Piwo vs Barmani

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • delvish
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2004.11
    • 3508

    #31
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika laki Wyświetlenie odpowiedzi
    Pubów, knajp, mordowni jest za dużo tutaj, przez co często pracują w tych miejscach ludzie przypadkowi.
    Trudno wymagać, żeby za niewielkie pieniądze, które zazwyczaj ludziom stojącym za barem płacą właściciele knajp, pracowali w nich sami dyplomowani barmani.
    "You can't be a real country unless you have a beer and an airline - it helps if you have some kind of a football team, or some nuclear weapons, but at the very least you need a beer."
    (Frank Zappa)

    "It is not from the benevolence of the butcher, the brewer, or the baker that we expect our dinner, but from their regard to their own interest. We address ourselves, not to their humanity but to their self-love" (Adam Smith)

    Comment

    • laki
      Kapral Kuflowy Chlupacz
      • 2008.07
      • 97

      #32
      Co nie znaczy że tak być powinno jest też kwestia tego typu czy ktoś chce być dobry w tym co robi, nie ma przeciez przeszkód aby doszkalać się indywidualnie. Ale to już sprawa ambicji pracowniczej.

      Comment

      • granat862
        Kapitan Lagerowej Marynarki
        • 2004.12
        • 945

        #33
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika delvish Wyświetlenie odpowiedzi
        Trudno wymagać, żeby za niewielkie pieniądze, które zazwyczaj ludziom stojącym za barem płacą właściciele knajp, pracowali w nich sami dyplomowani barmani.
        Uwazam że w większości pubów barów itp. słaba obsługa jest winą właściciela który woli zapłacić mniejsze pieniądze "człowiekowi prosto z ulicy" który nie umie nawet trzymać szklanki przy nalewaku niz zapłacic więcej ale dobremu barmanowi.

        Znajomy pracował kiedyś w pewnym pubie, zdolny za barem , dbał by szklaneczka zawsze byla przed napełnieniem obmyta w zimnej wodzie , driny robił sprawnie i efektownie. Ale co z tego jak dostawał grosze, gdy poszedł do szefa po podwyzke tamten go wyśmiał że tymi swoimi nawykami wolniej obsługuje klijentów i on ma czelność przychodzic po podwyżke.Więc się zwolnił, a teraz siedzi też za nalewakiem ale na Cyprze w jakimś hotelu, gdzie nie dostaje opierdol za to że wkłada w swoja prace serce.

        Poki nie zmieni sie podejście właścicieli knajp nastawionych na zysk za wszelką cenę nie mamy co liczyć na dobra obsługę.

        Oczywiście zdarzają się wyjątki.
        Szklanka wody nie jednemu człowiekowi juz zaszkodziła, natomiast szklanka Pilznera nigdy."

        Comment

        • Rzeszowiak
          Major Piwnych Rewolucji
          🍼
          • 2009.04
          • 1597

          #34
          Na Cyprze barmani są do tego wyjatkowo sympatyczni i przyjacielscy. Wprawdzie jest to i marketing - ale rzeczy małe cieszą.

          Zwłaszcza, że barmani "z powołania" to niezbyt częsty widok.

          Comment

          • kopyr
            Pułkownik Chmielowy Ekspert
            • 2004.06
            • 9475

            #35
            Historia z Żywca.
            Przed przyjazdem na Festiwal, zahaczyliśmy o pizzerię. Jako, że nie kierowałem, postanowiłem zainaugurować Brackim. Niestety tylko butelkowe. Zamawiam przy barze, barman/pizzerman czy jak go nazwać pyta czy z sokiem. No nic, otwiera butelkę. Mówię: "ja sobie naleję". Bez reakcji. Leje tylko po ściance. Efekt? Zero, no może 0,009% piany. No to jest kuźwa sztuka nalać Brackie bez piany. Barman chyba był tego świadom, bo był bardzo zadowolony z siebie. Mówię mu: "to piwo jest bez piany, właśnie dlatego chciałem sobie nalać sam". No nie chciałem się bardziej denerwować, poprosiłem o drugą szklankę i sobie przelałem. Piana została do końca picia.
            blog.kopyra.com

            Comment

            • darekd
              Generał Wszelkich Fermentacji
              🍺🍺🍺
              • 2003.02
              • 12741

              #36
              Historia z Wrocławia, to był szok:


              Innym razem byliśmy z kolegą Pivaria w Spiżu /na dole/. Na rzucone przez niego dla żartu pytanie do kelnera, który w pustym o tej porze lokalu nie raczył się pofatygować do stolika, "czemu to piwo takie mętne" wyraźnie zaskoczony as piwnej gastronomii rzucił okiem i odrzekł, że CHYBA takie ma być...

