Eh, Art z całym szacunkiem, czytasz to co piszę, czy tylko wybiórczo rzucasz okiem? Gdzie pokazałeś mi "nieubłaganą statystykę" , z której wynika, że większość piw produkowanych w Belgii nie ma wysokiego woltażu? Czy wg Ciebie "mocne" jest osobnym gatunkiem piwa? Może w Polsce tak się to pojmuje ale z pewnością nie w Belgii. Rozumiem, że wg Ciebie piwa takie jak Augustijn, Ciney, Postel czy nawet Leffe w wersji blonde to "piwka specjalne"? litości...
Artykuł Tomka Kopyry: Caution! High Voltage! / Uwaga na wysoki woltaż! - Komentarze
Collapse
X
-
Bo według mnie można je zakwalifikować do piw specjalnych ale też i do piw górnej fermentacji.Comment
-
No przecież to oczywiste, że nie są to piwa w stylu, o którym pisałem (session beer).Comment
-
A wg Ciebie to odpowiedniki Tyskiego, Lecha, Ciechana wybornego czy Żywego? Tak?Ostatnia zmiana dokonana przez dyzman; 2008-07-15, 20:33."Piwo stanowi dowód tego, że Bóg nas kocha i pragnie naszej szczęśliwości" Benjamin FranklinComment
-
A kto powiedział, że wszystkie belgijskie piwa to piwa specjalne??? ale większość taka jest i mówię tu o markach oczywiście.Comment
-
Oj, nic bardziej mylnego. Przykładowo w takiej Belgii, powszechnie określanej "krajem piwa", mającej w swoim dorobku setki jego gatunków, piwo jest z reguły mocne, bez zaznaczania wzmianki o tym (poza obligatoryjną adnotacją %). Dokonując prostego uśrednienia dojdziemy do wniosku, że tamtejsze piwa są mocniejsze i to sporo od naszych. A są to marki uznane na całym świecie. Pijąc belgijskie piwo alkoholu się nie czuje, ale to już inna sprawa. Będę się zatem upierał przy regule, że co kraj to obyczaj. A ten z kolei kształtuje trend i standard. "Lżejszych"piw się pewnie doczekamy , ale powszechnego entuzjazmu budzić nie będą. Pozdrawiam serdecznie drogiego KopyraW Belgii warzone są głównie piwa o większej zawartości alkoholu. Co do spożycia...w gardłach Belgów nie siedzę, ale nie sądzę by ta większość, w moim przekonaniu znaczna, wylewana była do zlewu, odkładana na półkę czy też głównie przeznaczana na eksport.
przytoczyłem Ci statystyki, które dobitnie pokazują, że w Belgii piwo mocne o którym TY piszesz powyżej - ma niewielki udział w rynku. Jest dużo różnych marek piw mocnych (różnych gatunków) ale stanowią nieznaczną część produkcji, którą dominują koncernowe cienkie lagery.- Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
- Moje: zbieranie - Opole & warzenie - Browar Domowy Świński Ryjek ****
- Uwarz swoje piwo domowe z naszym Centrum Piwowarstwa
Sprawy dotyczące postów/wpisów/wątków/tematów zgłaszaj proszę narzędziem "Zgłoś [moderatorowi]" (Ikonka flagi przy danym wpisie).Comment
-
Nie no, to jednak naprawdę coś ze mną jest źle! Zgłoszę się do specjalisty z autodiagnozą "choroby komunikacyjnej" uniemożliwiającej swobodne porozumiewanie, objawiającej się w powszechnym niezrozumieniu wypowiadanych myśli i przekonań w społeczeństwie. Na koniec (to już naprawdę koniec mojej dyskusji w tym wątku), ujmę najprościej jak potrafię tezę przewodnią moich wypocin:
1) piwa belgijskie, które doceniają piwosze na całym świecie, to głównie klasztorniaki z wysoką zawartością alkoholu; ale nie tylko klasztorniaki, gdyż różne sposoby produkcji i wielość odmian czynią Belgię "krajem piwa", i to nie z uwagi na zwykłe pilsnery, których w całej Europie mnóstwo
2) piwa takie jak Stella niczym się nie różnią od międzynarodowych sikaczy w zielonych butelkach
3) nigdy nie spotkałem się ze szczególnym zachwytem wobec piw z pkt. 2
4) jeśli piwa z pkt 1 budzą zachwyt w całym piwnym świecie, nonsensowne jest dalsze przywoływanie wykresów wielkości sprzedaży, ponieważ idąc za prawdziwym tematem tego wątku, należy zmusić się do refleksji,czy aby na pewno jesteśmy "piwnym trzecim światem", jeżeli w Belgii docenia się właśnie te piwa z wysokim woltażem
Chodziło mi o najlepsze belgijskie piwa... Jeżeli preferujecie inne piwa niż te , które choćby przykładowo wymieniłem , wasza sprawa... Śmieję się tylko z tego, że jako orędownicy polskiej niszy browarniczej, nagle wam się odwidziało i pod słowem Belgia widzicie Stellę, a nie browary takie jak wspominany Alken Maes, które niezależnie od wielkości sprzedaży, dają znakomity przykład, że piwo mocne nie jest jakimś przypadkowym polskim odchyleniem od normy. Jeżeli w Belgii zgodnie z tradycją warzy się mocne piwo, nie widzę powodów, żeby w Polsce robiono "transformację alkoholową", co nie znaczy, że konsument nie powinien mieć w czym wybierać. Pozdrawiam.Ostatnia zmiana dokonana przez dyzman; 2008-07-15, 21:39."Piwo stanowi dowód tego, że Bóg nas kocha i pragnie naszej szczęśliwości" Benjamin FranklinComment
-
Dyzman, jeśli nie widzisz różnicy między wysoko odfermentowanym mocnym jasnym a belgijskimi klasztorniakami, to chyba faktycznie pora na specjalistęTo, że np. Polska była by ceniona w świecie za portery bałtyckie, to nie oznacza, że jest to piwo produkowane w największej ilości w naszym kraju.
