Przepraszam, że się wtrącę jako laik nie prowadzący sklepu delikatesowego ani mini browaru
ale wydaje mi się, że w dyskusji gdzieś zupełnie obok została albo nawet zapomniano o czymś co roboczo nazwę "wskaźnik jakość/cena".
Czasami jest tak, że jesteśmy skłonni pójść na jakieś ustępstwa jakościowe ale pod warunkiem, że zrekompensuje nam to cena towaru. Innym razem mamy gest, idzie Wigilia albo urodziny teściowej i płacąc słono oczekujemy naprawdę dobrego smaku.
Nie widzę niczego zdrożnego w tym, że w Marii Ciechan czy Janów kosztują po 2,35 chociaż moim zdaniem i te 1,95 ujmy by im nie przyniosło. Natomiast przed płaceniem 3,40-4,40 za Koreby, które są jednak słabe, będę się bronił z całą swoją konsumencką mocą
Pamiętajmy, że przesadna fetyszyzacja tzw. "pozycjonowania" prowadzi do aberracji, które każde z nas ma na co dzień, czyli znajomi mówiący, że oni "tylko żywczyk" albo "lech jest debest"
ale wydaje mi się, że w dyskusji gdzieś zupełnie obok została albo nawet zapomniano o czymś co roboczo nazwę "wskaźnik jakość/cena".
Czasami jest tak, że jesteśmy skłonni pójść na jakieś ustępstwa jakościowe ale pod warunkiem, że zrekompensuje nam to cena towaru. Innym razem mamy gest, idzie Wigilia albo urodziny teściowej i płacąc słono oczekujemy naprawdę dobrego smaku.
Nie widzę niczego zdrożnego w tym, że w Marii Ciechan czy Janów kosztują po 2,35 chociaż moim zdaniem i te 1,95 ujmy by im nie przyniosło. Natomiast przed płaceniem 3,40-4,40 za Koreby, które są jednak słabe, będę się bronił z całą swoją konsumencką mocą
Pamiętajmy, że przesadna fetyszyzacja tzw. "pozycjonowania" prowadzi do aberracji, które każde z nas ma na co dzień, czyli znajomi mówiący, że oni "tylko żywczyk" albo "lech jest debest"
Comment