Faktycznie, słyszałem te mity, te o żółci też. Ale jeśli staramy się je obalić, to obalajmy je z pełną mocą. Nie trzeba przecież zabijać byków specjalnie w celu wycięcia pęcheżyka żółciowego a resztę wyrzucić - przecież rzeźne krowy też go mają i wystarczy po prostu zgłosić się do ubojni po takowy podrób, albo po samą jego zawartość. A to przy uboju przemysłowym jest już całkiem realne. Eko/obrońcy zwierząt też się nie czepiają, bo nie robimy zwierzętom żadnego nowego zła. Do tego nie trzeba przygotowywać chmielu pod jakąkolwiek postacią, co jest też chyba sporym kosztem. Więc wiele osób wierzy w żółć.
Puszki zdarzają się też ze stali i wtedy przy uszkodzonej powłoce, metaliczne posmaki są prawdopodobne.
Porównywanie kaloryczności mleka czy coli i piwa ma moim zdaniem słaby sens. Mało kto pije np. po 2l mleka na na weekendzie spotykając się ze znajomymi. A piwa i owszem.
Chrzczenie piwa w barach nie jest tak do końca mitem. To się da zrobić, jak nie w beczce, to poza nią
"You can't be a real country unless you have a beer and an airline - it helps if you have some kind of a football team, or some nuclear weapons, but at the very least you need a beer."
(Frank Zappa)
"It is not from the benevolence of the butcher, the brewer, or the baker that we expect our dinner, but from their regard to their own interest. We address ourselves, not to their humanity but to their self-love" (Adam Smith)
1. W tym spirytusem to ku mojemu zdziwieniu okazuje się, że sprawa nie jest taka oczywista. Oczywiście oficjalnie nikt nie potwierdzi... Chodzi o piwa klasztorne typu Imperator...
2. Ja czuję puszkę. Może nie zawsze, ale jestem pewien, że w ślepej próbie miałbym dodatni wynik.
@Gruchmen ekstrakt chmielowy wychodzi taniej niż chmiel w szyszkach lub granulacie. Nie mam pojęcia ile kosztuje żółć potrzebna do goryczki na 1hl, ale jeżeli by się opłacała, to znalazłaby szersze zastosowanie - poza browarnictwem.
Puszka jest aluminiowa, więc po pierwsze nie będzie dawała posmaków żelazistych w piwie
To chyba nie do końca jest prawdą. Swego czasu (nie wiem jak to jest obecnie) np. Van Pur sprzedawał piwo w puszkach stalowych, a więc posmak żelaza w tym przypadku można by uzasadnić.
zwłaszcza mocne piwa wyraźnie można wyczuć posmak spirytusu
cukier możemy oczekiwać w bukiecie piwa aromatów spirytusowych
Po pierwsze to się nie opłaca
To kilka miejsc, w których powinny się znaleźć przecinki.
Choć, w tym akurat micie może być ziarno prawdy
Co ciekawe mit ten jest powiązany, z kolejnym
którzy protestowaliby przeciw, bezmyślnemu zabijaniu byków
Tu natomiast nie powinno ich być.
To tylko parę wybranych przykładów, bo ogólnie pod względem interpunkcyjnym tekst mocno oddziałuje na moją chorobę zawodową.
Tomek, bardzo fajnie piszesz i stylistycznie jest nieźle (bywają błędy w stylu, ale nie chcę mi się ich teraz wyciągać). Zastanów się jednak, czy przed publikacją nie podsyłać tekstu jakiemuś zaprzyjaźnionemu redaktorowi. Skoro artykuły aspirują do miana felietonów, warto chyba o to zadbać. Będzie wtedy jeszcze lepiej
Ostatnia zmiana dokonana przez Twilight_Alehouse; 2009-10-02, 08:29.
Jeżeli chodzi o smak piwa z puszki, to może on być zakłócony przez np. brud na pozostawiony na wieczku przez obuwie pani sprzedawczyni w sklepie, która używała zgrzewki jako stołeczka, żeby dosięgnąć produktów leżących na najwyższej półce /widziałem takie sytuacje wielokrotnie/, lub zaschnięty mocz psa, który obsikał stojące przy wejściu do sklepu zgrzewki /podczas dostawy/.
Również butelki zwrotne są często narażone na brud i kurz. Dlatego zawsze polecam korzystanie z czystych szklanek lub kufli. To do nich wlewamy piwo z butelki, w taki sposób, żeby nie miało kontaktu z główką butelki poniżej kapsla.
Jak zwykle kontrowersyjne jest obalanie mitu puszki. Nie jestem chemikiem ani technologiem ale moje kubki smakowe czują wyraźną róznicę pomiędzy piwem z beczki, butelki i puszki. Tak więc być może naukowo nie ma różnic ale praktycznie te różnice istnieją (przynajmniej u mnie). Podobnie jest z pianą - piwa z butelki pienią się lepiej (piana utrzymuje się dłużej) od tych z puszki - to też u mnie sprawdza się praktycznie w 100%.
"Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"
Swietny tekst . Jedyna rzecz to taka, ze piwo da sie chrzcic. Sa na to sposoby, kumpel barman mialby cos na ten temat do powiedzenia.
Co do pienienia sie puszki (post powyzej), to chyba po to wprowadzono widgety, zeby puszka byla bardziej beczkowa ;P. Ale faktem jest, ze kubki smakowe reaguja nawet na aluminium, ale glownie wtedy, gdy ciagnie sie napoj z puszki, a nie przelewa sie do szkla i potem pije.
A brzuch piwny to mit ;P. To jest brzuch od lezenia!
Ostatnia zmiana dokonana przez aseco; 2009-10-02, 10:24.
Chyba nie myślimy o tym w ten sposób? Wiąże to najczęściej z brakiem ruchu.
Zamiast iść na rower a na koniec sobie wypić piwo - to siedzi przed TV i się pasie
Chyba nie myślimy o tym w ten sposób? Wiąże to najczęściej z brakiem ruchu.
Zamiast iść na rower a na koniec sobie wypić piwo - to siedzi przed TV i się pasie
Trochę też, ale chyba również dlatego, że chmiel wzmaga apetyt i po prostu więcej się je w trakcie picia piwa. Popatrzmy na brzuchy Niemców golonki, wursty, sałatki ziemniaczane itp.
Świat nie jest czarno-biały. Świat ekonomii także. Czy i w świecie piwa, pomiędzy biegunami producent-konsument jest jeszcze ktoś usytuowany? Zapraszam do kolejnego felietonu Tomka Kopyry!
W jedenastym felietonie Tomek Kopyra podsumowuje swoje dotychczasowe poczynania autorskie na łamach BrowarBizu. Niniejszym tematem także zachęcam Cię do wyboru najciekawszego wg Ciebie felietonu Tomka, opublikowanego w BrowarBizie.
W dziesiątym felietonie Tomek Kopyra zastanawia się nad kulisami określania dat przydatności do spożycia piwa - podawanych na opakowaniach. Kto określa takie a nie inne terminy? Dlaczego browary często same sobie utrudniają życie? (...)
W siódmym z kolei felietonie, Tomek Kopyra próbuje wykazać, że właściwie to piwowarzy domowi są jedyną nadzieją piwoszy na prawdziwy rozkwit rozmaitości piwnogatunkowej w naszym kraju. O ile...
Comment