Czy widzicie jakiś sens w piciu napojów, które "ujdą", "od biedy" mogą być, czy można je "zmęczyć"? Ja tam wolę wodę. Wszystkiemu winne forum browar.biz - piwem trzeba się delektować!
Ja nie widzę, dlatego nie piję. Jeżeli nie mam dobrego piwa pod ręką, to nie piję piwa. Szkoda mojego gardła, wątroby i nerwów.
Zaręczam, że grilla można zrobić bez picia piwa (nie każda potrawa się uda bez podlewania piwem), co prawda tylko raz mi się to udało, ale zabawa była równie dobra jak ze skrzynką Ciechana, Lwówka czy Złotych Lwów.
Wydaje mi się że cena ok 5 zł zabije taką możliwość...
A mówi się że to piwo tylko na krótko... nie na masówkę...
ALE KTO WIE?
Koncerny warzą... znaczy produkują podłe piwo nie dla ideii zła, tylko dla zysku- jeśli produkt niszowy cieszy się popytem to być niszowym może przestać
struktura rynku piwnego wyraźnie się zmienia, powoli ale zauważalnie i stale, koncerny zauważają to, zwłaszcza ich księgowi
bez dwóch zdań najlepsze piwo z koncernu to z browaru Brackiego w Cieszynie piwo Mastne. Nie obraziłbym się gdyby taka wyborna zawartość zastąpiła ciecz masowo sprzedawaną w butelkach tego koncernu (podobnie jako i innych)
z tym ze mastne nie jest latwo dostepnie...w biedronce czy lidlu nie uraczysz.
Ostatnia zmiana dokonana przez natalka; 2010-08-18, 12:06.
no to prawda Mastne Brackie zakupiłem w Piwotece w Łodzi na ul. 6 sierpnia. Po wypiciu stwierdzam Szału nie ma. Nie warte piwo nawet oceniania, więcej po nie nie sięgnę.
Co do Brackiego to się zgodzę, trzyma poziom, bo to normalnie "po ludzku"uwarzone i smaczne piwo. Ale Kasztelana to grzech do Brackiego porównywać. Najgorszy przykład koncernowej lury z dodaną legendą wziętą z sufitu. 4 miesiące ważności niepastera. Ale za to mikrofiltrowali 3 dni! I jeszcze w blachę to leją...
Okocim OK Beer. Niestety dostępne tylko na Południu. Prawie regionalne
Zapamiętałem też Koronę, zaskakuje smakiem i..ceną. Szukać na dnie lodówek carlsberga.
W tym roku spędziłem dwa tygodnie w Chorwacji. Tomislava odnalazłem w sklepie dopiero pod koniec turnusu, więc piłem głównie Ożujsko i Pan, bo smakowały mi ciut lepiej od Karlovacko. W tamtejszym upale, po zwiedzaniu lub plaży były do przyjęcia.
Bezpośrednio po powrocie, pierwszym wypitym przeze mnie piwem był Kasztelan Niepasteryzowany. Po dwóch tygodniach chorwackich koncerniaków wydał mi się naprawdę wyśmienity.
Ostatnia zmiana dokonana przez kibi; 2010-09-20, 16:56.
Dla mnie z koncerniaków to na pierwszym miejscu jest Leżajsk, najlepszy ten w Leżajsku a później Perła Chmielowa, ta wersja export jakaś taka pusta. Na trzecim miejscu powstawiłbym na Dębowe Mocne.
Comment