              Na marginesie dygresja: mam nadzieję, że kiedyś przyjdzie czas, gdy barmani nie będą dawać słomek do piwa, żenujące. Ale to bardziej dotyczy klientów.

              Comment

              • peter007
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2004.06
                • 2820

                #37
                Wczoraj na TVN Style leciał ciekawy program o barmanach. Jak to nas robią w bambuko. Były pokazane wszystkie sztuczki barmańskie, prowadzące do oszukania nas. Na koniec padło ciekawe podsumowanie: "lód i piana to przyjaciele barmana". Czyli im więcej jednego albo drugiego tym lepiej dla barmana, więcej lodu w drinku czy piany w piwie, tym mniej płynu i większy zarobek barmana.

                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika darekd Wyświetlenie odpowiedzi
                Na marginesie dygresja: mam nadzieję, że kiedyś przyjdzie czas, gdy barmani nie będą dawać słomek do piwa, żenujące. Ale to bardziej dotyczy klientów.
                W wyżej wspomnianym programie było też wspomniane jak barmani nienawidzą określenia "słomka". Wg barmanów, którzy w nim się wypowiadali poprawnie i profesjonalnie jest mówić "rurka"
                Ostatnia zmiana dokonana przez peter007; 2009-06-24, 09:40.
                Jeśli ci się wydaje, że mnie rozumiesz to masz racje - wydaje ci się

                Comment

                • docent
                  Pułkownik Chmielowy Ekspert
                  • 2002.10
                  • 5205

                  #38
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika peter007 Wyświetlenie odpowiedzi
                  Na koniec padło ciekawe podsumowanie: "lód i piana to przyjaciele barmana". Czyli im więcej jednego albo drugiego tym lepiej dla barmana, więcej lodu w drinku czy piany w piwie, tym mniej płynu i większy zarobek barmana
                  Ciekawe jak to się ma do permanentnego w Polsce polewania piwa z nedzną pianą. Bardziej wierzę w "odstaną pianę" czyli ordynarną zlewę
                  Piwna Praha-przewodnik po praskich lokalach z prawdziwym piwem
                  Przewodnik po miejscach gdzie warzy się i serwuje dobre piwo-Polskie Minibrowary
                  Piwne podróże po Czechach-Piwne Czechy
                  Polskie Minibrowary na FB - codziennie nowe informacje!

                  Comment

                  • peter007
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2004.06
                    • 2820

                    #39
                    Polecam obejrzenie całości. Dziś jest powtórka o 21.00
                    Jeśli ci się wydaje, że mnie rozumiesz to masz racje - wydaje ci się

                    Comment

                    • jacer
                      Pułkownik Chmielowy Ekspert
                      • 2006.03
                      • 9875

                      #40
                      Nawet w Hauscie barman łyżeczkuje piwo twierdząc, że tak trzeba, więc o czym wy mówicie?
                      Milicki Browar Rynkowy
                      Grupa STYRIAN

                      (1+sqrt5)/2
                      "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
                      "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
                      No Hops, no Glory :)

                      Comment

                      • darekd
                        Generał Wszelkich Fermentacji
                        🍺🍺🍺
                        • 2003.02
                        • 12741

                        #41
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika peter007 Wyświetlenie odpowiedzi
                        W wyżej wspomnianym programie było też wspomniane jak barmani nienawidzą określenia "słomka". Wg barmanów, którzy w nim się wypowiadali poprawnie i profesjonalnie jest mówić "rurka"
                        Jeszcze dodam, że barmanom się zbytnio wydaje, że są od instruowania, zamiast alkoholu przygotowania i podania. Zresztą mi nie chodzi o drinki, których nie lubię. Ale skoro 99% nie potrafi nalać dobrze piwa.
                        No ale nie ma etosu, nie ma takiego zawodu u nas jak barman czy kelner.
                        Skoro, jak pisze Skitof w Niemczech są specjalne kursy, w Czechach niektóre szkoły hotelarskie /takie są odpowiedzialne właśnie za edukacje ludzi pracujących w hotelach i restauracjach/ są uważane wręcz za prestiżowe, to i poziom obsługi klienta jest inny.

