Import piwa...

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • kaowiec
    Szeregowy Piwny Łykacz
    • 2008.08
    • 29

    Import piwa...

    Witam

    Chciałbym się zapytać bardziej doświadczonych kolegów i koleżanek o parę kwestii dotyczących importu piwa. Jestem tu od niedawna, moja wiedza na te tematy nie jest zbyt duża dlatego proszę o wyrozumiałość. Czy na piwie na prawdę trudno zarobić i jego import na przykład z Czech jest nieopłacalny? W moim mieście brakuje mi miejsca gdzie mógłbym napić się dobrze nalanego, dobrego, świeżego piwa z beczki a jeśli nawet takowe jest to ciężko w tym lokalu już coś zjeść pod ten trunek. Regionalne browary w ogóle są mało dostępne z kija ,zazwyczaj cena sprawia że nie jest to lokal w którym można usiąść z dziewczyną bezpiecznie. Czy nie ma popytu na piwa specjalne, niepasteryzowane ... ludzie lubią nowe rzeczy, jest jakaś moda na zdrową żywność itd. Jaka musiał by być cena takiego piwa importowanego np z Czech i sprzedawanego w Łodzi ? Jak wpływa na nie transport i gdzie można w ogóle nauczyć się dobrze go podawać? Czy ktoś liczył opłacalność takiego przedsięwzięcia? Czy dowóz piwa np z Lublina do Łodzi jest nie opłacalny, Ciechan jest tu dostępny w hurtowniach na miejscu. Odkąd jesteśmy w Unii chyba opłaty za się zmiejszły ...

    Zastanawiam się nad tym bo czasem łatwiej kupić łódzkie piwa czy na przykład Cornelius Weizen Bier w trójmieście, istnieje przecież Degustatornia, we Wrocławiu można kupić miedzy innymi piwo ze Svijan. Otwierają się coraz nowe browary restauracyjne i pełne są ludzi. Piwo kwaśnicowe sprzedawane jest w 30l beczkach i można by je spokojnie przywozić do Polski. Więc nie ma na to popytu czy jest to nieopłacalne a może cena musiała by wynieść powiedzmy 8 zl. ( w wielu pubach to normalana cena za piwa koncernowe)

    Wiele osób mnie sprowadzi pewnie zaraz na ziemie ale jeśli widzę w sklepie jakim powodzeniem cieszą się regionalne browary i czeskie piwa butelkowe to się nad tym zastanawiam i głowa boli ... od myślenia i degustowania

    Pozdrawiam Darek
  • jacer
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    • 2006.03
    • 9875

    #2
    W Łodzi nie ma piwa? no no no.
    Milicki Browar Rynkowy
    Grupa STYRIAN

    (1+sqrt5)/2
    "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
    "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
    No Hops, no Glory :)

    Comment

    • kopyr
      Pułkownik Chmielowy Ekspert
      • 2004.06
      • 9475

      #3
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kaowiec Wyświetlenie odpowiedzi
      Wiele osób mnie sprowadzi pewnie zaraz na ziemie ale jeśli widzę w sklepie jakim powodzeniem cieszą się regionalne browary i czeskie piwa butelkowe to się nad tym zastanawiam i głowa boli ... od myślenia i degustowania
      Oczywiście nisza na rynku jest. Drugą kwestią jest jednak logistyka i ekonomia. Jeżdżenie po kilka beczek kvasnicowego chyba mija się z celem. Koszty transportu powiększą cenę zakupu piwa o 100%. Najlepiej byłoby dogadać się z jakąś hurtownią, która i tak sprowadza czeskie piwa butelkowe, przy opkazji mogą przywieźć też beczkowe. Generalnie zachęcam do poczytania wątków dotyczących felietonów na temat sytuacji małych browarów. Skontaktuj się też z kolegą Jarastym, który prowadzi we Wrocławiu Cesky Raj. Myślę, ze chętnie podzieli się z Tobą swoimi przemyśleniami.
      blog.kopyra.com

      Comment

      • Cez
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2003.01
        • 1789

        #4
        Pub Non Iron w Krakowie oferuje w większości piwa czeskie.
        Masz stare niepotrzebne rzeczy, to napisz.

