Artykuł Tomka Kopyry: Z pamiętnika kierownika, czyli jak (...) - komentarze

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • ART
    mAD'MINd
    🥛🥛🥛🥛🥛
    • 2001.02
    • 23952

    Artykuł Tomka Kopyry: Z pamiętnika kierownika, czyli jak (...) - komentarze

    W ósmym felietonie...

    Artykuł znajduje się tu:


    Zapraszam do czytania i komentowania! Szczególnie jeśli znasz podobne historie...
    - Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
    - Moje: zbieranie - Opole & warzenie - Browar Domowy Świński Ryjek ****
    - Uwarz swoje piwo domowe z naszym Centrum Piwowarstwa

    Sprawy dotyczące postów/wpisów/wątków/tematów zgłaszaj proszę narzędziem "Zgłoś [moderatorowi]" (Ikonka flagi przy danym wpisie).
  • kopyr
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    • 2004.06
    • 9475

    #2
    Wczoraj już po wysłaniu felietonu do ARTa, to była prawdziwie Just In Time technologia , postanowiłem zdegustować Podwójnego Fratra. Tutaj można przeczytać wrażenia. Co się okazuje? Po kilkumiesiecznym przeleżakownaiu poza termin przydatności, powstało piwo, jak na polskie warunki wybitne. Dramat polega na tym, że ani wcześniej w BB, ani teraz KP nie wiedzą co z tym fantem zrobić. Gdyby tam pracował ktokolwiek, kto zna się na piwie, trochę bardziej niż na naszym najlepszym, to mogliby mieć perełkę, podobną do Żywieckiego Porteru. Tylko, może to piwo powinno leżakować ze 3 miesiące w temp. 18-20°. Wtedy już w sprzedaży byłoby zupełnie inne.
    Ciekaw jestem, czy u was Podwójny Frater jest szerzej dostępny, czy raczej nie?
    Kolejny temat do zastanowienia i przemyślenia przez małe browary, to refermentacja. Daje niesamowite efekty, a jest o wile prostsza do wdrożenia, niż choćby sprzedaż piwa niefilttrowanego.


    PS:No i pytanie jak się podoba taka formuła felietonu, po braku odzewu sądzę, że chyba nie bałdzo.
    blog.kopyra.com

    Comment

    • skitof
      Major Piwnych Rewolucji
      🍼🍼
      • 2007.11
      • 2485

      #3
      Dobrze Kopyr, że nie tracisz nadziei i ponownie pytasz o przyszłość małych browarów w Polsce. Frater to rzeczywiście przykra historia, nie tylko Ty wiązałeś z nim nadzieje.
      W swoim artykule Ty pytasz, ale ja najpierw Ciebie sprowokuję do odpowiedzi na poniższe pytania:
      1. Jakie piwo powinny warzyć małe browary?
      2. Kto powinien być odbiorcą tego piwa?
      3. Gdzie ci odbiorcy mieliby to piwo kupować?
      4. Skąd sklepy miałyby otrzymywać to piwo?
      5. Jak małe browary miałyby zachęcić do kupowania ich piw?
      6. Co małe browary mogą zrobić razem, by stawić czoła wielkim koncernom?
      7. Co my, świadomi piwosze, możemy jeszcze zrobić, by skutecznie pomóc małym browarom?
      8. Co właściciele sklepów mogą zrobić, by pomóc małym browarom?
      9. Co małe browary muszą zmienić, by wyjść z cienia koncernów i zaistnieć w powszechnej świadomości?
      10. Jak państwo mogłoby wspierać działalność małych browarów?
      12. Jak takie organizacje jak Bractwo Piwne czy Stowarzyszenie Regionalnych Browarów Polskich mogłyby jeszcze lepiej wspierać małe browary?
      13. Jakie błędy popełniają małe browary?

      Wystarczy. Na razie.