Zresetuj sie chłopie, TwojeOstatnia zmiana dokonana przez Marusia; 2008-07-15, 21:48.Comment
-
Czas zawołać lzkamila, żeby napisał nam co piją ludkowie w NL. Moje doswiadczenia z kilku knajp mówią mi, że trapisty i klasztorniaki nie są to piwa, które głównie pija się w knajpie. Pija się te lżejsze.
Dyzman, docenia się klasztorniaki, ale nie są to piwa, które pija się nacodzień. Teraz mamy lato i najwiecej schodzi tam teraz Witów, lekkich piw na lato. Mało kto się katuje latem ciężkimi piwami. Oni są w tej dobrej sytuacji, że je mają. My nie.Milicki Browar Rynkowy
Grupa STYRIAN
(1+sqrt5)/2"Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
"Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
No Hops, no Glory :)Comment
-
jacer: ale ja nigdy tego nie negowałem... Zgadzam się z tobą w 100%. Próbowałem odpowiedzieć jeno na pytanie "czy zawartość alkoholu w polskim piwie robi z Polaków odmieńców i dlaczego nie ma piw o niskim woltażu"."Piwo stanowi dowód tego, że Bóg nas kocha i pragnie naszej szczęśliwości" Benjamin FranklinComment
-
Nie pisałem w ogóle o polskich mocnych typu Dębowe... ale o zwykłych polskich lagerach, które w opinii większości są zbyt mocne... Zbyt "literalnie" wzięłaś moją wypowiedź, gdybyś poczytała wątek nieco wcześniej, uwzględniłabyś kontekst.
jacer: ale ja nigdy tego nie negowałem... Zgadzam się z tobą w 100%. Próbowałem odpowiedzieć jeno na pytanie "czy zawartość alkoholu w polskim piwie robi z Polaków odmieńców i dlaczego nie ma piw o niskim woltażu".
Że polskie są mocniejsze.
I ta zawartość alkoholu w zwykłym codziennym lagerze robi z nas odmieńców bo nie widziałem jeszcze rynku, gdzieżby taki duży procent stanowiły zbyt mocne i zbyt odfermentowane lagery. A porównanie do sytuacji w Belgii jest nietrafione, było by celne jak byś porównał nasze bałtyckie portery do belgijskich piw specjalnych mocnych.Comment
-
Zapoznałem sie z dyskusja i muszę przyznać że zaczynam rozumieć Dyzmana.
Jest dużo racji w jego słowach.
Nie jesteśmy takimi odmieńcami jak większość z nas uważa, bo w innych krajach też mają mocne piwa. Z Czech przywoziłem niedawno zarówno te słabe , jak i takie naprawdę mocne.
A nawet jeśli mamy ich więcej niż inni to widocznie taka nasza specyfika. Jednak zapewne koncerny doprowadzą do stopniowego upodobnienia statystyk w większości krajów, bo przecież oni wiedzą lepiej co smakuje klientom
Wierzę jednak że będą na rynku różne piwa , tak aby każdy mógł wybrać sobie takie na jakie ma ochotę. Wystarczy wspomnieć fakt że jednak pojawiały sie na półkach nowe pszeniczniaki, portery itpComment
-
Ja z kolei rozumiem coraz mniej z tej dyskusji. Wydawało mi się , że został wskazany problem tej samej zawartości ekstraktu w piwach polskich i np. czeskich, a jednocześnie większa zawartość alkoholu wyciskana z piw polskich kosztem walorów smakowych. Czy taka jest rzeczywiście praktyka browarów - nie wiem. Wiem natomiast, że czeskie 10 smakują dobrze i nie pachną cienizną.
Co do wyższości piw mocnych na słabymi się nie wypowiadam, bo po różne sięgam zależnie od pory roku itp. Ważne, by były smaczne.
