Dlaczego i kto zdziera?

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • delvish
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2004.11
    • 3508

    #16
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika abernacka Wyświetlenie odpowiedzi
    Regina nie upadła a jedynie sie przebranżowiła się. Właściciel wybrał bardziej dochodowy interes.
    Kopyr nigdzie nie pisze o tym, że Regina upadła. Zerezygnowanie z działalności Reginy świadczy przecież o spadającej, w jej przypadku, zyskowności produkcji piwa. Dla mnie podkreślanie różnicy między przebranżowieniem, a upadłością jest w tym akurat kontekście czysto akademickie. Nic do niej nie wnosi.
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika abernacka Wyświetlenie odpowiedzi
    Niestety polscy przedsiębiorcy mają to do siebie, że chcieliby zbić fortunę w ciągu bardzo krótkiego okresu czasu.
    Nie tylko oni. To jest zasadniczo cel/marzenie wszystkich przedsiębiorców.
    Last edited by delvish; 2008-09-20, 22:17.
    "You can't be a real country unless you have a beer and an airline - it helps if you have some kind of a football team, or some nuclear weapons, but at the very least you need a beer."
    (Frank Zappa)

    "It is not from the benevolence of the butcher, the brewer, or the baker that we expect our dinner, but from their regard to their own interest. We address ourselves, not to their humanity but to their self-love" (Adam Smith)

    Comment

    • abernacka
      Generał Wszelkich Fermentacji
      🥛🥛🥛🥛
      • 2003.12
      • 10862

      #17
      Marzenie zgoda, ale nie metoda jaka oni wybrali.
      Piwna turystyka według abernackiego

      Comment

      • kopyr
        Pułkownik Chmielowy Ekspert
        • 2004.06
        • 9475

        #18
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika abernacka Wyświetlenie odpowiedzi
        Regina nie upadła a jedynie sie przebranżowiła się. Właściciel wybrał bardziej dochodowy interes.
        A czy ja pisałem cokolwiek o upadku browaru? Pszeniczne z Reginy nie odniosło sukcesu rynkowego. Polemizujesz z tym stwierdzeniem?

        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika abernacka Wyświetlenie odpowiedzi
        Jak sam dałeś przykład można sprzedawać a zarazem warzyć pszenice w rozsądnych cenach.
        Ja zamiast przymiotnika rozsądny użyłbym kretyński. A tak serio możliwe było to właśnie dlatego, żę browar poszedł na szereg kompromisów. Piwo było filtrowane, żeby nie trzeba myc instalacji. Z tego co pamiętam nie było fermentowane dedykowanymi weizenom drożdżami (mogę się mylić). Etykieta była zgrzebna i z błędami. Brak jakiegokolwiek wsparcia marketingowego. Brak kanałów dystrybucji. Piwo było tanie i na tym kończyły się jego atuty. Miłośnik weizena jest przyzwyczajony do wysokich cen, więc walczenie o niego niską ceną jest bezcelowe, bezsensowne i przeciw skuteczne.

        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika abernacka Wyświetlenie odpowiedzi
        Zdaje sobie z tego sprawy, że takie piwo będzie droższe o od tradycyjnego pilsa a bez przesady. Niestety polscy przedsiębiorcy mają to do siebie, że chcieliby zbić fortunę w ciągu bardzo krótkiego okresu czasu.
        Ale co to znaczy bez przesady? O ile może być droższe? O 5%, 25% czy 50%. Mnie nawet 100% droższe niż pils nie przeraża. Jakby było 1000% droższe, no to można się zastanawiać skąd taka cena.

        Kilka postów wyżej napisałeś, że sami sobie (jako piwosze) robimy krzywdę. Zakładam, ze masz mnie za największego szkodnika, bo od dawna już piszę o podnoszeniu cen. I doczekałem się tego, że za piwa u EDIego płaciłem po 5zl za but. Komes Porter kosztuje u mnie w sklepie ponad 5zł i jest najdroższym porterem. Pomijając Ciechanowską kamionkę, która była po lekko ponad 30zł.
        Ja myślę jednak tak, niech browary dobrze zarabiają na niszowym piwie. Bo wtedy będą wchodziły w nowe jego rodzaje. Zrozumieją, że warto iść tą drogą, a nie sprzedawać puszkę lurowatego lagera po 1,29zł. Może wtedy też nie pomyślą o zmianie branży nas mięsną. Jak ktoś będzie przeginał z cenami, to rynek go zweryfikuje, sprzedaż spadnie. Ja sądzę jednak, ze w niektórych przypadkach podniesienie ceny, może skutkować nie tylko zwiększeniem zysku, ale nawet sprzedaży. Podejście na zasadzie, że dzisiaj jest tanio i jest fajnie, a co bezie jutro to się zobaczy uważam, za dość krótkowzroczne.

