że nie da się taniej - i to sporo: http://www.ikafarm.pl/sklep/produkt.php?cid=1&pid=623

      Coś w tym stylu stoi w sklepie ze zdrową żywnością nieopodal mnie, trzymają tam właśnie piwo - Ciechany, Konstancin, Obołonie.

      Comment

      • szefunio
        Porucznik Browarny Tester
        • 2007.01
        • 481

        #33
        Oczywiście, że da się taniej. Lodówki zamykane firmy Carrier (import Turcja) o szerokości 60 cm w zeszłym roku kosztowały 1850 zł netto wraz z nadrukiem przy zamówieniu 60 sztuk. Tylko, że to jest 111 tys netto. Nadal dużo. A poza tym w Warszawie już nikt ich nie chce. Pozostają mniejsze miasta, więc i mniejszy obrót. Zresztą trzeba jeszcze pamiętać o metodach koncernów. Jeżeli w danym sklepie pojawiłaby się lodówka jakiegoś małego browaru, przedstawiciele koncernów staraliby się ją usunąć, proponując swoje większe lub dodatkowe. Oczywiście za dodatkowe zgrzewki. Kolejna sprawa, to wytypowanie 60 sklepów w najbliższej okolicy małego browaru. Nie jest to taka łatwa sprawa, bo właściciele sklepów albo nie mają miejsca, albo chęci.
        Robię to co lubię - produkuję piwo.

        Comment

        • szefunio
          Porucznik Browarny Tester
          • 2007.01
          • 481

          #34
          Oczywiście można się pokusić o zakup tylko jednej lodówki i jej nie oklejać. I pewnie kilka browarów tego próbowało. Tylko, że tego nie widać i nie ma to wpływu na sprzedaż.
          Robię to co lubię - produkuję piwo.

          Comment

          • żąleną
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2002.01
            • 13239

            #35
            W zasadzie wszystko rozbija się o starą kwestię nieuczciwej konkurencji - kupowanie lodówek, stołów, krzeseł i innego wyposażenia. Powinno się tego po prostu zakazać i tyle, przecież to aż w oczy kole. Czy lodówki z nabiałem mają logo Danone i zawierają tylko jedynie słuszne produkty?

            Comment

            • kopyr
              Pułkownik Chmielowy Ekspert
              • 2004.06
              • 9475

              #36
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika żąleną Wyświetlenie odpowiedzi
              Czy lodówki z nabiałem mają logo Danone i zawierają tylko jedynie słuszne produkty?
              Owszem.
              Różnica jest tylko taka, że zwykle w sklepie, w którym jest taka lodówka jest jeszcze duża chłodnia nabiałowa ogólnego przeznaczenia. Normalnym za to jest, że jak ktoś wstawia swój sprzęt lodówka, regał, to chce żeby tylko jego towar był tam eksponowany.
              Wyjątek jest z Coca-Colą, na którą KE nałożyła karę za praktyki monopolistyczne. Teraz chyba w całej Europie, jeżeli lodówka Coca-Coli jest jedyną lodówką z napojami gazowanymi, to 30% jej powierzchni można przeznaczyć na produkty konkurencji.
              blog.kopyra.com

              Comment

              • delvish
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2004.11
                • 3508

                #37
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika żąleną Wyświetlenie odpowiedzi
                Czy lodówki z nabiałem mają logo Danone i zawierają tylko jedynie słuszne produkty?
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
                Owszem.
                To zależy. W praktyce bywa różnie. W moim „osiedlowym” sklepiku lodówka z logo Danona robi za lodówkę do serów żółtych bynajmniej nie Danona
                "You can't be a real country unless you have a beer and an airline - it helps if you have some kind of a football team, or some nuclear weapons, but at the very least you need a beer."
                (Frank Zappa)

                "It is not from the benevolence of the butcher, the brewer, or the baker that we expect our dinner, but from their regard to their own interest. We address ourselves, not to their humanity but to their self-love" (Adam Smith)

                Comment

                • żąleną
                  D(r)u(c)h nieuchwytny
                  • 2002.01
                  • 13239

                  #38
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
                  Owszem.
                  Różnica jest tylko taka, że zwykle w sklepie, w którym jest taka lodówka jest jeszcze duża chłodnia nabiałowa ogólnego przeznaczenia.
                  Właśnie o taką chłodnię mi chodziło.

