Artykuł Tomka Kopyry: Z pamiętnika kierownika, czyli jak (...) - komentarze

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • tfur
    Major Piwnych Rewolucji
    🍼🍼
    • 2006.05
    • 1311

    #16
    w pierwszych słowach swego listu pragnę wyrazić wdzięczność wobec autora dyskutowanego tekstu. czytam twoje teksty z zainteresowaniem i przyjemnością, kopyr. pozdrawiam i zazdroszczę zacięcia publicystycznego.
    a teraz, gwoli działalności oświatowej, opiszę działania kolegi piwosza, który, mając własną firmę i popierając spożycie małych ilości piwa przez pracowników podczas pracy, zapewnia sobie regularne dostawy ciechana i wielu swoim klientom, a jest ich chyba niemało, daruje buteleczkę, zachęcając do spróbowania i zmiany preferencji. raz stało się tak, że dostawa wybornego nie dojechała, a lato gorące było, no i kolega niewiele myśląc pojechał do niedalekiego browaru w konstancinie/oborach, do piw z którego nieraz serdecznie go przekonywałem, żeby uzupełnić zapas, a ludziom swoim dać wytchnienie - i co? i odesłano go stamtąd, odmawiając sprzedaży kilku skrzynek piwa i sugerując, że to jakaś urzędnicza prowokacja, bo oni tylko hurtowo dają. i tym samym mój ulubiony browar konstancin stracił sporą szansę promocyjną.
    i jeszcze o jakości - ja także z ciekawością sięgam po nowinki z małych browarów, ale chyba łatwiej przy tym o przykrą niespodziankę niż miłe zaskoczenie nowym smakiem. no i tyle...
    veni, emi, bibi

    Comment

    • jurkas74
      Kapral Kuflowy Chlupacz
      • 2008.04
      • 57

      #17
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
      Nie ma alternatywy. Jedynym browarem, no może dwoma, które są w stanie nawiązać jakąkolwiek walkę z koncernami są Perła i może Namysłów. Niestety, kosztem upodobnienia się do koncernowej masy. Nie ma szans, żeby odebrać koncernom chociaż 5 % rynku więcej niż mają. Przy obecnym wzroście rynku, nawet 1-2% to będzie nieźle. Z Twojego postu wynika, że należy wyjść z getta. Z tym się zgadzam. Ale z niszy się nie wyjdzie, dlatego... że tak jest wszędzie tam gdzie koncerny opanowały 95% rynku.
      Zgadzam się, że prawie nigdzie w Europie nie ma w sklepach jakiegoś super wyboru piw, ale jest coś innego - są piwa regionalne, które można kupić tylko w danym miejscu. A u nas (może ja mieszkam jakoś nieszczęśliwie) nie ma znaczenia czy pojadę 100km czy 200km od Radomia są zawsze te same piwa. Ja rozumiem, nie opłaca się prowadzić dystrybucji w całej Polsce, ale w swoim regionie? to gdzie oni chcą to sprzedawać? (Aha Perła to dla mnie nie jest browar regionalny ich mogę kupić prawie w każdym markecie i jakoś mnie nie zachwyca)

      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
      Zgadzam się, ze małe browary mają beznadziejne strony www. Tylko, ile razy w życiu wchodzisz na stronę jakiegoś produktu? Co tam można robić nowego, żeby wchodzić na tę stronę raz w tygodniu.
      Ale ja tam wszedłem tylko raz i już miałem dość a to jest to co się liczy - pierwsze wrażenie. Ciechan, którego Wyborne przypomniało mi lata młodości i Warkę Pułaskiego niepasteryzowane - ma taką stronę, że nie wiem czy oni robią piwo czy etykiety na butelki. Oczywiście nie można generalizować, bo np. Fortuna ma całkiem miłą stronę.