        Comment

        • darekd
          Generał Wszelkich Fermentacji
          🍺🍺🍺
          • 2003.02
          • 12557

          #5
          Klienci na takie piwa są. Niestety przedsiębiorcynie są (lub nie mogą być) kreatywni. Do swoich knajp i sklepów wprowadzili koncerny, u których mają zobowiązania lub długi. Więc taki właściciel na pytanie o małe browary, np z Czech powie - niestety, chciałbym, ale nie mogę. Powoli się to zmienia, we Wrocławiu jest kilka knajpek z Primatorem oraz Cesky Raj ze Svijanami i świetną Policzką i Kuźna ze Skalakiem. W sklepach jest też Nova Paka, Skalaki, czasem Opaty i Pernstejny ze fajnym porterem oraz klasztorny Żeliv.
          Cena to chyba nie jest największy problem, bo są porównywalne z polskimi.
          Problem większy, to przekonanie do tego produktu przedsiębiorców oraz przede wszystkim klientów. Te piwa różnią się w smaku od naszych koncernowych, jednak lata indoktrynacji powoduje, że ludzie przyzwyczaili się do smaku piw bezsmakowych, nie tylko w Polsce zresztą.

          Comment

          • kaowiec
            Szeregowy Piwny Łykacz
            • 2008.08
            • 29

            #6
            Piwa w Łodzi są, jest Zofmar i kilka innych sklepów dzięki którym być może nie jestem piwnym analfabetą są to jednak miejsca z piwem butelkowym (także czeskim przywożonym podobno samemu). Jest także Peron Dom Piwa ale to już zupełnie inna historia...

            Słyszę że sprzedaż piwa ciągle wzrasta, być może coraz więcej osób będzie zainteresowanych takim piwem. Tak jak wzrasta spożycie wina od kilku lat w naszym kraju. Myślę że problem dobrego marketingu i przedsiębiorców z pomysłem to jedno z drugiej strony ludzi trzeba edukować. Jeśli nie będzie więcej takich miejsc większość osób nie dowie się o istnieniu takich piw, nie spróbuje i nie przekona do nich. Przekłada się to w prosty sposób na funkcjonowanie regionalnych browarów. Myślę że taka nisza istnieje co pokazują inne miasta jak Wrocław nie jest to chyba tylko kwestia odległości jeśli degustatornia powstaje w trójmieście.

            Więc jak to jest z logistyką i ekonomią takiego przedsięwzięcia. Przy jakiej ilości jest to opłacalne jeśli nawet samemu się po to piwo jeździ?

            Przekopie się przez posty dotyczące sytuacji małych browarów i z kolegą Jarastym postaram się skontaktować. Cesky Raj zauważyłem już jakiś czas temu na piwnej mapie Polski tak jak lokal w Piotrkowie z lanym Cornelius Weizen Bier
            Pozdrawiam
            Darek

            Comment

            • toto
              Kapitan Lagerowej Marynarki
              • 2006.12
              • 949

              #7
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kaowiec Wyświetlenie odpowiedzi
              Więc jak to jest z logistyką i ekonomią takiego przedsięwzięcia. Przy jakiej ilości jest to opłacalne jeśli nawet samemu się po to piwo jeździ?
              Co do opłacalności i ilości skontaktuj się z Non Ironem, właścicielem pubu o tej samej nazwie w Krakowie. Sam jeździ po czeskie piwo do Wrocławia i nie tylko (do Czech chyba też). A ceny ma jak na centrum Krakowa niemal dumpingowe (5,90 za 0,5 l), 10 nalewaków w lokalu (z czego 6 to piwa czeskie i słowackie, m.in. Skalaki), pełno klientów i działa już dość długo.

              Comment

              • lycaster
                Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                • 2008.05
                • 130

                #8
                Witam

                Sam przerobiłem ten temat, więc może Ci trochę pomogę, choć przypuszczam, że mogę tym samym rozwiać trochę złudzeń, ale na własnej skórze przekonałem się jak ciężka to sprawa.

                Po pierwsze są dwie opcje, czyli oficjalny import i cała związana z tym biurokracja lub w zasadzie import prywatny, w ramach którego przywożony alkohol nie powinien być przedmiotem sprzedaży. Ale po kolei.