      Comment

      • Marusia
        Marszałek Browarów Rzemieślniczych
        🍼🍼
        • 2001.02
        • 20221

        #4
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
        PS:No i pytanie jak się podoba taka formuła felietonu, po braku odzewu sądzę, że chyba nie bałdzo.
        Podobał się, podobał

        Ale przestańcie ludzie już z tym "nie bałdzo", to było na topie parę lat temu, teraz już jest passe
        www.warsztatpiwowarski.pl
        www.festiwaldobregopiwa.pl

        www.wrowar.com.pl



        Comment

        • Seta
          D(r)u(c)h nieuchwytny
          • 2002.10
          • 6964

          #5
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia Wyświetlenie odpowiedzi
          Ale przestańcie ludzie już z tym "nie bałdzo", to było na topie parę lat temu, teraz już jest passe
          nie bałdzo rozumiem

          Comment

          • hasintus
            Kapitan Lagerowej Marynarki
            • 2006.07
            • 850

            #6
            Podwójny i pszeniczny frater widziałem dzisiaj w Auchan jak robiłem zakupy. Piłem go tylko raz na początku jak powstał i nigdy już nie wróciłem. Myślę że, tak świeży jak i zepsuty nie ma nic wspólnego z gatunkami belgijskimi i nie da się go porównać nawet z najsłabszymi belgijskimi koncernówkami.

            Comment

            • granat862
              Kapitan Lagerowej Marynarki
              • 2004.12
              • 945

              #7
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
              Ciekaw jestem, czy u was Podwójny Frater jest szerzej dostępny, czy raczej nie?
              U mnie w mieścinie kiedyś często był w E'LeClerku, ostatnią butelkę z półki kupiłem jakieś 3 miesiące temu, od tamtej pory nigdzie go nie widziałem.
              Szklanka wody nie jednemu człowiekowi juz zaszkodziła, natomiast szklanka Pilznera nigdy."

              Comment

              • kopyr
                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                • 2004.06
                • 9475

                #8
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika skitof Wyświetlenie odpowiedzi
                Dobrze Kopyr, że nie tracisz nadziei i ponownie pytasz o przyszłość małych browarów w Polsce. Frater to rzeczywiście przykra historia, nie tylko Ty wiązałeś z nim nadzieje.
                Ja z nim nie wiązałem nadziei, mnie po prostu szokuje, że taki koncern, który wiele rzeczy ma dopracowanych do perfekcji robi takie knoty. To jest dla mnie szok.

                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika skitof Wyświetlenie odpowiedzi
                W swoim artykule Ty pytasz, ale ja najpierw Ciebie sprowokuję do odpowiedzi na poniższe pytania:
                Skitof, Ty mnie chcesz zaorać na śmierć. Rzuciłeś mi właśnie rozpiskę na następny rok, tematów na felietony. Ponieważ jednak wolę mieć wolną rękę, żeby na bieżąco reagować na wydarzenia, więc postaram się w 1 zdaniem odpowiedzieć na każde z pytań.

                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika skitof Wyświetlenie odpowiedzi
                1. Jakie piwo powinny warzyć małe browary?
                Wyśmienite.

                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika skitof Wyświetlenie odpowiedzi
                2. Kto powinien być odbiorcą tego piwa?
                Ci, których potrzeby nie są zaspokojone przez wielkie koncerny.

                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika skitof Wyświetlenie odpowiedzi
                3. Gdzie ci odbiorcy mieliby to piwo kupować?
                W niezależnych pubach, sklepach, które chcą się wyróżnić ciekawą ofertą, sklepach specjalistycznych, być może, że za jakiś czas w Internecie.

                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika skitof Wyświetlenie odpowiedzi
                4. Skąd sklepy miałyby otrzymywać to piwo?
                Z hurtowni lub bezpośrednio z browaru. Takie hurtownie już istnieją, tylko wcale nie są doceniane przez małe browary. Trzeba je traktować po partnersku.

                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika skitof Wyświetlenie odpowiedzi
                5. Jak małe browary miałyby zachęcić do kupowania ich piw?
                Reklama szeptana oraz Internet (strony www i przede wszystkim browar.biz).

