Artykuł Tomka Kopyry: "Best before" czy "termin przydatności" - komentarze

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Krzysiu
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2001.02
    • 14936

    #16
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika gregorio_cortez Wyświetlenie odpowiedzi
    Ktoś (kto przebywał dłuższy czas za granicą ) powiedział mi kiedyś super spostrzeżenie , (sprawdza się ono i w tym przypadku) : " W polsce zdrowy rozsądek w ogóle się nie liczy , w Polsce liczy się przepis" . Nic dodać nic ująć .
    To znaczy, że ten ktoś nie był w Niemczech albo w Belgii. To oni generują ogromną ilość durnych przepisów. Sami Niemcy się z tego śmieją.

    Przepis o tym, że przeterminowaną żywność należy zutylizować, a nie przekazać potrzebującym, pochodzi z dyrektywy unijnej. Zapewne jest tam więcej na temat bezpieczeństwa obrotu produktami spożywczymi.

    Comment

    • kopyr
      Pułkownik Chmielowy Ekspert
      • 2004.06
      • 9475

      #17
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Magellan Wyświetlenie odpowiedzi
      Co nie zmienia faktu, że wylałem kiedyś piwo, któremu termin przydatności mijał za kilka dni. Z tego co pamiętam był to butelkowy, niepasteryzowany czeski Krakonoš i jeśli wcześniej poprawnie go przechowywano, to załatwił go już jeden ciepły dzień w bagażniku mojego samochodu.
      A widzisz. Kiedyś słyszałem wypowiedź (nawet kogoś z koncernu), że jeden dzień w gorącym bagażniku odpowiada 4 (czy 6) miesiącom w magazynie. No to pomyśl co to jest 4 miesiące dla niepasteryzowanego piwa.
      Ale co do samego Karkonosa, to się zgadza, nie jest on szczególnie trwały. Mnie jednak zaskoczył Opat, którego piłem już po napisaniu felietonu. Data przydatności wrzesień 2007, był mętny, ale wypijalny.
      blog.kopyra.com

      Comment

      • Makaron
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2003.08
        • 2107

        #18
        Tylo, ze ... od strony browaru musza oni oferowac piwo, ktore nie zmienia sie w smaku w calym okresie "najlepiej spozyc przed". A nie zawsze niezmienialny smak i data zepsucia towaru (opisywanej przez ciebie wypijalnosci) musi sie zgadzac. To z tego powodu moga sie roznic daty na roznych opakowaniach tego samego produktu.
        Last edited by Makaron; 2009-01-29, 15:46.
        "If you see a beer, do it a favor, and drink it. Beer was not meant to age." Michael Jackson

        Comment

        • kopyr
          Pułkownik Chmielowy Ekspert
          • 2004.06
          • 9475

          #19
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Makaron Wyświetlenie odpowiedzi
          Tylo, ze ... od strony browaru musza oni oferowac piwo, ktore nie zmienia sie w smaku w calym okresie "najlepiej spozyc przed". A nie zawsze niezmienialny smak i data zepsucia towaru (opisywanej przez ciebie wypijalnosci) musi sie zgadzac. To z tego powodu moga sie roznic daty na roznych opakowaniach tego samego produktu.
          Makron, ale poza najbardziej wyjałowionymi produktami koncernów, żaden browar nie jest w stanie tego zagwarantować. Ponadto miedzy terminem best before:, a spożyć przed: jest IMO kolosalna różnica.
          blog.kopyra.com

          Comment

          • gregorio_cortez
            Szeregowy Piwny Łykacz
            • 2008.03
            • 2

            #20
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedzi
            To znaczy, że ten ktoś nie był w Niemczech albo w Belgii. To oni generują ogromną ilość durnych przepisów. Sami Niemcy się z tego śmieją.
            Ten ktoś mieszkał kilkadziesiąt lat Austrii (też tam mieszkałem ponad rok) tam jednak zdecydowanie przeważa zdrowy rozsądek
            Last edited by ART; 2009-01-29, 19:34. Powód: cyt.