                Primo: na obrót alkoholem w Polsce potrzebna jest koncesja. Sęk w tym, że są dwa jej rodzaje, na obrót hurtowy i sprzedaż detaliczną. Nie będę wspominał o konieczności założenia działalności gospodarczej, bo to chyba oczywiste. Żeby dokonywać wewnątrzwspólnotowego nabycia towarów zharmonizowanych (w Twoim wypadku piwa) musisz mieć zezwolenie na hurtowy obrót. I tu są już pierwsze haczyki tj. są 3 rodzaje takiego pozwolenia - napoje o zawartości alkoholu do 4,5% oraz piwo, alkohole do 18% i alkohole powyżej 18%. Posiadając zezwolenie na obrót piwem nie możesz bez kolejnego zezwolenia obracać winem czy wódką. Kolejny problem jest taki, iż pozwolenie takie uzyskuje się w Urzędzie Marszałkowskim i to niestety nie za darmo - 4.000zł. jeżeli występujesz o nie po raz pierwszy. Jeżeli chcesz obracać przykładowo piwem i winem daje to już 8.000zł. Pozwolenie takie wydawane jest na 2 lata, potem należy je odnowić, a koszt to 0,04% obrotu brutto w poprzednim roku obrotowym także jeśli zrobisz obrót dajmy na to 2mln zł. będzie Cię to już kosztowało 8.000zł. Kolejny problem to magazyn. Żeby dostać pozwolenie w Urzędzie Marszałkowskim musisz mieć magazyn, który został dopuszczony przez Sanepid. Tu dużo zależy od inspektora - generalnie mają wytyczne dyrektyw unijnych, których spełnienie nie jest łatwe, ale niektórzy przymykają oczy, ale nie ma co liczyć, że można składować piwo u wujka w stodole. Przedstawić w U.M. musisz jednak tytuł do takiego magazynu, a zawarcie umowy to kolejne stałe koszty. Jeżeli magazyn jest jedynie wyodrębnioną częścią większej hali gdzie nie możesz zarejestrować biura, to musisz mieć wynajęte także biuro. Nie radzę też wynajmować niczego z myślą, że niedługo znajdzie się coś innego, bo każda zmiana magazynu czy biura to kolejne 2.000zł. w U.M.
                Kolejna sprawa to zezwolenia w Urzędzie Celnym - jeżeli chcesz dokonywać ciągłego nabycia wewnątrzwspólnotowego musisz być zarejestrowanym handlowcem lub składem podatkowym. Dla składu podatkowego są takie wymagania, (jak choćby 700 milionów obrotu rocznego), że mało kto jest je w stanie spełnić. Pozostaje więc status zarejestrowanego handlowca, czyli: uzyskanie zezwolenie, numeru akcyzowego (żeby je uzyskać musisz mieć już pozwolenie na hurtowy obrót alkoholem) i co najważniejsze wniesienie zabezpieczenia akcyzowego. Może mieć on różne formy, ale najprostszą i najtańszą jest wniesienie gotówkowego zabezpieczenia. Jeśli chcesz nabywać dajmy na to 20 palet miesięcznie to powinno wystarczyć zabezpieczenie na poziomie ok.6-8.000zł. Akcyzę od nabytego towaru uiszczasz w terminie miesiąca. Zabezpieczenie takie wnosi się, gdy towar chcesz nabywać w procedurze zawieszonego poboru akcyzy, co generalnie jest zdecydowanie korzystniejsze, bo druga opcja to nabywanie piwa z zapłaconą akcyzą w kraju pochodzenia, a następnie jej odzyskiwanie, lecz trwa to nawet pół roku co w obliczu potrzeby posiadania środków obrotowych jest mocno kłopotliwe.
                To co opisane jest powyżej zajęło mi chyba z 3 lub 4 miesiące. Największy problem jest innego typu. Zgodnie z prawem podmiot posiadający zezwolenie na hurtowy obrót alkoholem może nabywać alkohol wyłącznie od producentów lub podmiotów posiadających zezwolenie na hurtowy obrót alkoholem. Na rynku piwa bardzo istotna jest cena. Nabywając towar od czeskich hurtowni będzie on obłożony ich marżą (10-15%), a ponadto nie skorzystasz z procedury zawieszonego poboru akcyzy. Najlepiej więc kupić towar od producenta. I tu pojawiają się chyba największe schody - najbardziej znane czeskie browary mają swoich dystrybutorów w Polsce i najpewniej odeślą Cię do nich. Jeśli nawet któryś zechce współpracować narzuci Ci w umowie minima sprzedażowe, które pewnie będą zaczynać się od ok. 6-8 tysięcy hektolitrów rocznie (czyli ok.miliona dwustu tysięcy piw). Kolejna sprawa, że będziesz musiał partnerowi czeskiemu przedstawić gwarancje bankowe. No chyba, że za wszystko będziesz od razu płacił gotówką. Załóżmy, że będziesz sprzedawał ok. 20.000 piw miesięcznie (zakładając, że nie masz minimów sprzedażowych) w tym połowę ilości z beczek keg. W takim przypadku gwarancja bankowa powinna wynosić ok. 8-10 tysięcy Euro.
                I na koniec trochę prawa. Zgodnie z dyrektywami unijnymi i polskim prawem, akcyza płacona jest w kraju finalnej sprzedaży (pomijam kwestię nabywania na potrzeby własne). Dlatego też w mojej opinii, osoby które nabywają piwo np. w Czechach bądź Niemczech w hurtowaniach a następnie sprzedają je w Polsce na podstawie koncesji na sprzedaż detaliczną, nie rozliczając akcyzy, mówiąc delikatnie, mijają się z prawem. Ustawa o podatku akcyzowym mówi jasno, że opodatkowaniem podatkiem akcyzowym podlega m.in. sprzedaż wyrobów akcyzowych na terenie kraju (art. 4). Przywóz takich towarów powyżej określonych limitów (dla piwa 110l) i niezapłacenie akcyzy w Polsce (bez względu na to czy została ona zapłacona w innym kraju członkowskim) jest naruszeniem prawa i może wiązać się z konsekwencjami określonymi w Kodeksie Karnym Skarbowym.
                Jako importer wprowadzający na polski rynek opakowania w postaci choćby butelek powinieneś także zarejestrować się zgodnie z przepisami ustawy o opakowaniach w Urzędzie Marszałkowskim, prowadzić ewidencję wprowadzonych opakowań, a do końca marca każdego roku uiszczać opłatę środowiskową (0,25zł. za każdy kilogram wprowadzonego szkła).