        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika abernacka Wyświetlenie odpowiedzi
        Ps. Pamiętasz pierwsze warki Żywego i Koźlaka. To były piwa teraz niestety po smaku, zapachu pozostał wspomnień czar i nadal wysoka cena.
        Nie pamiętam pierwszych warek. Nigdy nie byłem miłośnikiem Żywego, bo jest dla mnie za mocne, za ciężkie i za słabo chmielone. Koźlaków jako stylu nie lubię. Uważam jednak, że są to piwa, które odniosły niesamowity sukces rynkowy i przecierają szlaki następcom z innych browarów. Robią bardzo dobrą robotę piwom specjalnym. I z tego co czytam Żywe ma rzesze zagorzałych zwolenników. Mnie nie musi smakować. Poświęcę się.
        Last edited by kopyr; 2008-09-20, 22:23.
        blog.kopyra.com

        Comment

        • abernacka
          Generał Wszelkich Fermentacji
          🥛🥛🥛🥛
          • 2003.12
          • 10862

          #19
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
          (...)Miłośnik weizena jest przyzwyczajony do wysokich cen, więc walczenie o niego niską ceną jest bezcelowe, bezsensowne i przeciw skuteczne.
          (...)
          Nigdy się do tego nie przyzwyczaję może dla tego tak często jestem w Niemczech na zakupach. Co do drugiej części twojego zdania w ogóle sie nie wypowiem, bo mógłbym kogoś obrazić a na to nie mam wcale ochoty.
          Piwna turystyka według abernackiego

          Comment

          • kopyr
            Pułkownik Chmielowy Ekspert
            • 2004.06
            • 9475

            #20
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika abernacka Wyświetlenie odpowiedzi
            Nigdy się do tego nie przyzwyczaję może dla tego tak często jestem w Niemczech na zakupach. Co do drugiej części twojego zdania w ogóle sie nie wypowiem, bo mógłbym kogoś obrazić a na to nie mam wcale ochoty.
            Zacytowałeś zdanie w całości, więc którą część zdania masz na myśli?

            Jeszcze małe wyjaśnienie pisząc "miłośnik weizena", miałem na myśli "miłośnik weizena w Polsce". Ja wiem doskonale, że w Niemczech weizeny są niewiele droższe niż pilsy. Piłem przyzwoitego pszeniczniaka z Oettingera za 1,2zł (po dość wysokim wówczas kursie €). To nie zmienia jednak niczego. Jeżeli kupujesz dajmy na to benzynę (dla uwypuklenia niech będzie 98ka) i widzisz stację paliw o nazwie Regina. Nazwie, którą widzisz pierwszy raz na oczy. I benzyna jest po 2zł. Zatankujesz? Ja nawet nie zwolnię, bo nie będę ryzykował. To jest tylko przykład, ale obrazuje mechanizm psychologiczny. Jak coś jest znacznie tańsze, to klient robi się podejrzliwy.
            My z browar.bizu jesteśmy wyjątkami, nie sądź po sobie. Wielu z nas zna to uczucie, gdy sprzedawca mierzy nas wzrokiem od góry do dołu, gdy kupujemy jakieś regionalne piwo. A miejscowi śmieją się pod nosem z frajera. Przecież trzeba być psycholem, żeby się uganiać za jakimś Brackim, skoro wiadomo, że Żywiec jest lepszy. A skąd wiadomo? Bo jest droższy.
            blog.kopyra.com

            Comment

            • Pendragon
              Generał Wszelkich Fermentacji
              🥛🥛🥛
              • 2006.03
              • 13952

              #21
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
              A miejscowi śmieją się pod nosem z frajera. Przecież trzeba być psycholem, żeby się uganiać za jakimś Brackim, skoro wiadomo, że Żywiec jest lepszy. A skąd wiadomo? Bo jest droższy.
              A jedne są lepsze, a drugie są gorsze
              A gorsze są tańsze, a lepsze są droższe
              Trzecia Rzeczpospolita, Polska Ludowa
              To samo od nowa, to samo od nowa
              To wszystko się tak cyklicznie powtarza
              Czas nadziei, człowiek z żelaza
              Czy Ty to widzisz?
              Czy się nie wstydzisz?
              ...