      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
      To jest prawda i jednocześnie celne podsumowanie dlaczego SRBP w obecnym kształcie nic nie zrobi.
      A czy nie można wprowadzić dla piwa czegoś na kształt apelacji dla win.

      I jeszcze dwie uwagi, nie mówmy o kliencie masowym to jest taki mit jak zwykły użytkownik w przypadku komputerów. A prawda jest taka, że w pubie klient wypije wszystko co jest (ja piłem nawet Peroni buee) - niech więc to nie będzie Lech a Ciechan. I nie jest prawdą, że musi być droższy bo niby dlaczego skoro w sklepie jest w porównywalnej cenie. Krótka anegdota: jednym z milszych wspomnień z Pivovarii w Radomiu była chwila gdy zabrakło im swojego piwa i musieli sprzedawać Ciechana i odtąd go kupuje w sklepie, który znalazłem po 2 tygodniach. Znam paru małolatów (20latków) desperadospijców, którym również Ciechan bardzo smakował. To nie jest tak, że jest wyrobiony u ludzi jakiś tajemny uśredniony smak; my chcemy dobrego piwa tylko dajcie nam szanse go kupić i poinformujcie o tym. Ja o jednym sklepie w Radomiu dowiedziałem się od producenta kwasu chlebowego, to są jakieś jaja. Czy naprawdę SRBP nie potrafi stworzyć sieci sklepów patronackich poprzez podpisanie umów z istniejącymi sklepami i następnie utworzyć ich bazę dostępną w internecie.

      Comment

      • Candlekeep
        Porucznik Browarny Tester
        • 2007.11
        • 367

        #18
        Moim zdaniem nie chodzi tylko o hasło "pozwólcie nam kupić takie a takie piwo, bo nie mamy szansy". Wierzcie mi - jeśli kilkukrotnie pytam się sprzedawcy w niewielkim sklepie, czy jest Ciechan albo Żywe - to za jakiś czas pojawia się na półkach.
        Moim zdaniem problem polega własnie na tym, że nikt nie wie, o co może pytać. Przeciętny klient (mówcie sobie, co chcecie, ale w moim odczuciu taka kategoria jednak istnieje) kupuje po prostu to, co zna. A że z telewizji zna jedynie kilka koncerniaków, to niby czemu się dziwimy? I - jak już nie raz pisałem - tutaj właśnie otwiera się pole do popisu dla takich ludzi, jak choćby "tutejsi" forumowicze. A więc edukowanie nie tylko siebie na wzajem (bo to ma w świetle tej dyskusji raczej wtórny charakter), ale właśnie wszystkich wokół: przyjaciół, znajomych z pracy, nawet sprzedawców w przypadkowych niewielkich (co podkreślam, bo wpływ na zaopatrzenie hipermarketów mamy chyba jako pojedynczy klienci niewielki) sklepów.
        Jak napisał jurkas74 - "jest fajnie, wszyscy się znają, można ponarzekać na koncerniaki itd., ale chyba nie o to chodzi." Dokładnie tak uważam. Wydaje mi się, że odpowiednia "osobista" promocja i aktywność, wysłanie właściwego maila z odpowiednim artykułem do znajomych - to wszystko naprawdę może zdziałać cuda.

        Comment

        • szefunio
          Porucznik Browarny Tester
          • 2007.01
          • 481

          #19
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika tfur Wyświetlenie odpowiedzi
          no i kolega niewiele myśląc pojechał do niedalekiego browaru w konstancinie/oborach, do piw z którego nieraz serdecznie go przekonywałem, żeby uzupełnić zapas, a ludziom swoim dać wytchnienie - i co? i odesłano go stamtąd, odmawiając sprzedaży kilku skrzynek piwa i sugerując, że to jakaś urzędnicza prowokacja, bo oni tylko hurtowo dają. i tym samym mój ulubiony browar konstancin stracił sporą szansę promocyjną.
          Kilka lat temu, kiedy Browar Konstancin sprzedawał jeszcze piwo "z okienka" wszystkim chętnym - zainteresowania nie było. Teraz jest podobnie. Pojawia się jedna osoba na kwartał. A to za mało, żeby wykupić koncesję na sprzedaż detaliczną. Niedaleko browaru jest sklep, w którym można kupić piwa niepasteryzowane.
          Robię to co lubię - produkuję piwo.