                Powyższe to są absolutne podstawy i to w uproszczeniu, tego co powinno się wiedzieć planując nabywanie alkoholu z innych państw Unii Europejskiej. Nie poruszam już kwestii importu z państw nie będących w Unii, bo wówczas musisz np. w Urzędzie Miar udowodnić, że półlitrowa butelka np. na Ukrainie jest półlitrową butelką w Polsce (sic!).

                Podsumowując - żeby ten biznes był opłacalny musisz sprzedawać piwo w ilościach hurtowych, a środki jakie musisz zainwestować na początku to przynajmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych. Może i da radę prowadzić taki biznes sprzedając mniejsze ilości, ale wówczas będzie to raczej hobby niż źródło dochodu.

                Mam nadzieję, że to co napisałem powyżej pomoże uniknąć wielu osobom rozczarowań, a tym którzy są zdecydowani na prowadzenie takiej działalności pozwoli się do wszystkiego dobrze przygotować. Trzeba do tego mieć jednak dużo pasji i samozaparcia, ale nieskromnie mówiąc mi się udało i choć w bólach, ale rozwijam import piwa na rynek polski.

                Kolego "kaowiec" jeśli chcesz spróbować swoich sił w tym biznesie napisz do mnie PM'a, ja generalnie szukam przedstawiciela na rejony łódzkie, a jeśli masz jeszcze jakieś pytania to postaram się odpowiedzieć

                Pozdrawiam serdecznie i gratuluję tym, którym chciało się przebrnąć przez powyższe. Wasze zdrowie dobrym piwem

                Comment


                • piort
                  piort commented
                  Editing a comment
                  Mam "wszystko" zgłoszone w urzędach, teraz aby przywieść piwo do własnego sklepu muszę wypełnić dokumenty przewozowe i ewidencje.
                  Problem w tym że nie ma skąd czerpać wiedzy kiedy jakie dokumenty. ARC, E-SAD, RU818, AKC itp.
                  Czy może kolega coś podpowiedzieć? Jakie ewidencje trzeba prowadzić jakie dokumenty wypełnić przed a jakie po dostawie?
                  Pozdrawiam
                  Piotr
              • Sokół83
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2004.12
                • 1598

                #9
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jacer Wyświetlenie odpowiedzi
                W Łodzi nie ma piwa? no no no.
                z lanym piwem, o którym pisze kolega, jest rzeczywiście wielka dupa - mamy tylko jeden cywilizowany lokal z Złotymi Lwami, Irishem i Łódzkim Mocnym i ze dwa z Żywcem Porterem; przydałoby się w Łodzi coś w stylu Degustatorni czy Czeskiego Raju