              /a teraz przyjdzie M. i nas wytnie/

              moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot


              Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie

              Comment

              • żąleną
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2002.01
                • 13239

                #22
                Lubię abstrakcję w sztuce, ale nie w handlu. Pozycjonowanie cenowe to jest coś strasznego i naprawdę nie jestem w stanie cieszyć się z sukcesu Ambera - którego piwa widzę w wielu warszawskich sklepach - bo zupełnie nie mam ochoty płacić nienormalnych cen za normalne piwo.

                Comment

                • Kamień
                  Porucznik Browarny Tester
                  • 2007.07
                  • 361

                  #23
                  Ja przede wszystkim jestem klientem i konsumentem. Konsumentem uświadomionym i ciągle pogłębiającym swoją wiedzę. Jednym słowem, dążę do tego by stać się prosumentem . Z racji młodego wieku jeszcze wiele mi brakuje, ale wszystko przede mną.

                  Piwem najczęściej przeze mnie kupowanym jest zielony Ciechan. Ponieważ jest piwem znakomitym i jednocześnie tanim. O jego powodzeniu - powodzeniu w skali mojej osobistej konsumpcji - jest właśnie kombinacja tych dwóch czynników. Żywe z Amberu również mi smakuje, uważam, że ma smak dość podobny do Ciechana ( rzeczywiście goryczka w Żywym jest mniej zdecydowana - kolejny argument dla Ciechana - ale koncentruję się na wyraźnych nutach piwnicznych, które w obu piwach są niemal identyczne ). Skoro jakość obu piw jest dla mnie prawie jednakowa to jest oczywistym, że podczas zakupów kieruję się ceną. Dlatego Ciechan jest najczęściej kupowanym przeze mnie piwem a Żywe pijam rzadko. A nie odwrotnie. Zdarza mi się kupić Żywe gdy mam ochotę na niepasteryzowanego pilsa oraz na małą odmianę. Gdyby Ciechan zaczął drożeć na pewno częściej kupowałbym Żywe a gdyby ono było tańsze to Wyborny Ciechan byłby kupowany od wielkiego dzwonu. Mało tego, nigdy nie kupię Żywego w inym sklepie niż Zofmar, bo tam, jak wszędzie indziej w Polsce, kosztuje ok. 4zł. Za taką cenę go nie kupię, bo nie tylko mam wrażenie, że przepłacam, ale głównie dlatego, że za podobną cenę mogę kupić dobrą, zagraniczną pszenicę, portera lub innego "specjała". A Ciechan i Żywe to niejedyne niepastery. Cenię piwa z Gościszewa, które także są tańsze niż Żywe, jest jeszcze Dawne ( mi akurat nie smakowało, ale to kwestia gustu ) i ciągle takich pozycji przybywa. Zdrojowe na pewno zdobędzie trwałą pozycję w moim piwnym menu . Chodzi o to, że na rynku przybywa piw o porównywalnej jakości mających atut niższej ceny. Czasy gdy Żywe było piwem wyjątkowym dawno się skończyły.

                  Nie jestem zwolennikiem pozycjonowania cenowego, ponieważ odbija się ono na mojej kieszeni. Zgoda, że cena piwa nie moze być za niska. Ciechan sprzedawany za 1,30zł na pewno schodziłby dużo gorzej niż za 2,30zł. Czy sprzedawany za 3,30zł schodziłby jeszcze lepiej? Wątpię. Czy było by to opłacalne dla browaru? Nie wiem. Ja na pewno kupował bym go dużo mniej. Można odpowiedzieć, że płacąc więcej wcale nie tracę bo prawdziwą stratą będzie zamknięcie browaru z powodu za małych dochodów. Zgoda, ale Ciechanów pokazuje, że można produkować bardzo dobrze i sprzedawać po niewygórowanej cenie, jednocześnie nie kopiąc sobie grobu. To powinno byc najlepszym sposobem na pozyskanie klientów. Ludzie nie mają aż tak wielkiego zbrzydu do tańszych produktów, choć reklamy bombardują nas i przytępiają wrażliwość na jakość, żebyśmy ufali tylko markom.