            Comment

            • Makaron
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2003.08
              • 2107

              #21
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
              Makron, ale poza najbardziej wyjałowionymi produktami koncernów, żaden browar nie jest w stanie tego zagwarantować. Ponadto miedzy terminem best before:, a spożyć przed: jest IMO kolosalna różnica.
              Wlasnie na tym polega problem malych browarow, piwa nie zawsze sa stabilne smakowo przez okres przydatnosci do spozycia. No i czasami trafia sie pyszne a czasami nie. Co do piw z mniejszych browarow wlasnie z tego powodu wolalbym widziec krotsza date waznosci do spozycia, bo ze kilka osob zrozumie mala wpadke to przecietny konsument po prostu odwroci sie od tego produktu, jesli bedzie on smakowal za kazdym razem inaczej.
              "If you see a beer, do it a favor, and drink it. Beer was not meant to age." Michael Jackson

              Comment

              • kopyr
                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                • 2004.06
                • 9475

                #22
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Makaron Wyświetlenie odpowiedzi
                Wlasnie na tym polega problem malych browarow, piwa nie zawsze sa stabilne smakowo przez okres przydatnosci do spozycia. No i czasami trafia sie pyszne a czasami nie. Co do piw z mniejszych browarow wlasnie z tego powodu wolalbym widziec krotsza date waznosci do spozycia, bo ze kilka osob zrozumie mala wpadke to przecietny konsument po prostu odwroci sie od tego produktu, jesli bedzie on smakowal za kazdym razem inaczej.
                Zgadzam się, że maluchy mają z tym problem, tylko, że krótsza data nic nie zmieni. Jak piwo jest trafione, to już przed końcem (nawet krótkiego) terminu będzie kwas lub inne nieprzyjemne wady. Vide piwa z Gościszewa czy EDIego. Co z tego, ze EDI podaje 10 dniowy, czyli bardzo krótki, termin przydatności, jak piwo jest skwaśniałe już opuszczając browar. Natomiast jeśli jest dobre, to jest dobre nawet długo po tym terminie.
                blog.kopyra.com

                Comment

                • kentaki
                  Porucznik Browarny Tester
                  • 2002.10
                  • 452

                  #23
                  Lubię piwa po terminie, często otrzymuje je do utylizacji od przedstawiciewli "big fabriken" i jeszcze nigdy nie trafiłem na jakieś "zbuki" a wręcz przeciwnie - nowe horyzonty i nowe doznania ( chyba trochę bredzę, ale mi smakowały) . Nawet ostatnio 4 letnie tyskie (Ale piwo !!! z rozlewni bodajże Mikołów) było pijalne. Jak wspominał Kopyr data jest umowna i dlatego myślę, że warto eksperymentować bez obawy o trzewia ;-) na zdrowie

                  Comment

                  • Makaron
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2003.08
                    • 2107

                    #24
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
                    Zgadzam się, że maluchy mają z tym problem, tylko, że krótsza data nic nie zmieni. Jak piwo jest trafione, to już przed końcem (nawet krótkiego) terminu będzie kwas lub inne nieprzyjemne wady. Vide piwa z Gościszewa czy EDIego. Co z tego, ze EDI podaje 10 dniowy, czyli bardzo krótki, termin przydatności, jak piwo jest skwaśniałe już opuszczając browar. Natomiast jeśli jest dobre, to jest dobre nawet długo po tym terminie.
                    No ale jesli browar ma problemy z utrzymaniem sterylnosci butelek ,lini do rozlewu, problemy z przeprowadzeniem poprawnej pasteryzacji, krotki termin przydatnosci zmniejszy ilosc infekcji, ktore sie rozwinely juz w butelkach.
                    Nie twierdze, ze wszystkie piwa po terminie sa zle, tylko, ze szansa na trafienie "zbuka" przy wydluzonej dacie waznosci do spozycia byloby wyzsze.
                    "If you see a beer, do it a favor, and drink it. Beer was not meant to age." Michael Jackson

                    Comment

                    • kopyr
                      Pułkownik Chmielowy Ekspert
                      • 2004.06
                      • 9475

                      #25
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Makaron Wyświetlenie odpowiedzi
                      Nie twierdze, ze wszystkie piwa po terminie sa zle, tylko, ze szansa na trafienie "zbuka" przy wydluzonej dacie waznosci do spozycia byloby wyzsze.
                      A ja twierdzę, że jeśli piwo nie psuje się w ciągu 3 tygodni od rozlewu, to dłuższe przetrzymanie nie powinno doprowadzić do tragedii.
                      blog.kopyra.com

                      Comment

                      • sensor
                        Kapitan Lagerowej Marynarki
                        • 2001.02
                        • 817

                        #26
                        trwałość

                        Z tego co wiem, to istotnym czynnikiem powodującym taką a nie inną trwałość jest nie tylko stabilność mikrobiologiczna ale i koloidalna. Z wiekiem w piwie wytrącają się osady. Zależy to oczywiście od rodzaju piwa, warunków przechowywania itd. Jest to jednak cecha niemożliwa do kontrolowania. Duży udział reklamacji z rynku to właśnie zmętnienia pod koniec okresu przydatności. Jasny lager ma być czysty jak łza.