                P.S. a i w mordowniach coraz ciężej piwo z Łodzi, Zduńskiej Woli a nawet Piotrkowa
                Z INNEJ BECZKI

                www.fotopolska.eu

                Comment

                • jacer
                  Pułkownik Chmielowy Ekspert
                  • 2006.03
                  • 9875

                  #10
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Sokół83 Wyświetlenie odpowiedzi
                  z lanym piwem, o którym pisze kolega, jest rzeczywiście wielka dupa - mamy tylko jeden cywilizowany lokal z Złotymi Lwami, Irishem i Łódzkim Mocnym i ze dwa z Żywcem Porterem; przydałoby się w Łodzi coś w stylu Degustatorni czy Czeskiego Raju

                  P.S. a i w mordowniach coraz ciężej piwo z Łodzi, Zduńskiej Woli a nawet Piotrkowa
                  No i jeszcze Bierhalle jest.
                  Milicki Browar Rynkowy
                  Grupa STYRIAN

                  (1+sqrt5)/2
                  "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
                  "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
                  No Hops, no Glory :)

                  Comment

                  • Sokół83
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2004.12
                    • 1598

                    #11
                    odpowiadając na post pierwotny:

                    nie znam się prowadzeniu działalności gospodarczej, pozwoleniach, biurokracji ale jak patrzę na rosnącą liczę sklepów z dobrym piwem w Łodzi, to wydaje mi się w moim mieście jest popyt spokojnie na kilka lokali z dobry lanym piwem: 1-2 z cenami 6-8zł na Pietrynie lub okolicach i ze 2-3 z cenami w okolicy 4-5zł w okolicach łódzkich uczelni; problemem w Łodzi może być to, że jak się zrobi knajpę z piwem poniżej 5zł to może się tam zejść menelnia i dresiarnia, która odstraszy miłośników dobrego piwa

                    po treści postu wnioskuję, że jesteś chyba zainteresowany otworzeniem takiego lokalu; żeby się nie wdawać na początek w jakieś duże koszty i przedsięwzięcia logistyczne można zacząć od okolicznych browarów: jeden mamy na miejscu z którego można pozyskać Łódzkie Mocne (Portera chyba w KEGi nie leją?), z Łasku można wziąć Przysmak Piwosza (browar dość prężnie działa ostatnio, pokazuje się w Łodzi i okolicy na różnych jarmarkach, dożynkach itp.), piwa ze Zduńskiej Woli pomijam, bo są nierówne, do tego można dołożyć Ciechana, który w Łodzi jest coraz popularniejszy i wyrobił sobie pewną markę; a do Konstancina, Gabu, Na Jurze, Fortuny też nie jest za daleko

                    a jak już się pozyska klientelę można kombinować z dalszymi rejonami naszego kraju oraz sprawdzać piwo z zagranicy

                    myślę że takie przedsięwzięcie jest w Łodzi skazane na sukces; Czeski Raj na klientów we Wrocławiu nie narzeka, a tam jest przecież kilka innych lokali z dobrym piwem - tutaj zaś mamy praktycznie piwną pustynię jeśli chodzi o lokale, a jednocześnie świadomość konsumencka jest względnie wysoka, bo sklepów, z przynajmniej kilkoma regionalnymi piwami ofercie, ciągle przybywa (o roli zofmaru nawet nie wspominam); myślę więc, że wygłodniali łódzccy piwosze już pierwszego dnia wzięliby lokal szturmem
                    Z INNEJ BECZKI

                    www.fotopolska.eu

                    Comment

                    • Gogle
                      Szeregowy Piwny Łykacz
                      • 2008.11
                      • 1

                      #12
                      Dziękuję za wyczerpujący przykład Lycaster.

                      Chciałbym jeszcze zapytać o następujące rzeczy:

                      - gdybyś chciał to importowane piwo sprzedawać bezpośrednio w hurtowni osobom prywatnym, to rozumiem, że musisz mieć dodatkowo zezwolenie na detaliczny handel alkoholem. Czy w tym przypadku możesz na miejsce wykonywania działalności przeznaczyć wydzielone miejsce w magazynie z osobną kasą fiskalną?

