Artykuł Tomka Kopyry: Obalamy mity... o piwie - komentarze

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • delvish
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2004.11
    • 3508

    #76
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika e-prezes Wyświetlenie odpowiedzi
    a to nie jest przypadkiem tak, że zawartość alk. podaje się tylko informacyjnie z zakresu widełek od do. U nas wygodnie jest podać wyższą.
    Ano jest. Imperator może więc mieć +/- 1% alkoholu w stosunku do faktycznej zawartości. I wtedy z 10% robi się 9% i nie trzeba wcale dolewać spirytu tylko sypnąć więcej cukru
    "You can't be a real country unless you have a beer and an airline - it helps if you have some kind of a football team, or some nuclear weapons, but at the very least you need a beer."
    (Frank Zappa)

    "It is not from the benevolence of the butcher, the brewer, or the baker that we expect our dinner, but from their regard to their own interest. We address ourselves, not to their humanity but to their self-love" (Adam Smith)

    Comment

    • Cooper
      Pułkownik Chmielowy Ekspert
      🍼🍼
      • 2002.11
      • 6056

      #77
      Na legendzie nazwanej przez Kopyra "Zupa Chmielowa" wg mnie opiera się właśnie ostatnia lub jedna z najnowszych reklamowych kampanii Warki (billboardy , podstawki moze jeszcze jakieś inne nośniki) pod hasłem (piszę z pamięci , pewnie nie brzmi ono tak dosłownie ale na pewno ma taki wydźwięk) "Najważniejszy jest chmiel" albo "Najbardziej liczy się chmiel" która to (nawet jeśli nieco przekręciłem ów slogan reklamowy) jako lidera i głowny czynnik wpływający na ostateczny smak piwa wskazuje właśnie chmiel. Kwestia wody czy słodu jest już - wg "panów od reklamy" z Warki - kwestią drugorzędną jeśli nawet nie - nieistotną. Moim skromnym zdaniem nie można "faworyzować" żadnego z wymienionych powyżej skaladników i mają one taki sam stopień "ważności" w smaku. Oczywiście piszę tutaj o piwach warzonych tradycyjnie.
      Z drugiej strony jednak masowy target marki Warka nie należy do bardziej wyedukowanych w tematyce piwowarskiej technologii i taki slogan nie spowoduje w nim na pewno żadnego stopnia oburzenia czy krytyki.
      Piętnastego czerwca roku dwa tysiące czwartego zbóje z bandy Heńka zamkły "Królewskiego" !!!
      1944 - brunatni niszczą Browar Haberbuscha. W 60. rocznicę zieloni niszczą Browar Warszawski.

      Zbiór etykiet z Tanzanii, zbiór polskich bloczków kelnerskich sprzed 1945 roku i et z motywem borsuka na Facebooku

      Comment

      • wilko
        Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
        • 2008.07
        • 226

        #78
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Cooper Wyświetlenie odpowiedzi
        Na legendzie nazwanej przez Kopyra "Zupa Chmielowa" wg mnie opiera się właśnie ostatnia lub jedna z najnowszych reklamowych kampanii Warki (billboardy , podstawki moze jeszcze jakieś inne nośniki) pod hasłem (piszę z pamięci , pewnie nie brzmi ono tak dosłownie ale na pewno ma taki wydźwięk) "Najważniejszy jest chmiel" albo "Najbardziej liczy się chmiel"
        Slogan zdaje się brzmi: "To chmiel decyduje"

        Comment

        • pazurq
          Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
          • 2007.05
          • 120

          #79
          to po co żyć?
          dobre piwo pite z umiarem nie szkodzi nawet w największych ilościach...

          Comment

          • pazurq
            Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
            • 2007.05
            • 120

            #80
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika mareks Wyświetlenie odpowiedzi
            Piwo wzmaga apetyt.
            Nadmiar jedzenia + brak ruchu = otyłość.
            mam na to sposób- zamiast po piwie jeść - wypijam kolejne piwa - nigdy nie jem ....
            dobre piwo pite z umiarem nie szkodzi nawet w największych ilościach...

            Comment

            • kopyr
              Pułkownik Chmielowy Ekspert
              • 2004.06
              • 9475

              #81
              Cieszę się, ze tekst wywołał tak żywiołowe komentarze, postaram się poodpowiadać hurtowo. 1 strona, 1 odpowiedź.

              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika delvish Wyświetlenie odpowiedzi
              Puszki zdarzają się też ze stali i wtedy przy uszkodzonej powłoce, metaliczne posmaki są prawdopodobne.
              Ich udział w rynku jest bardzo mały.