                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika skitof Wyświetlenie odpowiedzi
                6. Co małe browary mogą zrobić razem, by stawić czoła wielkim koncernom?
                Po pierwsze nie mogą stawić czoła wielkim koncernom. To tak jakby się pytać co kierowca samochodu ma zrobić, żeby stawić czoła rozpędzonej lokomotywie. Zjechać z torów. Co mogą zrobić razem? Bardzo wiele. Wypromować jakieś imprezy promujące piwo z małych browarów, konkursy. Przecież takie Chmielaki z relacji, to po prostu żenada. Wspólnie promować piwo niepasteryzowane. Wykorzystać potencjał Bractwa Piwnego czy browar.biz. A może stworzyć własną organizację Miłośników Piwa Regionalnego.

                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika skitof Wyświetlenie odpowiedzi
                7. Co my, świadomi piwosze, możemy jeszcze zrobić, by skutecznie pomóc małym browarom?
                Kupować piwo z małych browarów. Dawać informację zwrotną do browarów o wszelkich niedociągnięciach. Pokazywać znajomym, że picie piwa z małego browaru, to nie obciach, ale snobizm.

                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika skitof Wyświetlenie odpowiedzi
                8. Co właściciele sklepów mogą zrobić, by pomóc małym browarom?
                Nic. Oni nie są od pomagania. Może dać kredyt zaufania.

                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika skitof Wyświetlenie odpowiedzi
                9. Co małe browary muszą zmienić, by wyjść z cienia koncernów i zaistnieć w powszechnej świadomości?
                Nie da się. Muszą pozostać w cieniu. Nie zaistnieją w powszechnej świadomości. Powinni dopieścić tych klientów, których już mają - a to oznacza "zero tolerancji" dla fuszerki. Jeśli obecni klienci będą zadowoleni, to powiedzą o tym swoim znajomym. Tak się dzieje z małymi piekarniami, masarniami czy fachowcami od remontów. A małe browary, bardzo często swoich najlepszych klientów traktują jak frajerów, którym można wcisnąć każdy kit.

                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika skitof Wyświetlenie odpowiedzi
                10. Jak państwo mogłoby wspierać działalność małych browarów?
                Tych co są już wspiera przez obniżkę akcyzy. Tych, które mogłyby powstać, też nie musi wspierać, to nie stocznie. Wystarczyłoby uprościć pobór akcyzy, nawet nie obniżyć, bo stawka nie jest zabójcza, tylko uprościć.

                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika skitof Wyświetlenie odpowiedzi
                12. Jak takie organizacje jak Bractwo Piwne czy Stowarzyszenie Regionalnych Browarów Polskich mogłyby jeszcze lepiej wspierać małe browary?
                BP musiałoby zyskać na znaczeniu, obecnie to jest organizacja kanapowa (bez urazy, tak to wygląda z mojej perspektywy). SRBP sporo wyszarpało, od państwa. Teraz czas na wspólne działania promocyjne. W obecnym składzie chyba nic z tego nie będzie.

                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika skitof Wyświetlenie odpowiedzi
                13. Jakie błędy popełniają małe browary?
                To ostatnie pytanie jest mordercze. To mógłbym co miesiąc o tym pisać, przez lata.
                Po pierwsze nie ma wizji. Nie wiedzą co chcą robić, dla kogo i po co? Gdzie chcą być za rok, za 5 lat czy za 10 lat.

                No to teraz chyba dyskusja rozgorzeje, tak, ze 100 postów dziennie się w wątku pojawi.
                blog.kopyra.com

                Comment

                • kopyr
                  Pułkownik Chmielowy Ekspert
                  • 2004.06
                  • 9475

                  #9
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika hasintus Wyświetlenie odpowiedzi
                  Myślę że, tak świeży jak i zepsuty nie ma nic wspólnego z gatunkami belgijskimi i nie da się go porównać nawet z najsłabszymi belgijskimi koncernówkami.
                  Kup sobie jednego Podwójnego i wrzuć do piwniczki. Zapomnij o nim na rok. Potem opisz wrażenia. Ja byłem w szoku, bo wiele sobie nie obiecywałem.
                  blog.kopyra.com

                  Comment

                  • adam16
                    Pułkownik Chmielowy Ekspert
                    • 2001.02
                    • 9865