                      - rozważam handel winem uzyskanym bezpośrednio z winnic francuskich - jak Ci się wydaje, jakie dokumenty muszę otrzymać od takiej małej winnicy, żeby wprowadzić takie wino na polski rynek? Chodzi mi konkretnie o świadectwa pochodzenia i jakości wina dla Sanepidu.

                      - i ostatnie pytanie - jakie dokumenty kontroli czystości pojemników (będę to transportował w pojemnikach plastikowych) muszę przedstawić i czy urząd celny lub Sanepid nie zakwestionuje mi przewożenia i sprzedaży wina w 20l kontenerach, które można wielokrotnie otwierać i zamykać?

                      We Francji można znaleźć piwniczkę, która sprzeda Ci fantastyczne i do tego tanie wino i gospodarz sam je nalewa z beczki do pojemników...

                      Będę wdzięczny za odpowiedź.
                      Last edited by Gogle; 2008-11-14, 11:56.

                      Comment

                      • lycaster
                        Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                        • 2008.05
                        • 130

                        #13
                        Sprzedaż detaliczna może w Polsce, co do zasady, odbywać się jedynie na podstawie paragonu fiskalnego. Oczywiście są jeszcze pewne wyjątki, jednak nie w przypadku alkoholu. Warto także pamiętać, że kwestie akcyzy podlegają szczególnemu nadzorowi podatkowemu i żadne przekręty tu nie przejdą, bo w zasadzie non stop jest się poddanym kontroli celnej. Także jeżeli ma się zezwolenie na hurtowy obrót alkoholem to i tak dokonując sprzedaży detalicznej trzeba mieć koncesję na detal.
                        W przypadku wina kwestia jest jeszcze trudniejsza niż w przypadku piwa (to samo zresztą dotyczy mocniejszych alkoholi). Chodzi przede wszystkim o znaki akcyzy czyli banderole. Są dwie opcje - albo takie znaki będzie na butelki naklejał producent albo musisz mieć magazyn, dopuszczony przez urząd celny, w obrębie którego, w obecności celników, możliwe będzie naklejanie banderol. Nie będę tu wchodził w szczegóły, bo nie mam aż tak dużej wiedzy na ten temat, ale sam wstrzymuję się z rozpoczęciem działalności w tym segmencie do przyszłego roku. Ponoć w przyszłym roku szykuje się zmiana przepisów odnośnie banderol i najprawdopodobniej zmienią się jej wzory, co wiąże się z tym, że jeżeli jakikolwiek towar nie zostanie sprzedany do tego czasu, będzie musiał zostać oznaczony banderolami legalizacyjnymi, a to oznacza, że towar będzie dużo ciężej sprzedać. To tak z doświadczenia.
                        Co do samych beczek - nie jestem do końca pewny, ale wydaje mi się, że z praktycznego punktu widzenia w zasadzie nie ma opcji, żebyś jechał do jakiegoś producenta, napełnił beczkę i przywiózł to do Polski na sprzedaż bo zwyczajnie celnicy tego nie przyjmą. Certyfikaty jakości swoją drogą musisz mieć od producenta, ale produkt powinien znajdować się w pojemnikach, których nie można otworzyć bez ich uszkodzenia. Kwestia nie dotyczy piwa więc pisz PM'a.

                        Comment

                        • Marekus
                          D(r)u(c)h nieuchwytny
                          • 2013.08
                          • 1

                          #14
                          sprzedaż piwa z niemiec

                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika lycaster Wyświetlenie odpowiedzi
                          Witam

                          Sam przerobiłem ten temat, więc może Ci trochę pomogę, choć przypuszczam, że mogę tym samym rozwiać trochę złudzeń, ale na własnej skórze przekonałem się jak ciężka to sprawa.

                          Po pierwsze są dwie opcje, czyli oficjalny import i cała związana z tym biurokracja lub w zasadzie import prywatny, w ramach którego przywożony alkohol nie powinien być przedmiotem sprzedaży. Ale po kolei.