                  Normalnym za to jest, że jak ktoś wstawia swój sprzęt lodówka, regał, to chce żeby tylko jego towar był tam eksponowany.
                  Trudno się nie zgodzić. Jednak nienormalne jest to, że na takie praktyki się pozwala. Dobrze by nam wszystkim zrobiło, gdyby prawnie dozwolone było wstawianie lodówek firmowych wielkości co najwyżej tych Red Bulla.

                  Comment

                  • Pankracy
                    Major Piwnych Rewolucji
                    🥛🥛🥛🥛🥛
                    • 2007.10
                    • 2801

                    #39
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika swen34 Wyświetlenie odpowiedzi
                    A ja polecam mały sklepik PIWOSZ w Warszawie na Płowieckiej.Tam to dopiero są piwa!Gorąco polecam!
                    Sklep ten jest na forum znany. Ma nawet założony swój temat Warszawa, Płowiecka 64, Piwosz
                    Byłem tam kilkakrotnie w poszukiwaniach Perły Chmielowej. Jednak jak dla mnie trochę nie po drodze i daleko. Zazwyczaj w Piwoszu obsługuje sprzedawczyni. Kiedyś udało mi się jednak porozmawiać z właścicielem i próbować zainteresować go sprowadzeniem do sklepu wyrobów Fortuny.

                    Ciekawe czy ostatnio pojawiły się tam wyroby Koreba? Browar bowiem był tym sklepem zainteresowany jako jednym z miejsc sprzedaży swoich piw w Warszawie.

                    Comment

                    • bialy-r
                      Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                      • 2008.04
                      • 100

                      #40
                      Problem polega nie tylko w koncernach ale chyba głównie wg.

                      A) w klijentach
                      80%-90% klijętom wystarcza to co dają im "Koncerniaki" mają te swoje Warki, Lechy, Tyskie, Żubry, Harnasie, Speciale, Żywce oraz "dla wybrednych" Heinekeny, Carlsbergi.

                      Przeciętny klient nie docenia browarów regionalnych, nie sięga po nie bo ma swego koncerniaka a regionalne traktuje jak "podróbkę piwa", tylko dlatego że często "inne" piwa te bardziej na dole to piwa mocne, kierowane do odbiorcy który za niską cenę che poczuć trochę stanu nieważkości a to prowadzi do tego że jak widzi jakieś nowe piwo (piwo którego nie reklamuje TV i bilbordy) to myśli: eee to coś dziwnego i mówi Tyskie proszę.
                      A to powoduje że (jestem z Olsztyna i stąd te Olsztyńskie przykłady):
                      -piwa z Kormorana, na oko ma co piąty (lub gorzej) sklep a i to czasami tylko jeden produkt Irish albo BK.
                      -o dawnym Jurandzie nie ma co gadać -było podobnie- jedyny plus że było Jurandowe Źródełko (sklep przy browarze), niestety obecny los tego browaru jest znany hale produkcyjne zrównane z ziemią, zostały dwa budynki które tylko dlatego unikneły tego losu że otrzymały wpis do rejestru zabytków.
                      -Browar Braniewski z Batorym i Barkasem to samo.

                      Jedyny sposób na rozwój dla małych regionalnych browarów na przeżycie na lokalnym rynku, to jednak niestety jakieś akcje reklamowe choćby w postaci imprez pod parosolem nie Tyskiego, Warki, Lecha lecz lokalnym, niech wbiją w łeb ludzią że są ich lokalnym piwem, a najlepszy sposób to kojarzenie się z czymś.

                      ps. ostatnio w Olsztynie i nie tylko Łomża zaczeła swoją kampanie bilbordową i chyba marketingową bo coraz więcej sklepów u nas ma Łomże -co stanowi b. dobrą odmianę od koncerniaków.