                        a u nas wciąż wprowadzane są nowości
                        Ostatnio kilka razy widziałem na barze skarbonki, gdzie należy wrzucić napiwek. I to jest dobry kierunek. Bo skoro sam podchodzisz do baru i nikt nie ma czasu Ci obsłużyć, to sam też powinieneś podejść i uiścić napiwek. Aż dziwi mnie, że znieśli opłaty za korzystanie z toalety... a może nie wszędzie znieśli?

                        Comment

                        • laki
                          Kapral Kuflowy Chlupacz
                          • 2008.07
                          • 97

                          #42
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika darekd Wyświetlenie odpowiedzi
                          Jeszcze dodam, że barmanom się zbytnio wydaje, że są od instruowania, zamiast alkoholu przygotowania i podania. Zresztą mi nie chodzi o drinki, których nie lubię. Ale skoro 99% nie potrafi nalać dobrze piwa.
                          No ale nie ma etosu, nie ma takiego zawodu u nas jak barman czy kelner.
                          Skoro, jak pisze Skitof w Niemczech są specjalne kursy, w Czechach niektóre szkoły hotelarskie /takie są odpowiedzialne właśnie za edukacje ludzi pracujących w hotelach i restauracjach/ są uważane wręcz za prestiżowe, to i poziom obsługi klienta jest inny.

                          a u nas wciąż wprowadzane są nowości
                          Ostatnio kilka razy widziałem na barze skarbonki, gdzie należy wrzucić napiwek. I to jest dobry kierunek. Bo skoro sam podchodzisz do baru i nikt nie ma czasu Ci obsłużyć, to sam też powinieneś podejść i uiścić napiwek. Aż dziwi mnie, że znieśli opłaty za korzystanie z toalety... a może nie wszędzie znieśli?
                          Nie wszyscy znieśli, choćby nielubiany przeze mnie a chwalony przez niektórych C.K. Browar w Krakowie, choć opłata za kibelek w innych knajpach to już raczej egzotyka, i tak powinno oczywiście być

                          Comment

                          • Krzysiu
                            D(r)u(c)h nieuchwytny
                            • 2001.02
                            • 14936

                            #43
                            Często podpieracie się Czechami, a jak jawidze, co oni robią z piwem, to mi się nóż w kieszeni otwiera.

                            Generalnie mają w dupie nasze teorie, a jak im naleje z rolbaru piwo na raz, to są gotowi zaspokoić mnie seksualnie. Wcale ich nie rajcuje nalewanie na trzy razy.

                            Comment

                            • kopyr
                              Pułkownik Chmielowy Ekspert
                              • 2004.06
                              • 9475

                              #44
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedzi
                              Często podpieracie się Czechami, a jak jawidze, co oni robią z piwem, to mi się nóż w kieszeni otwiera.

                              Generalnie mają w dupie nasze teorie, a jak im naleje z rolbaru piwo na raz, to są gotowi zaspokoić mnie seksualnie. Wcale ich nie rajcuje nalewanie na trzy razy.
                              Ale przecież Czesi jako konsumenci, aż tak bardzo się od nas nie różnią, że podeprę się cytatem z docenta, (opisy sytuacji dotyczy minbrowaru):
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika docent Wyświetlenie odpowiedzi
                              Większość bywalców popijała Radegasta a na moje pytanie dlaczego to robią odpowiedzieli, że to "nasze, miejscowe piwo". Ręce opadają...Fakt, że nie byli z samych Hukvald bo tempo wejść i wyjść z knajpy reguluje rozkład jazdy ČSAD.
                              Zresztą postawa klientów jest w przypadku wielu patologii wtórna wobec polityki koncernów. Np czy Polacy mają jakieś narodowe umiłowanie puszki aluminiowej? Nie, po prostu to lansują koncerny, a w Czechach nie lansują.
                              blog.kopyra.com

                              Comment

                              • jacer
                                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                                • 2006.03
                                • 9875

                                #45
                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
                                Np czy Polacy mają jakieś narodowe umiłowanie puszki aluminiowej? Nie, po prostu to lansują koncerny, a w Czechach nie lansują.
                                Mnie się wydaje, że ciągnie sie to od czasów Pewexu i amerykańskich filmów pod koniec komuny i poczatków władzy ludu. Bogdan Spiż zdaje sie pierwszy zaczął puszkować napoje i rozlewac piwo. To był ten wyśniony Zachód, Ameryka. PUSZKA. I tak zostało.
                                Milicki Browar Rynkowy
                                Grupa STYRIAN

                                (1+sqrt5)/2
                                "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
                                "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
                                No Hops, no Glory :)

                                Comment

                                Przetwarzanie...