                          Primo: na obrót alkoholem w Polsce potrzebna jest koncesja. Sęk w tym, że są dwa jej rodzaje, na obrót hurtowy i sprzedaż detaliczną. Nie będę wspominał o konieczności założenia działalności gospodarczej, bo to chyba oczywiste. Żeby dokonywać wewnątrzwspólnotowego nabycia towarów zharmonizowanych (w Twoim wypadku piwa) musisz mieć zezwolenie na hurtowy obrót. I tu są już pierwsze haczyki tj. są 3 rodzaje takiego pozwolenia - napoje o zawartości alkoholu do 4,5% oraz piwo, alkohole do 18% i alkohole powyżej 18%. Posiadając zezwolenie na obrót piwem nie możesz bez kolejnego zezwolenia obracać winem czy wódką. Kolejny problem jest taki, iż pozwolenie takie uzyskuje się w Urzędzie Marszałkowskim i to niestety nie za darmo - 4.000zł. jeżeli występujesz o nie po raz pierwszy. Jeżeli chcesz obracać przykładowo piwem i winem daje to już 8.000zł. Pozwolenie takie wydawane jest na 2 lata, potem należy je odnowić, a koszt to 0,04% obrotu brutto w poprzednim roku obrotowym także jeśli zrobisz obrót dajmy na to 2mln zł. będzie Cię to już kosztowało 8.000zł. Kolejny problem to magazyn. Żeby dostać pozwolenie w Urzędzie Marszałkowskim musisz mieć magazyn, który został dopuszczony przez Sanepid. Tu dużo zależy od inspektora - generalnie mają wytyczne dyrektyw unijnych, których spełnienie nie jest łatwe, ale niektórzy przymykają oczy, ale nie ma co liczyć, że można składować piwo u wujka w stodole. Przedstawić w U.M. musisz jednak tytuł do takiego magazynu, a zawarcie umowy to kolejne stałe koszty. Jeżeli magazyn jest jedynie wyodrębnioną częścią większej hali gdzie nie możesz zarejestrować biura, to musisz mieć wynajęte także biuro. Nie radzę też wynajmować niczego z myślą, że niedługo znajdzie się coś innego, bo każda zmiana magazynu czy biura to kolejne 2.000zł. w U.M.
                          Kolejna sprawa to zezwolenia w Urzędzie Celnym - jeżeli chcesz dokonywać ciągłego nabycia wewnątrzwspólnotowego musisz być zarejestrowanym handlowcem lub składem podatkowym. Dla składu podatkowego są takie wymagania, (jak choćby 700 milionów obrotu rocznego), że mało kto jest je w stanie spełnić. Pozostaje więc status zarejestrowanego handlowca, czyli: uzyskanie zezwolenie, numeru akcyzowego (żeby je uzyskać musisz mieć już pozwolenie na hurtowy obrót alkoholem) i co najważniejsze wniesienie zabezpieczenia akcyzowego. Może mieć on różne formy, ale najprostszą i najtańszą jest wniesienie gotówkowego zabezpieczenia. Jeśli chcesz nabywać dajmy na to 20 palet miesięcznie to powinno wystarczyć zabezpieczenie na poziomie ok.6-8.000zł. Akcyzę od nabytego towaru uiszczasz w terminie miesiąca. Zabezpieczenie takie wnosi się, gdy towar chcesz nabywać w procedurze zawieszonego poboru akcyzy, co generalnie jest zdecydowanie korzystniejsze, bo druga opcja to nabywanie piwa z zapłaconą akcyzą w kraju pochodzenia, a następnie jej odzyskiwanie, lecz trwa to nawet pół roku co w obliczu potrzeby posiadania środków obrotowych jest mocno kłopotliwe.
                          To co opisane jest powyżej zajęło mi chyba z 3 lub 4 miesiące. Największy problem jest innego typu. Zgodnie z prawem podmiot posiadający zezwolenie na hurtowy obrót alkoholem może nabywać alkohol wyłącznie od producentów lub podmiotów posiadających zezwolenie na hurtowy obrót alkoholem. Na rynku piwa bardzo istotna jest cena. Nabywając towar od czeskich hurtowni będzie on obłożony ich marżą (10-15%), a ponadto nie skorzystasz z procedury zawieszonego poboru akcyzy. Najlepiej więc kupić towar od producenta. I tu pojawiają się chyba największe schody - najbardziej znane czeskie browary mają swoich dystrybutorów w Polsce i najpewniej odeślą Cię do nich. Jeśli nawet któryś zechce współpracować narzuci Ci w umowie minima sprzedażowe, które pewnie będą zaczynać się od ok. 6-8 tysięcy hektolitrów rocznie (czyli ok.miliona dwustu tysięcy piw). Kolejna sprawa, że będziesz musiał partnerowi czeskiemu przedstawić gwarancje bankowe. No chyba, że za wszystko będziesz od razu płacił gotówką. Załóżmy, że będziesz sprzedawał ok. 20.000 piw miesięcznie (zakładając, że nie masz minimów sprzedażowych) w tym połowę ilości z beczek keg. W takim przypadku gwarancja bankowa powinna wynosić ok. 8-10 tysięcy Euro.
                          I na koniec trochę prawa. Zgodnie z dyrektywami unijnymi i polskim prawem, akcyza płacona jest w kraju finalnej sprzedaży (pomijam kwestię nabywania na potrzeby własne). Dlatego też w mojej opinii, osoby które nabywają piwo np. w Czechach bądź Niemczech w hurtowaniach a następnie sprzedają je w Polsce na podstawie koncesji na sprzedaż detaliczną, nie rozliczając akcyzy, mówiąc delikatnie, mijają się z prawem. Ustawa o podatku akcyzowym mówi jasno, że opodatkowaniem podatkiem akcyzowym podlega m.in. sprzedaż wyrobów akcyzowych na terenie kraju (art. 4). Przywóz takich towarów powyżej określonych limitów (dla piwa 110l) i niezapłacenie akcyzy w Polsce (bez względu na to czy została ona zapłacona w innym kraju członkowskim) jest naruszeniem prawa i może wiązać się z konsekwencjami określonymi w Kodeksie Karnym Skarbowym.
                          Jako importer wprowadzający na polski rynek opakowania w postaci choćby butelek powinieneś także zarejestrować się zgodnie z przepisami ustawy o opakowaniach w Urzędzie Marszałkowskim, prowadzić ewidencję wprowadzonych opakowań, a do końca marca każdego roku uiszczać opłatę środowiskową (0,25zł. za każdy kilogram wprowadzonego szkła).