Zauważam oczywiście nadmiar piw mocnych polskich marek, ale nie chodzi tutaj o portery, koźlaki czy piwa marcowe (bo tych akurat jest jak na lekarstwo) ale o 'zwykłe' jasne pełne (12 -14% ekstraktu) o zbyt wysokim stężeniu alkoholu.
PS. Całe szczęście, że mam obecnie dostęp do dobrych czeskich 10 w wersji beczkowej i butelkowej. Zdałem sobie z tego sprawę wczoraj, kiedy postanowiłem wreszcie opróżnić butelkę polskiego, jasnego piwa (Max Mocny 7,4 alc) z browaru Kormoran.Ostatnia zmiana dokonana przez JAckson; 2008-07-16, 07:25.MM961
4:-)Comment
-
1) piwa belgijskie, które doceniają piwosze na całym świecie, to głównie klasztorniaki z wysoką zawartością alkoholu; ale nie tylko klasztorniaki, gdyż różne sposoby produkcji i wielość odmian czynią Belgię "krajem piwa", i to nie z uwagi na zwykłe pilsnery, których w całej Europie mnóstwo
2) piwa takie jak Stella niczym się nie różnią od międzynarodowych sikaczy w zielonych butelkach
3) nigdy nie spotkałem się ze szczególnym zachwytem wobec piw z pkt. 2
4) jeśli piwa z pkt 1 budzą zachwyt w całym piwnym świecie, nonsensowne jest dalsze przywoływanie wykresów wielkości sprzedaży, ponieważ idąc za prawdziwym tematem tego wątku, należy zmusić się do refleksji,czy aby na pewno jesteśmy "piwnym trzecim światem", jeżeli w Belgii docenia się właśnie te piwa z wysokim woltażem
Co było do udowodnienia. Niechby nawet polskie mocne piwa były naszą wizytówką, podobnie jak portery. Polish strong lager - bardzo fajnie. Tyle tylko, że ja chcę mieć wybór. Chcę, żeby zarówno pośród oferty koncernowej, jak i małobrowarnianej występowały piwa o normalnej z zakresu 4-5% zawartości alkoholu objętościowo. Ponadto uważam, że ten brak doskwiera nie tylko mnie. Widzę tu więc szansę dla małych polskich browarów. O to mi chodziło, a nie o to, że Stella jest perłą belgijskiego piwowarstwa.
A wracając do polish strong lager to niestety ilość dodatków niesłodowych i enzymów raczej sprawi, że nie zrobią furory na świecie.Ostatnia zmiana dokonana przez kopyr; 2008-07-16, 07:39.Comment
-
Zapoznałem sie z dyskusja i muszę przyznać że zaczynam rozumieć Dyzmana.
Jest dużo racji w jego słowach.
Nie jesteśmy takimi odmieńcami jak większość z nas uważa, bo w innych krajach też mają mocne piwa. Z Czech przywoziłem niedawno zarówno te słabe , jak i takie naprawdę mocne.Comment
Related Topics
Collapse
-
Świat nie jest czarno-biały. Świat ekonomii także. Czy i w świecie piwa, pomiędzy biegunami producent-konsument jest jeszcze ktoś usytuowany? Zapraszam do kolejnego felietonu Tomka Kopyry!
Artykuł znajduje się tu:
http://www.browar.biz/artykuly.php?id=136
Zapraszam...-
Channel: Piwo - ogólne
-
-
W siódmym z kolei felietonie, Tomek Kopyra próbuje wykazać, że właściwie to piwowarzy domowi są jedyną nadzieją piwoszy na prawdziwy rozkwit rozmaitości piwnogatunkowej w naszym kraju. O ile...
Artykuł znajduje się tu:
http://www.browar.biz/artykuly.php?id=146
Zapraszam...-
Channel: Piwo - ogólne
-
-
W trzecim z kolei felietonie Tomek Kopyra w bardziej bojowym nastroju porusza istotną kwestię - czy mniejsze browary mogą sobie pozwolić na warzenie kiepskich piw?
Artykuł znajduje się tu:
http://www.browar.biz/artykuly.php?id=135
Zapraszam do komentowania i do ...-
Channel: Piwo - ogólne
-
-
W dziesiątym felietonie Tomek Kopyra zastanawia się nad kulisami określania dat przydatności do spożycia piwa - podawanych na opakowaniach. Kto określa takie a nie inne terminy? Dlaczego browary często same sobie utrudniają życie? (...)
Artykuł znajduje się do poczytania tu:
h...-
Channel: Piwo - ogólne
-
-
Hoho, to już piąty! Tomek Kopyra w buńczucznym jak zwykle tonie
zastanawia się czy niepasteryzacja piwa to nie przypadkiem ślepy zaułek dla małych browarów nierestauracyjnych (dużo negowania w jednym zdaniu, wybaczcie).
Artykuł znajduje się tu:
http://www.browar.biz/artyku...-
Channel: Piwo - ogólne
-
- Loading...
- Koniec listy.
Comment