          Comment

          • slavoy
            Pułkownik Chmielowy Ekspert
            🥛🥛🥛
            • 2001.10
            • 5055

            #20
            Szefuniu, bajdurzysz. Jakoś babki w Okuniewie problemów z tym nie miały - sprzedawały na kraty aż miło i z uśmiechem na ustach.
            No i dlaczego nie poinformowano tego człowieka dokąd ma się udać, tylko od razu pomyślano, że szpieg? Kutwa, taka informacja powinna na bramie wisieć (o stronach www nie wspominając) i być też przekazywana superuprzejmie przez ciecia na tejże!
            Poza tym, szefuniu, chętni by się znaleźli. Do wspomnianego wyżej Okuniewa pielgrzymki forumowiczów się odbywały (choć większość piw mieli tam, hm, osobliwych ). Wielokrotnie mowa była wtedy o Konstacinie, gdzie tylko od bramy się odbić można.
            Informacja o możliwości indywidualnego kupna piwa (w dużej mierze także w KEGach na imprezy) powinna się znaleźć na _ładnej_ tablicy w _centrum_ Konstancina. No i od czego są okoliczne gazety, jak np. południowowarszawskie Pasmo? To z tamtąd okoliczny klient powinien się dowiedzieć, że jak robi impezę na działce, to zgrzewka tyskacza jest passe i że powinien wpaść do Obor, gdzie zakupi KEG świeżego, niepasteryzowanego piwa. I dostaje także przy tym info, gdzie może się później zaopatrzyć w butelki. I wszystko to z "bananem" na gębie i w czystych rękawiczkach i fartuchu.
            Dick Laurent is dead.

            Comment

            • jacer
              Pułkownik Chmielowy Ekspert
              • 2006.03
              • 9875

              #21
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika slavoy Wyświetlenie odpowiedzi
              Szefuniu, bajdurzysz. Jakoś babki w Okuniewie problemów z tym nie miały - sprzedawały na kraty aż miło i z uśmiechem na ustach.
              No i dlaczego nie poinformowano tego człowieka dokąd ma się udać, tylko od razu pomyślano, że szpieg? Kutwa, taka informacja powinna na bramie wisieć (o stronach www nie wspominając) i być też przekazywana superuprzejmie przez ciecia na tejże!
              Ooo, znów awanturujący się klient? A krawat masz?

              Nie mamy dla pana piwa, i co nam pan zrobisz?
              Milicki Browar Rynkowy
              Grupa STYRIAN

              (1+sqrt5)/2
              "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
              "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
              No Hops, no Glory :)

              Comment

              • zgroza
                Major Piwnych Rewolucji
                🍼
                • 2008.03
                • 3605

                #22
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jurkas74 Wyświetlenie odpowiedzi

                zastępstwo tanich win (pod hasłem "nieważne jaki smak byle poniewierało").
                Tanie wina też mozna smakować. Kwestia nastawienia i zapewniam, sa spore różnice pomiędzy produktami pon. 5 zł/but.
                Lotna ekspozytura browaru

                Też Was kocham.

                Comment

                • szefunio
                  Porucznik Browarny Tester
                  • 2007.01
                  • 481

                  #23
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika slavoy Wyświetlenie odpowiedzi
                  Poza tym, szefuniu, chętni by się znaleźli.
                  Czy na poparcie swoich słów, wysłałeś kogoś do nas? Pytam, bo dzisiaj przyjechał klient na skuterze po Warszawiaka. Ostatnio ktoś był w sierpniu. A mogliśmy sprzedać te dwie butelki...
                  Robię to co lubię - produkuję piwo.