                          Powyższe to są absolutne podstawy i to w uproszczeniu, tego co powinno się wiedzieć planując nabywanie alkoholu z innych państw Unii Europejskiej. Nie poruszam już kwestii importu z państw nie będących w Unii, bo wówczas musisz np. w Urzędzie Miar udowodnić, że półlitrowa butelka np. na Ukrainie jest półlitrową butelką w Polsce (sic!).

                          Podsumowując - żeby ten biznes był opłacalny musisz sprzedawać piwo w ilościach hurtowych, a środki jakie musisz zainwestować na początku to przynajmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych. Może i da radę prowadzić taki biznes sprzedając mniejsze ilości, ale wówczas będzie to raczej hobby niż źródło dochodu.

                          Mam nadzieję, że to co napisałem powyżej pomoże uniknąć wielu osobom rozczarowań, a tym którzy są zdecydowani na prowadzenie takiej działalności pozwoli się do wszystkiego dobrze przygotować. Trzeba do tego mieć jednak dużo pasji i samozaparcia, ale nieskromnie mówiąc mi się udało i choć w bólach, ale rozwijam import piwa na rynek polski.

                          Kolego "kaowiec" jeśli chcesz spróbować swoich sił w tym biznesie napisz do mnie PM'a, ja generalnie szukam przedstawiciela na rejony łódzkie, a jeśli masz jeszcze jakieś pytania to postaram się odpowiedzieć

                          Pozdrawiam serdecznie i gratuluję tym, którym chciało się przebrnąć przez powyższe. Wasze zdrowie dobrym piwem
                          Witam serdecznie.
                          Posiadam kika punktów sprzedaży w okolicach Sandomierza i interesuje mnie sprzedaż piwa niemieckiego. Może nawiążemy współpracę.
                          Marek

                          Comment

                          • rgking
                            Szeregowy Piwny Łykacz
                            • 2014.10
                            • 1

                            #15
                            Witam

                            Szukam chętnych do nawiązania współpracy. Prowadziłem z Tatą 2 Puby w Belgii i teraz przeprowadzamy się do Polski - koniec tego roku. Mamy liczne kontakty w Belgijskich Browarach, które teraz chcemy wykorszystać do sprowadzania najlepszych belgijskich Piw w przyzwoitych cenach do Polski. Mamy maksymalne rabaty w więkoszości Belgijskich Browarów. W przyszłości planujemy otworzyć 2-3 Puby z Piwami Świata na terenie Polski.
                            Pozdrawiam i Zapraszam do współpracy.

                            Comment

                            Przetwarzanie...
                            X