                    #10
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
                    Kup sobie jednego Podwójnego i wrzuć do piwniczki. Zapomnij o nim na rok. Potem opisz wrażenia. Ja byłem w szoku, bo wiele sobie nie obiecywałem.
                    No ja tak zrobię. O porterach w piwnicy zapominam to i o Podwójnym chyba mi się uda. Tym bardziej że jest to piwo dostępne w sklepiku osiedlowym - prawie pod nosem
                    Browar Hajduki.
                    adam16@browar.biz
                    Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

                    Krasnoludki są na świecie, a w każdym razie w Chorzowie ;) a dowodem jest to, iż do domowego piwa siusiają :D - mam KWASIŻURA :D

                    Comment

                    • skitof
                      Major Piwnych Rewolucji
                      🍼🍼
                      • 2007.11
                      • 2485

                      #11
                      Małe browary powinny warzyć piwa wyśmienite. Tak, ale jak jest teraz. Małe browary produkują rocznie kilkaset piw, ale może kilkanaście jest naprawdę wyśmienitych. I może to by nawet wystarczyło, gdyby wszyscy piwosze te piwa znali. Ale tak nie jest. Piwa te znane są lokalnie i wśród świadomych piwoszy w całej Polsce. Ale adresować te piwa tylko do tych, których potrzeby nie są zaspokojone przez wielkie koncerny to za mało. Dobry marketing nie tylko ze strony browarów, ale i całego środowiska piwnego winien rozbudzać potrzebę sięgania po niebanalne i smakowite piwo - a tak nie jest. Piwo piją niemal wszyscy, piwa wyśmienite tylko garstka. I tutaj reklama szeptana i internet to za mało - to może wypromować jakieś piwo wśród nas, ale nie zmieni nawyków całych mas pijących miliony hektolitrów piwa. Tu potrzeba mody na dobre piwo jak moda na zdrową żywność czy aktywny tryb życia. A jaka jest obecna moc świadomych piwoszy? W gruncie rzeczy niewielka. I to trzeba zmienić!
                      Poniżej przykład czasopism z empiku:
                      Pompy i pompownie (miesięcznik), Rejs (miesięcznik dla miłośników żeglarstwa), Strażak (pismo pożarnicze), Strefa (gry komputerowe), Tawacin (pismo przyjaciół Indian), Tygodnik Wędkarski, Windsurfing, Brać Łowiecka (miesięcznik łowiecki), Brytan (sporty wspinaczkowe), DJ World (dla DJ-ejów), Fanatyk Plastiku (dla modelarzy plastikowych), Koń Polski (dla miłośników koni), Las Polski (dla przyjaciół lasu).
                      A dla przyjaciół piwa? "Zepsute niepasteryzowane" - na szczęście nie dostrzegłem

                      Comment

                      • kopyr
                        Pułkownik Chmielowy Ekspert
                        • 2004.06
                        • 9475

                        #12
                        Zgodziłbym się z Tobą skitof jakieś 10 lat temu. Wtedy brak takiego pisma byłby więcej niż dotkliwy. Trzeba sobie jednak odpowiedzieć jak powstają pisma wymienione przez ciebie. Po pierwsze z wpływów z reklam, np. importerów win, producentów sprzętu wędkarskiego, producentów modeli do sklejania itd. lub z jakiejś dotacji ministerstwa czy czegoś podobnego. Pewnie dałoby się takie pismo stworzyć, pytanie ile małych browarów byłoby stać na reklamę w nim? Ilu prezesów, obraziłoby się i wycofało reklamę po jakichkolwiek głosach krytycznych? Czy przypadkiem koncerny nie wykupiłyby większości reklam? Ni twierdzę, że takie pismo nie ma racji bytu. Pewnie ma, ale... nie jest nam do szczęścia koniecznie potrzebne.
                        Czasy się zmieniają. Z każdym miesiącem Internet zyskuje na znaczeniu. Ja bym raczej upatrywał przyszłości w serwisach internetowych, może i mobilnych, niż w papierowych periodykach. To jest przyszłość. Zwłaszcza dla małych, bo można sprofilować przekaz. Klient masowy zawsze będzie tsykopijcą, nie ma na to rady.
                        blog.kopyra.com

