Samo przesłanie tekstu słuszne, ale nie przesadzajmy z tym kreśleniem realiów w czarnych barwach. Przywołany jako przykład browar Amber ma przecież nie tylko Żywe z 6,2%, lecz także mniej smaczne, ale też i znacznie tańsze (co przy dłuższych spotkaniach przy piwie nie jest przecież bez znaczenia) Hanzę i Gryfa - oba 4,8%, oba 10,1% ekstraktu. Takich przykładów jest więcej. Natomiast porównanie z Czechami ma umiarkowany sens, bo tam piwo jest przede wszystkim napojem, a dla większości Polaków - alkoholem. Stąd też u nas piwa słabsze są i będą mniej popularne niż mocniejsze.
Artykuł Tomka Kopyry: Caution! High Voltage! / Uwaga na wysoki woltaż! - Komentarze
Collapse
X
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Kimer Wyświetlenie odpowiedziPrzywołany jako przykład browar Amber ma przecież nie tylko Żywe z 6,2%, lecz także mniej smaczne, ale też i znacznie tańsze (co przy dłuższych spotkaniach przy piwie nie jest przecież bez znaczenia) Hanzę i Gryfa - oba 4,8%, oba 10,1% ekstraktu.Milicki Browar Rynkowy
Grupa STYRIAN
(1+sqrt5)/2"Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
"Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
No Hops, no Glory :)
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Kimer Wyświetlenie odpowiedziSamo przesłanie tekstu słuszne, ale nie przesadzajmy z tym kreśleniem realiów w czarnych barwach. Przywołany jako przykład browar Amber ma przecież nie tylko Żywe z 6,2%, lecz także mniej smaczne, ale też i znacznie tańsze (co przy dłuższych spotkaniach przy piwie nie jest przecież bez znaczenia) Hanzę i Gryfa - oba 4,8%, oba 10,1% ekstraktu. Takich przykładów jest więcej. Natomiast porównanie z Czechami ma umiarkowany sens, bo tam piwo jest przede wszystkim napojem, a dla większości Polaków - alkoholem. Stąd też u nas piwa słabsze są i będą mniej popularne niż mocniejsze.
Taka Hanza czy Gryf to piwo bez sensu. Przy ekstrakcie 10,1 i alkoholu 4,8 to piwo jest nieciekawe dla piwosza - bo to alkoholizowana woda bez wyrazistego smaku, i nieciekawe dla pijaka - bo tylko 4,8. Gdyby te piwa przy 10,1 ekstraktu miały alkohol na poziomie max 3,5% to zachowałyby smak piwa i zdobyłyby rynek wielbicieli piwa. A tak - mają być wycofane z rynku. Ot, biznes po polsku.
Kopyr - po raz kolejny - wielki szacun. Podpisuję się pod tym nawet rzęsami, że o rękach i nogach nie wspomnę.
Comment
-
-
Kopyr gratulacje - kolejny świetny, profesjonalny artykuł!
Pozwolisz, że użyję go w mailowej akcji uświadamiania znajomych??
EDIT - Art nie wartałoby na głównej stronie tą zajawkę jakoś wyżej umieścić? Internautom "spoza układu" należałoby ułatwić przeczytanie tego artykułu...Last edited by Seta; 2008-07-01, 18:05.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika seta Wyświetlenie odpowiedziKopyr gratulacje - kolejny świetny, profesjonalny artykuł!
Kopyr, to najgorszy ze wszystkich Twoich dotychczasowych tekstów. Wszyscy ze wszystkimi się zgadzają. Granda!
Twoje zdrowie
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika arcy Wyświetlenie odpowiedziKopyr, to najgorszy ze wszystkich Twoich dotychczasowych tekstów. Wszyscy ze wszystkimi się zgadzają. Granda!
Nie Granda tylko pilsika, lekkiego pilsika ...
Comment
-
-
A czy ktoś jest pewien, że Czesi podają zawartość alkoholu objętościowo? Po porównanie paru piw wskazuje na to, że ta pozornie mniejsza moc to po prostu inny sposób podawania stężenie alkoholu w gotowym piwie.
Np. 5,5% objętościowo = mniej więcej 4,5% wagowo. I to jest ta róznica, która występuje między polskimi a czeskimi piwami. Może być zresztą inaczej - w Polsce norma nakazywała podanie najpierw zakresu dopuszczalnego stężenia alkoholu (od - do), poóxnie już tylko do, w związku z czym podaje się górną granicę. A rozrzut jest dość duzy i przekracza jeden punkt procentowy. Wystarczy, że czesi podają średnią zawartość alkoholu i już cała ta teoria o wyższości czeskich piw jest do bani.
Stoją przede mną dwa prawie takie same: Novic z Broumova (5%) i Zamkowe z Namysłowa (5,5%). Mniej alkoholowy wydaje mi się Namysłów. Zresztą ostatnio byłem parę razy w Czechach, opiłem się troche ich piw (różnistych) i powiem szczerze - wcale nie rzucają na kolana jakością.
Wracają do meritum: piwo pełne smakowo, o niskiej zawartości alkoholu pojawi się wtedy, jak wykształci sie odpowiednia grupa odbiorców. Jak na razie zainteresowania masowego odbiorcy nie widać i moim zdaniem nie zanosi się, aby taki miał się wykształcić. forumowiczów pomijam, bo nasze narzekania są statystycznie pomijalne i nasze głosy praktycznie nie mają żadnego znaczenia.