                  Nie oczekiwłabym, że w wypadku piwa będzie zachodził paradoks Veblena- tzw. "efekt prestiżowy", objawiający się wzrostem popytu wraz ze wzrostem ceny. Piwo to nie dzieło sztuki, nowy model Porsche, czy perfumy Chanel - to nie dobro luksusowe. Pomijając takie piwa jak, dajmy na to, Westvletteren.
                  Na Boga! W naszym kraju trudno o dobre piwo, Wielka Trójca rządzi niepodzielnie, ale czy doszło do tego, że smaczne piwo jest towarem luksusowym?

                  O rany... Zdrowie wszystkich tych, którzy poświęcą czas na czytanie moich wypocin

                  Comment

                  • kopyr
                    Pułkownik Chmielowy Ekspert
                    • 2004.06
                    • 9475

                    #24
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Kamień Wyświetlenie odpowiedzi
                    Piwem najczęściej przeze mnie kupowanym jest zielony Ciechan. Ponieważ jest piwem znakomitym i jednocześnie tanim. O jego powodzeniu - powodzeniu w skali mojej osobistej konsumpcji - jest właśnie kombinacja tych dwóch czynników.
                    Pytanie co to znaczy tanim. Tanim w stosunku do Żywego, bo przecież nie jest to już piwo tanie sensu stricto. U mnie w sklepie Ciechan jest droższy od Żubra, Tyskiego, Harnasia, Tatry, Piasta itd. Czyli IMO jest pozycjonowany całkiem prawidłowo. Gdyby był piwem najtańszym lub np. w cenie Wojaka, to byłby pozycjonowany nieprawidłowo.
                    Powiem wam moje obserwacje. Ciechana biorą ludzie bez kompleksów, których nie zniechęca takie sobie opakowanie, często w większej ilości po kilka, kilkanaście butelek.
                    Czyli kupuje niewielu, ale więcej niż 1 butelkę. Żywe z kolei często wybierają ludzie kompletnie piwnie niewyrobieni (bez urazy, niech miłośnicy Żywego mnie nie linczują), ale poszukujący czegoś innego. Żywe przyciąga uwagę na półce, zachęca do spróbowania. Może otworzyć ono oczy na fakt istnienia innych piw. Z pośród jasnych lagerów Żywe jest chyba najdroższe za 0,5l(no Grolsch jest droższy, ale to butelka rzeźbiona z krachlą). Mimo tego sprzedaję go porównywalną ilość co Ciechana. Różnica jest jednak taka, że to piwo kupuje się na sztuki 1-2szt. na raz. O ile więc Ciechan jest traktowany jak piwo sesyjne, na imprezie, żeby wypić kilka, to Żywe jest traktowane jako piwo do wypicia wieczorem, w ilości 0,5l. Skoro więc sprzedaję go porównywalną ilość co Ciechana, to wniosek, że kupuje go szersze grono osób.
                    Druga ciekawostka - wyobraźmy sobie taką sytuację w przypadku obu piw ucieka termin. Zostają przecenione. Żywe na 2,99zł, Ciechan na 1,99zł, później 1,59zł. To pierwsze schodzi do zera, to drugie kupuje w końcu zaprzyjaźniony kolega, czyhający na takie okazje. Dlaczego tak się dzieje? Sądzę, ze dlatego, ze Żywe jest przez wielu, również tych którzy go normalnie nie piją za piwo luksusowe, coś jak czekolada Lindt. Skoro więc mogę sobie na niego pozwolić robią to. Ciechan takiego wizerunku nie ma.

                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Kamień Wyświetlenie odpowiedzi
                    Na Boga! W naszym kraju trudno o dobre piwo, Wielka Trójca rządzi niepodzielnie, ale czy doszło do tego, że smaczne piwo jest towarem luksusowym?
                    A czy nie uważasz, że to dość typowa sytuacja. Dobry chleb, dobre wędliny też są droższe od tego co serwują koncerny.
                    Last edited by kopyr; 2008-09-21, 08:37.
                    blog.kopyra.com

                    Comment

                    • Kamień
                      Porucznik Browarny Tester
                      • 2007.07
                      • 361

                      #25
                      Kopyrze, rozumiem twój punkt widzenia, jako właściciela sklepu. Zdaję sobie sprawę, że patrzytmy na sprawę z różnej perspektywy.

