Pijmy piwo z Raciborza

[Krzysiu]

Ja nie wiem, czy one są godne uwagi, nie mam dostępu. To było ogólnie.

To ogólnie nie gadaj farmazonów. Piwo jest od dłuższego czasu kiepskie, a takie trudno sprzedać, niezależnie od filozofii, jaką się do niego podłączy.

[Cooper]

Browar Racibórz który wg mnie jest autentycznym NAJSTARSZYM czynnym browarem w Polsce nie może zmarnować szansy jaką niesie ze sobą taki status. Nie próbowałem (chyba ) jego piw gdyż nie ma mnie w kraju od kilku lat tzn od czasu kiedy nastąpiła jego reaktywacja a wcześniej (tzn przed jego zamknięciem około 2003-2004 roku) piwo to nie było praktycznie dostępne w moim regionie. Pomijam więc ocenę smakową produktów ale pod względem ich opkakowań i ogólnej strategii sprzedaży i tzw. wizerunku jego marek widzę ten browar niestety bardzo słabo
Jeśli nic się nie zmieniło w ostatnim czasie to kojarzy mi się on właśnie z tanimi (w złym sensie) piwami jasnymi , często mocno "zvoltyzwoanymi" przeznaczonymi dla niewybrednej klienteli. Kiepskie etykiety naklejone na zajechane butelki typu euro pogłebiają tylko ten wizreunek. Brak jakichś KONKRETNYCH marek piw a tylko tłoczenie na ilość "różnych, różniastych" piw o dziwnych nazwach pogłebia tylko haos.
Brak w ofercie piw niszowych (rozumiem że to już mogą być koszta tzn uruchomienie produkcji nowego piwa) to oczywisty minus.
Mam nadzieję jednak że browar spojrzy na konkurencję (np bliskie mi Konstancin , Ciechanów i mam nadzieję niebawem - Lwówek Śląski) i pojdzie ich drogą. Taktyka dotychczasowa (tzn walka cenowa z koncerniakami i produkcja taniego pospolitego pilsa) niestety ale tylko spycha zakład w kierunku nieuchronnej przepaści

[rohozecky]

na 5% z najbliższej okolicy takiemu dużemu browarowi może być ciężko.

Dlatego też zastrzegłem, że moja uwaga jest abstrakcyjna i nie uwzględnia obrzydliwych realiów polskiego rynku. Na takim rynku piwnym, jaki uważam za w miarę normalny, w kraju o piwnej tradycji, lokalny browar winien we własnym powiecie posiadać udział rzędu 40-50%. I to już moim zdaniem wystarczy.
Na strukturę sprzedaży w całym kraju nie byłoby go zresztą stać, a wyspecjalizowane sklepy dla kilkuset forumowiczów też niewiele zmienią

[iommi]

Nie mam zamiaru pić piwa z Raciborza dla idei. Skoro jest kiepskie (a jest) i naprawdę trudno dostępne, nie będę się o nie zabijał. Proste.
Po reaktywacji browaru jeżdziłem po nie specjalnie do Raciborza (25 km w jedną stronę). Aż pewnego dnia nie znalazłem w żadnym sklepie nieprzeterminowanego Racibora. A tydzień póżniej nie znalazłem nawet przeterminowanego. Wtedy sentymenty się skończyły.
Jeśli Łazarczyk nie przestanie myśleć marketowo żąglując kolejnymi markami (Zamkowe, jakieś Leppe Pilsy etc) które w rzeczywistości są tym samym kiepskim piwem z różnymi etykietami, nie stanie na nogi. Jeśli nie poprawi sieci dystrybucji, nawet sztandarowe Racibory nie utrzymają się na regionalnym rynku.
No i przede wszystkim powinien zejść na ziemię - jeśli we Władysławowie mogę się napić niepasteryzowanego piwa z Raciborza, a w samym Raciborzu nie uświadczę nawet lanego pasteryzowanego, to coś tu nie gra.

[darekd]

Racibor jast całkiem przyzwoitym piwem, oczywiście bez fajerwerkow, ale lepszym niż to, co oferują w np w Biedronkach. Skoro zapowiadają, że poprawiają jakość, jako chyba jedyni w Polsce mają otwarte kadzie /co dla niektórych z Was jest ważnym wyznacznikiem/, to chyba nie ma sensu spisywać browar na straty, bo kilka lat temu w sklepie było złe i przeterminowane. Browar sam w sobie stanowi zabytek kultury materialnej, wiąże się z historią zamku i może odżyć.
Zamiast rozpamiętywać jak było kiedyś, może warto choć spróbować jak jest teraz, bo niedługo Wasze wnuki będą uważały zakład piwowarski czyli browar za fabrykę lub ewentualnie blaszaną budkę za garażem.