                        Inną kwestią jest fakt, że podejście miłośników tematu różni się od podejścia przeciętnego konsumenta. Konsument chce się napić za każdym razem takiego samego piwa swojej ulubionej marki. Istnieje duże ryzyko że po np. 9 miesiącach lekkie lagery nie spełnią tzw. kryteriów marki czyli nie zostaną rozpoznane. W branży piwowarskiej parametr "rozpoznawalność" to jedna z najistotniejszych cech.

                        Co nie zmienia faktu, że rzeczywiście piwem pasteryzowanym po okresie bb zatruć się nie sposób.

                        Mam w lodówce butelkę LECH-a wykopaną podczas remontów w browarze. Szacowany okres rozlewu 1985. Zmętniał trochę...
                        Dowiedz się więcej o piwie - www.piwoznawcy.pl
                        Kursy, szkolenia, raporty sensoryczne.

                        Comment

                        • Makaron
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2003.08
                          • 2107

                          #27
                          No tak ale te terminy na opakowaniach nie sa wziete z sufitu. Na pewno musza opierac sie na normach, zaleceniach, badaniach. To, ze sa piwa, ktore smakuja jeszcze ok nie zawsze musza w 100% spelniac wszystkie normy czystosci.
                          "If you see a beer, do it a favor, and drink it. Beer was not meant to age." Michael Jackson

                          Comment

                          • żąleną
                            D(r)u(c)h nieuchwytny
                            • 2002.01
                            • 13239

                            #28
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika sensor Wyświetlenie odpowiedzi
                            W branży piwowarskiej parametr "rozpoznawalność" to jedna z najistotniejszych cech.
                            Ale od jakiegoś czasu dotyczy to raczej marki niż smaku.

                            Kopyr bardzo ładnie wychwycił rozziew między best before i przydatne do spożycia. Kiedyś po prostu człowiek sprawdzał to na węch lub smak. Pytanie tylko, czy pomimo braku zmian na gorsze w smaku danego produktu nie zachodzą zmiany niewyczuwalne dla człowieka, ale niekorzystne dla jego zdrowia.

                            Comment

                            • MarkS
                              Szeregowy Piwny Łykacz
                              • 2002.11
                              • 3

                              #29
                              Witam,

                              bardzo dobry artykuł i kilka oczywistych spostrzeżeń przez pozostałych Forumowiczów zauważyłem, a teraz podzielę się z Wami swoimi.
                              Tak więc kilka lat temu byłem w pewnym browarze w woj. Opolskim Piwowarem Fermentowni i częstym gościem Laboratorium, w którym przechowuje się piwa z różnych roczników i bada pod kątem przydatności do spożycia. Miałem zaszczyt próbować piw jasnych pełnych oraz mocnych z terminem który upłynął rok temu, dwa lata temu , a nawet 5 lat temu...i owszem w niektórych przypadkach w czasie degustacji zauwarzyłem zmętnienie i nic poza tym, Warunki przechowywania oczywiście były odpowiednie i typowe dla przechowywania piwa. Ocena organoleptyczna wypadła w każdym przypadku pozytywnie, a i skutków ubocznych w postaci np. biegunki czy grypy żołądkowej nie było. Polecam z czystym sumieniem picie piwa przeterminowanego bo naprawdę nie ma czym się przejmować , a tylko cieszyć niższą ceną.

                              Comment

                              • kopyr
                                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                                • 2004.06
                                • 9475

                                #30
                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika sensor Wyświetlenie odpowiedzi
                                Istnieje duże ryzyko że po np. 9 miesiącach lekkie lagery nie spełnią tzw. kryteriów marki czyli nie zostaną rozpoznane. W branży piwowarskiej parametr "rozpoznawalność" to jedna z najistotniejszych cech.
                                Jako osoba profesjonalnie pracująca w browarze, czy możesz nakreślić jak się określa ten termin wydrukowany na etykiecie. Czy wynika to z ustaleń browaru, popartych pewnie własnymi badaniami, czy jest narzucane (albo inaczej dozwolone) przez instytucje typu SANEPID? Innymi słowy, czy za samo napisanie na etykiecie przydatność 6 miesięcy, ktoś może ci coś zrobić jako browarowi, czy jedynie wtedy gdy trafi na zepsute piwo i np. SANEPID stwierdzi przekroczenie norm.
                                Intryguje mnie taka sytuacja. Otwieram browar i sprzedaję piwo refermentowane w butelce. Wiem, że spokojnie wytrzyma ono kilka lat. Czy mogę sobie bez zgodny jakichś urzędów napisać datę przydatności 9 miesięcy? Czy muszę przedstawić komuś wyniki badań laboratoryjnych i oni mi na to zezwolą lub nie?
                                blog.kopyra.com

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X