"You can't be a real country unless you have a beer and an airline - it helps if you have some kind of a football team, or some nuclear weapons, but at the very least you need a beer."
(Frank Zappa)
"It is not from the benevolence of the butcher, the brewer, or the baker that we expect our dinner, but from their regard to their own interest. We address ourselves, not to their humanity but to their self-love" (Adam Smith)
W ofercie kolei słowackich -ŻSR, jest napisane że każdy bilet POWROTNY do Polski ma zniżke 60% od taryfy międzynarodowej na odcinku ŻSR, i 40 % zniżki na odcinku PKP.
Jadąc przez Czechy na ten odcinek jest zniżka 40%, od taryfy międzynarodowej.
Oprócz tego istnieją specjalne bilety relacyjne, które są jeszcze tańsze.
Cała oferta: http://www.slovakrail.sk/index.php?id=polsko
Niestety czeski kalkulator, który wcześneij przytaczałem nie ma wyboru opcji zniżkowej dla relacji nie przechodzącej przez Czechy. Także wszystko wskazuje na to, że od wspominanej ceny 66Euro w obie strony co najmniej 40% trzeba odjąć żeby uzyskać właściwą cenę. Więc nie jest źle.
Znam osoby pijące koncerniaki, mimo że próbowały PIWA. Już nie potrafię im pomóc...
Maciek urodził się po zamknięciu Browarów Warmińsko-Mazurskich "JURAND" w Olsztynie. Będą musiały mu wystarczyć wspomnienia taty...
Mateusz z kolei... w okresie wielkiego bumu browarów kontraktowych i minibrowarów restauracyjnych. Czego się ze mną napije za kilkanaście lat?
Powiem tak. Wyczytałem gdzieś, że ludziom do 26 roku życia przysługuje 26% zniżki w pociągach PKP Intercity i poprosiłem o taki bilet na pociąg pośpieszny, który został mi wydany. W pociągu okazało się, że pośpiechach ulga nie obowiązuje i musiałem wykupić nowy bilet, a stary zwrócić na stacji. Więc paniom z okienka nie wierz.
nie wiem czy tak jest jak piszesz bo przy okienku jest inaczej, i jest źle, wręcz tragicznie!
Trzeba im te okienka porozwalać
Znam osoby pijące koncerniaki, mimo że próbowały PIWA. Już nie potrafię im pomóc...
Maciek urodził się po zamknięciu Browarów Warmińsko-Mazurskich "JURAND" w Olsztynie. Będą musiały mu wystarczyć wspomnienia taty...
Mateusz z kolei... w okresie wielkiego bumu browarów kontraktowych i minibrowarów restauracyjnych. Czego się ze mną napije za kilkanaście lat?
Niesamowite wrażenia dane nam było przeżyć u schyłku sobotniego dnia. W drodze z Frenstatu pod Rathostem dokonywaliśmy przesiadki na stacji Ostrava-Kuncice. Ostatni pociąg do Ostravy-Svinov (z Ceskeho Tesina) przyjechał w zestawieniu 1EN57
Gdy polska jednostka wjeżdżała w stację, przez chwilę myślałem, że to cały dzień pivkowania daje się już we znaki i należy przetrzeć oczy by przerwać te majaki. Jednak to działo się naprawdę. Faktem stały się dotychczasowe plotki, że polskie jednostki kursujące między innymi w relacji Katowice - Ostrava włączane są już przez CD do swoich wewnętrznych obiegów.
Bardzo ciekawy finał soboty.
Znam osoby pijące koncerniaki, mimo że próbowały PIWA. Już nie potrafię im pomóc...
Maciek urodził się po zamknięciu Browarów Warmińsko-Mazurskich "JURAND" w Olsztynie. Będą musiały mu wystarczyć wspomnienia taty...
Mateusz z kolei... w okresie wielkiego bumu browarów kontraktowych i minibrowarów restauracyjnych. Czego się ze mną napije za kilkanaście lat?
Tak a'propos jednostek elektrycznych, to przypomniała mi się zeszłoroczna wycieczka na trasie Praha hl.n. - Beroun. Środkiem komunikacji była jednostka 451 (taki a'la 'kibel', ale wiele bardziej czaderskim wyglądzie zewnętrznym ), w której panował, tak na zewnątrz, jak i w środku, syfilis mocno przytłaczający. Nos w szczególności. Takiego stanu nie pamiętam z żadnego z krążących po naszym kraju 'kibli' w okresie ostatnich minimum 10-ciu lat. Skład wyglądał, jakby przez myjkę przechodził podczas ostatniej kapitalki, która była wieki temu. W środku panował spory cap potowo-sparciałogumowo-niewiadomojaki, a wszystko wokół się z lekka lepiło. Po wyjściu odczułem wielką ulgę, a przeca w pociągu mógłbym mieszkać...
Trochę mi się wtedy zdewaluowała wizja tych czystych i punktualnych pociągów CD....
Tak a'propos jednostek elektrycznych, to przypomniała mi się zeszłoroczna wycieczka na trasie Praha hl.n. - Beroun. Środkiem komunikacji była jednostka 451 (taki a'la 'kibel', ale wiele bardziej czaderskim wyglądzie zewnętrznym ), w której panował, tak na zewnątrz, jak i w środku, syfilis mocno przytłaczający. Nos w szczególności. Takiego stanu nie pamiętam z żadnego z krążących po naszym kraju 'kibli' w okresie ostatnich minimum 10-ciu lat. Skład wyglądał, jakby przez myjkę przechodził podczas ostatniej kapitalki, która była wieki temu. W środku panował spory cap potowo-sparciałogumowo-niewiadomojaki, a wszystko wokół się z lekka lepiło. Po wyjściu odczułem wielką ulgę, a przeca w pociągu mógłbym mieszkać...