              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika delvish Wyświetlenie odpowiedzi
              Porównywanie kaloryczności mleka czy coli i piwa ma moim zdaniem słaby sens. Mało kto pije np. po 2l mleka na na weekendzie spotykając się ze znajomymi. A piwa i owszem.
              Zgadza się, choć 2L coli, to już nie jest wcale taki wyczyn.

              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika delvish Wyświetlenie odpowiedzi
              Chrzczenie piwa w barach nie jest tak do końca mitem. To się da zrobić, jak nie w beczce, to poza nią
              Najprostszy sposób, to 3cm wody w szklance, do której lejemy piwo. Mit polega jednak na tym, że większość ludzi uważa, że coś za dużo tych wężyków pod barem i na pewno jeden z nich służy do chrzczenia piwa.

              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Twilight_Alehouse Wyświetlenie odpowiedzi
              A ja się przyczepię interpunkcyjnie.
              Chyba mam to, jak się nazywa... TGV. Było już o tej interpunkcji, to moja syzyfowa pięta niestety.

              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Twilight_Alehouse Wyświetlenie odpowiedzi
              To tylko parę wybranych przykładów, bo ogólnie pod względem interpunkcyjnym tekst mocno oddziałuje na moją chorobę zawodową.
              Tomek, bardzo fajnie piszesz i stylistycznie jest nieźle (bywają błędy w stylu, ale nie chcę mi się ich teraz wyciągać). Zastanów się jednak, czy przed publikacją nie podsyłać tekstu jakiemuś zaprzyjaźnionemu redaktorowi. Skoro artykuły aspirują do miana felietonów, warto chyba o to zadbać. Będzie wtedy jeszcze lepiej
              Wiem, wiem wiem. Zawsze miałem odjęte punkty za interpunkcję. A jeszcze kocham zdania wielokrotnie złożone. Czyżbyś Twili chciał zostać "zaprzyjaźnionym redaktorem"?
              Powiem jeszcze tak, jakbym wiedział ile czasu upłynie do publikacji, to bym go bardziej polerował.
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika żąleną Wyświetlenie odpowiedzi
              Moim zdaniem spokojnie można się utuczyć na samym piwie, bo jest w nim maltoza i alkohol.
              Maltoza, to główny argument np. Montignaca, jako piwowar wiem, że akurat maltozy w piwie nie ma. Faktem jest jednak, że solidny, treściwy porter kalorii ma niemało.
              blog.kopyra.com

              Comment

              • Seta
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2002.10
                • 6964

                #82
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika e-prezes Wyświetlenie odpowiedzi
                a jakieś argumenty?
                Argument mam taki, że rozmawiałem z człowiekiem, który WIE. Albo nie powiedział mi prawdy albo rzeczywiście do niektórych super-mocnych piw dodaje się spirytus. Bo to się opłaca.

                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika e-prezes Wyświetlenie odpowiedzi
                na produkty pośrednie nakleja się znaki akcyzy, a na imperatorze ich nie ma.
                Malagę i porto też sprzedaje się jako wina, a zawierają spirytus.

                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika e-prezes Wyświetlenie odpowiedzi
                a to nie jest przypadkiem tak, że zawartość alk. podaje się tylko informacyjnie z zakresu widełek od do. U nas wygodnie jest podać wyższą.
                Zakładając, że można w Polsce bezkarnie zawyżać wartość parametru, o którym informacja jest wymagana (zawartość alkoholu), parametr dość łatwy do kontroli w byle jakim laboratorium, również przez konkurencje, która może donieść... Zakładając to wszystko, to dlaczego nie zawyżono ekstraktu?? Przecież duży ekstrakt to też dobrze...
                PS. Akcyzy nie płaci się od informacji o zawartości ekstraktu, tylko od rzeczywistej zawartości.

                Mitem pozostaje fakt, że jeżeli w piwie czuć etanol (np w Strągu) to jest równoznaczne z dodaniem spirytusu. Nie sądzę. Do 8% każde drożdże w zwykłym czasie sobie poradzą. Oczywiście dodaje się "dla mocy" cukier/syrop glukozowy.
                Last edited by Seta; 2009-10-03, 20:09. Powód: cycaty

                Comment

                • kopyr
                  Pułkownik Chmielowy Ekspert
                  • 2004.06
                  • 9475

