Ceny piwa po raz n-ty

[waclaw67]

A tak paza nawiasem, Lubelskie w Krakowie można kupić za 1.60

[kopyr]

podejrzewam ze sam browar ma taki sam zysk na butelce piwa sprzedanej przez jeden sklep za dajmy na to: 2,50 jak i poprzez drugi za 3,20. Kto bierze różnice, dla mnie bez znaczenia, ja kupie o ile będe miał możliwość za 2,50.

Nic nie rozumiesz. To właśnie o to chodzi, żeby browar zarobił więcej. Najbardziej skrajnym przypadkiem są piwa z GABa. Za pośrednictwem JohnKinga lądują w sklepach po ponad 4zł, a tymczasem wokół komina sprzedawane są poniżej 2zł. Zupełnie bezsensu, bo miłośnik ale czy stouta, który zna piwa w cenach 6-12zł nie patrzy nawet na półkę z piwami po 1,99zł. Tak ciężko to zrozumieć? A tymczasem żule takich smaków nie oczekują.

Pozycjonowanie cenowe to chyba konik kopyra, tak wielki że poucza nawet innych jak maja prowadzic własne interesy, nie mówiąc o karceniu takich żartownisiów jak ja. Tak bardzo jest pewny swojej fachowosci i nieomylności że często posuwa sie do obrażania innych, do zarzucania im kompletnej indolencji, a sam nie rozumie prostych żartów czy ironii.

Po tym co usłyszałem na temat kuchni małych browarów, ich podejścia do prowadzenia biznesu itd. od ludzi z branży utwierdziłem się jedynie w opinii o kompletnej indolencji i ignorancji decydentów z małych browarów.
I zapewniam Cię, że wychodzi na moje. Te browary, które poszły drogą - robimy droższe piwo dla smakoszy, a nie jak najtańsze, teraz się śmieją z kryzysu. Rynek się kurczy, a Ciechan ma 40% wzrost. Sprawdź sobie, po ile Ciechan sprzedawał piwo 2-3 lata temu. Oczywiście za podniesieniem ceny poszła, zmiana etykiet, wprowadzenie nowych stylów piwa (pszeniczne, stout), znaczne poprawienie logistyki.

Odpowiadając na Twój post, małe browary nie zmienią opinii o marce dla żuli poprawiając krzywo nalepione etykiety(chociaż to pomoże i raczej wystarczy, bowiem same etykiety juz często sa znośne o ile nie dobre), ale tym że będa smaczne, nie tylko od przypadku do przypadku.

Warunkiem koniecznym odniesienia sukcesu jest warzenie wyśmienitego piwa, ale nie jest to warunek wystarczający. Jeżeli wyśmienite piwo będzie źle opakowane, źle pozycjonowane, źle dystrybuowane to sobie w buty mogą włożyć słój wyśmienity smak, bo i tak prędzej czy później zaliczą plajtę.

A tak paza nawiasem, Lubelskie w Krakowie można kupić za 1.60

Gwoli ścisłości rozmawialiśmy o Lubuskim z Witnicy, a nie Lubelskim z Lublina.

[delvish]

Zupełnie bezsensu, bo miłośnik ale czy stouta, który zna piwa w cenach 6-12zł nie patrzy nawet na półkę z piwami po 1,99zł.

Generalnie masz sporo racji, ale nie demonizowałbym roli jednego sklepu. Sklep w sąsiedniej. w stosunku do browaru wioski, to fajny przykład, ale to jest wyjątek. Mam wrażenie, że po częstochowskich sklepach taki Stout, czy Kamasutra nie są sprzedawane poniżej 2 zł. Z kolei, z punktu widzenia tych dwóch marek, rola rynku "wokół komina" jest znikoma. A klienta z dużego miasta naprawdę mało obchodzi, że w wiosce pod Częstochową Kamasutra jest np po 1,99zł.

[waclaw67]

Nic nie rozumiesz. To właśnie o to chodzi, żeby browar zarobił więcej. Najbardziej skrajnym przypadkiem są piwa z GABa. Za pośrednictwem JohnKinga lądują w sklepach po ponad 4zł, a tymczasem wokół komina sprzedawane są poniżej 2zł. Zupełnie bezsensu, bo miłośnik ale czy stouta, który zna piwa w cenach 6-12zł nie patrzy nawet na półkę z piwami po 1,99zł. Tak ciężko to zrozumieć? A tymczasem żule takich smaków nie oczekują.



Po tym co usłyszałem na temat kuchni małych browarów, ich podejścia do prowadzenia biznesu itd. od ludzi z branży utwierdziłem się jedynie w opinii o kompletnej indolencji i ignorancji decydentów z małych browarów.
I zapewniam Cię, że wychodzi na moje. Te browary, które poszły drogą - robimy droższe piwo dla smakoszy, a nie jak najtańsze, teraz się śmieją z kryzysu. Rynek się kurczy, a Ciechan ma 40% wzrost. Sprawdź sobie, po ile Ciechan sprzedawał piwo 2-3 lata temu. Oczywiście za podniesieniem ceny poszła, zmiana etykiet, wprowadzenie nowych stylów piwa (pszeniczne, stout), znaczne poprawienie logistyki.



Warunkiem koniecznym odniesienia sukcesu jest warzenie wyśmienitego piwa, ale nie jest to warunek wystarczający. Jeżeli wyśmienite piwo będzie źle opakowane, źle pozycjonowane, źle dystrybuowane to sobie w buty mogą włożyć słój wyśmienity smak, bo i tak prędzej czy później zaliczą plajtę.


Gwoli ścisłości rozmawialiśmy o Lubuskim z Witnicy, a nie Lubelskim z Lublina.

