"You can't be a real country unless you have a beer and an airline - it helps if you have some kind of a football team, or some nuclear weapons, but at the very least you need a beer."
(Frank Zappa)
"It is not from the benevolence of the butcher, the brewer, or the baker that we expect our dinner, but from their regard to their own interest. We address ourselves, not to their humanity but to their self-love" (Adam Smith)
Myślę, że dodatek cukru przed fermentacją (stosowany powszechnie) a spirytusu po (nie stosowany oficjalnie) jest sensorycznie prawie nierozróżnialny. Na korzyść spirytusu przemawia fakt, że jest dodatkowo destylowany dla czystości smaku, zaś drożdże piwowarskie nie koniecznie selekcjonowano pod kątem zdolności przetwarzania sacharozy czy glukozy...
Rozumiem, że zgodnie z prawem nie można w Polsce dodawać spirytusu do niebanderolowanego piwa? Nawet w ilościach poniżej 2%? Ha, to ciekawe...
Ostatnia zmiana dokonana przez Seta; 2009-10-05, 09:37.
Ale powiedz mi po co? Po co chcesz podrażać koszt piwa/napoju jeśli w inny sposób (enzymy i dodatki niesłodowe) możesz uzyskać ten sam efekt?
Na stronie winiarzy była kiedyś relacja z zakładu produkcyjnego "win". W dużej mierze bazuje się na drożdżach gorzelnianych, enzymach i łatwofermentowalnych cukrach.
Browar jako firma kupująć alk. etylowy musiałaby przedstawić do czego go chce użyć, więc nielegalnie też tego zrobić nie może.
Ostatnia zmiana dokonana przez e-prezes; 2009-10-05, 09:54.
Nie wiem jak i dlaczego jest dodawany spirytus. Wiem, że do "piw" super-mocnych, w ilości poniżej 2% i że jakoś to musi się opłacać... Oczywiście jest taka możliwość, że mój rozmówca po prostu robił sobie ze mnie jaja.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika e-prezes
Zależy jakie proporcje, w jakim czasie dodany i jakiej jakości... Krzysztofie.
Spirytus rektyfikowany dodany do gotowego piwa nie będzie zachęcał do wypicia.
Pisałem ze spisytus był dodawany przed lezakowaniem. Ilość nalezałoby wyliczyć - nie sądzę żeby było to więcej niż 1 - 1,5 %. czyli 1 - 1,5 ml na 100 ml "piwa fizycznego".
Jeżeli takie piwo poleżakowało to zapach spisytusu prawdopodobnie zaniknął.
Ponad to spirytus rektyfikowany ma zapach pozbawiony zapachu fuzli (w które bogaty jest bimber). Mogło by się okazać ze zapach takiego piwa był nawet lepszy w porównaniu z zapachem piwa "pedzonego" w wysokich temperaturach z duzym np ponad 20% udziałem cukru.
Mam tylko nadzieję, że nikt nie wróci do tej technologii.
Jesteś zainteresowany browarem restauracyjnym napisz do mnie. Znam to od podszewki. www.twojmalybrowar.pl
Dobra poddaję się.
Albo macie rację, albo jest to robione nielegalnie i niczego się nie dowiemy, albo ktoś kiedyś odgrzebie tą dyskusje i nam wyjaśni co źle zrozumiałem...
Myślę, że dodatek cukru przed fermentacją (stosowany powszechnie) a spirytusu po (nie stosowany oficjalnie) jest sensorycznie prawie nierozróżnialny. Na korzyść spirytusu przemawia fakt, że jest dodatkowo destylowany dla czystości smaku, zaś drożdże piwowarskie nie koniecznie selekcjonowano pod kątem zdolności przetwarzania sacharozy czy glukozy...
Rozumiem, że zgodnie z prawem nie można w Polsce dodawać spirytusu do niebanderolowanego piwa? Nawet w ilościach poniżej 2%? Ha, to ciekawe...
Nikt nie mówi ze nie można. Rzecz w tym ze rachunek ekonomiczny temu przeczy. Zawsze mozna zaprosić urząd i po jego nadzorem dodać spirytus do np wody czy czego kolwiek innego. Powstaje pytanie ile to kosztuje i czy się opłaca. Moim zdaniem nie.
Jesteś zainteresowany browarem restauracyjnym napisz do mnie. Znam to od podszewki. www.twojmalybrowar.pl
przy 1% to masz 20 litrów na warkę 20 hl. myślisz, że ktoś wykłada z własnej kieszeni na 20 litrów spirytu, jedzie do hurtowni i kupuje go, by potem użyć w browarze? Nie zaksięgują tego zakupu.
Czytam z dużym zaciekawieniem dyskusje na temat dolewania spirytusu do piwa, tym większym że całkiem niedawno osoba znająca sie doskonale na przemyśle spożywczym(technologiach produkcji). Związana co prawda nie z browarnictwem, ale mająca i tam jakieś kontakty uznała mnie za bardzo najwnego jak sie zdziwiłem że do piwa dodawany jest spirytus, i wcale nie miala na mysli wielkich browarów. Co prawda aspekty prawne przytaczane poprzez dyskutantów sa bardzo przekonujące. Zadam za to pytanie takie samo jakie mi zostało zadane: w kadzi, tanku fermentacyjnym fermentuje nam warka, ale szpetne drożdże mimo naszych starań okazały sie leniwe i nisko nam odfermentowały i dały nam 4% alkoholu, piwo trzeba zlewać, bo kadź potrzebna, czasu brak no i co tu zrobić?. Swoja droga jak myslicie takie piwo z tej warki po dojrzewaniu byłoby smaczne czy tez nie? Zakładając że wzmocnimy je do np.:5,6% akstrakt wyjściowy jest wszak standartowy np.: jakies 11,6 czy 12 albo jeszcze lepiej 12,6 .Jednak sądze ze ta osoba mogła mieć wspomnienia jeszcze z poprzedniego systemu, bowiem sprawy akcyzy raczej mnie przekonuja że dzisiaj to trudno zrobić.
Zadam za to pytanie takie samo jakie mi zostało zadane: w kadzi, tanku fermentacyjnym fermentuje nam warka, ale szpetne drożdże mimo naszych starań okazały sie leniwe i nisko nam odfermentowały i dały nam 4% alkoholu, piwo trzeba zlewać, bo kadź potrzebna, czasu brak no i co tu zrobić?.
Świat nie jest czarno-biały. Świat ekonomii także. Czy i w świecie piwa, pomiędzy biegunami producent-konsument jest jeszcze ktoś usytuowany? Zapraszam do kolejnego felietonu Tomka Kopyry!
W jedenastym felietonie Tomek Kopyra podsumowuje swoje dotychczasowe poczynania autorskie na łamach BrowarBizu. Niniejszym tematem także zachęcam Cię do wyboru najciekawszego wg Ciebie felietonu Tomka, opublikowanego w BrowarBizie.
W dziesiątym felietonie Tomek Kopyra zastanawia się nad kulisami określania dat przydatności do spożycia piwa - podawanych na opakowaniach. Kto określa takie a nie inne terminy? Dlaczego browary często same sobie utrudniają życie? (...)
W siódmym z kolei felietonie, Tomek Kopyra próbuje wykazać, że właściwie to piwowarzy domowi są jedyną nadzieją piwoszy na prawdziwy rozkwit rozmaitości piwnogatunkowej w naszym kraju. O ile...
Comment