Zwiedziłem Browar w Warce

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Pancernik
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    🥛🥛🥛🥛🥛
    • 2005.09
    • 9787

    Zwiedziłem Browar w Warce

    Wczoraj byłem w grupie kilkudziesięciu osób, zaproszonych z racji kontaktów zawodowych przez pewną instytucję finansową na seminarium, którego jedną z kluczowych atrakcji było zwiedzanie browaru w Warce. Ludzie nie związani z piwowarstwem, typowi konsumenci, być może z segmentu "premium".
    Pokazano nam gigantyczne kadzie, w tym tę najwiekszą w Europie, pochwalono się nowatorską technologią filtracyjną wdrożoną przez H. oraz budynkiem, który zdobył różne architektoniczne nagrody w swej kategorii. Budynek, fakt, może się podobać. Reszta to gigantyzm w czystej postaci.
    To w zasadzie nie browar, lecz fabryka konfekcjonowania napojów. Widoczne były piramidy puszek w zasadzie wszystkich flagowych "wielkonakładowych" produktów - H., Tatry, Królewskiego, Stronga i Warki - z wyjątkiem "klasycznego" Żywca. Po zakończeniu zwiedzania odbyła się przyspieszona degustacja napojów w pseudokantynie browaru, na drewnianych ławkach z logo "Żywca" albo "Warki".
    Degustacja polegała na nalaniu z roll-baru dwóch, różniących się barwą, napojów. Panie, nalewające te napoje, nie bardzo chciały (nie mogły? nie wiedziały?) powiedzieć, cóż za piwo leją. Nalewały je zresztą do plastikowych kubków... .
    Pani przewodnik nie potrafiła odpowiedzieć, dlaczego nie można w browarze napić się piwa "prosto od krowy", tzn. niepasteryzowanego, a być może i niefiltrowanego. Jeden z uczestników próbował jej uzasadnić, że piwo niefiltrowane ma swoje zalety. Pani odpowiedziała: "Niefiltrowane? Takie, w którym pływają drożdże??? To przecież można od razu kupić sobie prasowane drożdże i je ugryźć..." . Nie polemizowałem. Na szczęście, miałem katar i nie bardzo czułem, co "degustuję".
    Obiektywnie - trzy plusy (dodatnie ) - jadąc do Warki widać, że to "Warka-land" - wszędzie jedynie słuszne barwy parasoli, wystaw sklepowych, itp. To robi wrażenie. Po drugie - widać w tej fabryce dbałość o czystość. Po trzecie - na koniec dostaliśmy niebrzydkie szkło, firmowane przez Centrum Kongresowe Warka.
    W dalszym ciągu tego wieczora na uspokojenie piłem produkty spożywcze z północnej części Wysp Brytyjskich, barwą nieco do piwa zbliżone...
  • pizmak666
    Major Piwnych Rewolucji
    🍼
    • 2006.12
    • 1904

    #2
    W Żywcu też się chwalą że mają największą kadź w Europie
    „Wam kury szczać prowadzić, a nie politykę robić”

    "Pamiętaj, że piwo, które nawarzysz inni pić będą-nawarzone zatem winno być więcej niż dobre".

    Nie jestem certyfikowanym sędzią PSPD.

    Comment

    • Cooper
      Pułkownik Chmielowy Ekspert
      🍼🍼
      • 2002.11
      • 6056

      #3
      No to współczuję współtowarzyszy wycieczki. W sumie wynika że nie zmienilo się duzo od około 5 lat kiedy to również byłem na wycieczce w nowootwartej wtedy warzelni.
      Szkoda że nie zapytałeś o nurtujące sporą cześć nas - kody oznaczające miejsce warzenia piw w GŻ. Może by się wypucowali.
      Piętnastego czerwca roku dwa tysiące czwartego zbóje z bandy Heńka zamkły "Królewskiego" !!!
      1944 - brunatni niszczą Browar Haberbuscha. W 60. rocznicę zieloni niszczą Browar Warszawski.

      Zbiór etykiet z Tanzanii, zbiór polskich bloczków kelnerskich sprzed 1945 roku i et z motywem borsuka na Facebooku

      Comment

      Przetwarzanie...
      X