Przepraszam.We wszystkich postach przewijała się nazwa Lubelskie,a że nie znam tego z Witnicy więc taki blamaż.

[delvish]

We wszystkich postach przewijała się nazwa Lubelskie,a że nie znam tego z Witnicy więc taki blamaż.

We wszystkich postach przewija się nazwa Lubuskie.
A skoro kolega jest z Krakowa, to zaległości najłatwiej nadrobić w Marii

[jacer]

Po tym co usłyszałem na temat kuchni małych browarów, ich podejścia do prowadzenia biznesu itd. od ludzi z branży utwierdziłem się jedynie w opinii o kompletnej indolencji i ignorancji decydentów z małych browarów.

Dokładnie. Po tym co usłyszeliśmy ciśnie się na usta jedno: a idźcie w cholere.


Że można zarabiać na małym browarze udowodnił Konstancin (dał nam przykład Konstancin jak zwyciężać mamy), ale znów właściciele okazali się mundrzejszy od ludzi z branży, więc jak padną to nie będzie ich żal.

Pijta ludkowie Konstancina, bo tak szybko odchodzi

[waclaw67]

No tak,skompromitowałem się.
Właśnie dzięki forum znalazłem Marię i zrobiłem tam już pierwsze zakupy.
Sklep fajny.Dzięki

[waclaw67]

No tak,skompromitowałem się.
Właśnie dzięki forum znalazłem Marię i zrobiłem tam już pierwsze zakupy.
Sklep fajny.Dzięki

Oczywiście odpowiedż była dla DELVISH a

[Marusia]

Problem jest jednak dużo bardziej skomplikowany niż tylko pozycjonowanie cenowe. Dla mnie nie ma znaczenia czy Koreb jest po 4 czy 5 pln i czy ma ładne czy brzydkie etykiety, bo ja go raz spróbowałem i na razie nie chcę więcej.

Koreb jest tu świetnym przykładem - cała para w gwizdek. Czasem kupowałam, żeby sprawdzić, jak sobie radzą, ale od kiedy wyłamali się "pozycjonowaniem" na Festiwalu w Lwówku (wszystkie 9 browarów lało piwo za 4 zł, a Koreb za 6 ) to darowałam sobie kompletnie, bo za ceną niestety nie idzie jakość w tym przypadku.

A co do Lubuskiego - ostatnio ciągle się nam trafia maślane (diacetyl - to dla tych, co po kursie są)

[jacer]

bo za ceną niestety nie idzie jakość w tym przypadku.

O to właśnie idzie, że cena ma iść z bardzo dobrą jakością.

EDI tez sprzedaje swoje butelkowe piwa drogo ale nie o takie pozycjonowanie nam idzie.

[m_q]

Cena ceną - najgorzej kiedy właściciel olewa dystrybucje i myśli że piwo mu się samo "regionalnie" sprzeda jak ostatnio p.Chovanec z Grybowa.

W efekcie konsumenci sami jeżdżą do browaru i ładują do bagażników zgrzewki, w browarnianym barze żywej duszy (za to w budzie z Żubrem naprzeciwko komplet), z planów inwestycji w SPA wyszło gucio a kupiec na browar, pomimo przeceny z 5 000 000 na 2 900 000 nadal się nie znalazł...

[admiro]

Generalnie masz sporo racji, ale nie demonizowałbym roli jednego sklepu. Sklep w sąsiedniej. w stosunku do browaru wioski, to fajny przykład, ale to jest wyjątek. Mam wrażenie, że po częstochowskich sklepach taki Stout, czy Kamasutra nie są sprzedawane poniżej 2 zł. Z kolei, z punktu widzenia tych dwóch marek, rola rynku "wokół komina" jest znikoma. A klienta z dużego miasta naprawdę mało obchodzi, że w wiosce pod Częstochową Kamasutra jest np po 1,99zł.

Stout 2,4
Kama Sutra 1,85
Jubilat 1,6
Złote 1,7
S.Mocne 2,2

Z dzisiejszych zakupów w Poranku (blisko browaru) ale w Świecie Piwa w Cz-wie z tego co wiem ceny takie same.

Jak dla mnie cena w sklepach specjalizowanych w Polsce może oscylować koło 4 zł w przypadku Stouta czy Kama Sutry pod warunkiem, że 75 tej kwoty (oczywiście bez narzutów) trafi do producenta, a nie jest to marża sklepu.
Inaczej opłacało by się zadzwonić do DHLa czy innej Siódemki coby podjechał do Wąsasza i przywiózł 2 skrzynki

[kopyr]

Pijta ludkowie Konstancina, bo tak szybko odchodzi

Spokojnie. Są inwestycje, więc o przyszłość akurat tego browaru bym się tak bardzo nie kłopotał. Ale już GAB, Janów, Jagiełło budzą mój niepokój.

[jacer]

Spokojnie. Są inwestycje, więc o przyszłość akurat tego browaru bym się tak bardzo nie kłopotał.

Inwestycje, inwestycjami, ale trzeba je jeszcze sprzedać.
A z tym jak widzimy jest gorzej, u Ciebie już go nie ma.

[delvish]

Spokojnie. Są inwestycje, więc o przyszłość akurat tego browaru bym się tak bardzo nie kłopotał.

Jak dla mnie inwestycje nie są wyznacznikiem "spokojnego snu". Słowacy inwestowali w Grybowie, GAB u siebie również. Poza tym taki Janów też zainwestował przecież np. w linię butelkową, a Jagiełło niedawno coś modernizował. Nie jest sztuką zainwestować, tylko wyprodukować dobre piwo i je sprzedać.

P.S. Jacer mnie ubiegł