                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
                      Pytanie co to znaczy tanim. Tanim w stosunku do Żywego, bo przecież nie jest to już piwo tanie sensu stricto. U mnie w sklepie Ciechan jest droższy od Żubra, Tyskiego, Harnasia, Tatry, Piasta itd.
                      W Łodzi to wygląda następująco - Ciechan kosztuje zazwyczaj 2,30zł i jest tańszy od Żubra, Tyskacza, Harnasia itd. jak i od łatwo dostępnych piw regionalnych. Pomijam Zofmar, bo tam zielony Ciechan kosztuje 1,90zł czyli tyle samo co Rycerz i są to chyba najtańsze pilsy w butelkach 0,5 ( do nie dawno kosztowały 1,801zł ). Chodzi mi o "taniość" względem znakomitej większości innych piw tego samego gatunku dostępnych w sklepie.

                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
                      Dlaczego tak się dzieje?
                      Ja upatruję tu wpływ wyglądu opakowania. Choć cena na pewno też ma znaczenie, ale ośmielę się stwierdzić, że mniejsze, niż ogólna estetyka etykiety. Oraz butelki - sądzę, żę butelka NRW jest powszechnie uważana za bardziej elegancką. Nie przepadam za etykietą wybornego Ciechana, nie jest za ładna, nie wygląda przekonująco i nie skłania do kupna. Etykieta Żywego jest bez zarzutu. Klient porównuje wyglad i konfrontuje z ceną, a jej różnica jeszcze bardziej utwierdza go w tym co "lepsze" a co "gorsze". Od podniesienia ceny Ciechan nie wypięknieje.
                      Nie dziwi mnie, że przeceniony na 1,59zł Ciechan kiepsko schodzi. W powszechnym mniemaniu to stanowczo za mała cena na jakiekolwiek wypijalne piwo, zwłaszcza gdy wyglad opakowania nie przekona do kupna. A wspomniany zaprzyjaźniony kolega na tym korzysta . Co potwierdza, że uświadomiony konsument zawsze ma przewagę . I miło by było gdyby wszyscy ludzie podsczas zakupów kierowali się zawartością butelek a nie ich wyglądem zewnętrznym czy obejrzanym reklamom...

                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
                      A czy nie uważasz, że to dość typowa sytuacja. Dobry chleb, dobre wędliny też są droższe od tego co serwują koncerny.
                      Nie znam się, ale wydawało mi się, że wyrzsza cena prawdziwej wędliny wynika z wyższych kosztów jej wytworzenia. I tu wracamy do piwa - nie znam kosztów wytworzenia jednej butelki ( lub puszki ) koncerniaka, wydaje mi się, że musi być niska, ze względu na skalę produkcji, oszczędzającą czas technologię i inne "ulepszacze" jak dodatki niesłodowane czy jakieś podejrzane turbo-drożdże. Ale musimy dodać też koszty wszechobecnej reklamy... Wydawać by się mogło, że - analogocznie do wędlin - piwo produkowane na małą skalę, tradycyjnymi, mniej wydajnymi metodami powinno być wyraźnie droższe. Rzeczywistość jednak temu przeczy! W odwiedzanych przeze mnie sklepach piwa regionalne zazwyczaj są nieco tańsze.
                      Uważam, że fakt, iż piwo jest piwem a nie mało apetyczną, żółtą cieczą to nie żaden luksus. To się nam, konsumentom, należy. Wystarczy spojrzeć na Niemcy - ichnie koncerniaki to pożądne piwa.

                      Jest oczywiste, że "Lepsze i Droższe" zdobędzie przewagę nad "Tańszym i Gorszym". Ale uważam, że powszechny sukces pisany jest tylko temu co "Lepsze i Tańsze"

                      Comment

                      • żąleną
                        D(r)u(c)h nieuchwytny
                        • 2002.01
                        • 13239

                        #26
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
                        to dość typowa sytuacja. Dobry chleb, dobre wędliny też są droższe od tego co serwują koncerny.
                        Tylko wydaje mi się, że nastąpiło przesunięcie: to co teraz jest dobre i się wyróżnia, kiedyś było normalne. Taka luźna uwaga, bo w końcu nie jadłem przedwojennego chleba czy wędliny.

                        Comment

                        • pieczarek
                          Pułkownik Chmielowy Ekspert
                          • 2001.06
                          • 5011

                          #27
                          Żą, przed wojną (a także długo po wojnie) 1 kilogram wędzonej szynki otrzymywano z 1,6 do nawet 2 kilogramów mięsa. Dzisiaj wystarcza do tego zaledwie pół kilograma rozwodnionego w obróbce mięsa.
                          A co do chleba, to kiedyś nie dodawano m.in. gipsu i zmielonych kopyt końskich.