                      B) sklepy

                      ciężko wymagać od każdego sklepu aby miał coś powyżej KP i GŻ bo to mu wystarcza uzupełnione w tańsze i często też mocniejsze piwa dla "mniej wymagających" -to wystarcza dla przeciętnego piwosza, ale co jak ktoś nie jest przeciętnym tyskopijcą?
                      W Polsce niestety BRAK wyspecializowanych sklepów, chodzi mi przedewszystkim o coś w rodzaju "świata alkoholi" za przeproszeniem te sklepy są.... wybór piw to tam koncerniaki i może parę regionalnych + garść renomowanch marek zagranicznych np; Paulaner czyli góra 30 rodzajów i to szczyt możliwości wyspecjalizowanych sklepów alkoholowych. Oczywiście whiski i win wybór 4x większy niż piw, a gdy pytasz się o mozliwość sciągnięcia czegoś nowego to grzecznie robią mówią że nie ma takiej możliwości (a nóż coś może innego kupisz, tylko że ja chcę )

                      I tak jedynym rozwiązaniem pozostaje odkładać złotówki i czekanie na preteks do odwiedzenia jakiegoś innego miasta, w którym o dziwo właścicielem sklepu z alkoholami jest jakiś piwosz lub osoba która chce wypełnić lukę w słabym rynku piwnym, oferując bogatę gamę piw.
                      Ja tak robie kupuje dużo różnych piw potem spisuje daty ważności, chowam do szafy i z czasem wyciągam i

                      Comment

                      • bialy-r
                        Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                        • 2008.04
                        • 100

                        #41
                        a co do mamawiania sprzedawcy to raz tylko udało mi się namówić Panią i ściągneła dla mnie do Olsztyna Piasta Mocnego, ale ona była poprostu bardzo miłą osobą , a w większości przypadków to traktują takiego "klijenta" jak osobę która zajmuje im czas bo nie mówi Tyskie proszę

                        Comment

                        • delvish
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2004.11
                          • 3508

                          #42
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika bialy-r Wyświetlenie odpowiedzi
                          ps. ostatnio w Olsztynie i nie tylko Łomża zaczeła swoją kampanie bilbordową i chyba marketingową bo coraz więcej sklepów u nas ma Łomże -co stanowi b. dobrą odmianę od koncerniaków.
                          Łomża, poza wielkością produkcji, w chwili obecnej nie różni się jakoś znacząco od innych koncernów niestety.
                          A swoją drogą to piwa z lokalnego browaru (Kormorana) w co piątym sklepie, to brzmi całkiem nieźle jak na mój gust. W Krakowie sklepy, w których sprzedawany jest miejscowy Relakspol można policzyć na palcach obu rąk.
                          Last edited by delvish; 2008-05-23, 12:39.
                          "You can't be a real country unless you have a beer and an airline - it helps if you have some kind of a football team, or some nuclear weapons, but at the very least you need a beer."
                          (Frank Zappa)

                          "It is not from the benevolence of the butcher, the brewer, or the baker that we expect our dinner, but from their regard to their own interest. We address ourselves, not to their humanity but to their self-love" (Adam Smith)

                          Comment

                          • bialy-r
                            Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                            • 2008.04
                            • 100

                            #43
                            Dla mnie jest trochę lepsza od koncerniaków, co do tego "co piąty" to raczej tak szczeże to chyba pasuje ten drugi człon "lub gorzej"

                            Comment

                            • Pankracy
                              Major Piwnych Rewolucji
                              🥛🥛🥛🥛🥛
                              • 2007.10
                              • 2801

                              #44
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika bialy-r Wyświetlenie odpowiedzi
                              ps. ostatnio w Olsztynie i nie tylko Łomża zaczeła swoją kampanie bilbordową i chyba marketingową bo coraz więcej sklepów u nas ma Łomże -co stanowi b. dobrą odmianę od koncerniaków.
                              Niestety Browar Łomża od 2007 roku jest własnością duńskiego koncernu Royal Unibrew, który bardzo się stara, żeby dołączyć do "wielkiej trójki". W zeszłym roku próbowali też przejąć Perłę, ale im się nie udało (w tej chwili w Browarach Lubelskich mają ok. 48% udziałów).

                              U was na Warmii kampania bilbordowa Łomży, a u nas na Mazowszu - Coolera.

                              Comment

                              • bialy-r
                                Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                                • 2008.04
                                • 100

                                #45
                                podobno za 120 mln została Łomża sprzedana, ale jak na raziem dobrze smakuje -czyli za bardzo jeszcze przy niej nie kombinują, niestety Ciechana to na Warmi w sklepie jeszcze nie widziałem (jest tylko w pubie MolotvCafe w Olsztynie) o Fortunie i Krajanie to można tylko pomażyć.
                                Lecz bardziej skuteczne od mażenie chyba będzie spróbować udawać dobrego zawsze uśmiechniętego Szwejka i pytać w sklepach może kiedyś uda się

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X