To wszystko jest jeszcze palcem w piwnej pianie pisane, ale...
Tak sobie kąpinuję , że jak już będę przemieszczał się zylion kilometrów, żeby ujrzeć Wasze, hm, twarze na Zlocie, to przedtem z chęcią zawinąłbym i do getrenków w Goerlitz (tu sobie poradzę) i na delikatny, acz miły, piwno-kulinarny popasik w jakimś biergasthofie niezbyt daleko od granicy. Nie musi być zaraz przy browarze, ale - jak mawiał Gustlik - czymu nii...
Coś polecacie?
Tak sobie kąpinuję , że jak już będę przemieszczał się zylion kilometrów, żeby ujrzeć Wasze, hm, twarze na Zlocie, to przedtem z chęcią zawinąłbym i do getrenków w Goerlitz (tu sobie poradzę) i na delikatny, acz miły, piwno-kulinarny popasik w jakimś biergasthofie niezbyt daleko od granicy. Nie musi być zaraz przy browarze, ale - jak mawiał Gustlik - czymu nii...
Coś polecacie?
Comment