Nie widać też przygotowań legislacyjnych do zmiany sposobu naliczania akcyzy. Liczenie akcyzy od zawartości alkoholu jest zdecydowanie trudniejsze, bo proces fermentacji pozostaje w pewnym zakresie poza kontrolą człowieka. Stężenie brzeczki nastawnej łatwo zmierzyć i skontrolować, wyliczyć precyzyjnie zawartość alkoholu w gotowym piwie to już bardziej złożona sprawa.
Reasumując: nie sądzę, żeby w przeciągu dwóch lat nastąpiły jakieś pozytywne zmiany w tym kierunku. Przemija wprawdzie woda na piwa mocne, ale dlatego, że ta grupa klienteli przechodzi na tanie nalewki i najtańszą wódkę. Nowe grupy klientów poszukują raczej wynalazków typu Dog czy inne dziadostwo, a nie klasycznych, niskoodfermentowanych piw z wyraźną chmielową goryczką. Ja raczej pesymistycznie widzę przyszłość klasycznych piw.
Comment
-
-
kij w "piwo sesyjne"
Taaaa... Tak pięknie, że aż dziwne - wszyscy chwalą...
Ja też potwierdzam tezy zawarte w artykule, ale się z nimi zgadzam... częściowo (jestem ZA, a nawet PRZECIW).
ZA jestem z pewnością, gdy idzie o durność do potęgi systemu fiskalnego, przeliczającego akcyzę "parametrycznie".
Natomiast nie do końca zgodzę się z ogólnonarodowym pospolitym ruszeniem w poszukiwaniu piw lekkich. Pamiętajmy, żyjemy w takim, a nie innym otoczeniu, realiach, klimacie, kulturze, itp. Nie musimy być bardziej czescy od Vaclava Havla... .
W Polsce najbardziej rozpowszechnione są piwa jasne, lagery - fakt, że o woltażu bliżej 6% niż 4%. Czy to źle?
Wczoraj oceniałem piwa hiszpańskie, lekkie, nagazowane, orzeźwiające - świetnie pasujące do tamtejszych "okoliczności przyrody".
Mnie jednak najbardziej smakują piwa właśnie oscylujące około "szóstki", mające odpowiedni ekstrakt, takie, których mięsistość czuję na podniebieniu. Owszem, latem rzadziej sięgam po portery czy koźlaki, może więc w sezonowości kloocz?
Jeśli ktoś potrzebuje nabąblować się napoju gazowanego, otrzepać się i być "fit & fun", ma na rynku szeroką ofertę "kokakól" i innych oranżad - od Helenki do Zbyszka .
Piwo jest napojem biesiadnym, gdzie - w miarę degustacji - język staje się giętki, a i nogi podobnie... .
Podejrzewam, że zamieszałem, ale bez względu na cokolwiek - Kopyra i Wasze
PS. Ale i tak nie mogę się doczekać degustacji Zdrojowego .
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedziNowe grupy klientów poszukują raczej wynalazków typu Dog czy inne dziadostwo, a nie klasycznych, niskoodfermentowanych piw z wyraźną chmielową goryczką. Ja raczej pesymistycznie widzę przyszłość klasycznych piw.
Na szczęście tworzy się także inna grupa klientów. Zarabiający powyżej średniej krajowej, poszukujący alkoholi lepszego gatunku – piją irlandzką whisky, francuskie wino. Czasami poszukują też „dobrego” piwa, czyli przede wszystkim innego (w tym droższego) niż standard. To autorzy sukcesu Ambera, „wschodniej pszenicy” lub browarów restauracyjnych.
Niestety ta grupa raczej nie zagustuje w tańszych dziesiątkach. Chyba, że ktoś będzie je sprzedawał w cenie portera...Last edited by Seta; 2008-07-01, 22:13.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika seta Wyświetlenie odpowiedzi...dziewczęta z dyskoteki, które kupują go wraz z dietetycznym hamburgerem i całość konsumują, nie wyjmując z ust gumy orbit.
A oprócz irish whiskey mój organizm bezstresowo przyjmuje szkockie single malty, wina wolę włoskie, hiszpańskie i portugalskie. A piwa - "z Polska"!!!
Comment
-
-
@ Krzysiu
To o czym piszesz było prawdą kilka lat temu. Nie chodziło jednak o różnicę między obj. a wag. lecz o to, że Czesi podawali wartość przeciętną a u nas max. Obecnie, chyba za sprawą UE też podajemy wartość przeciętną. Także te wartości są jak najbardziej porównywalne.
@ darko
Ja nie nawołuję do zmiany przepisów, tylko opisuję prawdopodobne przyczyny obecnej sytuacji. Kiedyś byłem za zmianą teraz wiem, że niewiele by to zmieniło, a mogłoby uprzykrzyć życie małym.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedziforumowiczów pomijam, bo nasze narzekania są statystycznie pomijalne i nasze głosy praktycznie nie mają żadnego znaczenia.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pancernik Wyświetlenie odpowiedziMnie jednak najbardziej smakują piwa właśnie oscylujące około "szóstki", mające odpowiedni ekstrakt, takie, których mięsistość czuję na podniebieniu.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedziObecnie, chyba za sprawą UE też podajemy wartość przeciętną.Last edited by delvish; 2008-07-02, 11:21."You can't be a real country unless you have a beer and an airline - it helps if you have some kind of a football team, or some nuclear weapons, but at the very least you need a beer."
(Frank Zappa)
"It is not from the benevolence of the butcher, the brewer, or the baker that we expect our dinner, but from their regard to their own interest. We address ourselves, not to their humanity but to their self-love" (Adam Smith)
Comment
-
Comment