                  Comment

                  • Candlekeep
                    Porucznik Browarny Tester
                    • 2007.11
                    • 367

                    #24
                    A właśnie - gdzie się mieści sklep Szefunia?
                    Bo może za Warszawiakiem nie przepadam, ale np. Mazowieckie chętnie bym zakupił...

                    Comment

                    • Seta
                      D(r)u(c)h nieuchwytny
                      • 2002.10
                      • 6964

                      #25
                      Hehe... Szefunio nie jest właścicielem sklepu... Przecież napisał, że w detal się nie bawi...

                      Comment

                      • Qruq
                        Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                        • 2008.10
                        • 138

                        #26
                        Jedną z piwnych rzeczy, którą najmilej wspominam był pawilonik przy browarze na Grzybowskiej ze świeżym Królewskim o każdej porze roku...
                        Z drugiej strony Konstancin jest nieco "na uboczu" i mało komu chciałoby się jechać specjalnie do firmowego sklepiku. Chyba że po jakiś zestaw imprezowy w beczce...
                        Pijme pivo dokud žijem, po smrti se nenapijem!

                        бухло победит зло!

                        Comment

                        • dadek
                          Major Piwnych Rewolucji
                          🍺🍺
                          • 2005.09
                          • 4702

                          #27
                          Oj, łezka się w oku kręci na to wspomnienie... W całej Warszawie w sklepach tylko skrzynki z pustymi butelkami a na Grzybowskiej w okienku do wyboru: "Królewskie" zza płotu czyli miejscowe, "Atut Królewski" z Wyszkowa i "Królewskie Wyborne" z Ciechanowa. Jedna firma a 3 browary. A i "Warszawskie 14°" się trafiało nie mówiąc o Porterze. A że kolejka stała aż do Żelaznej... Dobrze że Konstancin podtrzymuje warszawską tradycję.

                          Comment

                          • szefunio
                            Porucznik Browarny Tester
                            • 2007.01
                            • 481

                            #28
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika dadek Wyświetlenie odpowiedzi
                            Dobrze że Konstancin podtrzymuje warszawską tradycję.
                            Nawet kilka osób z Browaru Warszawskiego pracuje obecnie w Konstancinie.
                            Robię to co lubię - produkuję piwo.

                            Comment

                            • kosher
                              Major Piwnych Rewolucji
                              🥛🥛🥛🥛
                              • 2005.04
                              • 2316

                              #29
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika dadek Wyświetlenie odpowiedzi
                              Oj, łezka się w oku kręci na to wspomnienie... W całej Warszawie w sklepach tylko skrzynki z pustymi butelkami a na Grzybowskiej w okienku do wyboru: "Królewskie" zza płotu czyli miejscowe, "Atut Królewski" z Wyszkowa i "Królewskie Wyborne" z Ciechanowa. Jedna firma a 3 browary. A i "Warszawskie 14°" się trafiało nie mówiąc o Porterze. A że kolejka stała aż do Żelaznej... Dobrze że Konstancin podtrzymuje warszawską tradycję.
                              Też dobrze pamiętam te czasy, w ostatniej klasie liceum chodziłem tam z kumplami na piwo. Ludzie podjeżdżali i brali zwykle na skrzynki piwo, a my sączyliśmy pod okienkiem najcześciej "Królewskie Light". To se ne wrati.

                              Comment

                              • Candlekeep
                                Porucznik Browarny Tester
                                • 2007.11
                                • 367

                                #30
                                Jak tak Was czytam, Panowie... Aż żal, że nie doświaczyłem tych smaków i tych klimatów. Cóż, wiek (a tkże pewnie brak orientacji w teemacie) nie pozwolił świadomie uczestniczyć w tych wydażeniach i naprawdę szkoda, że - jak napisał koasher - to se ne vrati...

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X