                  #83
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika elemel7 Wyświetlenie odpowiedzi
                  Mój ojciec i pare innych osób znajomych są cukrzykami i dlatego zainteresowałem się terminem : INDEKS GLIKEMICZNY. U osób chorych na cukrzycę automat zawiadujący poziomem cukru we krwi, a przez to pośrednio łaknieniem i pragnieniem jest uszkodzony i muszą one sterować dietą aby nie być tłustym ani dziwnym. Po prostu piwo przestawia metabolizm na symulowaną cukrzycę i dlatego wszyscy piwosze są okrągli. Indeks glikemiczny piwa (czyli wywoływanie olbrzymiej ilości glukozy we krwi bez w ogóle spożycia cukru a im wyższy tym gorszy) jest drugi po bananach i czystej glukozie. Piwo oszukuje metabolizm i zmusza organizm pośrednio do produkcji i odkładania tłuszczu ze wszystkich możliwych spożytych produktów.
                  CZYLI ..... cokolwiek zjesz po DUŻYM PIWIE (i będzie zawierało jakiekolwiek węglowodany) na brzuszek Ci się odłoży.
                  To nie do końca tak. Montignac, który spopularyzował pojęcie indeksy glikemicznego obwinia piwo o wysoki GI, właśnie ze względu na maltozę, która ma wyższy indeks niż glukoza. Tylko, że w piwie nie ma maltozy, co innego w napojach słodowych typu Karmi. Faktem jest jednak, że w piwie są głównie węglowodany. Nie jest jednak tak, że problemem jest łączenie piwa z węglowodanami. Problemem jest łączenie węglowodanów (w tym piwa) z tłuszczami. Spożycie węglowodanów, powoduje wyrzut insuliny (u osób z rozregulowaną trzustką, ilość insuliny jest nadmierna - niekoniecznie jest to zaraz cukrzyca, choć może do niej doprowadzić. Większość otyłych ludzi ma problem z trzustką). Najgorsze jest jednak to, że insulina powoduje zwiększone wchłanianie tłuszczy. I teraz jeśli zjemy coś tłustego np. ser, to on się trawi dość wolno i powoli uwalnia tłuszcz do krwi, który często jest wydalany, bo organizm go nie potrzebuje. Jeśli jednak zjemy smalec z chlebem (białym) i do tego piwo, to organizm za sprawą insuliny przyswoi cały tłuszcz, a że nie jest mu on w tej chwili potrzebny, to odłoży na czarną godzinę.
                  Dlatego też staram się nie jeść do piwa, ani po piwie.


                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ziomal-111 Wyświetlenie odpowiedzi
                  A no własnie Czy to napewno chodziło o skunksa czy raczej skuna kopyr ?
                  Na pewno chodzi o zapach skunksa. Takie określenie występuje w literaturze polskiej i anglojęzycznej. Będąc na Letniej Szkole Piwowarów zapytałem specjalnie Czesa o ten związek, czyli 3-metylo 2-buten 1-tiol. Potwierdził, że związek ten stanowi jeden z kilku, które występują w wydzielinie skunksa.

                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika e-prezes Wyświetlenie odpowiedzi
                  Piwo z dodatkiem spirytusu klasyfikowane byłby jako produkt pośredni od których akcyza jest wyższa, a dodatkowo nie mogłoby się to odbyć bez urzędnika celnego z wydziału akcyzowego.
                  Jednym słowem alkohol w piwie jest uzyskiwany w trakcie fermentacji brzeczki, tylko i nie inaczej.
                  Dokładnie tak.

                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Seta Wyświetlenie odpowiedzi
                  Jestem pewien, że nie (na 98%). Od pół roku. Wcześniej bym się z Wami zgodził.

                  Popatrzcie na Imperatora. Ekstrakt 18%, alk 10%. Rozumiem, że cukier, ale przecież jakiś słód dodali? Jak to możliwe?
                  Enzymy i surowce niesłodowe. Zresztą Jabłonowo się samo tym chwali, gdy piszą, że jest to piwo wysokoodfermentowane. Właśnie dzięki enzymom.
                  blog.kopyra.com

                  Comment

                  • TCT
                    Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                    • 2007.04
                    • 135

                    #84
                    A ja dziękuję Autorowi, za rzeczowe opisanie 'sprawy zielonej butelki'. Prawdę mówiąc, nigdy dotąd nie rozumiałem tych pretensji w temacie wspomnianego opakowania.
                    "Każdy jest obowiązany do dbałości o stan środowiska i ponosi odpowiedzialność za spowodowane przez siebie jego pogorszenie.."
                    art. 86 Konstytucji RP

                    Comment

                    • kopyr
                      Pułkownik Chmielowy Ekspert
                      • 2004.06
                      • 9475