                          Comment

                          • jacer
                            Pułkownik Chmielowy Ekspert
                            • 2006.03
                            • 9875

                            #28
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Kamień Wyświetlenie odpowiedzi
                            I tu wracamy do piwa - nie znam kosztów wytworzenia jednej butelki ( lub puszki ) koncerniaka, wydaje mi się, że musi być niska, ze względu na skalę produkcji, oszczędzającą czas technologię i inne "ulepszacze" jak dodatki niesłodowane czy jakieś podejrzane turbo-drożdże.

                            35 groszy polskich.
                            Milicki Browar Rynkowy
                            Grupa STYRIAN

                            (1+sqrt5)/2
                            "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
                            "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
                            No Hops, no Glory :)

                            Comment

                            • Sokół83
                              Major Piwnych Rewolucji
                              • 2004.12
                              • 1598

                              #29
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
                              sądzę, że klienci mogliby poczuć się oszukani, gdyby za piwo, na którego kontretykiecie napisano butelka bezzwrotna pobierać kaucję 50 groszy.
                              gwoli ścisłości - na Żywym nigdzie nie jest napisane, że jest to flaszka bezzwrotna http://www.browar.biz/kolekcjonerstwo.php?id=23537

                              swoją drogą jak można się czuć oszukanym, w sytuacji kiedy płaciłem za piwo 3,20zł a teraz płacę 2,70zł + 50gr kaucji czyli też 3,20zł, tyle, że mam możliwość odzyskania tych 50gr

                              U mnie w sklepie też przyjmujemy butelki z Żywego, Granda i Złotych Lwów, nie naliczamy jednak kaucji przy zakupie
                              gadasz trochę jak Ci co mówią, że kupują piwa tylko w butelkach bezzwrotnych, bo nie chcą tracić kasy na kaucję - w każdej cenie piwa w butelce bezzwrotnej masz kaucję, bo butelka coś kosztuje; tak Ty, tak Zofmar, tak setki innych sklepów naliczają kaucję; tyle, że Ty i Zofmar oddajecie ją, a reszta sklepów nie oddaje

                              P.S. jak widać korzyść z tego procederu czerpią wszyscy
                              - klient ma taniej piwo
                              - browar sprzedaje więcej piwa (zakładam, że w takich sklepach jak Twój czy Zofmar klienci są bardziej świadomi i nie łapią się na pozycjonowanie cenowe "droższe = lepsze")
                              - sklep ma bardziej konkurencyjną cenę
                              - czeski czy niemiecki browar ma nowiuśką nieobdartą butelkę
                              - na wysypisko trafia mniej śmieci
                              Z INNEJ BECZKI

                              www.fotopolska.eu

                              Comment

                              • Pogoniarz
                                † 1971-2015 Piwosz w Raju
                                • 2003.02
                                • 7971

                                #30
                                Będąc często w byłym DDR,gdzie mimo ,że nie ma zbyt wielkiego wyboru( (patrz landy zachodnie),ale i tak w porównaniu z naszymi rodzimymi sklepami to raj,ceny piw kształtują się bardzo podobnie od 0.30 euro do chyba Duckstein był najdroższy i kosztował coś kole 1.20.Pszenica można kupić już od 0.50,podobnie Koźlaki,nawet ostatnio za piwo zimowe(he he kupione w lecie ) dałem 0.65 euro.Skrzynka Franciszka to wydatek 12 euro plus flaszki czyli 13.6= tyle co u nas jakieś koncernowe byle co.Sześciopak ciemniaka to wydatek 4 euro.Wolę kupić też skrzyneczkę Koźlaczka w podobnej cenie ,niż płacić prawie 5 zł za nasze piwko-choć nasze bywają lepsze.Nie ma znaczenia czy to Norma,Rewe,Netto,Real,czy jakieś hurtownie piwa.Różnica w cenie to raptem kilka eurocentów,do tego w automatach oddaję spokojnie wszystkie flaszki ,jak nie tam to w hurtowni i wkładam do skrzynki i nikt nie patrzy mi na etykietę,tylko na typ butelki.Oddaję 40 biorę 10 piw i jest w porządku.
                                Jak to wygląda u nas od zarania dziejów to wiadomo.


                                Prawie jak Piwo
                                SZCZECIN

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X