                        Comment

                        • jurkas74
                          Kapral Kuflowy Chlupacz
                          • 2008.04
                          • 57

                          #13
                          No to może parę słów od nawróconego tyskopijcy.
                          1. Podstawa to kształtowanie świadomości odbiorcy, czyli marketing
                          Kopyr ma rację w jednym, robienie kryptycznych czasopism nic tu nie pomoże. Informacja szeptana jest dobra o ile chcemy się kisić we własnym wąskim gronie. Co do Internetu to tutaj jest prawdziwa tragedia, wystarczy zobaczyć stronę Ciechana - to jest rozpacz!!!
                          Jak rozumiem browary zrzeszone są w jakiejś organizacji, dlaczego nie ma jakiejś akcji promocyjnej w prasie, internecie (nie mówię tu o gigantycznej kampanii), podłączcie się pod kampanię slow food. Ja np spotkałem browar Koreb na jakiejś akcji promującej zdrową żywność w markecie M1 (z ceną piwa 6-7 PLN), ale dlaczego to nie jest szerzej zorganizowane. Ale patrz pkt 2

                          2. DOSTĘPNOŚĆ - nici z marketingu jak się nie da tego kupić. Mówienie o niezależnych pubach, sklepach specjalistycznych (chodzi o wędkarskie czy ogrodnicze, sorry drobna złośliwość ) to znowu kręcenie się w swoim ciasnym światku. Są już polskie sieci marketów typu Stokrotka, Żabka, są sieci hurtowni - należy tam wejść, wiem że łatwo się pisze, ale w innym przypadku browary nie będą w stanie się utrzymać. Sam mam dostęp w Radomiu do dwóch sklepów z dużym wyborem piw, ale w jednym nigdy nie byłem, bo mi się po prostu nie chce jeździć na drugi koniec miasta.

                          3. JAKOŚĆ - i w tym momencie zaczyna się problem, niestety w obecnym stanie rzeczy nie da się promować browarów regionalnych jako całość (piękną ideę). Po prostu część browarów trzeba będzie wyrzucić ze względu na jakość. Szczególnie te, których produkcja kojarzy się jako zastępstwo tanich win (pod hasłem "nieważne jaki smak byle poniewierało").

                          Naprawdę nie chodzi o zdobycie klienta masowego, ale o wyjście z niszy. Ja wiem, że jest fajnie, wszyscy się znają, można ponarzekać na koncerniaki itd., ale chyba nie o to chodzi.

                          Comment

                          • Candlekeep
                            Porucznik Browarny Tester
                            • 2007.11
                            • 367

                            #14
                            Zasadniczo zagadzam się z postem powyżej w całej rozciągłości.
                            Problematyczna jest tylko kwestia jakości. Poza pewnymi oczywsitymi oczywistościami, które nie podlegają dyskusji, w pozostałych przypadkach względy jakościowe są dosyć płynne, zatem trudno jest jednoznacznei powiedzieć, że dane piwo z uwagi na swoją jakość zasługuje na rozpropagowanie, bądź nie.
                            Natomiast bezwzględnie zgadzam się z tym, co Jurkas pisze o "kiszeniu się we własnym sosiku". Wydaje mi się, iż marketing szeptany, czy portale internetowe mogą mieć ogromny wpływ ma kształtowanie pozycji piw z małych browarów. Tylko że takie środowiska muszą sobie uświadomić, że nie o "kółko wzajemnej adoracji" tu idzie, ale o otwarcie się i wyjście na zewnątrz, o propagowanie idei dalej.
                            A co dodostęności - cóż, może i wejście we współpracę z większymi sklepami nie jest łatwe, ale też nie jest niemożliwe. Idealnym przykładem jest tu choćby Amber. Coraz łatwiej go dostać - a dzięki temu jest stałym elementem mojej lodówki... Czyli można.