                      #85
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika skitof Wyświetlenie odpowiedzi
                      Druzgocące zestawienie. Gdyby były prawdą, to lepiej od razu pić spirytus - zdrowiej. Jeśli prawdą jest, że te mity funkcjonują w społeczeństwie to znaczy, że żyjemy w piwnym ciemnogrodzie i tkwimy w głębokim średniowieczu. Tragedia. I na takim gruncie mamy tworzyć wysoką kulturę piwa? Z drugiej strony gdyby się zastanowić jaka jest geneza tych poglądów to pada podstawowa odpowiedź: brak wiedzy, dramatyczny brak wiedzy i podatny grunt na generowanie podobnych mitów. Przed nami jeszcze dużo pracy...
                      Wiedza o piwie w Polsce jest na bardzo niskim poziomie, to jest fakt, ale nie załamywałbym rąk. Felieton jest w tonie żartobliwie-ironicznym. Nie należy wyciągać z niego zbyt daleko idących wniosków.

                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Seta Wyświetlenie odpowiedzi
                      Argument mam taki, że rozmawiałem z człowiekiem, który WIE. Albo nie powiedział mi prawdy albo rzeczywiście do niektórych super-mocnych piw dodaje się spirytus. Bo to się opłaca.
                      Są tacy, którzy rozmawiali z człowiekiem, który WIE, że do piwa dodaje się zwierzęcej żółci. To podpada pod inne przepisy podatkowe. Wszystko można, tylko nie sądzę, żeby to się opłacało.


                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Seta Wyświetlenie odpowiedzi
                      Malagę i porto też sprzedaje się jako wina, a zawierają spirytus.
                      Jeśli przyjmiemy podział, który występuje w przypadku zezwoleń na sprzedaż alkoholu, to mamy zezwolenie na sprzedaż:
                      -napojów o zawartości alkoholu do 4,5% oraz piwa,
                      -napojów alkoholowych o zawartości alkoholu od 4,5% do 18%,
                      - napojów alkoholowych o zwartości alkoholu powyżej 18%.
                      Także piwo jest pewnego rodzaju wyjątkiem. Zresztą swego czasu była głośna afera, gdy jeden z producentów drinków sprzedawał drinki z dodatkiem spirytusu z banderolą na kapslu, natomiast inny (konkretnie Bols) sprzedawał drink na bazie brzeczki piwnej, który był obłożony niższą akcyzą i na kapslu banderoli nie miał. Także piwo z dodatkiem spirytusu powinno mieć banderolę.

                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Seta Wyświetlenie odpowiedzi
                      Zakładając, że można w Polsce bezkarnie zawyżać wartość parametru, o którym informacja jest wymagana (zawartość alkoholu), parametr dość łatwy do kontroli w byle jakim laboratorium, również przez konkurencje, która może donieść... Zakładając to wszystko, to dlaczego nie zawyżono ekstraktu?? Przecież duży ekstrakt to też dobrze...
                      PS. Akcyzy nie płaci się od informacji o zawartości ekstraktu, tylko od rzeczywistej zawartości.
                      Duży ekstrakt, to duża akcyza. Im głębiej odfermentowane piwo, tym mniej opodatkowany każdy punkt % alkoholu.

                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Seta Wyświetlenie odpowiedzi
                      Mitem pozostaje fakt, że jeżeli w piwie czuć etanol (np w Strągu) to jest równoznaczne z dodaniem spirytusu. Nie sądzę. Do 8% każde drożdże w zwykłym czasie sobie poradzą. Oczywiście dodaje się "dla mocy" cukier/syrop glukozowy.
                      Są piwa, które mają kilkanaście % alkoholu, bez dolewania spirytusu.
                      blog.kopyra.com

                      Comment

                      • delvish
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 2004.11
                        • 3508

                        #86
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
                        Ich udział w rynku jest bardzo mały.
                        Udział w rynku nie ma najmniejszego znaczenia z punktu widzenia mitu. Mit jest albo go nie ma. Ja preferuję redukcję mitów w stylu Pogromców Mitów.
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
                        Zgadza się, choć 2L coli, to już nie jest wcale taki wyczyn.
                        Może dla Ciebie. Dla mnie jest
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
                        większość ludzi uważa, że coś za dużo tych wężyków pod barem i na pewno jeden z nich służy do chrzczenia piwa.
                        Z technicznego punktu widzenia jest to wykonalne. A to, że nieopłacalne, czy bardziej kłopotliwe niż dolanie wody do szklanki to już inna sprawa.
                        "You can't be a real country unless you have a beer and an airline - it helps if you have some kind of a football team, or some nuclear weapons, but at the very least you need a beer."
                        (Frank Zappa)