Trochę mi się wtedy zdewaluowała wizja tych czystych i punktualnych pociągów CD....
Żeby Cię pocieszyć powiem, że w rejonie Ostravy oprócz nowych Elefantów, jeździ multum jednostek 451, ale w przeciwieństwie do tej, którą trafiłeś w Stredoceskym Kraju, są czyste, przewietrzone i niejednokrotnie przewyższają polskie ezety. Ale oczywiście i tu są wyjątki.
Znam osoby pijące koncerniaki, mimo że próbowały PIWA. Już nie potrafię im pomóc...
Maciek urodził się po zamknięciu Browarów Warmińsko-Mazurskich "JURAND" w Olsztynie. Będą musiały mu wystarczyć wspomnienia taty...
Mateusz z kolei... w okresie wielkiego bumu browarów kontraktowych i minibrowarów restauracyjnych. Czego się ze mną napije za kilkanaście lat?
Yhm, Ziomek, tyle łez. Po prostu dotarło do mnie, że tam też czasem bywa syfiato i to konkretnie syfiato. EZT Katowice-Zakopane to przy tym czyściochy. W samej Pradze pod względem kolejowym i ogólnie komunikayjnym też było trochę wpadek, powymieniałbym, ale nie mam w tej chwili czasu. Po prostu nie ma co Czechów aż tak idealizować, choć w porównaniu z Polską to i tak miód.
Oczywiście, że nie ma co idealizować, ale jak najbardziej można i trzeba do nich równac. A gdy osiągniemy ten poziom można zacząć równać do DB. Nie inaczej.
Oczywiście, że nie ma co idealizować, ale jak najbardziej można i trzeba do nich równac. A gdy osiągniemy ten poziom można zacząć równać do DB. Nie inaczej.
eee tam , równać do najlepszych. Np. do NS Spoorwagen (NL)
Gdy czytam te rozmowy o kolei, to raraz mi się przypomina fragment pamiętnika Fritza Philipsa. Miał on w latach 60tych bardzo zdolnego dyrektora, który zreformował strukturę Philipsa. Dostrzegł to rząd NL i zaproponował mu pracę w ministerstwie aby uporządkował kolej. Philips bardzo się denerwował, bo zabierali mu bardzo zdolnych dyrektorów. Jak wyglądaja kolej NL? Rewelacja, jak tramwaje.
Zauwazcie, że tam na ministra bierze się ludzi z prywatnych firm, którzy mają jakies pojęcie. U nas ministrem zostaje się, bo się jest w partii i ma się dobre chody z Tuskiem, Schetyną, Kaczyńskim, Millerem. To jest chore.
Milicki Browar Rynkowy Grupa STYRIAN
(1+sqrt5)/2
"Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
"Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson No Hops, no Glory :)
Wszędzie na świecie polityków bierze się z partii. Nawet w Holandii. Na tym polega polityka i system partyjny.
No a niby skąd Krzysiu ma się brać polityków?
Ja piszę o tym skąd po wojnie brano ministrów i dyrektorów państwowych firm. Oczywiście w obecnych czasach jest tam tak samo jak wszędzie.
Milicki Browar Rynkowy Grupa STYRIAN
(1+sqrt5)/2
"Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
"Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson No Hops, no Glory :)
Żeby Cię pocieszyć powiem, że w rejonie Ostravy oprócz nowych Elefantów, jeździ multum jednostek 451, ale w przeciwieństwie do tej, którą trafiłeś w Stredoceskym Kraju, są czyste, przewietrzone i niejednokrotnie przewyższają polskie ezety. Ale oczywiście i tu są wyjątki.
No, kolego Jurandofilu, tym razem toście dali plamę! W okolicach Ostravy nie ma żadnej jednostki 451 i to od około 30 lat! Są, owszem, ale "pantografy" serii 460 sporo nowsze. 451 (a także 452) to tzw. "trabanty" występujące tylko na podmiejskich liniach koło Prahy i rzeczywiście będące już w trochę gorszym stanie (choć dalej niezastąpione, mimo dostaw "elefantów" serii 471).
No, kolego Jurandofilu, tym razem toście dali plamę! W okolicach Ostravy nie ma żadnej jednostki 451 i to od około 30 lat! Są, owszem, ale "pantografy" serii 460 sporo nowsze. 451 (a także 452) to tzw. "trabanty" występujące tylko na podmiejskich liniach koło Prahy i rzeczywiście będące już w trochę gorszym stanie (choć dalej niezastąpione, mimo dostaw "elefantów" serii 471).
Zgadza się, już mi bastion wyjaśnił.
Poza błędem z numerami podtrzymuję stanowisko dotyczące jakości, czystości, itd., zarówno jednostek 451 (mimo ogólnie gorszego stanu), jak i 460
Znam osoby pijące koncerniaki, mimo że próbowały PIWA. Już nie potrafię im pomóc...
Maciek urodził się po zamknięciu Browarów Warmińsko-Mazurskich "JURAND" w Olsztynie. Będą musiały mu wystarczyć wspomnienia taty...
Mateusz z kolei... w okresie wielkiego bumu browarów kontraktowych i minibrowarów restauracyjnych. Czego się ze mną napije za kilkanaście lat?
Comment