                            Comment

                            • kopyr
                              Pułkownik Chmielowy Ekspert
                              • 2004.06
                              • 9475

                              #15
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jurkas74 Wyświetlenie odpowiedzi
                              Informacja szeptana jest dobra o ile chcemy się kisić we własnym wąskim gronie.
                              Nie ma alternatywy. Jedynym browarem, no może dwoma, które są w stanie nawiązać jakąkolwiek walkę z koncernami są Perła i może Namysłów. Niestety, kosztem upodobnienia się do koncernowej masy. Nie ma szans, żeby odebrać koncernom chociaż 5 % rynku więcej niż mają. Przy obecnym wzroście rynku, nawet 1-2% to będzie nieźle. Z Twojego postu wynika, że należy wyjść z getta. Z tym się zgadzam. Ale z niszy się nie wyjdzie, dlatego... że tak jest wszędzie tam gdzie koncerny opanowały 95% rynku. Tak jest w Stanach, tak jest na Słowacji, tak zaraz będzie w Czechach, tak jest wreszcie w Belgii. Może to dla wielu będzie szok, ale małe belgijskie browary nastawione na specjalności, częstokroć sprzedają więcej piw na eksport, nie na rodzimym rynku. Po prostu dla masowego klienta musi być dostarczony masowy produkt, a nawet bym rzekł masowy wizerunek. Bo koncerny sprzedają wizerunek. Piję Lecha jestem cool, Piję Urqella jestem wyrafinowany itd. Zgadzam się, ze małe browary mają beznadziejne strony www. Tylko, ile razy w życiu wchodzisz na stronę jakiegoś produktu? Co tam można robić nowego, żeby wchodzić na tę stronę raz w tygodniu. Można robić tylko działania pozorne, żeby uspokoić sumienie. Przyszłością są portale tematyczne. Browar.biz ma przed sobą olbrzymi potencjał wzrostu, zresztą na rynku jest miejsce dla kolejnych takich portali. To jest tak jak z winami 80% ludzi zawsze będzie wybierać masówkę w stylu Sophia, Kadarka czy Carlo Rossi. Z pozostałych 20% jakieś 2-3% zna się na winie, a reszta będzie próbowała innych smaków, choćby dlatego, że uważają, że Sophia, Kadarka czy Carlo Rossi to obciach. Takim klientom małe browary muszą coś ciekawego zaproponować. To jest segment o który można powalczyć. Klient masowy jest stracony.

                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jurkas74 Wyświetlenie odpowiedzi
                              3. JAKOŚĆ - i w tym momencie zaczyna się problem, niestety w obecnym stanie rzeczy nie da się promować browarów regionalnych jako całość (piękną ideę). Po prostu część browarów trzeba będzie wyrzucić ze względu na jakość. Szczególnie te, których produkcja kojarzy się jako zastępstwo tanich win (pod hasłem "nieważne jaki smak byle poniewierało").
                              To jest prawda i jednocześnie celne podsumowanie dlaczego SRBP w obecnym kształcie nic nie zrobi.

                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jurkas74 Wyświetlenie odpowiedzi
                              Naprawdę nie chodzi o zdobycie klienta masowego, ale o wyjście z niszy. Ja wiem, że jest fajnie, wszyscy się znają, można ponarzekać na koncerniaki itd., ale chyba nie o to chodzi.
                              Tylko zarzut nie powinien być do tych, którzy wszyscy się znają (w domyśle forumowiczów), bo to nie są małe browary. One wręcz są poza środowiskiem, zamiast wykorzystać swoich najlepszych klientów, to zupełnie ten fakt lekceważą.
                              Chodzi o zmianę filozofii. Ja nie twierdzę, że rynek piw dla smakoszy to jest prosty kawałek chleba. Nie jest. Zwłaszcza, ze skończył się czas litowania. Jeszcze kilka lat, miesięcy temu pialiśmy z zachwytu nad każdym nowym piwem z małego browaru. Wręcz nad każdym piwem, które można było kupić, przeciętnym, z wadami, ale z małego browaru. To się skończyło. Nie będzie już więcej rozczulania. Browary muszą to zrozumieć, nadchodzi normalność.
                              blog.kopyra.com

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X