[VanPurRz]

Racibor jast całkiem przyzwoitym piwem, oczywiście bez fajerwerkow, ale lepszym niż to, co oferują w np w Biedronkach. Skoro zapowiadają, że poprawiają jakość, jako chyba jedyni w Polsce mają otwarte kadzie /co dla niektórych z Was jest ważnym wyznacznikiem/, to chyba nie ma sensu spisywać browar na straty, bo kilka lat temu w sklepie było złe i przeterminowane. Browar sam w sobie stanowi zabytek kultury materialnej, wiąże się z historią zamku i może odżyć.
Zamiast rozpamiętywać jak było kiedyś, może warto choć spróbować jak jest teraz, bo niedługo Wasze wnuki będą uważały zakład piwowarski czyli browar za fabrykę lub ewentualnie blaszaną budkę za garażem.

Otwarte kadzie ma Czarnków, Janów, Ciechan. Co do Racibora pity we Władku z beczki był piwem przyzwoitym ale bez rewelacji i mając wybór wybierałem niepasteryzowanego Ambera.
Tak więc pierwszy krok to powinno być wyprodukowanie piwa o lepszym smaku.

[Marusia]

Nie mam zamiaru pić piwa z Raciborza dla idei. Skoro jest kiepskie (a jest)

Zielony Racibor, dostępny we Wrocku, jest całkiem smacznym piwem, czerwony już nie bardzo. Po zielonym widać, że piwo potrafią zrobić dobre.

[darekd]

Otwarte kadzie ma Czarnków, Janów, Ciechan. Co do Racibora pity we Władku z beczki był piwem przyzwoitym ale bez rewelacji i mając wybór wybierałem niepasteryzowanego Ambera.
Tak więc pierwszy krok to powinno być wyprodukowanie piwa o lepszym smaku.

Mają otwarte kadzie, ale z ostatnich dyskusji na forum wnioskuję, że w odróżnieniu od Raciborza stanowią tylko "eksponat" (nie wiem jak jest w przypadku Janowa)

Oczywiście, że podstawą wszelkich zmian musi być poprawa jakości piwa.

[ART]

Darku, gdzieś Ty to wyczytał z tymi kadziami?

[darekd]

Raciborski browar chce wciąż podkreślać swą historyczność. Jest jednym z trzech w kraju wytwarzającym piwo tradycyjną metodą otwartego warzenia. – Prezentujemy ten proces wycieczkom, ostatnio delegacji z Węgier, która odwiedziła Racibórz – mówi kierownik produkcji Małgorzata Boczula. I ona jest pełna wiary w powodzenie „wskrzeszenia” firmy. – Wypuściliśmy na rynek próbną partię i sprzedała się, mamy kolejne zamówienia. Z nową jakością ruszymy do przodu – zapewnia.

Więcej:

http://www.nowiny.pl/artykul.php?a=show_art&ida=45926

[ART]

Nie, chodzi mi o to jakoby niektóre browary stosowały je jedynie jako eksponaty.

[darekd]

Przepraszam, zaszła pomyłka, chodziło o to, że Marusia wspominała już gdzieś, że
małe browary, które prowadzą fermentację w otwartych kadziach, nie są w stanie wyprodukować piw o niskim blg brzeczki nastawnej.
Czyli jednak jakieś piwo w otwartych kadziach jest warzone. Przepraszam.
W każdym razie wygląda na to, że Racibórz należy właśnie do kilku takich browarów

Znalazłem taką ciekawostkę:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Racibor_(piwo)

[VanPurRz]

Mają otwarte kadzie, ale z ostatnich dyskusji na forum wnioskuję, że w odróżnieniu od Raciborza stanowią tylko "eksponat" (nie wiem jak jest w przypadku Janowa)

Oczywiście, że podstawą wszelkich zmian musi być poprawa jakości piwa.

Osobiście widziałem otwartą fermentacje w Janowie, Czarnkowie i Ciechanowie więc nie wiem skad bierzesz informacje jakoby to były "eksponaty"?

[iommi]

Zielony Racibor, dostępny we Wrocku, jest całkiem smacznym piwem, czerwony już nie bardzo. Po zielonym widać, że piwo potrafią zrobić dobre.

Ot klasyczny paradoks raciborski - zielonego w Rybniku (25 km od Raciborza) i Wodzisławiu (15 km) nie widziałem od dwóch, trzech lat. A we Wrocku jest...

[delvish]

jako chyba jedyni w Polsce mają otwarte kadzie /co dla niektórych z Was jest ważnym wyznacznikiem/

Darku, co to za sensacje tu nam wypisujesz
Przecież jest wątek, gdzie można sprawdzić, które browary stosują otwartą fermentację. Mimo, że jest to, w warunkach polskich, mniejszość, to jednak Racibórz nie jest jeszcze "ostatnim Mohikaninem".
Co sprostowania innych informacji, to:
- Racibórz warzy przynajmniej 4-5 różnych piw, a nie jak sugeruje kopyr tylko 2,
- Racibórz produkował jeszcze niedawno piwo niepasteryzowane, a także niepasteryzowane i niefiltrowane, więc trudno argumentować, że nie potrafią, czy nie chcą.