                        "It is not from the benevolence of the butcher, the brewer, or the baker that we expect our dinner, but from their regard to their own interest. We address ourselves, not to their humanity but to their self-love" (Adam Smith)

                        Comment

                        • kopyr
                          Pułkownik Chmielowy Ekspert
                          • 2004.06
                          • 9475

                          #87
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika delvish Wyświetlenie odpowiedzi
                          Udział w rynku nie ma najmniejszego znaczenia z punktu widzenia mitu. Mit jest albo go nie ma. Ja preferuję redukcję mitów w stylu Pogromców Mitów.
                          No tak, ale mit obowiązuje w odniesieniu do puszek aluminiowych. Gdyby istniał mit, że puszki stalowe, z Fe wyciśniętym na denku, dają posmaki metaliczne a te aluminiowe nie, to co innego. Jednak mit funkcjonuje w odniesieniu do puszki ogółem, a zwłaszcza aluminiowej.

                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika delvish Wyświetlenie odpowiedzi
                          Może dla Ciebie. Dla mnie jest
                          Dla mnie niestety nie jest. Ja w ogóle na różnorakich imprezach, imieninach, itp. dużo piję. Jak jestem samochodem lub na antybiotykach to piję coś bezalkoholowego, ale też w sporej ilości.

                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika delvish Wyświetlenie odpowiedzi
                          Z technicznego punktu widzenia jest to wykonalne. A to, że nieopłacalne, czy bardziej kłopotliwe niż dolanie wody do szklanki to już inna sprawa.
                          Że jest wykonalne to wiadomo, ale nadal wraca argument, że czyściciel się pokapuje. No i wszelkiego rodzaju instalacje są o wiele łatwiejsze do zdemaskowania niż 2cm wody w szklance. Poza tym często to barman oszukuje właściciela, więc raczej nie może sobie pozwolić na namacalne dowody swojego procederu. Zresztą tak jak pisał jacer, to piwo tak smakuje, a zwłaszcza jak się je schłodzi do 4°C.
                          blog.kopyra.com

                          Comment

                          • e-prezes
                            Generał Wszelkich Fermentacji
                            🥛🥛🥛🥛🥛
                            • 2002.05
                            • 19261

                            #88
                            Malaga, Porto i inne wzmacniane wina gronowe są znanymi nie od dziś produktami. Do tego z wydzielonym w taryfikatorze kodem w ramach sekcji grupy towarowej win. Napoje alkoholowe na bazie piwa lub i/ lub nap. bezalkoholowych oraz alk. etylowego mają wyższą stawkę, gdy zawierają więcej niż 4,5 % alk. jako produkty pośrednie musiałyby nosić znaki akcyzy podobnie jak inne bełty. Napoje o których wspominał Kopyr miały chyba poniżej 4,5 % stąd mogły nie być oznaczane banderolą.
                            Last edited by e-prezes; 2009-10-04, 20:06.

                            Comment

                            • artur2
                              Kapitan Lagerowej Marynarki
                              • 2008.02
                              • 535

                              #89
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
                              Że jest wykonalne to wiadomo, ale nadal wraca argument, że czyściciel się pokapuje.
                              Chyba, że czyściciel też macza ręce w tym procederze
                              Mniej alkoholu, więcej smaku !
                              Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

                              Comment

                              • Krzysztof
                                Major Piwnych Rewolucji
                                • 2001.04
                                • 1689

                                #90
                                e-prezes ma rację. W Polsce do piwa spirytusu się nie dodaje. Mam tu na mysli czasy obecne.

                                Pozostaje pytanie: gdzie się narodził ten mit?

                                Otóż kiedys w Polsce stosowano dodatek spirytusu do produkcji piwa. Spirytus był dodawany podczas przetłaczania piwa z fermentacji do leżakowni. Dlaczego tak się działo? Brakowało surowca tj. jęczminia do produkcji słodu. Gotowano więc "cienkie" brzeczki poddawano fermentacji i zwiększano moc tak żeby tzw brzeczka podstawowa miała wartość np. 12 Blg. Działo się to w latach 60 tych ubiegłego wieku.

                                Jak myslicie jak smakowało takie piwo? Było lepsze czy gorsze od uwcześnie produkowanych piw?
                                Jesteś zainteresowany browarem restauracyjnym napisz do mnie. Znam to od podszewki.
                                www.twojmalybrowar.pl

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X